Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja znów miałam atak kolki żółciowej. Muszę się jak najszybciej zapisać do internisty, a u mnie terminy na za tydzień -.- Jeszcze mnie trochę ćmi, ale w porównaniu z tym, co było w nocy, to już nic. Zaleca się jechać na SOR z tym, ale musiałabym wziąć laktator na te długie godziny oczekiwania, a męża zostawić w domu z małą. Całe szczęście, że starsza pojechała wczoraj do teściów. Jak wyszli, to wyłam z rozpaczy, ale teraz cieszę się, że tak się stało. A dziś czeka mnie dieta tylko i wyłącznie płynna, czego sobie nie wyobrażam, zwłaszcza przy tym małym ssaku.
-
chabasse wrote:No ja chyba nockę mam z głowy. Jutro też jadę do szpitala na cc. Najgorzej to znieść rozłąke z synkiem. Nie wiem jak sobie poradzę. No i na drugiej szali ta ekscytacja, że jutro zobaczę się z moja nowa córeczka. Ehh..
Chwila moment i będziesz w domu
chabasse lubi tę wiadomość
-
Odnośnie karmienia to nie ma reguły, my jesteśmy tylko na kp ale moja Agatka waży dużo mniej niż Wasze szkraby bo niecałe 3kg. I u nas z reguły karmimy się ok 20min i mamy 3h snu. Czasami potrafi possać 30min z jednej i jeszcze 5min z drugiej, a czasami ssie tylko 12min i nie mogę jej więcej zaktywizować
Właśnie teraz jesteśmy po karmieniu i śpi. Też już wiem że leży tam tykająca bomba bo przy odkładaniu do łóżeczka usłyszałam bączkiWiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2018, 06:21
-
Ja się obudziłam przed chwilą i aż się spocilam trochę i mi się niedobrze zrobiło. Najpierw pocmilo jak na okres A potem w krzyżu co za nieprzyjemne uczucie
pochodzilam chwilę i przeszło. Przestraszylam się haha. Może w końcu chociaż przepowiadacze ruszyły.
Eilleen lubi tę wiadomość
-
Ja mam za sobą przespaną noc
zasnęłam normalnie, pobudka na siku i dalej spać
mąż do pracy a ja myślę czy wstawać czy jeszcze nie :p
Tak pomyśleć, to kobieta na koniec ciąży ma nie zbyt równo pod sufitem. Kto normalny cieszy się z bólu? :p a my tu czekamy i wypatrujemy oznak jednego z najbardziej bolesnych przeżyć.nesssssa, d'nusia, ingelita, misia-kasia, Eilleen, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMam nadzieję, że dziś wychodzimy. Wczoraj nie mogli wypisać, bo 2 godz się spoznila.
Ja dokarmiam mm szpitalnym, ale oczywiście przystawiam. Mam nadzieję, że w domu fabryka mleczna ruszy.
Za wszystkie czekające na poród trzymam kciuki!ingelita, Eilleen, belladonna, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
d'nusia wrote:Mam nadzieję, że dziś wychodzimy.
Do dziewczyn które już urodziły, obcinałyście już pazurki u maluchów? Ja na razie odważyłam sie przyciąć takie odstające zadziorki. No i nie wiem jak sie odważyć żeby skrócić resztęWiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2018, 08:11
-
nick nieaktualnyJeszcze polozna kazała czekać z pazurkami.
Musza stwardnieć i dopiero wtedy bierzemy sie za pielęgnację.
Edit. Maluchy rodzą sie z paznokciami zrosnietyni z opuszkami i obcinanie tego raczej dobrym pomysłem nie jest.
Nam pięknie szybko odpadaly. Wiec nie trzeba było podcinac jakis zadziorow.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2018, 08:52
pumka1990 lubi tę wiadomość
-
Nie rozkręca się, wprost przeciwnie
Miałam te bóle od 23 do około 4 co jakieś 5 do 10 minut, a potem już w coraz większych odstępach. O 5:40 wstała nasza królewna i skupiłam się na łapaniu siuśków do badania, a potem pojechaliśmy z nią na pobranie krwi. Bardzo stresująca jest taka wizyta z maluchem, spłakała się strasznie
Teraz mam ze 2 „bóle” na godzinę... bo nie wiem czy to są skurcze przepowiadające? Trochę inne od opisów, które słyszałam na szkole rodzenia. Taki jakby mocniejszy ból miesiączkowy połączony z twardnieniem brzucha. Natężenie do wytrzymania, chociaż przy niektórych musiałam usiąść, bo na leżąco bardzo dawały w kość. Ale ogólnie do przeżycia,, więc nie łudziłam się, że to już poróddo gryzienia ścian jeszcze daleko
Tak czy inaczej cieszę się, że cokolwiek się dzieje. Skoro urwał się kawałek czopa, to musiała szyjka chociaż drgnąć, nie?
-
No ja miałam jeden i musiałam właśnie usiąść bo na leżąco bardzo nieprzyjemnie. Teraz jakieś lekkie ćmienie hehe. Ale COŚ chyba w końcu się u nas zaczyna dziać. U Ciebie Leticia na pewno, u mnie może
Idę do kina i po biustonosze do karmienia bo się zaraz obudzę z ręką w nocniku. Muszę połazić dzisiaj
A mój chłop przed kontrolą w robocie, kuźwa lepszego terminu nie mogli ustalić tylko 22-24 sierpnia...idealnie w terminie.
-
PLPaulina wrote:Jeszcze polozna kazała czekać z pazurkami.
Musza stwardnieć i dopiero wtedy bierzemy sie za pielęgnację.
Edit. Maluchy rodzą sie z paznokciami zrosnietyni z opuszkami i obcinanie tego raczej dobrym pomysłem nie jest.
Nam pięknie szybko odpadaly. Wiec nie trzeba było podcinac jakis zadziorow. -
Leticia, u każdego te skurcze inaczej wyglądają. Wszędzie piszą, ze skurcze porodowe są regularne. Moje były nieregularne a były już rozkręcająca się akcja porodową. Moja koleżanka też miała nieregularne. Moje były bolesne jak cholera, ale potrafiłam mieć równie bolesne okresy. Moim zdaniem powoli zaczynasz rodzic, i tego się trzymajmy