Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
1ania1 wrote:Dziewczyny proszę o radę. Co zakladałyście do ubrania na pierwszą wizytę w przychodni? Jutro mnie to czeka, a nie wiem co mu założyć. Przydałoby się coś, żeby szybko zdjąć. Może pajaca? Może głupie pytanie, ale nie wiem.
Ja założyłam małemu rampers,Nasz cud ANTOŚ24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Trzymajcie mocno
mam nadzieję że wszystko mam... I że nie będę leżała tam do następnego tygodnia. Mąż powiedział swojej mamie, że odwiedziny w szpitalu mogą trwać tylko pół godziny i bez sensu żeby przyjeżdżali. Tak więc teraz nie przyjadą
justyna14, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
Qumish wrote:Czy przy kp możliwy jest biały nalot na języku? Czy biały język oznacza pleśniawki..?
jak to odróżnić?
Qumish lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
Leticia wrote:Wreszcie poszliśmy dziś na spacer całą czwórką, jak normalna rodzina
Wszystko byłoby super, gdyby Pierworodna zachowywała się lepiej... Ma któraś pomysł jak wytłumaczyć dwulatkowi, że nie wolno kopać rodziców? I że to wcale nie jest śmieszne?
Jak wytłumaczyć? Łagodnie i stanowczo. To jest małe dziecko i będzie manifestowala różne dziwne zachowania. Zmieniło się jej życie bo pojawił się Maluszek. Nawet dużo starszym dzieciom odbija w takich sytuacjach. Najważniejsze w moim odczuciu to jest to żeby niespecjalnie się tym przejmować (chodzi mi o to żeby nie dać się wyprowadzic z równowagi i myśleć że właśnie wszystko było super bo macie noworodka i dwulatka a zachowanie dwulatka nie powinno mącić spokoju nawet jak jest nieodpowiednie) a dziecko pouczac łagodnie i stanowczo.
Nie oznacza to żeby akceprowac kopanie czy bicie. Ale uznać że to emocje to część dwulatka i tyle. Zwracać uwagę z luzem i spokojem.
I nie myśl Leticia że to piszę dla Ciebie. Pisze to przede wszystkim do siebie. Bo co prawda dwulatka obecnie nie posiadam Ale za to 5-latka daje do wiwatu. Doskonale jednak wiem po starszym synu że trzeba zachować dystans. I cały czas sobie muszę o tym przypominać -
Leticia, ja już straciłam wszelkie nadzieje na poprawę. Tlumaczę dalej, bo trzeba, ale tak naprawdę, to czekam, aż samo przejdzie
U nas z każdym z dniem coraz większa zazdrość. Obawiam się, ze nawet jakbym się rozdwoiła, to by mnie nie wystarczyło...
-
ingelita wrote:Leticia, ja już straciłam wszelkie nadzieje na poprawę. Tlumaczę dalej, bo trzeba, ale tak naprawdę, to czekam, aż samo przejdzie
U nas z każdym z dniem coraz większa zazdrość. Obawiam się, ze nawet jakbym się rozdwoiła, to by mnie nie wystarczyło...
-
Eilleen wrote:Ja co rano się budzę z bólem brzucha z nerwów.
Potrzebna nam mocna grupa wsparcia :p a nam potrzeba parcia. Boję się że to moje maleństwo nie jest już maleństwem... I jak tu z moim nie za wielkim gabarytem urodzić takiego klocka? -
justa1509 wrote:A nerwy nie pomagają, ale jak to nie myśleć o tym...
Potrzebna nam mocna grupa wsparcia :p a nam potrzeba parcia. Boję się że to moje maleństwo nie jest już maleństwem... I jak tu z moim nie za wielkim gabarytem urodzić takiego klocka?aż się boję.
-
Ja nie wiedziałam, że mój, już, starszak wydaje aż tyle decybeli
albo mi sie wydaje, że on taki głośny sie zrobił albo taki był, a ja na to nie zwracałam uwagi. Zuzka to się lęków przy nim nabawi. Ona smacznie śpi, a on jak nie pieprznie zabawką w podłogę wydając przy tym dziki okrzyk radości to ona aż podskakuje. Umie powiedzieć i
pokazać ciii tylko szkoda, że nie rozumie co to znaczy
[/url]