X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Sierpniowe mamusie 2018
Odpowiedz

Sierpniowe mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 19:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    polkosia wrote:
    Na lokalnej grupie mojego miasta co miesiąc jest post pod tytułem: „Kiedy wypłacą 500+?! Czy dostaliście już kasę! Nie mam za co żyć!” - znam niektórych tych ludzi i to naprawdę jest dno. Mają po 12 dzieci i teraz wielcy bogacze, bo dostają masę kasy. Zamiast zastanowić się nad tym, że jej w końcu któregoś dnia zabraknie i zostaną w dupie, to rozpieprzają na głupoty. Osobiście współczuję tylko dzieciom.

    W takich przypadkach powinna być jakaś gorna granica świadczeń a nie 12x500. A para z dzieckiem nie dostanie bo przekroczy albo samotna matka z niepełnosprawnym jak ktoś pisał (naprawdę niepełnosprawne nie dostaja jak jest tylko jedynak? Nie chce mi sie wierzyć...)

    Justyna to świetnie że miałaś takie możliwości żeby przed 30 zapracować na swój własny dom bez brania kredytow. Naprawdę bez uszczypliwosci super i tak powinno być. Ale nie jest tak i nie można wyjsc z takiego założenia ze każdy który ma pracę to od razu sobie zakupi dom. Moi znajomi we Wrocławiu i mówię tu o ludziach wykształconych np prawniczych czy podyplomowych mieszkają w mieszkaniach kupionych na kredyt. I trudno tu powiedzieć żeby radca prawny mial najnizsza państwowa ale jednak nie stać ich na dom którego we Wrocławiu koszt przekracza milion złotych.

    Iva79, Carolline lubią tę wiadomość

  • Leticia Autorytet
    Postów: 1973 1864

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 19:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moim zdaniem prorodzinna polityka powinna koncentrować się na ułatwianiu życia rodzicom pracującym oraz umożliwieniu podejmowania pracy niepracującym. Mam na myśli np powszechnie dostępne i tanie żłobki i przedszkola, tak aby żadna mama nie musiała rezygnować z pracy ze względu na brak miejsca w placówce czy zbyt wysokie koszty tejże.

    Anuleczek, Kasiaja, nesssssa, ingelita, Iva79, Carolline lubią tę wiadomość

    km5se6yd8tj60462.png
    km5stv73q64rb58y.png
  • e_mii Autorytet
    Postów: 1217 566

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 19:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Według mnie również nie powinno być socjalu dla bezrobotnych. Pójść do tej pracy chociaż na pół etatu. Z czegoś muszą brać te pieniądze żeby komuś dać. Jak ktoś lepiej zarabia to ma finansować nicnierobienie innych? Wchodząc w drugi próg podatkowy oddaje się 32%, to ma zachęcać do uczciwości ludzi pracujących, prowadzących działalność? Mieszkam w Warszawie i tu jest wręcz problem ze znalezieniem ludzi do pracy, nie ma chętnych, i to wcale nie za małe pieniądze.
    A z tym 500+ znając moje szczęście, w sierpniu pewnie wprowadzą kryterium dochodowe :D

    Anuleczek, Kasiaja, justyna14 lubią tę wiadomość

    v0o0onx.png
    z9pckld.png


  • justa1509 Autorytet
    Postów: 4203 1233

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 19:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Narzekać jest tak łatwo.... Ostatnio z mężem się zastanawialiśmy czy w Polsce jest tak źle jak mówią. Socjalne nie jest taki zły, pomoc otrzymuje w zasadzie większość potrzebujących, a to że są leniwi i utrzymują się tylko z zasiłków bo nie opłaca im się pracować to już ich wybór (nie mówię o sytuacjach kiedy ktoś nie może pracowac), edukacja jest u nas na wysokim poziomie i jest darmowa. Gdybym miała płacić za swoje studia dzisiaj pewnie byłabym bezrobotna na zasiłku, dostęp do opieki zdrowotnej ma każdy, mając wypadek, operacje, nie dostaniemy rachunku za swoje leczenie bo mamy ubezpieczenie. Są kolejki do lekarzy, ale to wina systemu, który nakłada limity. Nie jest u nas tanio, ale większość stać na zakupy w wielu sklepach, a jakość żywności jest na prawdę dobra.
    Czasami wystarczy pomyśleć jak jest w innych krajach i postawić między tym Polskę, i nie mamy tak źle.

    justyna14 lubi tę wiadomość

    k0kdqps6qlrq0b7i.png
    klz9hdgeo5cwgz05.png
  • Anuleczek Ekspertka
    Postów: 218 180

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 19:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lavendova wrote:
    W takich przypadkach powinna być jakaś gorna granica świadczeń a nie 12x500. A para z dzieckiem nie dostanie bo przekroczy albo samotna matka z niepełnosprawnym jak ktoś pisał (naprawdę niepełnosprawne nie dostaja jak jest tylko jedynak? Nie chce mi sie wierzyć...)

    No niestety moja koleżanka zniepełnosprawna córka z z.d. Nie dostaje 500+ ponieważ przekracza kryterium dochodowe.A tym czasem dwutygodniowy turnus rehabilitacyjny dla małej kosztuje 5 tys.zl.Oczywiscie jej na to nie stać...ba, maja kredyt hipoteczny i nie uregulowana sprawę alimentacyjna ledwo wiąże koniec z końcem.Taka to właśnie polityka..

    17u96iyeyg94k79c.pngiv09ej28xdie32dv.png
    Aniołek [*] 6 tc 5.07.2017
    Moje serduszko Olcia 12.03.2014
    Aniołek [*] 6 tc 2011
  • Kasiaja Autorytet
    Postów: 1083 810

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 19:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leticia wrote:
    Moim zdaniem prorodzinna polityka powinna koncentrować się na ułatwianiu życia rodzicom pracującym oraz umożliwieniu podejmowania pracy niepracującym. Mam na myśli np powszechnie dostępne i tanie żłobki i przedszkola, tak aby żadna mama nie musiała rezygnować z pracy ze względu na brak miejsca w placówce czy zbyt wysokie koszty tejże.

    Z ust mi to wyjęłaś :-) u nas jest żłobek ale co z tego jak moich dzieci nie przyjmą, oczywiście brak miejsc, a że mieszkam w małym mieście to wiem czyje dzieci dostały się do żłobka, większość to dzieci mam niepracujących 2glowawmur.gif Gdybym teraz nie była w ciąży i L4, musiałbym zatrudnić opiekunkę ale za nic w świecie nie zrezygnowałabym z pracy. Swoją drogą dziwi mnie kryterium przyjmowania dzieci do żłobka

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2018, 19:32

    km5shdge7thpmtsb.png[/url]
    17u9anli7kai2cz3.png
    qb3cru1dgr6glvjy.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 19:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny czasem mam wrażenie ze wy wyobraźni nie macie. Tak psioczycie na socjal ale może sie okazac ze same będziecie zmuszone do skorzystania z niego. Różne są sytuacje w życiu, sa wypadki choroby można stracić pracę i nie móc podjąć nowej. Nie bądźcie takie butne bo sie los może łatwo odwrocic. Trochę pokory.

    Bardzo dobrze ze sie w polsce poprawia. W końcu jesteśmy krajem w centrum europy.

    Ruth, ingelita, welonka, Iva79 lubią tę wiadomość

  • Anuleczek Ekspertka
    Postów: 218 180

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 19:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    justa1509 wrote:
    Narzekać jest tak łatwo.... Ostatnio z mężem się zastanawialiśmy czy w Polsce jest tak źle jak mówią. Socjalne nie jest taki zły, pomoc otrzymuje w zasadzie większość potrzebujących, a to że są leniwi i utrzymują się tylko z zasiłków bo nie opłaca im się pracować to już ich wybór (nie mówię o sytuacjach kiedy ktoś nie może pracowac), edukacja jest u nas na wysokim poziomie i jest darmowa. Gdybym miała płacić za swoje studia dzisiaj pewnie byłabym bezrobotna na zasiłku, dostęp do opieki zdrowotnej ma każdy, mając wypadek, operacje, nie dostaniemy rachunku za swoje leczenie bo mamy ubezpieczenie. Są kolejki do lekarzy, ale to wina systemu, który nakłada limity. Nie jest u nas tanio, ale większość stać na zakupy w wielu sklepach, a jakość żywności jest na prawdę dobra.
    Czasami wystarczy pomyśleć jak jest w innych krajach i postawić między tym Polskę, i nie mamy tak źle.
    Zależy do jakich państw będziemy się porównywać.Oczywiscie nie można mówić ze jest złe i do bani pod każdym względem, ale to co teraz zaczyna być dobre jest jeszcze często niedopracowane. Co do służby zdrowia..wolałabym dostać rachunek za leczenie niż maja mi zabierać tyle pieniędzy z wynagrodzenia gdzie do każdego lekarza i tak muszę iść prywatnie żeby załatwić temat.Przyklad mojego męża ktory co miesiąc płaci po 1,5 tys.na ubezpieczenie zdrowotne, w ogóle nie choruje a jak mial zapalenie ucha i chciał iść na NFZ to mu powiedzieli ze za dwa miesiące ma przyjść.Stwierdzil ze za dwa miesiące to będzie już głuchy wiec musiał iść prywatnie...wiec co do służby zdrowia to jest bardzo do bani.

    polkosia lubi tę wiadomość

    17u96iyeyg94k79c.pngiv09ej28xdie32dv.png
    Aniołek [*] 6 tc 5.07.2017
    Moje serduszko Olcia 12.03.2014
    Aniołek [*] 6 tc 2011
  • NiecierpliwaOna Autorytet
    Postów: 1849 1176

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 19:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wiem co napisać. Po południu miałam plamienia. Dość intensywne. Postanowiłam to sprawdzić. Moja gin wyjechała,wraca dopiero w poniedz.,więc poszłam do pietwszego lekarza prywatnie,który zgodził się mnie dzisiaj przyjąć. Zbadał mnie na fotelu,powiedział że to zwykłe plamienie,normalne do 12 tc. Jeśli nie jest żywą krwią i nie towarzyszy mu ból,to nie ma się czym przejmować. Następnie zrobił mi usg dopochwowe i przez brzuch i stwierdził,że on nie widzi serduszka,nie słyszy serduszka a nawet zbytnio nie widzi zarodka. Że jego zdaniem jest pusty pęcherzyk ciążowy. Zatem są dwie opcje-albo moja pani gin się pomyliła i zarodka nigdy nie było,albo ciąża jest dużo młodsza i dlatego jeszcze nie widać. Kazał mi w tym tyg.zrobić beta hcg 3 razy co drugi dzien. Jeśli beta przyrasta,tzn że ciąża się rozwija a jeśli nie,to da mi skuerowanie na oddział na wywołanie poronienia i łyżeczkowanie. Kiedy mu pokazałam wydruk usg wcześniejszego,na którym ona widziała ŻYWY zarodek,to on widział tylko pusty pęcherzyk. W poniedziałek idę do mojej gin. Mam nadzieję,że on się myli,ale zdrowy rozsądek mówi,że nie da się nie zobaczyć żywego 10 tygodniowego zarodka. Nawet na marnym sprzęcie

    Wojtuś 09. 03. 2013
    Kasia 20. 05. 2015
    Kubuś 13. 11. 2016
    Aniołek Bogusia <3 24.01.2018 <3 [*] 10 tc
    Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 klz9hdgexq2u0dlm.png
  • Anuleczek Ekspertka
    Postów: 218 180

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 19:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NiecierpliwaOna a komu bardziej ufasz? Swojej gin czy temu dzisiaj?No jeśli ona widziała jako lekarz zarodek, to on chyba nie wyparował..wiec może to jednak wina sprzętu...w każdym razie nie łam się i bądź dobrej myśli.Ja trzymam kciuki.

    17u96iyeyg94k79c.pngiv09ej28xdie32dv.png
    Aniołek [*] 6 tc 5.07.2017
    Moje serduszko Olcia 12.03.2014
    Aniołek [*] 6 tc 2011
  • lu.iza Autorytet
    Postów: 951 1008

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 19:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    e_mii wrote:
    Według mnie również nie powinno być socjalu dla bezrobotnych. Pójść do tej pracy chociaż na pół etatu. Z czegoś muszą brać te pieniądze żeby komuś dać. Jak ktoś lepiej zarabia to ma finansować nicnierobienie innych? Wchodząc w drugi próg podatkowy oddaje się 32%, to ma zachęcać do uczciwości ludzi pracujących, prowadzących działalność? Mieszkam w Warszawie i tu jest wręcz problem ze znalezieniem ludzi do pracy, nie ma chętnych, i to wcale nie za małe pieniądze.
    A z tym 500+ znając moje szczęście, w sierpniu pewnie wprowadzą kryterium dochodowe :D

    Oczywiście ze nie wprowadza i zobaczysz ze jeszcze dadzą 500+ na pierwsze dziecko... zaczynaja się przygotowywać do wyborów :(

    qb3cl6d8iexq5cc7.png
    m3sxc6edpjlusky4.png
  • Leticia Autorytet
    Postów: 1973 1864

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 19:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale jak to? Nie jest chyba możliwe, żeby lekarce przywidziało się migające serduszko? A jeśli było serduszko i tym samym zarodek, to przecież się nie rozpłynął i nie cofnął do etapu pęcherzyka?
    Pamiętasz historię chyba Martuli, gdzie ginka nie widziała ciąży, która była? Może to kolejny przypadek konowała? Oby!
    Wytrzymasz do poniedziałku?

    km5se6yd8tj60462.png
    km5stv73q64rb58y.png
  • NiecierpliwaOna Autorytet
    Postów: 1849 1176

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 20:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Już się wyryczałam :( Na pewno coś jest nie tak z tym lekarzem,skoto nie widzi zarodka tam,gdzie ona widziała z pikającym sercem,ale niestety 10 tyg dzidziuś to nie jest kropka,którą można przeoczyć.

    Wojtuś 09. 03. 2013
    Kasia 20. 05. 2015
    Kubuś 13. 11. 2016
    Aniołek Bogusia <3 24.01.2018 <3 [*] 10 tc
    Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 klz9hdgexq2u0dlm.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 20:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NiecierpliwaOna wrote:
    Już się wyryczałam :( Na pewno coś jest nie tak z tym lekarzem,skoto nie widzi zarodka tam,gdzie ona widziała z pikającym sercem,ale niestety 10 tyg dzidziuś to nie jest kropka,którą można przeoczyć.

    A kiedy byłaś ostatnio na wizycie u tej swojej gin?

  • NiecierpliwaOna Autorytet
    Postów: 1849 1176

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 20:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    21.12. Pd tamtej pory mogło wydarzyć się wszystko. Mam wizytę umówioną na 23.01 :(

    Wojtuś 09. 03. 2013
    Kasia 20. 05. 2015
    Kubuś 13. 11. 2016
    Aniołek Bogusia <3 24.01.2018 <3 [*] 10 tc
    Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 klz9hdgexq2u0dlm.png
  • Leticia Autorytet
    Postów: 1973 1864

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 20:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A może masz w macicy jakiś krwiak, płyn (nie wiem jak to nazwać fachowo), który on wziął za pęcherzyk? A właściwy pęcherzyk z zarodkiem siedzi sobie w innym kącie macicy? Kurczę, takie nieprawdopodobne to się wydaje....

    km5se6yd8tj60462.png
    km5stv73q64rb58y.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 20:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NiecierpliwaOna wrote:
    21.12. Pd tamtej pory mogło wydarzyć się wszystko. Mam wizytę umówioną na 23.01 :(

    Hmm kurczę no może się gdzieś schował? Cholera jasna to co by obumarl i sie wchłonął?:( Kurcze no az nie chce mi sie wierzyc. Fatum jakieś no! :(

  • NiecierpliwaOna Autorytet
    Postów: 1849 1176

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 20:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Najbardziej mnie wkurza,że poszłam do niego ptzez plamienia,które nic nie znaczą,bo chciałam mieć spokojny weekend a zafundowałam sobie takie coś. Normalnie bym sobie żyła spokojnie do wtorku i wtedy dopuero dowiedziała się,czy wszystko ok

    juwelka lubi tę wiadomość

    Wojtuś 09. 03. 2013
    Kasia 20. 05. 2015
    Kubuś 13. 11. 2016
    Aniołek Bogusia <3 24.01.2018 <3 [*] 10 tc
    Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 klz9hdgexq2u0dlm.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 20:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Boże święty ale co teraz. Może idź jutro gdzieś do jakiegoś gina jeszcze? No nie wiem! A jaki miał sprzęt? Może to pomylka. Jak mógł nie widzieć 10 tyg dziecka ale juz sie zdarzały dziwne historie z lekarzami...

  • ingelita Autorytet
    Postów: 769 763

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 20:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anuleczek wrote:
    Żeby donosić ciąże zrezygnowałaś z pracy..a dlaczego nie poszłaś na zwolnienie? Ja tez mam ciąże podwyższonego ryzyka- starałam się o nią rok, w między czasie jedna ciąże straciłam, od stycznia jestem na l4. To co ty nazywasz swoją praca jest także praca na druga zmianę każdej pracującej matki w Polsce.Moja córka chodzi do przedszkola, miała 11 miesięcy jak poszła do żłobkami a ja wróciłam do pracy...Wiesz...to jest właśnie to o czym dziewczyny pisały wcześniej...są osoby które nie pracują i im się wszystko należy a tym którzy uczciwie pracują nie należy się nic. Pamiętaj ze abyś ty mogła dostać swoje 500 + x innych pracujących matek musi odprowadzić podatek.

    Ja pracowałam na umowę zlecenie, kiedy zaszłam w poprzednią ciążę. Opłacałam ubezpieczenie zdrowotne i chorobowe, więc z racji tego, że w pracy ciągle łapałam jakieś infekcje, byłam zmuszona pójść na zwolnienie, mimo że nie chciałam, bo bardzo lubiłam swoją pracę. Zwolnienie jak najbardziej mi się należało, dostawałam 100% pensji, wszystko fajnie i pięknie. Problemy zaczęły się, gdy się dowiedziałam, że skoro umowa kończy mi się w lipcu, a rodzić mam we wrześniu, pracodawca nie jest zobowiązany mi tę umowę przedłużyć, i tak też się stało. Okazało się, że nie należy mi się macierzyński, a tylko 1000 złotych tzw. „kosiniakowego” przez rok. Dobrze, że jest takie świadczenie, bo zostałabym z niczym. Nie wspomnę, że nijak ma się ta kwota do tej, którą dostawałabym na macierzyńskim. Po roku siedzenia w domu z córką przyszło mi wybierać: szukać nowej pracy i oddać dziecko do prywatnego żłobka, bo do państwowego się nie dostało (Warszawa, brak rodzeństwa, w rodzinie wszyscy zdrowi = za mało punków, za długa kolejka), zapłacić za żłobek tyle samo lub więcej niż zarabiałabym w nowej pracy, czy zamiast tego być z córką jeszcze rok w domu i mieć pewność, że jest w dobrych rękach. Bon żłobkowy mi się nie należy, ponieważ mąż ma jednoosobową działalność (kolejny cudowny wybieg, byle tylko nie dać umowy o pracę), i wychodzi na to, że zarabia jakieś astronomiczne pieniądze, mimo że, de facto, netto nie są to aż takie kokosy, a nie da się tego tak jednoznacznie obliczyć, niż jakby pracował na umowę. Ponadto, z racji mojego wywiadu i choroby, planowałam zajść jak najszybciej w srugą ciążę, więc szukanie pracy na stałe też trochę minął się z celem. Jesteśmy samowystarczalni od prawie pół roku, dajemy radę żyć z jednej pensji, mąż bardzo się poświęca, ale gdy urodzę drugie dziecko, i przez rok będę dostawać znów 1000 złotych, to może być ciężko. I tutaj pytanie: dlaczego ma mi się nie należeć 500+? Czy jestem patologią? Czy to moje bezrobocie na pewno jest tak do końca z wyboru? Czy tylko dlatego, żebyś nie uważała mnie za gorszą, powinnam oddać dziecko do żłobka i iść na pół roku do byle jakiej pracy, skoro mogę ją wychowywać w domu, a finansowo wyjdzie na to samo? Dlaczego komuś, kto pracował na umowę o pracę, dostawał zasiłek macierzyński, potem wychowawczy, i nie wrócił do pracy, bo znów zaszedł w ciążę ma się należeć? Bo oficjalnie nie jest bezrobotny? A ludzie, którzy zarabiają duże pieniądze, i nie mają co z nimi robić, pobierają zasiłek tylko dlatego, że im się należy. Trochę mi się smutno zrobiło, jak to przeczytałam. Całe życie ciężko pracuję, odprowadzam składki, i mam być traktowana jak gorszy sort? A o umowę o pracę, z satysfakcjonującymi zarobkami, i w pracy, która nie napawa obrzydzeniem, kiedy się pomyśli, że znów trzeba do niej iść, w której ludzie nie są zawistnymi ścierwami, nie jest wcale tak łatwo. Ogólnie mąż pracuje, więc jemu jako osobie pracującej, wg. Twojej zasady, świadczenie by się należało, ale powiedzmy, że on zachoruje, straci pracę, i co?

    Ja też uważam, że to całe 500+ jest mocno niedopracowane, że wprowadzono je po łebkach jako kiełbasę wyborczą, ale skoro ma być dla wszystkich, to ma być dla wszystkich. Chociaż krew mnie zalewa, jak coraz bardziej dzieciata menelnia z mojego osiedla raczy się coraz wykwintniejszymi trunkami na ławeczce, i w coraz to większych ilościach.

    A myślałam, ze nic mnie tu z równowagi nie wyprowadzi, i że będę możliwie neutralna, zwłaszcza, że w tej ciąży jestem jakaś wyluzowana:)

    Iva79, chabasse, Ithildin lubią tę wiadomość

    j5rbjw4zpzcf32ff.png
    jox69vvjwkeeyc8z.png

‹‹ 204 205 206 207 208 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ

4 składniki diety wspierające owulację!

Problemy z owulacją są bardzo częstą przyczyną trudności z zajściem w ciążę. Dowiedz się, jak za pomocą diety możesz wesprzeć jajeczkowanie! Poznaj, które składniki diety mogą pozytywnie wpływać na owulację, a które mogą przyczyniać się do niepłodności owulacyjnej. Poznaj propozycje propłodnościowych posiłków od Ani i Zosi z Akademii Płodności! 

CZYTAJ WIĘCEJ

5 sposobów jak zwiększyć inteligencję swojego dziecka jeszcze w brzuchu!

Czy wiesz, że na poziom inteligencji swojego dziecka możesz mieć już wpływ podczas ciąży? Połączenia nerwowe w mózgu dziecka tworzą się już na etapie życia płodowego. Stymulację neuronów w mózgu dziecka mogą zwiększać pewne aktywności. Sprawdź, co robić lub czego unikać, aby zadbać o optymalny rozwój mózgu Twojego dziecka! 

CZYTAJ WIĘCEJ