Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny.
Wybaczcie że dopiero 2 raz się odzywam, ale mam taki natłok spraw że nie wiem w co ręce włożyć.
Nie dawno wróciłam z synem ze szpitala, teraz się rozchorowałam, w niedziele roczek synka, córka pokazuje różki i do tego praca. Byle do poniedziałku i zwolnię tępa. Nadrobię zaległości.
NiecierpliwaOna oby szybko czas Ci zleciał do poniedziałku. Wierzę że lekarz się pomylił. Niestety coraz więcej takich pracuje
chomiczka wracaj
Obiecuję że będę zaglądać częściej. No i wizyta 23.01 u 2 ginka. Nie mogę się doczekać po części -
Nawet bete robiłam w 6 tyg.i była prawidłowa. On jutro ma dyżurcw szpitalu,więc tam na pewno nie pójdę,ale może poszukam kogoś innego. Ten lekarz kazał mi przyjść do siebie za tydz. Pokazać wyniki bety. Nie mam pojęcia co o tym wszystkim myśleć. To mi się wydaje takie nirealneWojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
nick nieaktualny
-
chomiczka wrote:Nie będę się z Tobą licytowała kto ma gorzej i kto się dłużej starał itp. Byłam na zwolnieniu, dłużej już się nie dało. Nie mam możliwości wysłania córki do żłobka bo u nas nie ma. Kończę dyskusję i uciekam stąd bo widzę, że już z góry jestem skreślona bo jestem bezrobotna. Szczęśliwego rozwiązania wszystkim.
I dziewczyna się poczuła zaszczuta:( Skąd u niektórych z Was tyle jadu?
kozalia, nesssssa lubią tę wiadomość
-
ingelita wrote:I dziewczyna się poczuła zaszczuta:( Skąd u niektórych z Was tyle jadu?
Nie jest to jad tylko niesprawiedliwość i nie chodzi o wszystkie przypadki. Osobiście uważam, że jak chociaż jeden z rodziców pracuje to jest to uczciwe. Myśle, że ten „wykład” wyjaśni o co chodzi nam, tym „oburzonym” szerze polecam, nawet zabawnie opowiedziane
https://www.facebook.com/mgrCzarodziej/videos/463078677379434/[/url]
-
ingelita wrote:Ja pracowałam na umowę zlecenie, kiedy zaszłam w poprzednią ciążę. Opłacałam ubezpieczenie zdrowotne i chorobowe, więc z racji tego, że w pracy ciągle łapałam jakieś infekcje, byłam zmuszona pójść na zwolnienie, mimo że nie chciałam, bo bardzo lubiłam swoją pracę. Zwolnienie jak najbardziej mi się należało, dostawałam 100% pensji, wszystko fajnie i pięknie. Problemy zaczęły się, gdy się dowiedziałam, że skoro umowa kończy mi się w lipcu, a rodzić mam we wrześniu, pracodawca nie jest zobowiązany mi tę umowę przedłużyć, i tak też się stało. Okazało się, że nie należy mi się macierzyński, a tylko 1000 złotych tzw. „kosiniakowego” przez rok. Dobrze, że jest takie świadczenie, bo zostałabym z niczym. Nie wspomnę, że nijak ma się ta kwota do tej, którą dostawałabym na macierzyńskim. Po roku siedzenia w domu z córką przyszło mi wybierać: szukać nowej pracy i oddać dziecko do prywatnego żłobka, bo do państwowego się nie dostało (Warszawa, brak rodzeństwa, w rodzinie wszyscy zdrowi = za mało punków, za długa kolejka), zapłacić za żłobek tyle samo lub więcej niż zarabiałabym w nowej pracy, czy zamiast tego być z córką jeszcze rok w domu i mieć pewność, że jest w dobrych rękach. Bon żłobkowy mi się nie należy, ponieważ mąż ma jednoosobową działalność (kolejny cudowny wybieg, byle tylko nie dać umowy o pracę), i wychodzi na to, że zarabia jakieś astronomiczne pieniądze, mimo że, de facto, netto nie są to aż takie kokosy, a nie da się tego tak jednoznacznie obliczyć, niż jakby pracował na umowę. Ponadto, z racji mojego wywiadu i choroby, planowałam zajść jak najszybciej w srugą ciążę, więc szukanie pracy na stałe też trochę minął się z celem. Jesteśmy samowystarczalni od prawie pół roku, dajemy radę żyć z jednej pensji, mąż bardzo się poświęca, ale gdy urodzę drugie dziecko, i przez rok będę dostawać znów 1000 złotych, to może być ciężko. I tutaj pytanie: dlaczego ma mi się nie należeć 500+? Czy jestem patologią? Czy to moje bezrobocie na pewno jest tak do końca z wyboru? Czy tylko dlatego, żebyś nie uważała mnie za gorszą, powinnam oddać dziecko do żłobka i iść na pół roku do byle jakiej pracy, skoro mogę ją wychowywać w domu, a finansowo wyjdzie na to samo? Dlaczego komuś, kto pracował na umowę o pracę, dostawał zasiłek macierzyński, potem wychowawczy, i nie wrócił do pracy, bo znów zaszedł w ciążę ma się należeć? Bo oficjalnie nie jest bezrobotny? A ludzie, którzy zarabiają duże pieniądze, i nie mają co z nimi robić, pobierają zasiłek tylko dlatego, że im się należy. Trochę mi się smutno zrobiło, jak to przeczytałam. Całe życie ciężko pracuję, odprowadzam składki, i mam być traktowana jak gorszy sort? A o umowę o pracę, z satysfakcjonującymi zarobkami, i w pracy, która nie napawa obrzydzeniem, kiedy się pomyśli, że znów trzeba do niej iść, w której ludzie nie są zawistnymi ścierwami, nie jest wcale tak łatwo. Ogólnie mąż pracuje, więc jemu jako osobie pracującej, wg. Twojej zasady, świadczenie by się należało, ale powiedzmy, że on zachoruje, straci pracę, i co?
Ja też uważam, że to całe 500+ jest mocno niedopracowane, że wprowadzono je po łebkach jako kiełbasę wyborczą, ale skoro ma być dla wszystkich, to ma być dla wszystkich. Chociaż krew mnie zalewa, jak coraz bardziej dzieciata menelnia z mojego osiedla raczy się coraz wykwintniejszymi trunkami na ławeczce, i w coraz to większych ilościach.
A myślałam, ze nic mnie tu z równowagi nie wyprowadzi, i że będę możliwie neutralna, zwłaszcza, że w tej ciąży jestem jakaś wyluzowana:)
No ok u ciebie to ewidentne problem ze żłobkiem, podejrzewam ze gdybys dostała miejsce w żłobku wróciłabys do pracy.To jest ten problem o którym mówiła już któraś wcześniej- polityka prorodzinna powinna dać możliwość powrotu do pracy po urodzeniu dziecka i zapewnić opiekę w postaci żłobka czy przedszkola. Sama mówisz ze cię krew zalewa jak patrzysz na patologiczne rodziny które żyją z zasiłków i je przepijają- mnie tez.A niestety oni są traktowani tak samo jak Ty i ja. A jednak jest różnica prawda? Oczywiście każdy przypadek można analizować i rozstrzygać każda sytuacje z osobna.Ale się nie da.Dlatego nadal twierdze ze kryterium przyznania powinno być zaświadczenie o pracy - ok.przynajmniej jednego rodzica. Było by sprawiedliwiej.Bo teraz nie jest.
Kasiaja lubi tę wiadomość
Aniołek [*] 6 tc 5.07.2017
Moje serduszko Olcia 12.03.2014
Aniołek [*] 6 tc 2011 -
Kasiaja wrote:Chomiczka ale raczej nie żyjesz tylko z zasiłków(?) twój mąż pewnie ma pracę i to wystarcza Wam na życie. Ja uważam, tak samo jak Justyna, że aby otrzymać 500+ chociaż jeden rodzic powinien pracować. Przedstawię Wam historię rodziny, która wynajmowała ode mnie mieszkanie. Ona ma córkę (18lat) której nie wychowuje, mimo zasądzonych alimentów oczywiście nie płaci. Jak u mnie wynajmowali mieli dwoje dzieci „ ofiary” 500+, przed erą tego programu miała kilka aborcji(!) teraz spodziewa się trzeciego dziecka ona oczywiście nie pracuje, on coś tam pracuje ale na czarno i nic na stałe. Nie mogłam się oczywiście ich pozbyć z mieszkania bo cwaniaki nauczeni, że wszystko im się należy ( do tej pory wiszą mi 4tys, nie mam szans na ich odzyskanie). Sąsiadka utrzymuje z nimi nadal kontakt i pojechała do nich na ich nowe „mieszkanie” z tymi dziećmi zajmują komórkę, brak łazienki, kuchni, szczury po mieszkaniu latają. Dzieci ciagle chore, niedożywione ale oni na fajki mają. Jak zwolnili moje mieszkanie to myślałam, że nie doprowadzę go do stanu mieszkalnego, smród, brud i wszystko klejące od dymu papierosowego. Chciałam zgłosić to do MOPSu żeby się zainteresowali tą rodziną, ale sąsiadka mnie ostrzegła, że ona jest walnięta i poda mnie do US (nie zgłosiłam wynajmu)
Dodatkowo, jak jeszcze u mnie mieszkali, to im ośrodek pomocy do prądu dopłacał oraz do czynszu, czego oczywiście nie płacili. Jestem strasznie najeżona na takie pasożyty społeczne
Kasiaja, ingelita, Flowwer lubią tę wiadomość
Olga 11.06.2016 Nasz największy cud
Róża 30.07.2018 Drugi największy cud
Aniolek 8.2017
Aniołek K 8.01.2014
Aniołek A 4.10.2014
Aniołek I 5.03.2015
Aniołek P 14.06.2015
Aniołek E 10.09.2015 -
nick nieaktualnyWy się tu tak klocicie a dla bezdzietnych kobiet wszystkie jesteśmy patologią. One dopiero by wam wyłożyły co jest sprawiedliwe a co nie bo płacić za nasze "bachory" za pewne nie chcą. Wszystko kwestia punktu widzenia.
mi88, ingelita, Flowwer, DobrejMysli lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
NiecierpliwaOna nie czekalabym nawet chwili tylko do szpitala na izbe i mow ze masz plamienia, nie wiesz co sie dzieje i chceaz usg i badanie ginekologiczne. Bez sensu sobie stres robic nawet na noc, jesli wszysyko jest ok to spokojnie noc przespisz, jesli cos sie dzieje to Cie zatrzymaja. A skoro pojawily sie jakies plamienia i jeszcze na usg nie widac 4-5 cm dziecka to nie ma na co czekac.
-
Leticia wrote:Ale jak to? Nie jest chyba możliwe, żeby lekarce przywidziało się migające serduszko? A jeśli było serduszko i tym samym zarodek, to przecież się nie rozpłynął i nie cofnął do etapu pęcherzyka?
Pamiętasz historię chyba Martuli, gdzie ginka nie widziała ciąży, która była? Może to kolejny przypadek konowała? Oby!
Wytrzymasz do poniedziałku?
Leticia oj było tak było. w 7t4 ciązy.
Pozdrawaim Was i Wasze maleństwa.
NiecierpliwaOna skonsultuj to jeszcze bo zwariujesz. Wiem, co czujesz.2006 Kubuś
Aniołek [*] 14.01.18 -9tc2
Ola [*] 27.06.2018 - 14 tc -
Niecierpliwa dokładnie jak mówią dziewczyny, jedz i nie czekaj! Mamy podobny wiek ciąży, byłam 22.12 na badaniu i był malutki zarodek, ten pierścionek i serduszko wielkości piksela. Dzisiaj dzidziuś ma już 3 cm i przy dopochwowym badaniu było go widać... jedz kochana i sprawdź to dzisiaj, może ten lekarz nie ma dzisiaj dyżuru skoro ma go jutro. Trzymamy wszystkie mocno kciuki
-
Niecierpliwa zgadzam się z dziewczynami jedź na ip. Moj w 8 tc już miał 2cm i nie dało się nie zobaczyć. Dał Ci chociaż zdjęcie z tego usg?
Dziewczyny ja pracuje i mój mąż też ale są sytuacje że nie każdy może sobie pozwolić na pracę np. przez umowę zlecenie która nadal jest nagminna w Polsce a tam nic przyszłej mamy nie chroni. I tak już ukrucili to z umowami o pracę tymczasową. Albo widzę w pracy że kobiety ida na wychowawczy ponieważ dzieciaki mają problemy ze zdrowiem i nie byłyby wstanie pracować. Podatki i tak bedziemy płacić. Jedyne co bym w 500+ zmieniła to kontrole wydatków żeby np. dokumentować że te pieniądze nie ida np. na alkohol. Ja przy drugim dziecku też złożę wniosek bo dlaczego nie? Tak samo gdzie tylko się będzie dało bo po to te pieniądze są.ingelita lubi tę wiadomość
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
nick nieaktualnyZ tym alkoholem to popieram. W ogóle powinni jakoś bardziej sprawdzac te rodziny gdzie jest alkohol i przemoc a nie dopiero jak sie tragedia stanie.
Ja się poklocilam z moim i to fest. Piątek po pracy no to na piwko z kolegą. No super. Jakoś chyba nie tak to sobie wyobrażałam. Eh