Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Jejku, dziewczyny te historie aż mi ciarki wyszły jak czytałam. Dobrze ze czasami mimo pozorów nic się poważnego osobie z wypadku nie stało.. Trzeba cieszyć się życiem i korzystać z każdej chwili.
My jutro idziemy na msze w intencji kolegi. Musimy wziąć ze sobą Agatkę, mam nadzieje ze nie będzie płakać bo wtedy jedno z nas będzie musiało wyjść z nią z kościoła.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2019, 19:40
-
nick nieaktualnyJa za to jestem podlamana bo wczoraj się dowiedziałam że znajomych córka - 3 letnia ma białaczkę 7 stopnia.
Co to znaczy to nie wiem. 🤷🏻♀️
Ale lekarz im powiedział że przeżywa 1 dziecko na 5. 😭
Zbierają hajs na jakieś leczenie za granicą. Festyn będzie organizowany że zbiórką.
Zawsze żal mi cierpiących dzieci 😭 -
Paulina, mojej znajomej córka w podobnym wieku zachorowała na białaczkę limfoblastyczną. Leczyła się w Bydgoszczy, teraz wszystko dobrze ale z tego co pamietam długo trwało to leczenie, niestety szczegółów nie znam.
Mam nadzieje że i tu będzie wszystko dobrze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2019, 19:38
-
Nie wiem jak przetrwałam ten dzień.. brzuch mnie nadal boli.. nospa nic już nie daje, ledwo żyje.. mąż wrócił tylko na 20min żeby małego wykąpać i pojechał dalej pracować o co chodzi czemu to tak boli.. zawsze mnie pierwszy dzień okresu bolał tylko ale brałam nospe i było spoko, a teraz nie dość że to trwa od wczoraj to ja nawet nie mam jeszcze okresu6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
Marta..a wrote:Nie wiem jak przetrwałam ten dzień.. brzuch mnie nadal boli.. nospa nic już nie daje, ledwo żyje.. mąż wrócił tylko na 20min żeby małego wykąpać i pojechał dalej pracować o co chodzi czemu to tak boli.. zawsze mnie pierwszy dzień okresu bolał tylko ale brałam nospe i było spoko, a teraz nie dość że to trwa od wczoraj to ja nawet nie mam jeszcze okresu
Mnie przed pierwszym porodem bolał brzuch 2 dnia, po porodzie pierwszego a teraz zupełnie inaczej wygląda. Jest bardzo skąpy. Może dlatego że karmie jeszcze?... Nie wiem
-
Eh.. u mnie to byłby już 7 okres po porodzie.. już nie powinien się zmieniać.. Zaczynam myśleć że jestem w ciąży, może nawet bym chciała ale rozsądek mówi, że to nie mogło się wydarzyć i wymyślam.. Plemniki mojego męża musiałyby wytrzymać grubo ponad tydzień a to raczej mało prawdopodobne
Jak dam radę to kupię test chyba jutro w rosmanie jakiś.. chyba że przyjdzie okres i sprawa będzie załatwiona6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
nick nieaktualny
-
Mnie bolał brzuch od owulacji aż do końca stycznia jak byłam w ciąży z małą, więc wszystko możliwe.
Ja teraz za każdym razem jak już mówie że kupuje test to dostaje okres:p chociaż z reguły mniej więcej umiem sobie wyliczyć, przed ciążą nie umiałam bo nie wiedziałam kiedy mam owu a teraz czuje owu więc super:)
Narazie kilka cykli jechaliśmy na zasadzie co ma być to będzie, czyli bez zabezpieczenia, ale ciąży nie było, a mała teraz robi sie coraz bardziej wymagająca że chyba narazie kolejną ciąże sobie odpuszcze. Choć z drugiej strony nie wiadomo jaka będzie za te 9 miesięcy, może być aniołkiem a może to być diabełek:p17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33
-
Dziewczyny własnie przeczytałam taki tekst:
z facebooka więc nie mam jak dac linka ale udostępnione przez Medicum Gabinety Lekarskie 5 kwietnia
💔💔💔 A gdzie była matka?
"Zastanawiałam się zawsze, dlaczego tak mi przeszkadza, że mój Mąż – kiedy zajmuje się domem i dzieckiem – robi to po swojemu. Przecież powinnam się zająć swoją pracą i machnąć ręką na to, jak on sobie w tym czasie radzi! Bo czyż jakikolwiek facet na świecie dzwoni z pracy do swojej żony z pytaniem: „Pamiętałaś o praniu?”, przestrogą: „Tylko błagam, nie dawaj im znowu frytek!” albo opierniczem: „Jak mogłaś ubrać dziecku sandały na deszcz???”. Nie. Oni mają to totalnie gdzieś!
Czy to z nami jest coś nie tak, że ciągle czujemy tę wewnętrzną potrzebę trzymania ręki na pulsie? Że mamy problem ze zlecaniem zadań? Że rzadko prosimy o pomoc, bo boimy się, że nikt sobie z tym całym pierdolnikiem nie poradzi tak dobrze jak my? Że jak zamykamy za sobą drzwi domu, to potem jeszcze z trylion razy dzwonimy, żeby dowiedzieć się, czy wszystko w porządku? Ale na pewno? Na pewno???!
A może to z nimi jest coś nie halo, że jak siedzą w pracy, to siedzą w pracy i nie martwią się, czy na pewno zdążyłaś zrobić zakupy przed wolną niedzielą?
Nie. Powiem ci, czyja to wina. Bo ani twoja, ani jego.
TO WINA INNYCH LUDZI!
No bo wyobraź sobie taką scenkę: dziecko w przedszkolu potargane. Albo w brudnej bluzce.
Wiesz co pomyślą sobie panie przedszkolanki? GDZIE JEST MAMA TEGO DZIECKA?! Tak. Nawet jeśli rano to tata przyprowadził malucha do przedszkola, bo mama od tygodnia jest w delegacji, absolutnie nikt (nawet w myślach) nie zapyta, dlaczego tata nie zrobił prania lub dlaczego tata nie uczesał?
W Polsce, jeśli dziecko jest niedopilnowane, a dom nie lśni czystością – winę za to ponosi matka.
Brudne okna? Co za leniwa baba tam mieszka!
Brak obiadu na stole? A czym byłaś tak zajęta, że nie zdążyłaś?
Mężczyzna idzie do pracy w pogniecionej koszuli? Współczuję żony, hłe, hłe.
Dlatego kobieta czuje się w obowiązku pilnować męża, bo jego wpadki są jej wpadkami. To ona jest rozliczana za jego błędy, stawiana przed sądem, w którym prokuratorem jest własna mama, teściowa, sąsiadka, nauczycielka, a nawet przypadkowy przechodzień na ulicy. Ona wie, że jeśli wrzuci na luz, od razu oberwie po głowie, bo o ojcu nikt złego słowa nie powie. Przecież się stara, nie jego wina, że taka baba mu się trafiła!
PRZYSZŁO CI DO GŁOWY?
Kiedy napisałam o pedofilii, jedna z was podlinkowała artykuł Kopińskiej na temat trzynastolatki wykorzystywanej przez dorosłego faceta. Wiesz jakie były komentarze? „A gdzie matka tego dziecka?”.
Podobna sytuacja zresztą rozgrywa się od lat wokół afery z Polańskim. Kiedy wydało się, że zaprosił do swojej willi nastolatkę, wszyscy jak jeden mąż zaczęli się zastanawiać: dlaczego jej matka na to pozwoliła???
I ok, nie są to zarzuty totalnie z dupy, ale… Kaman! Serio? Dlaczego nikt nie zapytał o ojców? Gdzie byli? Dlaczego pozwolili? Dlaczego nie natrzaskali po papie, gdy była taka potrzeba i nie ochronili swoich córek?
Przyszło ci w ogóle takie pytanie do głowy?
Bo powinno.
CZY KTOŚ NAZWAŁ CIĘ WSPANIAŁĄ MATKĄ, BO PRZEWIJASZ PIELUCHY DZIECIOM?
W Polsce stosunkowo łatwo być ojcem. Już samo to, że tata zabiera dzieci na spacer, wzbudza ogólny aplauz, a jeśli się z nimi bawi, z miejsca zasługuje na order Rodzica Roku.
Wiesz, co w XXI wieku słyszy kobieta, której partner zmienia pampersy dziecku? Ale masz super męża! WTF? Czy ktokolwiek kiedyś pogratulował twojemu facetowi wspaniałej żony, bo przewijasz pieluchy… swoim dzieciom???
Tata, który ubiera z córką lalki? Mistrz i łzy wzruszenia w oczach! Matka, która godzinami bawi się z synkiem autkami? Normalna sprawa, dziwne, gdyby tego nie robiła!
Tata siedzi z dziećmi w Macu? Ale fajnie, spędza z nimi czas! Matka z dziećmi w Macu? Dlaczego nie ugotuje im normalnego obiadu???
Dawno temu zawiesiłyśmy matkom poprzeczkę tak wysoko, że już wtedy trudno było się nie wykopyrtnąć. Mówisz, że nasze babki miały ciężko? A my? Bawimy się z dziećmi, rozmawiamy z nimi, nie stosujemy nagród i kar, nie idziemy w wychowaniu na skróty. Ale to nie wystarczy! Przy tym wszystkim musimy być: zadbane (depilacja, hybryda, przedłużone rzęsy, kwasy na twarz), wysportowane (ćwiczenia minimum 4 razy w tygodniu!) i samodzielne. Mamy się rozwijać zawodowo, żeby mieć własną kasę. I dbać o swoje pasje, żeby nikt nie nazwał nas MADKĄ z odpieluszkowym zapaleniem mózgu. Powinnyśmy karmić swoim mlekiem dwa lata i dłużej, spać z dzieckiem, bo to buduje bliskość, a w wolnym czasie przepierać pieluchy wielorazowe, co jest eko i nosić dziecko w chuście, bo co to za problem sprzątać z dziesięciokilogramowym obciążeniem? Współczesna matka polka powinna mieć wiedzę z zakresu alergologii, dietetyki (dieta bez glutenu, cukru i laktozy!), medycyny (szczepionki!) i kosmetologii (składy kosmetyków dla dzieci!). No i oczywiście nie może zapomnieć o mężu, bo ją własny chop zostawi!
Serio? To małe przegięcie. I sama nie wiem, dlaczego użyłam słowa „małe”! Ktoś jeszcze się dziwi, dlaczego faceci tak łatwo wrzucają na luz, a my zupełnie tego nie potrafimy? Tak, bo łatwo powiedzieć: „odpuść sobie”. Ale najpierw to ludzie wokół powinni odpuścić nam."
Źrodło:@ Ilona Kostecka
Mum and the city
chabasse lubi tę wiadomość
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
Marta ja to kiedyś też udostępniałam na swoim fb 😃 świetnie to napisane i takie prawdziwe.
U nas dzisiaj już lepiej, nawet powiedziałabym bardzo dobrze 😊 Zuzia nie ma już gorączki, bawi się ładnie tylko z jedzeniem trochę słabiej max 80 ml mleka wypija ale wody dużo pije. Ile nerwów mnie to kosztowało 😓 Najgorsze było to, że nie wiedzieli co to, przynajmniej mi nie mówili. Dostała na dzień dobry antybiotyk bo CRP 82 i leki przeciwgorączkowe. Wczoraj to aż 1,5h czekałam aż spadnie jej gorączka (40st) po podaniu dożylnie paracetamolu, już nie wierzyłam, że zacznie działać. Mam nadzieje, że w czwartek będziemy mogły iść do domu[/url]
-
Kasiaja dobrze że z mała lepiej
Mój głowa nie uderza ale idzie bez celu z płaczem jak jest zmęczony ;p
Trzeci dzień od rana i już czuję że znowu boli.. na razie lekko. Mały się w nocy przebudzil, mleko nie pomagało wiercil się poplakiwal.. rozryczalam się, mąż sie nim zajął. Zamienił się strona w łóżku bo Na lewym boku bym nie dała rady a tak bym musiała z małym między nami. Na 11:30 mamy basen.. z jednej strony boli i nie mam siły a z drugiej mam nadzieję że woda mnie rozluźni i może puści.. okresu nadal brak.6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
Tekst super !!!
Kasiaja dobrze że lepiej. Apetyt wróci.
U mnie koszmar. Olek przed północą się obudził, wypił mleko ale był cały przewijany i musiałam go przebrać i się rozbudził. Nie spał 2,5. Bujalam, glaskalam, jak oczy miał zamknięte to za chwilę otworzył. Jestem nie do życia. Potem ściganie mleka. A o 6.30 pobudka i znowu godzina nie spania. Teraz śpi u mnie w łóżku ale Pola wstała. I co teraz? Muszę do niej wstać ale jak wstanę to pewnie on się obudzi i boje się zostawić że spadnie.
Nie wiem jak dziś przeżyje ten dzień
-
U nas tez gorsza noc, pobudka z krzykiem o 23. Wyrwało mnie to tak ze snu, aż nie mogłam usnąć potem. Później pobudki o 3:30, 4:15, 4:40. Jak ją położyłam spać o 5:10 to już się nie kładłam bo musiałam dziś wstać o 5:30 żeby na tą msze o 7 dojechać na drugi koniec Warszawy.
Po mszy jechaliśmy od razu na wieś 80km. Padła od razu i ja tez
-
Eilleen wrote:Dopiero za czwartym? my 4 lata się staraliśmy
A wczoraj dowiedziałam się ze moja koleżanka jest w ciąży, pierwsze dziecko ma z maja 2018, zaczęli starania i za pierwszym razem się udało...
25.07.2018 🦊
-
U nas noc ok...
Obudzila sie o 7 z placzem, myslalam, ze przedwczesna pobudka, ale wpakowala sobie smoka i poszla dalej spac... wstala o 8:30
Ale dwa dni temu od 4 sie chyba co1,5h budzila...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Zuuziia wrote:I takie sytuacje podpowiadają ze może nie warto czekać tylko trzeba się starac o drugie.
A wczoraj dowiedziałam się ze moja koleżanka jest w ciąży, pierwsze dziecko ma z maja 2018, zaczęli starania i za pierwszym razem się udało...
Nie ma zlotegi srodka, bo sie nie przewidzi, czy kolejna ciaza bedzie juz, czy za kolejne kilka lat...
Ja moze bym sie zastanowila nad co bedzie to bedzie, chociaz zawsze chcialam wieksza roznice wieku... no ale procz roznicy wieku chce przeczelac tez ze wzgledow ekonomicznych...
Jestem jeszcze rok na maciedzynskim, w trakcie ktorego mi sie konczy umowa... wiec zachodzac teraz w ciaze, stracilabym pensje przez cala ciaze, mimo, ze bylabym z mala w domu w tym czasie i kolejny macierzynski dostawalabym ponad polowe nizszy jak obecny, bo liczyliby mi jako osobie bezrobitnej, z racji tego, ze skonczyla mi sie umowa...
Dlaibysmy pewnie rade, nie mowie ze nie... ale miec a nie miec, zwlaszcza kiedy sie ma dzieci...
Wiec wole poczekac, cjociaz i tak mniej niz zakladalam, bo chcialam chociaz 4 letnia roznice wieku...
Poza tym my i tak postanowilismy, ze jesli sie o drugie bedziemy starac to 2-3 cykle (wiec tyle co nic) i ivf...
Jakos nie mam sily sie znow miesiacami, latami staracWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2019, 09:38
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1