Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny dobrze Was rozumiem. Też to przechodzę. Ostatnio mówiłam że ma parzyć melisę bo zaraz komuś przywalę z nerwów. Też krzyknę jak dwójką daje czadu i mówię że zwariuję przez nich. Pola przechodzi sama siebie ostatnio. O wszystko płacze, dosłownie i już mi sił brakuje. A jeszcze Olek też ci chwilę na ręce a waży klops jeden i już kręgosłupa nie czuję. A jeszcze te codzienne monotonne obowiązki.
Jakos to przetrzymamy. Tule
-
Filip miał tyle wrażeń przez dzień, że nie mógł zasnąć plus zmiana miejsca do tego.
Dzisiaj cały dzień coś je, nie wiem czy to przez basen, swoje jedzenie plus jeszcze moje z talerza 😉
Edit. Kąpieluszki są świetne, szybko schną, wygodne i ślicznie na pupce wyglądają.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2019, 21:31
-
nick nieaktualny
-
1ania1 wrote:Widzę tutaj kolejnego przystojnego kawalera 😉 Pumka wszystkiego najlepszego dla Emila.
DziękujemyEmil - 28.07.2018 r - godzina 22.18 - 2530 gram i 50 cm szczęścia do kochania
[/link]
24+0 - 692 g/29+0 - 1392 g/32+6 - 2233 gramy szczęścia
-
justa1509 wrote:Teraz mąż poszedł usypiać Filipa, bo ja zaczynam się denerwować. Pewnie to się nie uda... Nie wiem sama co robić. To jest już taki poziom złości że mam chęć w coś walić z całej siły żeby się rozładować.
Normalnie wziełabym coś na uspokojenie, ale przez to cholerne kp to boje się na własną rękę
Co do leków.. ponoć są jakieś, które można przy kp. Bo ja też jeszcze karmię i psycholog powiedziała , że jak będę chciała to coś się na pewno znajdzie. -
Na mnie zawsze dobrze działał valused, to są ziołowe tabletki. Niby w ulotce jest napisane tylko zeby skonsultować się z lekarzem lub farmaceutą i żeby unikać karmienia po wzieciu tabletki.
Jeszcze mi 8 wychodzą i to dwie z jednej strony, boli wszystko -
chabasse wrote:No ja już niestety osiągnęłam ten stan. Walnelam w ścianę, w drzwi szafy ( trochę się rozwaliły) i koonelam zabawkę aż się rozsypała. Dlatego póki jeszcze jestem przy zdrowych zmysłach, postanowiłam udać się po pomoc. Mnie też mąż zamiast uspokajać to jeszcze dokłada.. więc tu jestem sama z problemem z nerwami. No i wolałabym m niedopuścić do skrzywdzenia dzieci, gdyż to głównie one są punktem zapalnym. A kocham je nad życie.
Co do leków.. ponoć są jakieś, które można przy kp. Bo ja też jeszcze karmię i psycholog powiedziała , że jak będę chciała to coś się na pewno znajdzie.
-
Ja też mam nerwy jak mała ma kiepskie dni. Staram się czytać mądre książki na drzemkach ;p
Teraz czytam Dobra relacja, skrzynka z narzędziami dla współczesnej rodziny.
Wczoraj wystarczyło mi przeczytać zdanie "wystarczy pamiętać, że dzieci zachowują się trudno kiedy źle się czują" i jakoś mnie nerwy opuściły.
Niestety radzenie sobie z emocjami nie było nigdy moją silną stroną, ale teraz mam dodatkową motywację. Muszę tego nauczyć córkę ;p Interesuję się też Self-reg. Podobno jest nawet książka dla maluchów o tym. Ania może Poli by się spodobała. "Self-reg. Opowieści dla dzieci".
-
Mi też czasami nerwy puszczają, ale to przy starszej. Ona daje nam nieźle popalić. Czasami się zastanawiam, czy z nią wszystko ok, ale wtedy czytam o rozwoju dzieci w jej wieku i to wszystko właśnie tak wyglada. Pomogła mi też książka „Kiedy Twoja złość krzywdzi dziecko”, ale to raczej nie o naszych maluchach, a o starszakach właśnie.
No i ja nie czerpie radości z bycia tylko mamą i „kurą domową”, irytuje mnie to siedzenie w domu. Z jednej strony chętnie już bym wróciła do pracy, a z drugiej umówiliśmy się że jeszcze pół roku zostanę z małą.
U nas ruszyło coś z jedzeniem. Łucja zaczęła domagać się wszystkiego co widzi na naszych talerzach. Dzisiaj na śniadanie zrobiłam jej jajecznicę z jednego jajka, zjadła wszystko. Nie wiedziałam czy to nie za mało, więc zrobiłam jej mleko, ale wypiła tylko 20ml, więc się najadła. Pierwszy raz nie chciała butli to stałym posiłku -
E_mii dajesz nadzieję, że z jedzeniem się poprawi
U nas dramat, zaczęły wychodzić zęby, od 2 tygodni, idzie teraz druga jedynka, plus upały, no te moje dziecko już naprawdę nic nie je mleko mleko mleko, a nawet i mleka czasem potrafi odmówić. Do mleka np wczoraj : 1/3 jogurtu + 2 makaroniki ( oczywiście zrobiłam jej normalną porcję, makaronu w sosie brokułowo-groszkowym ) i dupa 2 makarony i koniec.
Kasz, TUBEK - już nie tknie nawet, a z 3 miesiące temu jeszcze jadła średnio, ale jadła
wykończę się z tym jedzeniem jej , naprawdę
wrzesień 2018 - córcia 6cs
listopad 2021 - corcia 10 cs -
No wlaśnie ja to jeszcze jakbym z pół roku posiedziała w domu to chyba byśmy się rozwiedli... ja potrzebuję kontaktów z dorosłymi. Nie mogę wyłącznie zajmować się domem i dzieckiem.
W nas aktualnie tez nie chce jesc i nie chce spac... w dzien nie chce zadnych drzemek choc staram sie ja usypiac. Potem pada ze zmeczena o 18 i nie chce spac na noc.. caly rytm dnia sie rozpsypal.. robilismy mofrologie i wszystko okWiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2019, 10:44
🌸 ❤️ sierpień 2018
🐻❤️ maj 2021 -
e_mii wrote:Mi też czasami nerwy puszczają, ale to przy starszej. Ona daje nam nieźle popalić. Czasami się zastanawiam, czy z nią wszystko ok, ale wtedy czytam o rozwoju dzieci w jej wieku i to wszystko właśnie tak wyglada. Pomogła mi też książka „Kiedy Twoja złość krzywdzi dziecko”, ale to raczej nie o naszych maluchach, a o starszakach właśnie.
No i ja nie czerpie radości z bycia tylko mamą i „kurą domową”, irytuje mnie to siedzenie w domu. Z jednej strony chętnie już bym wróciła do pracy, a z drugiej umówiliśmy się że jeszcze pół roku zostanę z małą.
U nas ruszyło coś z jedzeniem. Łucja zaczęła domagać się wszystkiego co widzi na naszych talerzach. Dzisiaj na śniadanie zrobiłam jej jajecznicę z jednego jajka, zjadła wszystko. Nie wiedziałam czy to nie za mało, więc zrobiłam jej mleko, ale wypiła tylko 20ml, więc się najadła. Pierwszy raz nie chciała butli to stałym posiłku
Nam starsza też daje popalić. Ryczy non stop a mi.nerwy siadają.
-
Paulinaaa wrote:E_mii dajesz nadzieję, że z jedzeniem się poprawi
U nas dramat, zaczęły wychodzić zęby, od 2 tygodni, idzie teraz druga jedynka, plus upały, no te moje dziecko już naprawdę nic nie je mleko mleko mleko, a nawet i mleka czasem potrafi odmówić. Do mleka np wczoraj : 1/3 jogurtu + 2 makaroniki ( oczywiście zrobiłam jej normalną porcję, makaronu w sosie brokułowo-groszkowym ) i dupa 2 makarony i koniec.
Kasz, TUBEK - już nie tknie nawet, a z 3 miesiące temu jeszcze jadła średnio, ale jadła
wykończę się z tym jedzeniem jej , naprawdę