Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa też nie mam pomysłów na śniadania i kolacje. Ja to bym mogła jeść na sniadanie tylko jajka w różnych postaciach/kanapki/płatki. W sumie to co piszesz Marta ma sens, ale moja jest niejadkiem, więc chciałabym jej proponować różnorodne posiłki, a nie żeby jadła w kółko to samo (sobie bym tak robiła 😆). Łudzę się, ze dzięki temu się przekona do jedzenia, albo wyrobi sobie zdrowe nawyki żywieniowe 😂😂😂
Z kanapek to zjada „wierzch”, owsianka nie bardzo, jedynie jajka podchodzą. Zawsze i wszędzie zje parowki, ale ile można żywic tym dziecko 😅
Niestety wszelkie placuszki, nalesniki nie podchodzą. Czasami na kolacje robię kuskus z warzywami, ale tez już mi brakuje weny. -
Marta..a wrote:A wy macie wymyślne śniadania? Bo ja uważam tak jak położna daaawno na skzole rodzenia, że ten mały człowiek wkracza w nasz świat, więc nie musimy go przewracac do góry nogami
U nas w weekend najczesniej robimy jajecznicę/parówki/omleta/sadzone/boczek więc mały dostaje to co my co prawda gardzi sadzonym, omlet jako tako ale lubi jajecznicę i gotowane, więc jak my jemy sadzone to jemu na małej patelni robię jajecznicę do tegobchleb z masełkiem, jak zapytam czy chce serek/wędline i powie że tak to też dostaje ale nie wymyślam czegoś innego czego sama bym nie miała ochotę zjeść wi3c trochę pod niego trochę pod nas.
W tygodniu jak chodził do żłobka to pil kaszke i tam już jadł.. teraz na tygodniu ma chlebek głównie czasem jajko czy parówek. Raz owsianka mu zrobiłam bo sam jadłam to nie chciał jeść. Pewnie jak siedzicie w domu to inaczej do tego podchidzicie no ale ja idę na luzie.. obiady robię niektóre co wiem z rób zje a 1-2x w tygodniu robię coś co my byśmy chcieli i patrzę czy on je, jak tak to powtarzam jak nie to czekam znowu czy za jakiś czas zje powiedzmy 2-3tygodnie.
U na sam obiad zawsze dobrym rozwiąż wiem jest makaron to wiem z emocje dziecko uwielbia, gdyby lubił naleśniki to by miał je co tydzień, no ale on akurat wybrał makaron najlepiej z samym masłem albo że szpinakiem mu podchodzi:D
-
PLPaulina wrote:Wasze śniadania to w 80% składają się z jajek. 😆 Można z nich zrobić fajne rzeczy. Ale u Nas w kuchni to nie istnieje.
I muszę kabinowac bo nie zje 2x pod rząd tego samego. 🤦🏻♀️ A jak lubiła parówki tak teraz są bleeee.
Gdyby moja jadła tak wszystko z chęcią to też bym nie musiała tak się skupiać na tym.
Jak się dziecku robi posiłki w domu tzn że się w nim jest.
Bo inaczej jadło by w żłobku. A tak to logiczne,że je w domu. 😊 I nie koniecznie smaki Hani pasują zawsze mojemu gustowi. 😅PLPaulina lubi tę wiadomość
-
Naleśniki To u nas danie obiadowe ale ja robię takie grube i puchate, więc można się najeść
Kiedyś była taka fajna reklama w tv ale nie pamiętam czego.. chyba nutelii, że był etap parowkowy, platkowy, a teraz czekoladowy czy jakoś tak, więc pewnie każdego coś takiego czeka ;P6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
U nas owsianki zwykle i pieczone. Jaglanka czasem albo budyń jaglany. Omlety zwykłe i pieczone. Placki na pierdyliard sposobów. Tosty. Bardzo lubi chlebek zamoczony w mleku i upieczony.Ja właśnie staram się dbać o równowagę jesli chodzi o jajka. Bo czasem lekko ją wysypie jak za dużo. Na obiady zupy krem z grzankami bo wtedy zjada. Ziemniaki makarony. Na kolację zwykle nabiał. Jogurty serki. Najdłużej po tym spi. Ja tak czasem sobie pozwalam z tym jedzeniem ale dlatego że samej mi to sprawia frajdę i lubie testować nowe rzeczy. Wiekszosc przepisów mam z instagrami. Fajna strona tez aniagotuje. Sprawdzone przepisy.
-
Chyba kupię test ciążowy. Od wczoraj bóle w krzyżu. Jestem teoretycznie w terminie miesiączki. Ale jeszcze nie są tak idealnie regularne. Moze to na okres mnie tak cmi. A moze nie. Poczekam na okres jeszcze kilka dni. Jak nie przyjdzie to może zatestuje. Nie chce popadać w paranoję bo same wiecie ze objawy ciąży mogą się pojawiać z głowy 😂
-
nick nieaktualnyJa w tej ciąży to miałam milion procent pewności że czekam na okres. Wszystkie bóle te co zawsze. Nawet ciut miałam wrażenie intensywniejsze. Ale okres coś przyjść nie chciał. 😅
Po porodzie to muszę pomyśleć o jakimś zabezpieczeniu takim Mega porządnym.
Nie planuję już więcej dzieci. A nie chcę wpadki. 😆 -
U nas decyzja zapadła że w maju zaczynamy starania. Co ma być to będzie
Zaraz wystrzele kogos w kosmos... Filip wstał rowno z nami, co oznaczalo, ze nie ogarne poczatku pracy na spokojnie. Przed 8 przyjechali elektryc no i się zaczęło. Filip ze szczescia ze ktoś jest w domu nowy chce byc caly czas przy nich, powtarza każdą czynność, nawet sposób stania robi taki jak panowie. Teraz chwile usiadl i zjadl, na dworze zaczyna broić bo chce wode lac, na grzadki, na pranie, na dom... nie mm jak zjesc, a telefon mi i mezowi sie urywa. Padam na twarz a jest dopiero 10Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2020, 10:36
Marta..a, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Natallia05 wrote:Ja juz moze nie bede pisac w jakim ja szoku bylam 😀 I nadal jestem w sumie. Taka mam traume z tej coazy ze juz zadnych wpadek nie bedzie. Teraz stosuje metode celibatu😂
Ania dzialaj! Kiedy jak nie teraz ☺️
-
A widziałyscie ceny w sklepach? Brokuł 6zł! Sałata na kanapki 4zł. Szok. A ma być jeszcze drożej. My mamy dużą działkę i wszystko sobie sadzimy. Maliny, truskawki, sałaty, ogórki, pomidory, dynię, ziemniaki, nawet arbuzy w szklarni, selery, pory, marchew, bób
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2020, 11:39
-
nick nieaktualny
-
Ania my też mamy dużo swojskich warzyw i owoców ale co z tego, jak się skończą to i tak trzeba będzie pójść do sklepu a jesienią i zimą dopiero będzie wszystko drogie:/ u nas sałata jakoś 2.69 więc jeszcze nie tak tragicznie17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33
-
My się nie zabezpieczamy od grudnia a ciąży nie widać ale ja podświadomie żyłam w mega stresie na początku roku przez choroby małego, więc też nie było co liczyć na wpadkę. Chociaż okres jak przychodzi to trochę przykro, pomimo braku aktywnych starań.
Ja bym właśnie chciała zimowe dziecko i zimowa ciążę bo z moim dzieckiem spacery były i tak możliwe tylko jak spał, bo jak był aktywny to płakał w wózku a ja nie miałam siły go nosić czy motac w chustę bo znowu ulewal okrutnie.. więc ciężko mi się gdziekolwiek chodziło z perspektywą że nie znam chwili jak na syrenie będzie trzeba wracać o karmieniu poza domem też nie było mowy bo właśnie ulewal odrazu prawie...
No i ta opuchlizna od upałów.
No ale będę się cieszyć jak się uda nawet jakby przyszło mi3c noworodka w 40stopniach6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka