Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa nie nauczyłam rodziny wtracania się w życie moje i męża.
wiec jakoś nie boję się jak ktoś by chcial komentować lub opowiadać swoje chore wizje.
Bo potrafię pięknie zgasić.
Dziś na obiad ?? Hmm. SpaghettiWiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2018, 13:10
-
U mnie dziś barszcz biały z tłuczonymi ziemniaczkami. Takie mam dziś smakiNasz cud ANTOŚ
24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyU mnie w rodzinie też spokój, boją się mi cokolwiek komentować czy narzucać bo ja sobie nie dam
Moi bracia i starsza córka dopytuja sie o płeć juz sie nie mogą doczekać a ja z nimi
Z rodziną mojego nie mamy kontaktu i całe szczęście. W moim poprzednim związku za to mialam najlepszych tesciow jakich można sobie wyobrazić, szkoda ze mąż nie był taki
-
Teściów mam bardzo dobrych, ale teściowa aż za bardzo się troszczy, na szczęście mieszka 700 km od nas
a moja rodzina... Rodzice mają już 3 wnuków to wiedza co i jak, więc za wiele nie pytają
moja mama jest jeszcze z tego pokolenia gdzie płeć to najlepiej poznać przy porodzie, ale otwarcie mówi że chciałaby wnuczkę
tata też
-
nick nieaktualnyjusta1509 wrote:Teściów mam bardzo dobrych, ale teściowa aż za bardzo się troszczy, na szczęście mieszka 700 km od nas
nawet mi soczki i owoce kupuje, jak widzi że się krzywo patrzę na to (no bo przecież to nie PRL, żebym sobie sama nie mogła kupić), to mówi że to nie dla mnie tylko dla dziecka w brzuchu
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Mama śmiała się ostatnio ze musi do nas przyjechać i zobaczyć jak mąż mi dogadza owocami i czekoladkami :p
A gołąbki mama ma niedługo robić
Dzisiaj mam kiepski dzień, rano zaczęłam ostro sprzątać i osłabłam, uratowała się czekoladą i później snem przez 1,5hWiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2018, 14:14
-
Moją teściową potrącił tir 7 lat temu. Rok później zmarł mój tata a teścia nie widziałam od naszego wesela t.j. 3.5 roku. Nie przyjechał zobaczyć nawet wnuczki. Ani na chrzciny nie przyjechał. Na roczek już wcale nie słałam zaproszenia. Mieszkamy z mamą. Ona na parterze my na piętrze.
-
edytkaa93 wrote:My dzisiaj jedliśmy szybki obiad: kotlet, ziemniaki i buraczki ze słoika:) za to znów nie wiem co na jutro ugotować
nie ma to jak problemy kury domowej:D
jeszcze parę lat temu bym nie pomyślała że codziennie obiadki będę pichcic
nic nie potrafiłam ugotować. Moja mama zawsze gotowala
mój mąż się śmieje że odkąd gotuje obiady dla małej moja kuchnia się poprawiła
Bo on dobrze gotujeWiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2018, 14:16