Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnynesssssa wrote:No u mnie podobna sytuacja. Firma, więc zawalić nic nie można. W dodatku będę mieszkać 20km od teściowej (której praktycznie nie znam) i 100km od mojej mamy.
Zastanawiałam się czy nie zostać u mamy przez jakiś czas, ale z drugiej strony chciałabym mieć spokój. No i być z partnerem, a nie mamuśką...
Ale trochę się boję, że jak całe dnie będę sama to zwariuję.
Mi mama proponowała ze jakby co to weźmie urlop i przyjedzie- pomoże..
Ale mówi że z własnego doświadczenia wie że wolała nie mieć nad sobą nikogo marudzacego.nesssssa lubi tę wiadomość
-
W domu na dłużej bym mamy nie chciała, a tym bardziej teściowej
Ale ja mam tę komfortową sytuację, że obie mieszkają w odległości krótkiego spaceru.
Z mojego doświadczenia wynika, że najbardziej przydaje się dostawa zdrowego obiaduJa nie dawałam rady nic ugotować przez pierwsze trzy miesiące, więc jak mąż nie zrobił i ktoś litościwy nie podarował, to jadłam dewolaje z garmażerki
Dobrym sposobem na teściową jest dawanie jej dziecka na spacery: młoda mama w tym czasie może się przekąpać, sprzątnąć czy zdrzemnąć, babcia ma swój czas z wnukiem, a co najważniejsze - interakcja mama-teściowa jest ograniczona do minimumWilk syty i owca cała
Ale tak jak już dziewczyny wspominały, wszystko zależy od tego jaki egzemplarz nam się trafi. Może być mały szatan, który nigdy nie śpi i drze się na okrągło, a w takiej sytuacji bez pomocy można zwariować. A może być śpioch, który jak już się obudzi to spokojnie patrzy w sufitLoteria
nesssssa, kozalia, ingelita, polkosia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLeticia wrote:W domu na dłużej bym mamy nie chciała, a tym bardziej teściowej
Ale ja mam tę komfortową sytuację, że obie mieszkają w odległości krótkiego spaceru.
Z mojego doświadczenia wynika, że najbardziej przydaje się dostawa zdrowego obiaduJa nie dawałam rady nic ugotować przez pierwsze trzy miesiące, więc jak mąż nie zrobił i ktoś litościwy nie podarował, to jadłam dewolaje z garmażerki
Dobrym sposobem na teściową jest dawanie jej dziecka na spacery: młoda mama w tym czasie może się przekąpać, sprzątnąć czy zdrzemnąć, babcia ma swój czas z wnukiem, a co najważniejsze - interakcja mama-teściowa jest ograniczona do minimumWilk syty i owca cała
Ale tak jak już dziewczyny wspominały, wszystko zależy od tego jaki egzemplarz nam się trafi. Może być mały szatan, który nigdy nie śpi i drze się na okrągło, a w takiej sytuacji bez pomocy można zwariować. A może być śpioch, który jak już się obudzi to spokojnie patrzy w sufitLoteria
Ja się pod tym podpisuję, rękami i nogami... Ja na szczęście miałam super egzemplarz i mimo męża w pracy od rana do 22 (przyjeżdżał na obiad i kąpanie małej - własna działalność) to obiady chętnie przyjmowałam i wydawałam łobuziaka na spacerki) super system
-
nick nieaktualnyJa bym wolała żeby ktoś przyszedł z zakupsmi ugotowal posprzątal itd a przyjemność spacerowania i relaxu z dzieckiem zostawić dla siebie. Dla mnie to żadna pomoc teściowa na spacerze z dzidzia a ty sobie gnij w domu sprzątaj ogarniaj a tak naprawdę co zdazysz zrobić przez 2 h? Nie wiele...
Moja cc zaplanowana bo 2 poprzednie tez cc. Pierwsza na życzenie plus za wąska miednica i dziecko owiniete pepowina. Druga na życzenie. Ja mam to szczęście ze sie goi na mnie jak na psie -
Lavendova wrote:
Moja cc zaplanowana bo 2 poprzednie tez cc. Pierwsza na życzenie plus za wąska miednica i dziecko owiniete pepowina. Druga na życzenie. Ja mam to szczęście ze sie goi na mnie jak na psie
W Polsce miałaś wszystkie cc? A to tak można na życzenie? Czy trzeba płacić jak się chce mieć cc?
Na szczupłych osobach szybko się goi.
Ja mam cięcie jak po cesarce ale po wyrostu. Bo trafiłam na ginekologia. lekarze nie wiedzieli co jest i dopiero jak otworzyli to zobaczyli a wyrostek był już pekniety.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2018, 13:34
-
nick nieaktualnyPierwszą cc miałam w polsce, druga w austrii. W polsce poszlam do znajomego lekarza mojej mamy który tez pracowal w szpitalu i powiedzialam ze nie rodze naturalnie i chce cc i czy sie podejmie. Tak to poprowadzil ze przyjęli mnie na oddział z ulicy bo przyszlam tylko na ltg i niby jakies skurcze byly. Pozniej bylam jeden dzien na porodowce z oksytocyna ale nic nie dalo. Przeniesli mnie na podtrzymanie ciazy i po 2 usg wyszlo ze jest owinieta pepowina. Wieczorem juz byla cc
-
Mała też była owiniete pepowina a nikt na usg nie zobaczył dopiero przy porodzie położne w szoku były.
Mogę kupić dostawke boczna do wózka za 320zl. Chyba się skuszę.jak myślicie? Dobra cena chyba co?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2018, 17:04
-
Dziewczyny, mam pytanie do tych, które są już po połówkowych... Czy potwierdziła się wam płeć dziecka z poprzednich badań?
Na prenatalnych usłyszałam, że będziemy mieć dziewczynkę na 70% (ale lekarz dodał, że reklamacji nie uwzględnia;) Trochę się zdziwiliśmy, bo dla żartów na dzidziusia mówiliśmy Leoś.
Generalnie wiem,ze to wcześnie, że wszystko może się zmienić itd. itp. ale cholera oswoiłam się z myślą o dziewczynce!!!! I teraz boję się, że usłyszę coś innego!
Jak to było u Was? -
Roza86 wrote:Dziewczyny, mam pytanie do tych, które są już po połówkowych... Czy potwierdziła się wam płeć dziecka z poprzednich badań?
Na prenatalnych usłyszałam, że będziemy mieć dziewczynkę na 70% (ale lekarz dodał, że reklamacji nie uwzględnia;) Trochę się zdziwiliśmy, bo dla żartów na dzidziusia mówiliśmy Leoś.
Generalnie wiem,ze to wcześnie, że wszystko może się zmienić itd. itp. ale cholera oswoiłam się z myślą o dziewczynce!!!! I teraz boję się, że usłyszę coś innego!
Jak to było u Was?
U mnie się potwierdził chłopakRoza86, pumka1990 lubią tę wiadomość
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
Witam wszystkie mamusie
Ja też mam termin na sierpień. Dokładnie na 26 sierpnia. To moja pierwsza ciąża i troszkę się stresuję tym wszystkim. Tym bardziej, że nie mieszkam w Polsce. Mam nadzieję, że znajdę tu wiele rad lub po prostu będę mogła podzielić się z wami swoimi wątpliwościami.
Czekamy z narzeczonym na chłopca - KubusiaFrancess lubi tę wiadomość
-
Lavendova wrote:U mnie tez były dwie cc i po każdej był ze mną ojciec dziecka. Pomagal kąpać nosić pieluchowac szeroko (niepamietam kiedy zaczelismy) i kleilismy razem pępek malej bo tak nam kazali. Chyba z ok miesiac byl pozniej wrocil do siebie bo nie mieszkalismy razem. Przyjechała moja mama i pomagała głównie sama obecnoscia i obiadem, bo mloda bya a cycku 24h na dobe wiec co tu mozna pomóc. I przy usypianiu wieczornym bo to bylo wyjatkowo upierdliwe dziecko
Przy drugiej tez byl ze mną tylko ok 2 tyg potem wrócił do holandii a ja zostalam sama z dwójką dzieci i przeprowadzką. Także szybko musialam dojsc do siebie i wszytko ogarnąć. Na szczęście mała tym razem byla niezbyt wymagajaca. Ale napewno lepiej kogoś miec w razie czego. Tak jak dziewczyny pisza zalezy od was i od dziecka. Jeśli sie trafi ciężko model to wykończycie sie ciaglym płaczem dziecka to strasznie na psychike dziala.
Teraz mój obecny napewno będzie w domu te 2 tygodnie. A później od września czeka mnie zasuw dziewczyny do szkoly nauka zadania maluch i sama to bede musiala ogarnąć ale damy radę7w3d 💔 -
Dziewczyny mam pytanie. Może ktoras będzie się orientować. Mamy wybrać się ze znajomymi do restauracji gruzińskiej i mam ochotę na placki gruzińskie chaczapuri, one są z jakimś ich lokalnym serem. Tylko teraz nie wiem co to za ser i czy można bo jeść w ciąży. Może któraś z Was wie coś na ten temat, będę wdzięcznaAniołek 17.10.2017- 8t5d
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyRoza86 wrote:Dziewczyny, mam pytanie do tych, które są już po połówkowych... Czy potwierdziła się wam płeć dziecka z poprzednich badań?
Na prenatalnych usłyszałam, że będziemy mieć dziewczynkę na 70% (ale lekarz dodał, że reklamacji nie uwzględnia;) Trochę się zdziwiliśmy, bo dla żartów na dzidziusia mówiliśmy Leoś.
Generalnie wiem,ze to wcześnie, że wszystko może się zmienić itd. itp. ale cholera oswoiłam się z myślą o dziewczynce!!!! I teraz boję się, że usłyszę coś innego!
Jak to było u Was?
Moja gin była zdania że w badaniu I trymestru płci nie poda.. że to nie jest czas na zgadywanki..
I dopiero teraz w 19tc mi podała. -
marcela123 wrote:Dziewczyny mam pytanie. Może ktoras będzie się orientować. Mamy wybrać się ze znajomymi do restauracji gruzińskiej i mam ochotę na placki gruzińskie chaczapuri, one są z jakimś ich lokalnym serem. Tylko teraz nie wiem co to za ser i czy można bo jeść w ciąży. Może któraś z Was wie coś na ten temat, będę wdzięczna
Leticia lubi tę wiadomość
-
A ja właśnie w ciąży pytałam mamy w czy da radę nam pomóc przy maluszku po porodzie. Bałam się kąpieli, przewijania itd. poszliśmy na szkołę rodzenia i w sumie już wszystko wiedzieliśmy. Po porodzie czułam się tak "niereprezentatywna" że nie chciałam żadnych gości przez dwa tygodnie i nosie miałam że każdy chce zobaczyć maluszka. Najpierw my chcieliśmyy ogarnąć sytuację sami. Mało tego bo przez pierwsze miesiące włączył mi się jakiś tryb lwicy i nikomu nie pozwalałam wziąć małego na ręce. Z wyjątkiem męża oczywiście. Długo to trwało. Też nie rozumiem czemu tak każdy koniecznie chce to dziecko na ręce... Bawić się czy obejrzeć można kiedy jest w łóżeczku. Po co stresować malucha, denerwowało mnie to strasznie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2018, 18:52
-
Lavendova wrote:Jak wasza cera w ciąży? Moja po prostu tragiczna, wypryski na czole brodzie dekoldzie i plecach. Masakra. Juz nie wiem co z tym robić. Nigdy nie mialam nawet w okresie dojrzewania ani poprzednich ciążach...
-
Ingelita dziękuję
Co do cery to przed ciąża miałam często jakieś problemy, chodziłam do dermatologa twierdziła, że to na tle hormonalnym, a już najbardziej po luteinie mnie wysypywalo na początku. Teraz myślałam, że będzie spokój bo podobno w ciąży z chlopcem tak kwitnaco się wygladaale mnie to chyba nie dotyczy. Co jakiś czas coś na brodzie mi wyskakuje. Reszta twarzy ok, ale nad tymi niespodziankami ciężko zapanowac, jedynie olejek z drzewa herbacianego pomaga, ale za to mi śmierdzi
Aniołek 17.10.2017- 8t5d