Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dla mnie wizyta u lekarza nawet rodzinnego jest stresująca i krępująca. Do pewnych rzeczy się nie przyzwyczaić i tyle.
Jestem już po wizycie. Filip jest Filipem, wszystkie pomiary się zgadzająjest śliczny i bardzo grzeczny. Wyszła okresowa niedomykalność zastawki, ale to w sumie tylko przy jednym pomiarze i to nie zawsze.
ingelita, Anuleczek, chabasse, Dooti, marcela123, Gypsy, Eilleen, katka/85, Carolline lubią tę wiadomość
-
justa1509 wrote:Dla mnie wizyta u lekarza nawet rodzinnego jest stresująca i krępująca. Do pewnych rzeczy się nie przyzwyczaić i tyle.
Jestem już po wizycie. Filip jest Filipem, wszystkie pomiary się zgadzająjest śliczny i bardzo grzeczny. Wyszła okresowa niedomykalność zastawki, ale to w sumie tylko przy jednym pomiarze i to nie zawsze.
-
ingelita wrote:Lubię wszystko odnośnie dzidzi oprócz tej niedomykalności, ale trzymam kciuki, żeby to jakiś błąd był
Mecze się strasznie,zakładanie butów jest koszmarem :p a wchodzenie po schodach... Szukam wtedy zaraz krzesła
No i waży około 430 gramów -
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f1c022552461.jpg
e_mii, PLPaulina, Lavendova, Existenz, Kasiaja, Anuleczek, chabasse, kozalia, Zolza_, Dooti, marcela123, jej odbicie, pumka1990, LondyńskieSerduszko, Gypsy, misia-kasia, Meneksze, ingelita, polkosia, Eilleen, katka/85, Cccierpliwa lubią tę wiadomość
-
polkosia wrote:No, a najlepsza jest kupa podczas porodu ;P Ja niestety tak szybko urodziłam, że lewatywy nie zdążyli mi zrobić i podczas partych się po prostu zesrałam
Słodko, nie?
Tego bałam się najbardziej. W szpitalu lewatywy nie robili i od 9 aż do cesarki (o 18) myślałam tylko o tym, że pewnie zrobię kupęMoże to było przyczyną braku postępu
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMarta..a wrote:mi też.. w dodatku cała euforia mi minęła z tej ciąży i ten czas się tak wlecze, gdyby nie brzuch i spadek kondycji to bym tej ciąży nie czuła. Rano jak się budzę to sprawdzam czy mam brzuch jeszcze bo czuję się całkowicie normalnie.
Ja dokładnie to samo. Jakis strasznie mi sie dluzy i nudzi ta ciąża. W piereszej i drugiej uwielbialam byc a tu tylko czekam kiedy ten sierpien. Jak sobie pomyślę ze mialabym tak jeszcze raz to juz w ogóle mi ssie odechciewa
Ubieranie butow trochę juz udziwnione i depilacjana dole utrudniona
-
Czuje potrzebe pozalenia się A moze to uzalanie się nad sobą. Mój stan psychiczny od wczoraj pogorszył się. Bez pracy bez zajęć. Garść znajomych w pracy. Z łóżka nie wstaje od wczoraj bo przecież nie będę myla podlog codziennie. Nawet tona prasowania mi nie przeszkadza. I niby tłumaczę że to leżenie mi na dobre tylko wyjdzie ale to marne pocieszenie dla mojej psychiki.
Mój luby za 3 tyg wróci tylko na tydzień to choć na majówkę pojedziemy.
Paczki przychodzą z rzeczami dla dziecka ale bez entuzjazmu otwieram.
Jeszcze 3 miesiące i to sie zmieni. Na dzis dość narzekania !
10.08. Irenka. 3700 i 56
9m -9kg. 2 zabki.
13m - 10.300 kg. 6 zabkow 80r -
ingelita wrote:W wielu szpitalach w ogóle nie robią lewatywy przed porodem, tak nam mówiono na szkole rodzenia. Nie pamiętam już z jakich względów, ale nie i koniec. U mnie nie robili, nawet nie zapytali o to.
Mi niestety przypływ energii minął i sie szybko męczę tezWiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2018, 12:04
-
No to mi energii nie brakuje- moglabym gory przenosic.Codziennie obiecuje sobie ze zwolnie tempo bo popoludniami brzuch twardnieje i nie jest to fajne a i lekarz kazal sie nie forsowac bo łożysko mmimo ze nie przodujace ale tylko 19 mm od ujscia..No ale ja nie umiem usiedziec na dupie.Posprzatalam caly strych, wystawilam w necie rzeczy pi malej poprzenosilam rzeczy zimowe, powyciagalam wiosenne, pouzupelnialam braki w garderobie sobie i malej a i nawet za wyprawke sie wzielam...
Co do lewatywy to ja mialam dwie przez 30 h mojego porodu a ictak myslalam ze mi sie chce dwojke jak nadeszla godzina zero...Uczucie tskie samo.
Aniołek [*] 6 tc 5.07.2017
Moje serduszko Olcia 12.03.2014
Aniołek [*] 6 tc 2011 -
nick nieaktualnyJusta, zauważyłam u siebie poprawę, jak zaczęłam 3x dziennie pić napar ze świeżego imbiru:
- kilka plasterków imbiru zalej gorącą, ale nie wrzącą wodą
- przykryj, zostaw na 30 min, żeby się porządnie zaparzyło
- jak osiągnie temp ok 40 stopni, dodaj plasterek cytryny i miodu do smaku -
nick nieaktualny
-
kozalia wrote:Justa, zauważyłam u siebie poprawę, jak zaczęłam 3x dziennie pić napar ze świeżego imbiru:
- kilka plasterków imbiru zalej gorącą, ale nie wrzącą wodą
- przykryj, zostaw na 30 min, żeby się porządnie zaparzyło
- jak osiągnie temp ok 40 stopni, dodaj plasterek cytryny i miodu do smakubo już mi sił brakuje
-
nick nieaktualnyJa na wizyty chodzę z mężem, nie krępuje mnie jego obecność ani lekarza. Tak jak dziewczyny pisały... to przy porodzie, nawet cc więcej osób gapi się tam... ale cóż, wtedy i tak myśli się tylko o swoim maleństwie i szybkim spotkaniu swojego szczęścia
A co do sierpnia... to mam jeszcze tyle planów, żeby ogarnąć do poroduwięc grzecznie cieszę się każdym kolejnym tygodniem. Ani czas nie leci za szybko ani nie za wolno. Natomiast w tej ciąży już nawet nie czytam na bieżąco, co w danym tygodniu się rozwija u dzidzi, bo jakoś nie mam nadmiaru czasu, a za pierwszym razem pamiętam, że sprawiało mi to dużo radości, ale już to w końcu przerobiłam
Każda ciąża ma swój urok
Carolline lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyExistenz wrote:Czuje potrzebe pozalenia się A moze to uzalanie się nad sobą. Mój stan psychiczny od wczoraj pogorszył się. Bez pracy bez zajęć. Garść znajomych w pracy. Z łóżka nie wstaje od wczoraj bo przecież nie będę myla podlog codziennie. Nawet tona prasowania mi nie przeszkadza. I niby tłumaczę że to leżenie mi na dobre tylko wyjdzie ale to marne pocieszenie dla mojej psychiki.
Mój luby za 3 tyg wróci tylko na tydzień to choć na majówkę pojedziemy.
Paczki przychodzą z rzeczami dla dziecka ale bez entuzjazmu otwieram.
Jeszcze 3 miesiące i to sie zmieni. Na dzis dość narzekania !