Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Radzę zostawić, zawsze to ból i stres. Ja mam właśnie do usunięcia kawałek zęba, błąd dentystki z Poznania... I teraz to zostawiamy, nic się nie dzieje, więc nie ma sensu ruszać.
Teraz w ogóle się załatwiłam z zębem. Coś na ostatniej wizycie mówiła że tylko lakowanie, w sumie taka kosmetyka. Z takim nastawieniem poszłam, no cóż okazało się że troszkę więcej jednak jest i byłam bardo zawiedziona jak zabolało :p po czym omal nie zemdlałam, bo było mi za gorąco :p
A powiedzcie mi, skurczy przepowiadajacych nie czuje, ale co jakiś czas, głównie wieczorem brzuch mam twardy jak kamień, i nie jest to wypinanie się dziecka. Mogą w ten sposób objawiać się ćwiczenia macicy? Boli okresowych w ciąży nie miałam, przed ciąża tylko umieralam w drugi dzien okresu, i to bolało mnie wtedy w krzyżu a nie brzuch... -
Co do karmienia - ja przeszłam długą drogę i powiem wam, że z tym budzeniem prawda leży pośrodku.
Moja córka była (i jest) typem nocnego śpiocha - jakbym nie budziła, to spokojnie spałaby ciurkiem 6-8 godzin. I fajnie, tylko w pierwszym okresie to miałoby zgubny wpływ na moją i tak skrajnie mizerną laktację. Pierwszą kroplę wycisnęłam z siebie 10 dni po porodzie, więc odpuszczając karmienia nocne na bank mogłabym się pożegnać z kp. W szpitalu kazali budzić co 3 godziny, co było mega trudne, bo dziecko nie było głodne i stawaliśmy na głowie, żeby ją przypiąć do cyca. Pobudki plus karmienia trwały 60-75 min! Od położnej laktacyjnej dostałam pozwolenie na budzenie co 4 godziny.
Odpuściliśmy po miesiącu i życie zaczęło być piękne
Z perspektywy moich doświadczeń, mogę dać wam jedną radę: jeśli wasza laktacja jest już unormowana (normalnie zajmie to od kilku dni do 2-3 tygodni), a dziecko dobrze przybiera na wadze, to odpuśćcie budzenie. Macierzyństwo nauczyło mnie, że JAK DZIECKO ŚPI TO NALEŻY SIĘ CIESZYĆ. Zdrowe dziecko nie da się zagłodzić. A choroby nie przegapcie, już raczej wymyślicie pińcet takich, których nie maEilleen, justyna14, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
Eilleen wrote:Wiadomo że pomagać muszą ale nie ma co zabrać wychodzenia w ogóle. Tym bardziej że mój to naprawdę rzadko gdzieś wychodzi.
Sprawiedliwie będzieEilleen lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPLPaulina wrote:A wszystko właśnie zależy od sytuacji..
Mojego przez firmę rzadko widzę.
I wizja cesarki jest wystarczająco dla mnie przerażająca !
Na pocieszenie powiem ze ja bede miec trzecia cc wiec ty tez dasz rade z pierwsza
Dowiedz sie jak to wyglada w twoim szpitalu, po ilu godz mozna wstac. Jest ogromna roznica w samopoczuciu miedzy 12h a 6h, im szybciej tym lepiej.
Agania jak tam sie czujesz jak maluszek? -
Co do wyjazdu to czy pojedzie czy nie powinno być jego decyzją. Zabranianie czegokolwiek mija się z celem. W moim wypadku mąż w listopadzie jedzie na koncert bilet dostał ode mnie na gwiazdkę a kupiłam zanim dowiedziałam się o ciąży. Poza tym w tym okresie dziecko bez matki się nie obejdzie a bez ojca ta jedna da radę. Ja jak wrócę do pracy będę wyjeżdżać na kilka dni kilka razy w roku takie uroki i to na niego spadnie obowiązek opieki.
Eilleen lubi tę wiadomość
-
Ja też nie śpię, córka pierwszy raz od dawna przesikała pieluchę, bo się opiła wody na noc
Ale przebrałyśmy się raz dwa na wpół śpiocha, więc luz. Gorzej, że jak się położyłam, to uświadomiłam sobie, że jestem zlana potem, i że moj mąż pozamykał na noc wszystkie okna... Akurat teraz, kiedy wreszcie mogą się te nagrzane cegły schłodzić. Rozumiem, że on nie może, że choruje od spania przy otwartym, ale co mu szkodzi otwarte okno w kuchni, to nie wiem. Póki nie śpię, to wietrzę sypialnię też. Może się nie skapnie
W każdym razie się wściekłam i mnie to rozbudziło.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2018, 07:30
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Mały jest w innym szpitalu niz ja, urodził sie w stanie dobrym 1800g i 49 cm. Pewnie byłoby mu łatwiej gdyby otrzymał sterydy na płuca. Ja straciłam duzo krwi, hemoglobina spadła z 12 na 7. Dostałam 5 worków krwi, 3 osocza i 3 worki płytek krwi. W piątek mocno krwawiłam i miałam mocne bóle, założyli mi taki specjalny balonik do macicy zeby troche to krwawienie wyciszyć, wczoraj jak go wyciągnęli to było lepiej juz, ale ciagle sie boje, zeby nie usunęli mi tej macicy. Jak jechałam karetka to modliłam sie żebyśmy przeżyli, miałam taki krwotok...
-
nick nieaktualny