Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój tata cieszy się strasznie, do niego to az nie podobne
mama też i daje rady raczej takie praktyczne i żeby raczej nie panikować.
Teściowa jak jechaliśmy na usg w 12 tygodniu to powiedziała że obojętnie jaka płec ale żebyśmy modlili się żeby było zdrowe. Aż mężowi było przykro, bo to zabrzmiało tak jakby dziecko miało.sie chore urodzić. A teraz nawet nie pyta za bardzo, cieszą się na swój sposób pewnie.
Nie wiem co ludzie mają z tym straszeniem... Chyba łatwiej przychodzi opowiadanie dramatycznych historii -
squirrel wrote:Uwielbiam, jak koleżanki co mają już drugie albo więcej dzieci mówią zobaczysz jak będzie. Pierwszy miesiąc to nic potem to się dopiero zacznie. Na pytanie skoro jest tak źle, to po co mają kolejne zapada cisza
Niektórzy mają chyba taką manię przedstawiania wszystkiego w gorszym świetle niż faktycznie jest. Wiadomo, że dojdzie więcej obowiązków i troski o mała, nową istotkę, ale dopóki nie mówimy o jakiś poważnych chorobach to wszystko to nie są problemy, a coś z czym się chyba świadomie liczymy
Poza tym nie wszystkie dzieci tak często chorują. Mojej siostry to poza jakimś katarem to nigdy nic poważniejszego nie miały. Może którejś z nas też trafi się taki egzemplarz.
7w3d 💔 -
squirrel wrote:Może powiem brutalnie, ale z obserwacji widzimy, że mówią tak osoby, które poza dziećmi nie robią już nic ciekawego w życiu. Mam wrażenie, że dzieci to dla nich taka wymówka i próba usprawiedliwienia, że przez dzieci na nic nie ma już czasu. Ja oczywiście mówię tu o zdrowych, normalnie rozwijających się dzieciach, a nie gdzie faktycznie ktoś ma jakiś problem..
Na szczęście znamy zdecydowanie więcej osób, które mimo całego trudu macierzyństwa zachowali pogodę ducha a ideologia dzieciocentryzmu jest im obcaWiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2018, 13:10
Ania241188 lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
e_mii wrote:U nas najbardziej straszyła nas moja mama. Jakaś wysypka, odrazu mamy na sor jechać, katar najlepiej leczyć antybiotykiem bo na pewno zejdzie na płuca itd. A na informację o drugiej ciąży zareagowała kwaśną miną i tekstami że teraz to zobaczymy, już czasu dla siebie nie będę miała, i w ogóle po co nam taki problem...
A jakbyśmy się kiedyś zdecydowali na trzecie, to pewnie uznałaby nas za patologię7w3d 💔 -
Leticia wrote:Ja jak słyszałam „wyśpij się na zapas, bo potem 3 lata nie będziesz spać” to miałam ochotę udusić. Takiej bezsenności, na jaką cierpiałam pod koniec poprzedniej ciąży, to nie doświadczyłam nigdy. A jak wreszcie pojawiła się córka...to znów mogłam spać
Trafił mi się egzemplarz, który od razu czaił, że w nocy się śpi
Miny straszących bezsennymi nocami na widok mnie wypoczętej jak nigdy - bezcenne ;p
Prawda jest taka, że prawdopodobnie cześć z tego, czym straszą, się sprawdzi. Ale na pewno nie wystąpią wszystkie czarne scenariusze, którymi was racząJa byłam tak nastraszona, że życie z dzieckiem okazało się sielanką w porównaniu z tym, na co się psychicznie przygotowałam słuchając tych życzliwych historii.
I zgadzam się z Lavendovą i Justyną - trzeba jak najszybciej znaleźć dystans i odpowiednią perspektywę, bo inaczej można stracić radość z tych pierwszych wspólnych chwil. Tak naprawdę to niewiele rzeczy jest ważnych i nie warto przejmować się drobiazgami. W kontekście całego życia nie ma znaczenia czy bodziak był uprasowany, smoczek zawsze porządnie wyparzony, czy odstęp między karmieniami wynosił 3 godziny czy 3:46aha i mam większy bałagan w domu z dziećmi , ale dom to nie muzeum. Jak ktoś chce muzeum to nie zapraszam i tyle
generalnie liczy się rodzina mąż i dzieci a reszta albo się dopasuje albo niech spada
Lavendova lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
Cieszę się że macie takie fajne podejście
Wśród naszych najbliższych znajomych my pierwsi spodziewamy sie dziecka i jak sie spotykamy staramy sie z mężem żeby nasza ciąża nie była numerem jeden w rozmowie. Mam nadzieję ze jak juz urodzę to dziecko tez nie będzie numerem jeden rozmów. Życie nie kończy sie tylko na rodzicielstwie, nie wiem jak to wyjdzie w praktyce ale mam nadzieje ze uda mi sie zachować harmonię między byciem mamą a osobą którą jestem teraz.
-
justyna14 wrote:Oj kochana aż sobie zapisze tego posta i wrzucę ci po jakimś czasie. Bo na sucho to sobie można wyobrażać wiele a praktyka to co innego. I dziecko będzie dla ciebie całym światem i będziesz gadać tylko i nim przez pierwsze lata jego życia obkupkach jedzeniu szczepieniu chorobach żłobku itd. i to normalne. Narzekanie też jest normalne i że dzieci krzyczą. a kolejne dzieci się na bo miłość się mnoży wtedy a nie dzieli
Nie wiem jak będzie ze mną. Mogę sobie narazie podejrzewač jak będzie. Ale skoro mam wśród siebie osoby, które nie są takie jak piszesz i nie gadają tylko o kupkach bo poza dzieckiem ważne też są same mamy i ich potrzeby to daje mi nadzieję że ja tak nie skończę. Swoją drogą Justyna wpisujesz się w swoim gadaniem w ''koleżanki'' które uwielbiam za radyZapisuj sobie, odtwarzaj. Przecież wiesz lepiej jak to będzie u mnie bo wkońcu będziesz miała już 3 dziecko więc gdzie ja się mogę równać do Ciebie ze swoimi mrzonkami. Poza tym są też ludzie, którzy nie mają dzieci z różnych względów i nie uważam żeby brakowało im miłości albo że miłośč się przelicza na liczbę dzieci.
Jak kogoś interesują tylko te kupki to ja nie mam nic do tego, ale niech nie narzuca swoich zainteresowań innym mówiąć że z kimś też tak będzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2018, 14:00
Ithildin lubi tę wiadomość
🌸 ❤️ sierpień 2018
🐻❤️ maj 2021 -
Eh... Nie wiem co to że mną się dzieje ostatnio. Od kilku dni codziennie robi mi się słabo, zaczyna robić mi się gorąco i przyspiesza oddech, najczęściej pomaga wyjście na świeże chłodne powietrze, a dzisiaj poszłam spać na 2 godzinki bo ledwie chodziłam. W poniedziałek jadę zrobić morfologie to zobaczę czy coś tam wyjdzie mi.
-
nick nieaktualnymisia-kasia wrote:Cieszę się że macie takie fajne podejście
Wśród naszych najbliższych znajomych my pierwsi spodziewamy sie dziecka i jak sie spotykamy staramy sie z mężem żeby nasza ciąża nie była numerem jeden w rozmowie. Mam nadzieję ze jak juz urodzę to dziecko tez nie będzie numerem jeden rozmów. Życie nie kończy sie tylko na rodzicielstwie, nie wiem jak to wyjdzie w praktyce ale mam nadzieje ze uda mi sie zachować harmonię między byciem mamą a osobą którą jestem teraz.
To współczuję.. I życzę wyrozumialych znajomych.
My z mężem jako ostatni będziemy mieć dziecko..
I szczerze dużo się zmieniło jak wśród znajomych zaczęły pojawiać się dzieci..
I rodzice choć wszyscy mówią, że życie na dzieciach się nie kończy..
To jednak większość czasu z nimi spędzają.. nie można dziecka odłożyć na półkę i pójść gdzie się chcę.
My mogliśmy sobie z mężem pozwolić nadal na spontaniczność.. A znajomi już nie.Ale my się przyzwyczailiśmy..
Jeśli znajomym dzieci nie przeszkadzają to chętnie pewnie Wam pomogą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2018, 14:09
justyna14, Ania241188 lubią tę wiadomość
-
e_mii wrote:Dziewczyny, czy któraś planuje mieć kołyskę w sypialni zamiast łóżeczka? Zastanawiam się, czy np. kosz mojzesza może zastąpić na noc łóżeczko. Wtedy mogłabym zrobić normalny pokój dla małej, a do sypialni wstawić tylko taki kosz.7w3d 💔
-
squirrel wrote:Nie wiem jak będzie ze mną. Mogę sobie narazie podejrzewač jak będzie. Ale skoro mam wśród siebie osoby, które nie są takie jak piszesz i nie gadają tylko o kupkach bo poza dzieckiem ważne też są same mamy i ich potrzeby to daje mi nadzieję że ja tak nie skończę. Swoją drogą Justyna wpisujesz się w swoim gadaniem w ''koleżanki'' które uwielbiam za rady
Zapisuj sobie, odtwarzaj. Przecież wiesz lepiej jak to będzie u mnie bo wkońcu będziesz miała już 3 dziecko więc gdzie ja się mogę równać do Ciebie ze swoimi mrzonkami. Poza tym są też ludzie, którzy nie mają dzieci z różnych względów i nie uważam żeby brakowało im miłości albo że miłośč się przelicza na liczbę dzieci.
Jak kogoś interesują tylko te kupki to ja nie mam nic do tego, ale niech nie narzuca swoich zainteresowań innym mówiąć że z kimś też tak będzie.dziecko będzie na 1 miejscu zawsze już i co byś nie pisała, co by koleżanki nie mówiły, tak już jest i dopasowujesz się jakoś ze sobą i pasjami do nowego człowieka a nie odwrotnie. Czasem jest czas na wszystko, czasem doba będzie o 20 godzin za krótka ale tak wygląda życie.
7w3d 💔 -
Mi przyjaciółka pożyczy ten kosz mojżesza w£aśnie, bo jej i tak stoi a mi na te kilka miesięcy nie opłacałoby się kupować nowego jak mam od kogo pożyczyć. Bardzo to sobie chwaliła właśnie przez to że można z dzieckiem być w każdym pomieszczeniu. Łóżeczko będe miała w sypialni, i musi wystarczyć gdzieś na około dwa lata, może i więcej, aż uporamy sie z remontami i będe miała pokój dla małej. Narazie niestety nie mamy gdzie go zrobić. A łóżeczko mam z funkcją tapczanika więc jak będzie większa będzie spała jak w normalnym łóżku. Chciałabym żeby miała własny pokój ale nie mam go gdzie teraz wyczarować17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33
-
justyna14 wrote:nie będę Cie przekonywać
dziecko będzie na 1 miejscu zawsze już i co byś nie pisała, co by koleżanki nie mówiły, tak już jest i dopasowujesz się jakoś ze sobą i pasjami do nowego człowieka a nie odwrotnie. Czasem jest czas na wszystko, czasem doba będzie o 20 godzin za krótka ale tak wygląda życie.
Myślę, że mocno się różnimy. Ale to normalne. Ludzie są różni. My wszystkie tutaj jesteśmy inne. Pochodzimy z różnych rodzin, mamy różne wykształcenie, różny status materialny, różne poglądy, różne ambicje, jesteśmy na innym etapie życia, mamy różny wiek. Niektórym do szczęścia wystarczy mąż, mieszkanie na kredyt i dzieci, a innym żeby ''żyć'' potrzeba czegoś więcej. Ja już wiem, bo taka po prostu jestem, że samo macierzyństwo mi nie wystarczy. Ja potrzebuję się spełniać zawodowo, zwiedzać świat, a ta ciąża która się pojawiła jest dopełnieniem naszego szczęścia, które mieliśmy nawet we dwoje po latach starań a nie odwrotnie. I oczywiście nie zgadzam się że zdrowe jest stawianie dziecka, na pierwszym miejscuWiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2018, 14:48
misia-kasia, Qumish, pumka1990 lubią tę wiadomość
🌸 ❤️ sierpień 2018
🐻❤️ maj 2021 -
squirrel wrote:Myślę, że mocno się różnimy. Ale to normalne. Ludzie są różni. My wszystkie tutaj jesteśmy inne. Pochodzimy z różnych rodzin, mamy różne wykształcenie, różny status materialny, różne poglądy, różne ambicje, jesteśmy na innym etapie życia, mamy różny wiek. Niektórym do szczęścia wystarczy mąż, mieszkanie na kredyt i dzieci, a innym żeby ''żyć'' potrzeba czegoś więcej. Ja już wiem, bo taka po prostu jestem, że samo macierzyństwo mi nie wystarczy. Ja potrzebuję się spełniać zawodowo, zwiedzać świat, a ta ciąża która się pojawiła jest dopełnieniem naszego szczęścia, które mieliśmy nawet we dwoje po latach starań a nie odwrotnie. I oczywiście nie zgadzam się że zdrowe jest stawianie dziecka, na pierwszym miejscu
myśle ze w tej kwestii mamy podobne zdanie.
PLPaulina zgadzam sie z Tobą ze dziecka nie da sie odłożyć na półkę ale ja nie o tym pisałam tylko o tym ze jak bedziemy sie spotykać to nie bedziemy tylko gadać o kupach, karmieniu itp. Poza tym jak bylismy singlami, braliśmy ślub czy ktoś z nas budował dom to nasze kontakty sie nie zmieniały wiec to zależy od tego jakie mamy relacje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2018, 15:12
-
Jeszcze zależy jakie dziecko nam się trafi
bo moja to od 4 miesiąca bała się obcych. Nawet i nie obcych a wszystkich oprocz mnie męża i mojej mamy. A widziała innych też często ale taka była. Jak tylko usłyszała obcy głos to już wyła. Poprawiło się trochę jak zaczęła sama chodzić. Ale nadal nie akceptuje wszystkich i jak gdzieś idziemy to zanim się zaadoptuje to długo trwa i siedzi na kolanach albo muszę ja z nią iść bo się boi. Takze no niestety nie wszystko zależy też od nas ale jednak muszę dostosować się do małej a nie ona do mnie bo takie już jest dziecko.
justyna14 lubi tę wiadomość
-
squirrel wrote:Myślę, że mocno się różnimy. Ale to normalne. Ludzie są różni. My wszystkie tutaj jesteśmy inne. Pochodzimy z różnych rodzin, mamy różne wykształcenie, różny status materialny, różne poglądy, różne ambicje, jesteśmy na innym etapie życia, mamy różny wiek. Niektórym do szczęścia wystarczy mąż, mieszkanie na kredyt i dzieci, a innym żeby ''żyć'' potrzeba czegoś więcej. Ja już wiem, bo taka po prostu jestem, że samo macierzyństwo mi nie wystarczy. Ja potrzebuję się spełniać zawodowo, zwiedzać świat, a ta ciąża która się pojawiła jest dopełnieniem naszego szczęścia, które mieliśmy nawet we dwoje po latach starań a nie odwrotnie. I oczywiście nie zgadzam się że zdrowe jest stawianie dziecka, na pierwszym miejscu7w3d 💔
-
Ania241188 wrote:Oj ale mi też brakuje mojej pracy. Ciężko było się na początku przestawić na tryb "mama"
pierwszy tydzień jak zstawiłam dzieci z nianią to był ciężki, chyba bardziej dla mnie niż dla nich. a później już poszło.
7w3d 💔