❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Zazu kochana jestem ❤️
Przepraszam , nie mam kompletnie czasu na bbf , jestem na bieżąco na fb ale tutaj praktycznie mnie nie ma. Dokończę karmić mała i już Ci mówię co tam u nas ❤️7.12 II kreski - beta hcg 1,375 ❤️🙏
Mój mały cud 🤰🏻Mia ❤️👧
15.04 ! 668g ! 🥰
04.05 ! 830g ! 🥰
25.05 ! 1321g ! 🥰
04.06 ! Mamy 1,5 kg ❤️ !
15.06 ! 2084 g 😍🥰 !
29.06 ! 2400 g ❤️🤱🥰
13.07 ! 2849 g 🍭🍼🍬
27.07 ! 3490 g 🍬💜🍭
❤️ 04.08.2020r - witaj Córeczko na świecie ❤️ -
Dzień dobry Wam wszystkim. Nie wiem czy jest sens jeszcze tu pisać, bo większość z Was jest już rozpakowana i nie ma zwyczajnie czasu na forum, ale dziś w nocy ogarnął mnie taki lęk, że nie potrafiłam zasnąć od 1 do 4.. Nagle do mnie dotarło, że tym razem będę zdana tylko na siebie, że boję się bólu ale i samotności i jednocześnie chciałabym mieć to już za sobą. Nie mam ochoty się z nikim widzieć, ani kontaktować. Chcę być już po prostu po. Doszłam do wniosku, że skoro lekarz ustalił mi uprzednio wizytę jeszcze w dniu terminu, to pewnie znaczy, że donoszę i chyba na to muszę się nastawić. Ciężko mi, ale właśnie bardziej psychicznie, bo fizycznie poza opuchnietymi stopami naprawdę jestem w dobrej formie. Martwi mnie jeszcze mój biust. W pierwszej ciąży już od początku był mega duży i jędrny. Karmiłam córkę 9 miesięcy i potem oczywiście zmalał, ale to co jest teraz to straszna bieda. Obawiam się, że nie będę miała nawet jak wykarmić synka. Na leżąco to jakieś 2 płaskie worki. 🙄Eh tyle obaw, że mnie to dosłownie przerasta.
-
Dzień dobry.
Ja mam dziś zjazd emocjonalny.. Co prawda noc bardzo spokojna. Tylko 2 karmienia plus jedno nad ranem. Ogólnie mała jest bardzo spokojna. Denerwuje się tylko jak jej zmieniam pieluchę. Wczoraj zaliczylismy pierwszą kąpiel. Zapłakała tylko na początku. Potem chyba jej się nawet podobało no i jak wyciągnęliśmy z wody to tez był płacz. Ale ja nie o tym.. Generalnie jest porażka. I to taka mega 😢 Wczoraj jak wróciliśmy do domu to udało mi się położyć starszą na drzemkę. Jakos udało mi się daj jej cyca mimo że strasznie bolą mnie sutki. Dość długo piła ale w końcu już musiałam jej zabrać bo mnie strasznie bolało a te jej zęby nie znają litości. Powiedziałam meżowi żeby kupił mi nakładki na sutki i pomyślałam że starszą będę karmic w nakładkach. Wieczorem wziełam starszą. Zgodnie z tradycją pomachała tacie na dobranoc i poszlyśmy do sypialni. Nie chciała pić przez nakładki 😞 Spróbowałam bez ale tak mnie nagryzła że myslałam że umrę z bólu. Oczywiscie zaczęła płakać 😭 i mi też się chciało płakać. Poszłyśmy do sypialni. Jeszcze mąż próbował nam pomóc i podał jej pierś w nakladce ale mi to w przypadku jej zębów nie pomaga 😥 i niestety z wieczornego karmienia nici. W rezultacie wzięłam ją na ręcę i tak sobie leżałysmy na sofie i sie tuliłyśmy aż w końcu zasnęła. Nie tak to sobie wyobrażałam 😔 Jeszcze do tego zaczął mi się nawał. Cycki mam jak melony. Myslałam że starsza mi pomoże uporać się z nawałem a tu lipa. Chyba mogę zapomnieć o tandemie 😫 -
Dzień dobry
Ale noc, co godzine a to głód, a to pieluszka, obydwie akcje wieńczone cycem of kors. Na szczęście kimnelam się godzinę rano i odżyłam, inaczej byłabym zombie.
Madlene, sa wielkie szanse, ze skoro to drugi poród, to pójdzie dużo szybciej i sprawniej, a brak obecności partnera wynagrodzi Ci polozna, natomiast później skupisz się na maleństwie i lada moment będziecie w domu wszyscy razem. Rozmiarem piersi bym się nie sugerowała, nie nastawiaj się od razu pesymistycznie
Yoyo, może potrzebujecie paru dni na dotarcie się? Może za którymś razem starsza zrozumie tłumaczenie, ze Ciebie boli i nie może używać zebow? Nawał to ciezki moment, trzeba zagryźć żeby. Ja tez się mecze z bólem sutków. Zauważyłam, ze gdy zmieniam pozycje, to jest lepiej. W tej na leżąco moje sutki zostały zajechane, a na siedząco jest już lepiej. Dlatego odpuszczam leżakowanie nawet noca i czekam na podgojenie. -
Molokay zapewne nie jesteś w temacie, bo jakoś w połowie ciąży odeszlam od męża alkoholika i aktualnie przebywam w domu rodzinnym z zamiarem ułożenia wszystkiego na nowo. Myślę, że te wszystkie obawy biorą się właśnie z mojej niewesołej sytuacji.Szczerze mówiąc czuję się psychicznie bardzo źle. Mój mąż bardzo mnie zadręcza codziennym wypisywaniem o swoim leczeniu, zmianie myślenia i o tym jaki to on będzie cudowny jeśli tylko dostanie tę ostatnią szansę. Problem w tym, że tych szans w życiu miał aż za dużo i nie wierzę mu w ani jedno słowo, a wiele osób niestety popiera jego, bo przecież walczy o rodzinę i od jakiegoś miesiąca może nie pije i chodzi na terapię. Nie no super. Szczerze mówiąc wystarczy mi to, że przy pierwszym porodzie był pijany bo potrzebował na odwagę. Teraz nie mam nawet ochoty na niego patrzeć, a jednocześnie wiem, że to ojciec moich dzieci i w jakimś sensie zawsze będzie obecny w ich/moim życiu. Targają mną różne emocje, natłok myśli i generalnie nic pozytywnego. Komentarze rodziny też nie napawają optymizmem i czasem to jest mi po prostu źle i mam wyrzuty sumienia, że się tu zwalilam rodzinie na głowę z dzieckiem i w ciąży. Z drugiej strony nie wiem co miałabym zrobić w tej sytuacji..
-
Madlene, bardzo przepraszam za moja nadinterpretacje, ale palnęłam mogę sobie tylko wyobrażać jak ciężko Ci to zebrać do kupy, szczególnie, ze końcówka ciąży sama w sobie piętrzy różne nastroje. Jeśli mogę się wypowiedzieć w tym temacie- skoro podjęłas tak trudna decyzje o odejściu, to znaczy, ze zostałaś doprowadzona do granic wytrzymałości i miałas silne powodu ku temu. Ja bym nie odpuszczała i trwała w swoim. To jest ciężkie uzależnienie i niestety, ale bardzo łatwo powracające. Nie potrafiłabym żyć w strachu, czy aby dzis złoty czas się nie skończy. Szkoda dzieciom fundować takiego widoku, jednocześnie nie trzeba od razu całkowicie ojca wykreślać z ich życia.. Choć może być Ci z początku ciężko, to wierze, ze z czasem poukładasz sobie rytm życia, będąc niezależna. To jest Twoje życie i Twoich dzieci, a nie doradców.
-
Ja wczoraj miałam wizytę mała waży 3300g nie wybiera się póki co na spotkanie z rodzicami dostałam skierowanie do szpitala na 3 września (tydzień po terminie), więc najpóźniej za 2 tygodnie poznam moją księżniczkę
tym_janek lubi tę wiadomość
08.05.2020 - 24+1 - 620g
04.06.2020 - 28+0 - 1110g
02.07.2020 - 32+0 - 1800g
30.07.2020 - 36+0 - 2780g
20.08.2020 - 39+0 - 3300g
-
Molokay powiem szczerze że jak cdl przystawiła mi małą do piersi w szpitalu to ta złapała całą otoczkę i to nawet nie bolało aż tak bardzo. I też powiedziała że w pozycji leżącej dziecko wisi na cycku i zle je chwyta stąd te rany i ból. Ale ja w domu jakoś już nie potrafiłam jej tak przystawić niestety
-
Okej, jestem 😁 trochę mi zajęło ale jesteśmy u rodziców na weekend i jak już planuje coś napisać to zawsze coś 🙄
Co u nas? Rośniemy Mia ma już 17 dni, nie wiem kiedy to minęło 🥺😍
Jest przecudownym dzieckiem, spi , je, pampers . Teraz zaczyna po mału już czuwać . W nocy ładnie spi, budzi się na jedzonko średnio co 3h. Ewentualnie jeśli naje się dużo na wieczor to w nocy potrafi rzadziej się budzić ale wtedy nadrabia rano . Z kp nie mamy problemu , problemem są sutki , nie chce ich nadal łapać ( są takie jak to
Mówię nie „ mamine „ wiec karmimy się w nakladkach. Próbujemy sukcesywnie z nich zejść ale widac , ze potrzebujemy jeszcze trochę czasu.
Fizycznie już po ok tygodniu czułam się świetnie, teraz funkcjonuje już zupełnie normalnie. Cięcie czasem trochę pociągnie ale jest naprawdę świetnie. Kąpiele średnio lubiła ale podwyższyliśmy troszkę temperaturę wody i już jest spokojna.
Mamy taki swój schemat życia razem.. taki spokojny tryb, który ona dyktuje. I z każdym dniem jest piękniej , poznajemy się i z sukcesem siebie uczymy .
Dziś odpadł jej kikut , ma już śliczny pępuszek .
Obeszło się bez wszystkich baby bluesów , psychicznie oprócz tego, ze czasem mam ochotę wysłać mojego męża w kosmos jest naprawdę dobrze . Bałam się mocno połogu ale czuje się naprawdę bardzo dobrze. W połowie września/ początkiem października planuje wrócić do pracy tak na chociaż 3h dziennie.
Ogólnie jestem przeszczęśliwa i za nią szaleje .. jest dla mnie taka piękna, idealna. Taka grzeczna, wymarzona .. czasem patrze na nią i nie mogę uwierzyć, ze już jest z nami . Nigdy w życiu nie czułam się tak spełniona , nigdy nikt nie zawładnął mną i moim życiem tak jak ona . ❤️
Muszę doczytać co tam u Was i się w wolnej chwili do tego odniosę , bo nie było mnie tutaj na forum od dnia porodu wiec mam co nadrabiać 😘
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2020, 15:45
tym_janek, Niki345 lubią tę wiadomość
7.12 II kreski - beta hcg 1,375 ❤️🙏
Mój mały cud 🤰🏻Mia ❤️👧
15.04 ! 668g ! 🥰
04.05 ! 830g ! 🥰
25.05 ! 1321g ! 🥰
04.06 ! Mamy 1,5 kg ❤️ !
15.06 ! 2084 g 😍🥰 !
29.06 ! 2400 g ❤️🤱🥰
13.07 ! 2849 g 🍭🍼🍬
27.07 ! 3490 g 🍬💜🍭
❤️ 04.08.2020r - witaj Córeczko na świecie ❤️ -
Yoyo, mnie tez tak nie zawsze wychodzi odpowiednie przystawienie. Może jak te dzióbki trochę podrosną, to będzie łatwiej? Dziś karmie tylko na siedząco i jest znośnie, tzn boli, ale nie do tego stopnia, ze syczę i podskakuje
Iskierko, co u Was?? Jak się czujesz?YoYo85 lubi tę wiadomość
-
Co do płaskich cycków w ciąży to ja starsza karmiłam 17 mc i juz w ciazy piersi byly duze. Za to teraz w ciazy byly takie zwyczajne, nie "urosly" od mleka, ale karmienie wychodzi nam jeszcze lepiej niz z corka i nawal tez mnie nie ominal, wiec na prawde nie ma co sie sugerowac "stanem" piersi przed porodem.
Mnie tez bola sutki, ale to chyba jest nie do unikniecia na starcie. I piersi sie musza przyzwyczaic do nowego ssaka, laktacja unormowac, maluch sie dostawiac. Jak sa poranione to warto cdl dorwac aby pokazal sposobo przystawiania, ale bol jako taki jest chyba nie do unikniecia. Z czasem mija na szczescie, a potem maluch zaczyna zabkowach hehe👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
No moja panna gryzła niemiłosiernie przy każdym nowym zębie... Jakby musiała przetestować czy równie ostry... Ale jak już przetestowała to okazywało się, że też potrafi bez gryzienia. Widać co dziecko to inne upodobania. Mam nadzieję, że młodsze będzie bardziej matkę oszczędzać.
Molokay lubi tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
Dziewczyny, ja tak w wielkim skrócie chwilowo do Was się odzywam, że w czwartek o 3rano urodziłam 😍 tego samego dnia miałam wizytę i nic nie zapowiadało szybkiego rozpakowania, a jednak!
Północ na IP 3 cm rozwarcia z bólami co 6 minut, skurcze nie widoczne na ktg🤷♀️ jednak po każdym namacalnym badaniu był duży postęp z rozwarciem bo po 3:00 urodzilam.
Dziewczyny nierozpakowane teraz już nie da się znać dnia ani godziny, ale napewno to już ostatnia prosta żebu tulic swoje maleństwo. Trzymam za Was mocno kciuki 🤗
Dziewczyny już z maluszkami na rękach piszcie co u Was i jak maluchy się czują po tej stronie brzuszkai_ka, Madlene28, Molokay, MartitaS, Evli, YoYo85, Kagu3, pati_zuzia83, tym_janek, ticia9, MomOfBoys, Kropka4 lubią tę wiadomość
-
Oranżada gratuluje!!!
Nadzieja super, ze sobie tak dobrze radzicie. Trochę jakbym czytała o nas, tez staramy się podejść ze spokojem i podporządkowaliśmy wszystko malutkiej 🥰
20.01.2022 mamy ❤️
27.12.2021 FET❄️
Beta7dpt83,1;9dpt212,2;11dpt464,8;14dpt1851,3
—————————-————
12.12.2019 mamy ❤️
Beta7dpt61,21;9dpt177,4;11dpt465,05;14dpt1965,72
18.11.2019 FET ❄️
10.2019 II IVF
—————————————-
Zostały ❄️❄️❄️
—————————————-
7.2019 FETx2 - beta <0,1
6.2019 I IVF ❄️❄️
—————————————-
9.17 - pocz. starań; 9.18 Invimed
Endometrioza I st., AMH 1,91
MTHFR_677C-T hetero, PAI-1 homo
on: morf. 1% Kariotypy: ok -
Oranżada gratulacje 🧡
Nadzieja ciesze się że wszystko u Was dobrze 🧡
Medelene silna z Ciebie babka💪💪💪 Nie każda potrafić odejść od męża alkoholika. Naprawdę jesteś Wielka! Dasz rade!
Naprawdę uwierz w to 💪 Jeszcze troszke i poznasz synka 🧡
Ja walczę z karmieniem serio, nie ogarniam🙈 najpierw Mała nie umiała jeść z piersi, za to była ekspertem butelkowym, z jakiejkolwiek jadła. Teraz coraz lepiej idzie jej z cycem za to przy każdej butelce się krztusi 😕 wydaje mi się że ciągnie za mocno (jak przy piersi) zasysa jej się smoczek i się dławi. A mam podawać jej dwa razy dziennie mm bo nic nie przybrała od środy 🙄
Macie jakieś butelki godne polecenia ?2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
Evli wrote:...
Ja walczę z karmieniem serio, nie ogarniam🙈 najpierw Mała nie umiała jeść z piersi, za to była ekspertem butelkowym, z jakiejkolwiek jadła. Teraz coraz lepiej idzie jej z cycem za to przy każdej butelce się krztusi 😕 wydaje mi się że ciągnie za mocno (jak przy piersi) zasysa jej się smoczek i się dławi. A mam podawać jej dwa razy dziennie mm bo nic nie przybrała od środy 🙄
Macie jakieś butelki godne polecenia ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2020, 14:02
Evli lubi tę wiadomość
🔹Rocznik 83', starania od 2018, AMH 1,62 ng/ml
▪️PAI-1 4G hetero ▪️NK 19% ▪️ HLA-I dodatnie
2018.11 IUI - 11tc [*]
2019.04 IUI - 5 tc [*] [*] bliźniaki
2019.10 IVF: 15 oocytów, 10 MII, 7 blastek w 5 dobie
(5 klasy A, 2 klasy B )
2019.10 FET 1x 🍀 4 tc [*]
2019.11.29 FET 2x 🍀🍀
BETA: 5dpt 2,61; 7dpt 44,9; 10dpt 204,0; 13dpt 716,6
2019.12.17, 18 dpt - są ❤️❤️
2019.12.24, 25 dpt - 6tc [*] ❤️💔
2020.07.25, 36tc+6, poród, 3320gr, 56cm ♂️👣
▪️🍀🍀🍀🍀 nadal na zimowisku
Prowadzę stronę:
👉www.mamapoinvitro.pl
gdzie zbieram nasze doświadczenia odnośnie starań oraz historie forumowych Staraczek (są wyjątkowe, szkoda żeby zniknęły w odmętach Internetu). Jeżeli chciałabyś, abym dodała również Twoją lub masz jakieś uwagi pisz śmiało [email protected] 😊