❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Molokay wrote:Nierozpakowane, jak się macie?
Rozpakowane nic a nic czasu już nie maja?08.05.2020 - 24+1 - 620g
04.06.2020 - 28+0 - 1110g
02.07.2020 - 32+0 - 1800g
30.07.2020 - 36+0 - 2780g
20.08.2020 - 39+0 - 3300g
-
Też właśnie chciałam vigantol bezpośrednio do buzi dawać, ale w ulotce jest napisane żeby na łyżce z mlekiem i to takie mało praktyczne, a na tej łyżeczce też czasami coś zostanie. To będę teraz też już bez obaw dawać bezpośrednio do buzi.
U nas noce też są spoko, ale w dzień to ciężko mi cokolwiek zrobić w domu, nawet zjeść. -
ja właśnie mam d-vitum i wydaje mi się że po nich ma duży problem z gazami, seteka, kweka 2-3 godziny po podaniu, nie może się wyproznic, ciągle kleksy ale nic konkretnego, dopiero po tym czasie zrobi 2-3 kupy i się uspakaja. spróbuje vigantol w takim razie.
U nas noce ok. jak bym jej nie budziła to by spała 6 h ciągiem. no ale budzę w nocy co te powiedzmy 4 h zeby miała te 8 kp na dobę. a maraton cyckowy robi sobie zwykle między 20 a 2421.10.2015 Leon -
Asasa u nas dziewcze tez nie odkładane, rano i po południu ma co najmniej 2,5h sesje przy cycku, przerywane dosłownie 5 - 10 minutowymi chwilami kiedy przyśnię i jak ja odkładam to zaczyna od nowa.
Nauczyłam się już jeść przy stole trzymając mała przy piersi i jednocześnie karmiąc starsza (która odmawia samodzielnego jedzenia - taki bunt z okazji narodzin młodej i robie się coraz lepsza w układaniu klocków i jednoczesnym karmieniu a i nawet umie uspać starsza leżąc w jej łóżeczku jednocześnie karmiąc małego ssaka
Ale prawda taka że wkurza mnie to niemiłosiernie i nie mogę się doczekać aż się ustabilizuje i zmieni, bo ze starszą było tak samo i wkoncu przeszło
Jakoś udaje się ja udobruchać na spacerze rano (i wtedy pośpi długo bo 3-4h ale po południu taka sztuka już nie wchodzi w grę. Wtedy przynajmniej jest tatuś, który zajmuje się starsza, wiec cóż siedzę i karmie i karmie i siedzę.
Z witaminy d narazie mamy dvitum i ja psikam prosto do paszczy przed karmieniem.2017 - listopad - córka
2020 - sierpień - córka -
Wczoraj jak mąż był w domu był aniołkiem, spadł długo najpierw na tatusiu, potem w wózku na spacerze, a dzisiaj to jakaś masakra. Teraz ciumknął dwa razy i odpłynął, zaraz go odłoże i pewnie po paru minutach będzie ryk.
U nas jeszcze ten problem, że starsza w ogóle nie chce się zbliżać do brata, jak on zaczyna płakać to ona też płacze, ucieka do babci.jak go widzi to idzie do innego pokoju. -
U nas tez są takie maratony jedzenia trwające dłuższą chwilę, jakby chciała wyssać ze mnie wszystko co można. Tez wtedy przysypia zamiast zjeść raz, a porzadnie i chyba dlatego to tyle trwa. Nie da się odłożyć wtedy, ale bez histerii, tylko takie stękanie. Generalnie wieczorami łapie największą aktywność, właśnie tak ok.18. Spacery poki co za każdym razem zawierały element karmienia 🤦♀️
Moja starsza też przestała sama jesc i ubierać się, a do tego w ogole mnie nie słucha. Najwięcej fochów dostaje się oczywiście mnie, generalnie ciężej mi z nią niż małą. Ale trzeba zagryźć zęby, potrzeba czasu. Za to w stosunku do siostry jest przekochana, wiec tyle dobrze.
Leci nam 3 tydzien, a ja cala drżę czy będzie powtórka z rozrywki brzuszkowej -
Taaak u nas tez starsza została nagle fanką mleka i reszta mogłaby nie istnieć (a wcześniej była tylko serowo jogurtowa i na mleko patrzeć nie chciała)
Asasa w ramach łączenia się w bólu - mała nie śpi od 15, nie daje się odłożyć bo płacze jak by ja ktoś ze skory obdzierał, je albo ciumka smoka ale tylko na rękach, dostała nawet 90ml mleka mm z butli po 2h wiszenia na cycu ale tylko beknęła, sapnela i po 15 min stwierdziła że ona dalej chce podjadać.
Liczę że jeszcze godzinka i padnie wkoncu2017 - listopad - córka
2020 - sierpień - córka -
Niki345 wrote:Myślę, że nie mają prawa narzucić Ci ich butelki. Niemniej jednak spieszę z pocieszeniem 😊 też miałam problem z kp, a teraz młody ssie jak rasowa pijawka 😁
Syn ładnie się dostawiał w 2 dniu życia (tak przynajmniej myślałam), w 3 zaczął się preżyć na piersi i płakać, w 4 dniu był już armagedon, do tego spadek masy ciała więc musiał dostać mm, był karmiony ze szpitalnych butelek jednorazowych (smoczek nuk),
Przyczyną problemu było to, że dzieciak zamiast ssać ciumkał przez co kiepsko pobudzał laktację (a na dobitkę byłam po cc). Postanowiłam, że się nie poddam - bardzo zależało mi na kp. Do końca pobytu w szpitalu był karmiony mm, ale odciagałam ile mogłam, a odciagniety pokarm dawałam synowi, do tego piłam Femaltiker 2x dziennie, aby laktacja zamiast paść się rozkręcała, dostawiałam też młodego aby chociaż pociumkał trochę. Syn był karmiony tak, po wyjściu ze szpitala jeszcze kilka dni - do czasu przyjścia położnej od kp, finalnie wyszło 8 dni na mm (+dwa posiłki dziennie, to co odciągnęłam). Około 6 dnia życia wjechała butelka Medela Calma, aby utrudnić synowi życie, nie zawsze udało się go nią nakarmić, czasem musiała pójść w ruch butelka z łatwym smoczkiem. Położona od kp jak przyszła oceniła, że udało się rozkręcić laktację i zaproponowała przejście na samego cyca na 5 dni, po których sprawdzimy czy dzieć przytył (czyli czy się najada), oczywiście pokazała jak dostawiać, dała wiele cennych rad. Po 5 dniach na cycu okazało się, że mamy przyrost wagi ponad normę 💪
aaaa i jeszcze jedno, po 8 dniach na butli syn był tak przyzwyczajony do plastiku w buzi, że chwytał pierś tylko z nakładką (polecam te z medeli). Aktualnie jesteśmy na samym cycu i odchodzimy od nakładek (co tez nie jest proste, czasem dostawiam syna 10-15 min, a i tak kończy się nakładką), ale da się wrócić do kp po butelce, nawet rozleniwiającej, tylko trzeba dużo samozaparcia i cierpliwości.
Niki dziękuję za słowa otuchy. Udało się 😍 w szpitalu ostatniej nocy walczylismy i od tamtej pory jest tylko na mojej piersi ale karmimy się przez nakładki medela. Ale mimo wszystko jestem szczęśliwa, że pije moje mleczko i przegonił już masę urodzeniową. Ale dużo mi dała też zmiana nastawienia. W szpitalu mega się załamałam, płakałam i strasznie przeżyłam tych kilka butelek mm... Ale było minęło. Karmienie siedzi w głowie i tak jak pisałaś trzeba dużo samozaparcia i cierpliwości a się uda ☺
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)
-
i_ka wrote:Kropeczko przede wszystkim staraj się zachować spokój, szpital niestety nie sprzyja niczemu dobremu, a położnym jest najłatwiej wcisnąć zwykła butle. U mnie tez każda miała swoje super rady.
Jak mała zaczela tracić na wadze w szpitalu to co 3 godziny miałam odciągać mleko i dolewać mm, tak żeby dostała 40 ml (to było odpowiednia ilość dla jej wieku wtedy). Dostałam zwykły smoczek, wiec mała już piersi nie chciała ssać wcale. Tez zasypiała w trakcie, wiec podanie 40 ml trwało godzinę, rozbieralam ja w trakcie, przebierałam, odkładałam do mydelniczki, której nie lubila, wiec zawsze się wzbudzała. Można tez masować palcem żuchwę tak przy uszku. Także przez te 3h, godzinę odciagalam pokarm i potem czyściłam końcówki do laktatora, godzinę karmiłam i godzinę miałam dla siebie, o ile mała zasnęła i tak cała dobę 🤪 Po powrocie do domu robiłam tak samo, ale wtedy już zazwyczaj starczało mi swojego mleka, tylko raz-max dwa na dobę dorabiałam mm. Zawsze zaczynałam od butelki medela calma, ale na początku jej nie chciała, wiec zmieniałam na zwykła, aż pewnego razu zaciągnęła ta calme i już jej zwykłej nie dawałam. Potem zaczęłam przechodzić na kapturki, jak się nauczyła to karmiłam tylko piersią z kapturków i chyba miałam dosyć pokarmu, bo nie płakała między posiłkami. Następnie zaczęłam próbować z piersią i wyczytałam, żeby nakarmić trochę przez kapturek, a jak już będzie miała zaspokojony największy głód to próbować z piersią. Na początku nie chciała piersi wcale, awanturowała się, potem zaczela raz zaciągać raz nie, wiec wtedy tez na sile jej nie przystawialam, tylko dawałam przez kapturek, aż od przedwczoraj nauczyła się ssać moja pierś i nie używam wcale kapturków. W każdym razie robiłam wszystko wolno, nic na sile, żeby nie kojarzyło jej się zle to karmienie.
No i miała tez w szpitalu podcinanie wędzidełko, bo było bardzo krótkie, wiec nie była w stanie ssać. Watro poprosić pediatrę, żeby sprawdził, jeśli tego nie zrobił. W razie czego polożna środowiskowa to sprawdzi i można zrobić prywatnie lub na NFZ.
Ja teraz karmie na zadanie, a mała ma etap wiszenia na piersi, wiec karmienie trwa długo z drzemkami w trakcie Ale widocznie tego potrzebuje
Widzę, że też nie miałaś łatwo ale super, że się nie poddałaś i na spokojnie podeszłas do tematu. Ja się za mocno spięłam już na samym początku i prawie się poddałam co mocno się odbiło na mojej psychice. Dodatkowo dziewczyna z sali już na drugi dzień po porodzie odciągała całą butelkę mleka ja dosłownie kilka kropel, potem mi mówiła, że że mój się nie najada i trzeba go dokarmic lekarzem przy obchodzie co rusz pytali jak jest karmiony i jeden rzucił głupia uwagę jak mu powiedziałam, że mieszanie. Ale pomogłyście mi dziewczyny, udało się karmić piersią. Nie wiem czy nam się uda zejść z nakładek, póki co lewy sutek mimo nakładki podkrwawia i próbuje go zagoić co nie jest łatwe bo tez z niego karmię. Także może tez sie kiedys uda zejść z nakładek, ale jeszcze daję sobie nam czas. Ale gratuluję Tobie tej cierpliwości i spokoju bo to Cię uratowało. U mnie mało brakowało a naprawdę bym się poddała z tej desperacji i teraz mocno bym żałowało. Z wędzidełkiem u małego wszystko okej, położna sprawdzała. Na początku maluszki mogą wisieć prawie cały dzień przy cycu więc tym się nie martw ☺poza tym jest lato i może chce się jej bardziej pić ☺
i_ka lubi tę wiadomość
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny
U nas jakoś leci, noce ciężkie, mała ma kolki, ratuje nas trochę delicol, a i to czasami nie. Potrafi tak się odblokować, jak dziś w nocy, że po kupie moja koszulka i dywan były do prania 🙄
W dzień spi za to lepiej.
Dziś byłyśmy na bioderkach, musimy pieluchowac, ale nie jest źle podobno, do kolejnej kontroli powinno być ok.
Lili rośnie, ważyła w piątek już 4.5 kg 💛 przyrost w 2 tyg 700 g na samej piersi, jestem dumna 🙃 czytam Was pobieżnie, cieszę się, że u każdej jakoś w miarę wszystko dobrze 💛 jak się zdecydujecie, to chodźcie do nas na FB
Buziaki dla dzieciaków 🌷pati_zuzia83 lubi tę wiadomość
-
Flara współczuje, ale dzięki za to towarzystwo w niedoli
Fajnie wiedzieć, że nie jestem sama i nie wszystkie dzieci tylko jedzą i śpią. Dzięki dziewczyny.
Kropka ja powiem jeszcze tyle, że odciąganiem bym się nie sugerowała, moje cycki sa takie dziwne, że ja bardzo mało mogę odciągnąć. W szpitalu już złapał mnie nawał, cycki jak melony, więc nawet dla ulgi chciałam coś odciągnąć to ledwo kapało. Co do gojenia sutków to nie wiem czy masz i stosujesz ale bardzo polecam kompresy multi-mam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2020, 23:01
-
To u nas w dzien maluch jest super spokojny - pielucha, jedzenie i spanko. Za to jak zaczyna maraton wiszenia na cycku o 23 to tak wisi do rana, kazda proba odklejenia go wiaze sie z placzem. Je i laduje pieluszke. Wiec u nas w nocy tylko lezenie na boku i przewijak na zmiane. Wysypiam sie raczej slabo ale taki rytm ma swoje plusy i minusy. Opieka nad starsza nie stanowi zadnego problemu, bo mlody glownie spi. A w nocy z kolei ona spi. Wiec jedyna osoba ktora tutaj nie sypia dobrze to ja :p na szczescie mezu ogarnia wszystko dookola, wiec jakos da sie funkcjonowac👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
Dzień dobry ja się witam po totalnie nie wyspanej nocy. Tak mnie zgaga męczyła, ból prawego pośladka oraz stres przed pierwszym ktg dzisiejszym że jak łącznie ze dwie godziny pospałam to max. Jadę uberem na IP bo nie jestem w stanie daleko zajść przez ból tego pośladka a w sumie może i biodra już sama nie wiem tak się rozprzestrzenił ten ból że kustykam dosłownie i każdy krok sprawia mi bol😭. Będę dziś cisnęła lekarza i mam nadzieję że zlituje się nade mną i zamiast standardowego wywoływania po 10dniach dopiero skieruje mnie jak najszybciej nawet i jutro bo codziennie dochodzi jakiś nowy ból i nie jestem już w stanie więcej znieść niech to się skonczy😭😭
-
Dziś o 3:03 z wagą 3500g, długością 54cm i zdrów jak ryba przyszedł na świat mój Miłoszek ❤️ było ciężko,ale szybko ☺️ kocham od pierwszego wejrzenia, ale nadal ciężko mi w to uwierzyć. Szczegóły później
i_ka, Kagu3, Iskierka87, Asasa, Molokay, Evli, madu, m@rzenie, ticia9, Kropka4, MomOfBoys, YoYo85, pati_zuzia83, to_tylko_ja, MartitaS, tym_janek lubią tę wiadomość
-
Madlene gratuluje! ❤️
Cela powodzenia!
20.01.2022 mamy ❤️
27.12.2021 FET❄️
Beta7dpt83,1;9dpt212,2;11dpt464,8;14dpt1851,3
—————————-————
12.12.2019 mamy ❤️
Beta7dpt61,21;9dpt177,4;11dpt465,05;14dpt1965,72
18.11.2019 FET ❄️
10.2019 II IVF
—————————————-
Zostały ❄️❄️❄️
—————————————-
7.2019 FETx2 - beta <0,1
6.2019 I IVF ❄️❄️
—————————————-
9.17 - pocz. starań; 9.18 Invimed
Endometrioza I st., AMH 1,91
MTHFR_677C-T hetero, PAI-1 homo
on: morf. 1% Kariotypy: ok -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny