X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne ❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️
Odpowiedz

❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️

Oceń ten wątek:
  • MomOfBoys Autorytet
    Postów: 586 489

    Wysłany: 16 kwietnia 2020, 21:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evli wrote:
    U mnie ojcowie mogą być przy porodzie, ale 2 godz po narodzinach dostają kopa i koniec odwiedzin.
    Mam nadzieje że do sierpnia sytuacja będzie bardziej opanowana ;) jeszcze trochę czasu zostało przecież ;)
    Mi by wystarczyło chociaż to. Oba moje porody trwały między 9 a 10 godzin, bo zaczęły się od odejścia wód i w zasadzie trzeba było podać oksytocynę, żeby naprawdę się ruszyła akcja. Położne w tym czasie zajrzały z 3 razy do mnie. Gdyby nie obecność męża w tym czasie to nie wiem jak zniosłabym to psychicznie. Za pierwszym razem, bo bałam się tej niewiadomej i każdy ból wydawał mi się tym, który spowoduje, że to już zaraz 😅 i nie jestem sama w razie wzywania pomocy, a za drugim razem, bo trafiłam na okropną położną i gdyby nie mąż to chyba bym tam cały czas ryczała. Na szczęście jak doszło do finalnego parcia była już inna położna i z tą to mogłabym rodzić bez obecności męża. Ale to nigdy nie wiadomo na kogo się trafi, więc obecność bliskiej osoby jest dla mnie bardzo ważna i serio zaczynam się bać 😱

    16udhqvk36a6t6ao.png
    04.2017 - synek ❤️
    04.2018 - synek ❤️
  • kasia_pra Autorytet
    Postów: 1191 1280

    Wysłany: 16 kwietnia 2020, 21:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MomOfBoys wrote:
    Mi by wystarczyło chociaż to. Oba moje porody trwały między 9 a 10 godzin, bo zaczęły się od odejścia wód i w zasadzie trzeba było podać oksytocynę, żeby naprawdę się ruszyła akcja. Położne w tym czasie zajrzały z 3 razy do mnie. Gdyby nie obecność męża w tym czasie to nie wiem jak zniosłabym to psychicznie. Za pierwszym razem, bo bałam się tej niewiadomej i każdy ból wydawał mi się tym, który spowoduje, że to już zaraz 😅 i nie jestem sama w razie wzywania pomocy, a za drugim razem, bo trafiłam na okropną położną i gdyby nie mąż to chyba bym tam cały czas ryczała. Na szczęście jak doszło do finalnego parcia była już inna położna i z tą to mogłabym rodzić bez obecności męża. Ale to nigdy nie wiadomo na kogo się trafi, więc obecność bliskiej osoby jest dla mnie bardzo ważna i serio zaczynam się bać 😱

    Dlatego ja myślę, żeby jednak wykupić położną i mieć ją tylko do swojej dyspozycji. Zawsze to przynajmniej taki komfort psychiczny, że jest ktoś dedykowany tylko do mnie. Ale to też niestety jest niemały wydatek :/

    3PGLp1.png

    33 lata
    05.2017 - sono hsg, oba jajowody drożne
    1 IUI - 19.09.2017 --> ☹️, 2 IUI - 12.01.2018 --> ☹️
    Endometrioza IV stopnia - laparoskopia i usunięcie zrostów i torbieli, histeroskopia 12.2018
    3IUI - 14.02.2019 --> ☹️, 4IUI - 13.04.2019 --> ☹️

    Lipiec 2019 - 1 procedura. Długi protokół
    22.08.2019 - punkcja, 1 blastka. 11 zamrożonych oocytów.
    27.08 - transfer blastki 2BB ☹️

    13.09 - start II procedury. Długi protokół
    21.10 - punkcja, 20 pobranych, 12 się zapłodniło. Mamy ❄️❄️ 3 dniowe i ❄️❄️❄️❄️ blastki (3.2.2, 3.2.2, 2.2.2, 3.2.3)
    24.10 - transfer 2 zarodków 3 dniowych (12AB, 9A) :( beta 3,56 - cb
    27.11 - transfer blastki 3BA :)
    3 dpt - beta <0,1, 7 dpt - beta 66,54, 9 dpt - beta 201,
    12 dpt - beta 665,7
    19 dpt - beta 9957, mamy pęcherzyk i ciałko żółtkowe 🎉
    23 dpt - mamy serduszko ♥️
  • MomOfBoys Autorytet
    Postów: 586 489

    Wysłany: 16 kwietnia 2020, 21:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kasia_pra wrote:
    Dlatego ja myślę, żeby jednak wykupić położną i mieć ją tylko do swojej dyspozycji. Zawsze to przynajmniej taki komfort psychiczny, że jest ktoś dedykowany tylko do mnie. Ale to też niestety jest niemały wydatek :/
    Trzeba będzie pomyśleć bliżej porodu co robić. My finansowo dość słabo stoimy, kilka kredytów na karku. A tu jeszcze wkurza mnie to, że za przedszkole trzeba placić, mimo, że syn w domu siedzi. Jak zrezygnujemy to powrotu tam nie będzie, a blisko domu udało się dostać. I nawet po rezygnacji za następny miesiąc trzeba płacić wg umowy. Cały czas biję się z myślami co robić z tym przedszkolem.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2020, 21:44

    16udhqvk36a6t6ao.png
    04.2017 - synek ❤️
    04.2018 - synek ❤️
  • Nadzieja777 Autorytet
    Postów: 1338 2375

    Wysłany: 16 kwietnia 2020, 21:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam pytanie do mam po cc.
    I proszę o wyrozumiałość, to tylko pytanie., bo wiem, ze są zwolennicy SN i cc. I wiem, ze każdy proś wiąże się z czymś innym itp.
    Natomiast bardzo ciężko dochodzi się do siebie po cc?

    Moj doktorek awansował. Jest zastępca ordynatora przez co więcej operuje niż odbiera porody. Powiedział mi, ze nie da zrobić mi krzywdy i w tym temacie ufam mu jak nikomu na świecie natomiast wspomniał, ze wszystkie cięcia swoim pacjentkom robi tylko on. Uznaliśmy, ze sposób porodu omówimy już pod koniec z wiadomych przyczyn natomiast wspomniał, ze jeśli będę przeraźliwie bać się porodu naturalnego itp itd to on zrobi tak by dopisać do tego fobie , strach itp i zrobi mi cięcie .
    To tylko rozmowa wiec proszę o nie ocenianie, bo żadne decyzje nie zapadły i zrobię wszystko żeby było to bezpieczne dla dziecka nawet kosztem siebie.. ale chce poznać Wasze odczucia po cc. Dodatkowo mam wadę wzroku wiec pewnie i tak poród SN może stać pod znakiem zapytania.

    7.12 II kreski - beta hcg 1,375 ❤️🙏
    Mój mały cud 🤰🏻Mia ❤️👧
    15.04 ! 668g ! 🥰
    04.05 ! 830g ! 🥰
    25.05 ! 1321g ! 🥰
    04.06 ! Mamy 1,5 kg ❤️ !
    15.06 ! 2084 g 😍🥰 !
    29.06 ! 2400 g ❤️🤱🥰
    13.07 ! 2849 g 🍭🍼🍬
    27.07 ! 3490 g 🍬💜🍭

    ❤️ 04.08.2020r - witaj Córeczko na świecie ❤️
  • kasia_pra Autorytet
    Postów: 1191 1280

    Wysłany: 16 kwietnia 2020, 21:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MomOfBoys wrote:
    Trzeba będzie pomyśleć bliżej porodu co robić. My finansowo dość słabo stoimy, kilka kredytów na karku. A tu jeszcze wkurza mnie to, że za przedszkole trzeba placić, mimo, że syn w domu siedzi. Jak zrezygnujemy to powrotu tam nie będzie, a blisko domu udało się dostać. I nawet po rezygnacji za następny miesiąc trzeba płacić wg umowy. Cały czas biję się z myślami co robić z tym przedszkolem.

    A nie obniżyli Wam opłat? To faktycznie jest słabe, zwłaszcza, że nie wiadomo dokładnie kiedy otworzą żłobki i przedszkola, bo dzisiaj mówili, że ma to być w 3 etapie. Ale czy to będzie za 2 tygodnie czy miesiąc tego nikt nie wie.

    3PGLp1.png

    33 lata
    05.2017 - sono hsg, oba jajowody drożne
    1 IUI - 19.09.2017 --> ☹️, 2 IUI - 12.01.2018 --> ☹️
    Endometrioza IV stopnia - laparoskopia i usunięcie zrostów i torbieli, histeroskopia 12.2018
    3IUI - 14.02.2019 --> ☹️, 4IUI - 13.04.2019 --> ☹️

    Lipiec 2019 - 1 procedura. Długi protokół
    22.08.2019 - punkcja, 1 blastka. 11 zamrożonych oocytów.
    27.08 - transfer blastki 2BB ☹️

    13.09 - start II procedury. Długi protokół
    21.10 - punkcja, 20 pobranych, 12 się zapłodniło. Mamy ❄️❄️ 3 dniowe i ❄️❄️❄️❄️ blastki (3.2.2, 3.2.2, 2.2.2, 3.2.3)
    24.10 - transfer 2 zarodków 3 dniowych (12AB, 9A) :( beta 3,56 - cb
    27.11 - transfer blastki 3BA :)
    3 dpt - beta <0,1, 7 dpt - beta 66,54, 9 dpt - beta 201,
    12 dpt - beta 665,7
    19 dpt - beta 9957, mamy pęcherzyk i ciałko żółtkowe 🎉
    23 dpt - mamy serduszko ♥️
  • YoYo85 Autorytet
    Postów: 356 176

    Wysłany: 16 kwietnia 2020, 22:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MomOfBoys wrote:
    Trzeba będzie pomyśleć bliżej porodu co robić. My finansowo dość słabo stoimy, kilka kredytów na karku. A tu jeszcze wkurza mnie to, że za przedszkole trzeba placić, mimo, że syn w domu siedzi. Jak zrezygnujemy to powrotu tam nie będzie, a blisko domu udało się dostać. I nawet po rezygnacji za następny miesiąc trzeba płacić wg umowy. Cały czas biję się z myślami co robić z tym przedszkolem.
    Matko! To mega niesprawiedliwe. Powinni chociażby obniżyć opłaty o 50%. Jednak jakby nie było my wszyscy dostajemy po kieszeni przez tą całą pandemię.. Normalnie brak słów..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2020, 22:55

  • aniołkowa_mama Autorytet
    Postów: 905 959

    Wysłany: 16 kwietnia 2020, 23:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadzieja, ja co prawda nie poród ale laparotomia z wycięciem potworniaka (cięcie jak do cc, z tym że bez rozcinania macicy)- na mnie zagoiło się jak skóra na psie. nie wspominam tego jakoś bardzo źle (dobrze zresztą też nie), ale mimo wszystko mam nadzieję że uda mi się sn ( choćby dlatego, że kolejne cięcie u mnie yo ryzyko kolejnych zrostów, będziemy próbowali starać się o rodzeństwo dla Domiśki a boję się że łatwo nie pójdzie)


    Moje Aniołki 4tc i 13tc
    Córeczka ♥️👶 🌈 08.2020
    MTHFR_1298A-C w układzie homozygotycznym
    PAI-1 4G w układzie heterozygotycznym
    10.2018- zaczynamy z naprotechnologią
    05.2019- laparoskopia+histeroskopia
    09.2019- nietolerancje: m.in. mleko, jajka, pszenica, kukurydza
    28.11.2019- bHCG- 422,1 <3
  • Evli Autorytet
    Postów: 3825 2518

    Wysłany: 16 kwietnia 2020, 23:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadzieja ja miałam cc. Jak dla mnie to poród widmo, bo nie wiem nawet co to skurcze porodowe, co to jest rodzić. Była szybka akcja, nawet nie zdążyłam pomyśleć i już mnie uśpili. Nie było czasu na cesarkę tylko ze znieczuleniem. Wiec tu plus, obudziłam się i było już po wszystkim.
    Pózniej było ciężko :/ Ciężko było się podnieść. Mąż ze mną spał w szpitalu dwa dni. Wyłam na tym łóżku bo nawet centymetr nie umiałam obrócić się trochę na bok, plecy bolały od leżenia na wznak, wstać i się rozprostować to był koszmar :/
    No ale przeżyłam, mówię pierwsze 3 dni były ciężkie.
    Drugiej nie chciałabym mieć, boje się powikłań, ale tez nie mam porównania jak to jest rodzic SN..
    Dziś się pytałam na wizycie czy mi pozwolą próbować. Będzie na późniejszym etapie zebranie lekarzy i zobaczymy.

    Nadzieja777 lubi tę wiadomość

    2019 👧🏼 [*]6mż
    2020 👧🏼🌈
    2022 👦
  • Madzko Autorytet
    Postów: 259 517

    Wysłany: 16 kwietnia 2020, 23:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciekawe jak po cc wyglada teraz kangurowanie... skoro u mamy tylko chwilka a potem bobas do taty idzie „skóra do skory”.
    A taty nie ma w pobliżu, bo zakaz - to może lekarz lub Polozna kangurują? 😂🧐🧐🧐
    A tak serio... nie ma co się śmiać, mi przez wadę wzroku tez grozi cc i nie wiem jak to ma wyglądać bez pomocy męża..

    Nadzieja777 lubi tę wiadomość

    oar89n739mpxwn5r.png
  • kasia_pra Autorytet
    Postów: 1191 1280

    Wysłany: 16 kwietnia 2020, 23:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A czy to nie jest tak, ze wskazaniem do CC są problemy z siatkówką a nie wielkość wady wzroku? Z tego, co czytałam to nawet poważna wada, czyli powyżej 6 dioptrii nie wyklucza porodu sn.

    3PGLp1.png

    33 lata
    05.2017 - sono hsg, oba jajowody drożne
    1 IUI - 19.09.2017 --> ☹️, 2 IUI - 12.01.2018 --> ☹️
    Endometrioza IV stopnia - laparoskopia i usunięcie zrostów i torbieli, histeroskopia 12.2018
    3IUI - 14.02.2019 --> ☹️, 4IUI - 13.04.2019 --> ☹️

    Lipiec 2019 - 1 procedura. Długi protokół
    22.08.2019 - punkcja, 1 blastka. 11 zamrożonych oocytów.
    27.08 - transfer blastki 2BB ☹️

    13.09 - start II procedury. Długi protokół
    21.10 - punkcja, 20 pobranych, 12 się zapłodniło. Mamy ❄️❄️ 3 dniowe i ❄️❄️❄️❄️ blastki (3.2.2, 3.2.2, 2.2.2, 3.2.3)
    24.10 - transfer 2 zarodków 3 dniowych (12AB, 9A) :( beta 3,56 - cb
    27.11 - transfer blastki 3BA :)
    3 dpt - beta <0,1, 7 dpt - beta 66,54, 9 dpt - beta 201,
    12 dpt - beta 665,7
    19 dpt - beta 9957, mamy pęcherzyk i ciałko żółtkowe 🎉
    23 dpt - mamy serduszko ♥️
  • megson91 Autorytet
    Postów: 2295 2649

    Wysłany: 17 kwietnia 2020, 02:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadzieja, miałam ostatnio na wizycie rozmowe z moim doktorkiem o cc i też mówił, że wskazanie do cc znajdzie u mnie bez problemu 😉 mój też jest zastępcą ordynatora i ma opinię najlepszego operatora w Krakowie, także ufam mu bezgranicznie co do cc 💜
    Nadzieja, my obydwie jesteśmy całe w tatuażach, wiec myśle, że bez problemu damy radę 😘😘😘

    Nadzieja777 lubi tę wiadomość

    06.2021 👼🏻 5 tc
    08.2021 👼🏻 4 tc

    8 cykl stymulowany
    18.11 3-7 dc lametta 2x1 - 2x Gonadopeptyl Daily + 1x Ovitrelle 🍀
    10 dpo betaHCG 8,8 mlU/ml 🍀progesteron 21,90 ng/ml 🍀
    12 dpo betaHCG 37,0 mlU/ml 🍀 progesteron 30,30 ng/ml 🍀
    16 dpo betaHCG 434,3 mlU/ml 🍀 progesteron 33,30 ng/ml 🍀
    30.12 💜

    29.11 Histeroskopia diagnostyczna w znieczuleniu ogólnym + biopsja endometrium + HSG
    Macica i endometrium ok, jajowody drożne, niewielkie przekrwienie w okolicy ujścia lewego jajowodu, z którego został pobrany wycinek na badanie histopatologiczne.

    Kierunek immunologia❔
    PCOS i IO 🍬🍭
    MTHFR hetero A1298C

    85999jcgiykcutbf.png

    3jvztv73cc90cbvy.png
  • tym_janek Autorytet
    Postów: 2584 2703

    Wysłany: 17 kwietnia 2020, 02:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pisalyśmy o tym wczesniej juz. Odklejanie sie siatkowki jest wskazaniem a nie wada jako taka. Cesarskie ciecie cesarskiemu cienciu nierowne. Inaczej jak jest planowane, inaczej jak jest nagle. Zalezy tez jaka metoda tna (to zalezy od szpitala i od sytuacji z dzieckiem). Duze znaczenie ma rodzaj znieczulenia. Pelna narkoza sama w sobie jest trudna, wiec po niej generalnie dochodzi sie do formy dluzej niz przy zzo. Poza tym istotna jest kondycja mamy, operacja jest obciazeniem generalnie, wiec jak do tego mama ma np. Choroby przewlekle albo jakies problemy inne zdrowotne, to bedzie trudniej niz jak jest okazem zdrowia. Ja mialam cc, ale doswiadczylam tez skurczy. Cc znow bede miec ze wzgledow ortopedycznych, ale szczerze mowiac jakbym mogla wybierac chyba i tak bym wybrala cc, bo skurcze to byla dla mnie masakra (ale to tez moglo wynikac z tego mojego biodra, no i kazdy czlowiem ma inny prog bolu). Po cc szalenie istotne jest aby mozliwie szybko sie spionizowac i wyprostowac. Im dluzej lezymy i im dluzej sie garbimy przy chodzeniu tym dluzej bedziemy dochodzic do siebie. Lepiej raz zacisnac zeby i potem juz idzie. Ja po 12h juz bylam w pelnej formie, tylko kaszel, kichanie i smiech bolaly jeszcze jakis czas.
    Co do kangurowania przez tate w sytuacji jak nie ma taty. Kangurowanie nie jest standardem w wiekszosci szpitali po cc. Tak w normalnych warunkach. Wiec nie, polozna a tym bardziej lekarz nie beda kangurowac. Maluszek trafi do inkubatora albo tzw. Mydelniczki i poczeka na noworodkowym az mama dojdzie do siebie. Smutna prawda.
    Co do dzikich pomyslow naszych wladz to ja juz nie sledze nawet bo tylko mi to cisnienie podnosilo. Maz jest na biezaco i tylko przekazuje mi to co dotyczny mnie bezposrednio lub naszej rodziny. Na razie nic nie mowil o koniecznosci pracy w jednym miejscu.

    Madzko, megson91 lubią tę wiadomość

    👧🏼 wrzesień 2018
    🧒🏼 sierpień 2020
  • Niki345 Autorytet
    Postów: 5415 6785

    Wysłany: 17 kwietnia 2020, 06:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kindoll wrote:
    Ja też kupiłam smoczek bibs, piękne są. Aż ciężko zdecydować się na kolor. Jeśli nie będzie to konieczne, to nie będę go używać, ale chciałam mieć ;) Ja byłam dzieckiem całkowicie bezsmoczkowym.

    Butelki awaryjne kupiłam Philips Avent i Lovi Medical+ po pozytywnych opiniach koleżanek. Uznałam, że dobrze mieć je w domu.

    Kupiłam też laktator, uznałam, że się przyda, nawet w sytuacji, gdy będę musiała wyjść z domu, czy coś. A planuję jeszcze jeszcze jedno dziecko (jak Bozia da), więc to wydatek z założenia także na przyszłość. A jak koleżanka mi napisała "Po pierwsze dobry laktator. Jak nie ściągniesz dobrze, to cycki tak bolą, że ja pier...., że już nigdy więcej dzieci", to już całkiem się przekonałam.

    A wanienkę planuję kupić w Ikei za 29,90 zł :P Będziemy stawiać ją na stole. Później może być z niej niezła miska na pranie hahah
    Jaki kupiłaś laktator?

    🔹Rocznik 83', starania od 2018, AMH 1,62 ng/ml
    ▪️PAI-1 4G hetero ▪️NK 19% ▪️ HLA-I dodatnie

    2018.11 IUI - 11tc [*]
    2019.04 IUI - 5 tc [*] [*] bliźniaki
    2019.10 IVF: 15 oocytów, 10 MII, 7 blastek w 5 dobie
    (5 klasy A, 2 klasy B )
    2019.10 FET 1x 🍀 4 tc [*]
    2019.11.29 FET 2x 🍀🍀
    BETA: 5dpt 2,61; 7dpt 44,9; 10dpt 204,0; 13dpt 716,6
    2019.12.17, 18 dpt - są ❤️❤️
    2019.12.24, 25 dpt - 6tc [*] ❤️💔
    2020.07.25, 36tc+6, poród, 3320gr, 56cm ♂️👣

    ▪️🍀🍀🍀🍀 nadal na zimowisku

    Prowadzę stronę:
    👉www.mamapoinvitro.pl
    gdzie zbieram nasze doświadczenia odnośnie starań oraz historie forumowych Staraczek (są wyjątkowe, szkoda żeby zniknęły w odmętach Internetu). Jeżeli chciałabyś, abym dodała również Twoją lub masz jakieś uwagi pisz śmiało [email protected] 😊
  • Starająca Autorytet
    Postów: 262 212

    Wysłany: 17 kwietnia 2020, 06:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kangurowanie przez tatę po cc to jest jedna wielka ŚCIEMA. Mój mąż dostał malucha do kangurowania ubranego, podczas gdy mnie zszywali. (w dodatku siedzieli oboje na korytarzu) Jak skończyli to maluch był przy mnie na sali pooperacyjnej i nie podawali mm tylko, w miarę możliwości, jak najszybciej umożliwili karmienie bo glukoza była za niska. Tylko karmienie podpięta pod kable i niemozliwosc ruszenia się to udreka

    Nie wiem jak to wygląda w innych szpitalach, być może jest inaczej....

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2020, 06:57

  • Flara Autorytet
    Postów: 1073 843

    Wysłany: 17 kwietnia 2020, 06:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MomOfBoys wrote:
    Trzeba będzie pomyśleć bliżej porodu co robić. My finansowo dość słabo stoimy, kilka kredytów na karku. A tu jeszcze wkurza mnie to, że za przedszkole trzeba placić, mimo, że syn w domu siedzi. Jak zrezygnujemy to powrotu tam nie będzie, a blisko domu udało się dostać. I nawet po rezygnacji za następny miesiąc trzeba płacić wg umowy. Cały czas biję się z myślami co robić z tym przedszkolem.

    My też nie wiemy co zrobić ze żłobkiem. Obniżyli nam o 300 zł, no ale nadal do zapłacenie jest 1300. Mieszkamy w Warszawie tutaj zachorowań dużo więc nawet jak by otworzyli za miesiąc to nie wiem czy odważyłabym się posłać córkę do żłobka w obawie że przyniesie wirusa i mnie zarazi na końcówkę ciąży. Bo na pewno zachorowania będą jeszcze nadal, nawet jak szczyt przejdzie.
    Musimy w kwietniu podjąć decyzje, bo mamy miesięczny okres wypowiedzenia i też bije się z myślami co zrobić.

    2017 - listopad - córka :)
    2020 - sierpień - córka :)
  • Niki345 Autorytet
    Postów: 5415 6785

    Wysłany: 17 kwietnia 2020, 06:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malutka_94 wrote:
    Dziewczyny, czy to normalne żeby już mi twardniał brzuch? W pierwszej ciąży jakoś później się to zaczęło...
    Od jakiegoś czasu zauważam, że brzuch twardnieje, macica spina się jakby cała trwa to kilkanaście sekund i puszcza nie przejmuje się tym specjalne, jak dla mnie to skurcze Alvareza
    https://www.mjakmama24.pl/ciaza/przebieg-ciazy/skurcze-macicy-podczas-ciazy-norma-skurcze-alvareza-braxtona-hicksa-przepowiadajace-i-porodowe-aa-T1Fn-ksZm-Zgck.html

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2020, 06:56

    🔹Rocznik 83', starania od 2018, AMH 1,62 ng/ml
    ▪️PAI-1 4G hetero ▪️NK 19% ▪️ HLA-I dodatnie

    2018.11 IUI - 11tc [*]
    2019.04 IUI - 5 tc [*] [*] bliźniaki
    2019.10 IVF: 15 oocytów, 10 MII, 7 blastek w 5 dobie
    (5 klasy A, 2 klasy B )
    2019.10 FET 1x 🍀 4 tc [*]
    2019.11.29 FET 2x 🍀🍀
    BETA: 5dpt 2,61; 7dpt 44,9; 10dpt 204,0; 13dpt 716,6
    2019.12.17, 18 dpt - są ❤️❤️
    2019.12.24, 25 dpt - 6tc [*] ❤️💔
    2020.07.25, 36tc+6, poród, 3320gr, 56cm ♂️👣

    ▪️🍀🍀🍀🍀 nadal na zimowisku

    Prowadzę stronę:
    👉www.mamapoinvitro.pl
    gdzie zbieram nasze doświadczenia odnośnie starań oraz historie forumowych Staraczek (są wyjątkowe, szkoda żeby zniknęły w odmętach Internetu). Jeżeli chciałabyś, abym dodała również Twoją lub masz jakieś uwagi pisz śmiało [email protected] 😊
  • Flara Autorytet
    Postów: 1073 843

    Wysłany: 17 kwietnia 2020, 07:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak tak patrzę po rodzinie i znajomych to z tym dochodzeniem do siebie po cc i SN to taka loteria. Mam przypadki w rodzinie gdzie kuzynka (już po 2 CC) za każdy razem biegała i latała już po chwili i nie miała najmniejszych problemów z opieką nad dzieckiem i sobą, i koleżankę która przez miesiąc się nie mogła wyprostować po pierwszym CC (po drugim było lepiej bo odrazu ja spionizowali)
    Aczkolwiek obie maja spore zrosty, zwłaszcza kuzynka i jej lekarz kategorycznie zabronił zachodzenia w ciąże.
    I podobnie z porodami SM, z jedną kuzynką 3 dni po porodzie ciężko mi się nadal rozmawiało, bo głosik miała tak słaby jak by miała zaraz zemdleć i mam taką która pomimo że drobna i chuda a każde z dzieci urodziła w mniej niż 3 h, bez żadnego nacięcia i po pół godzinie już by mogła biegać.

    Ja patrząc na swoje doświadczenie z pierwszego porodu, wolałabym cesarkę, już nie chodzi o sam ból porodowy, ale o to że u mnie zakończyło się poprzez vacum, a jest to duże obciążenie i dla matki i dla dziecka, wolałabym tego teraz uniknąć. Ale nie mam możliwości wyboru, więc będzie co ma być.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2020, 07:03

    2017 - listopad - córka :)
    2020 - sierpień - córka :)
  • AgaAgnieszka1989 Autorytet
    Postów: 494 374

    Wysłany: 17 kwietnia 2020, 07:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadzieja ja po pierwszym cc, ja przynajmniej doszłam szybko do siebie, chov nie ukrywam boli Pierwsze dni wstawianie koszmar ale da sie przeżyć
    Drugi poród wolała bym sn ale ze względu ma to ze mam juz dziecko w domu i chciałabym byc szybciej na chodzie. Ale uzależnione jest od wielkości dziecka u mnie. Do 4 kg chce sprobowac sn powyzej nie ma mowy (za pierwszym razem wiedzieli ze będzie za duze dziecko na mnie a mimo to ordynator zmienil zdanie zeby jedno sn sprobowac, taki porod 2 w 1 chyba najgorszy)

    m3sxqqmz9ufod68y.png
  • Malutka_94 Autorytet
    Postów: 585 683

    Wysłany: 17 kwietnia 2020, 07:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do kangurowania po CC, to np. u mnie w szpitalu w ogóle tego nie ma. Ojciec może zobaczyć dziecko dopiero jak je przewiozą do takiego pokoju noworodkowego.

    U nas nawet nie ma kontaktu skóra do skóry po SN. Jak rodziłam synka to położna na chwilę położyła mi go na brzuchu, przecięła pępowinę i zabrali go do ważenia itd. Jak już go zbadali to przewieźli go do tego pokoju i zaprosili tam Męża, a mnie w tym czasie zszywali. Dopiero jak skończyli to mógł do mnie przyjść Mąż i za chwilę przynieśli Małego.

    Malutka_94
    qb3c3e5eiy8bwivw.png
    85993e3k7v040zv7.png
  • Kropka4 Autorytet
    Postów: 1015 736

    Wysłany: 17 kwietnia 2020, 08:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tyle się mówi o tym jaki ważny jest kontakt skóra do skóry zaraz po porodzie i kangurowanie przez mamę lub tatę w przypadku cesarki, a wychodzi na to, że mało gdzie to praktykują w szpitalach 😞
    Ja już się nie chcę na nic nastawiać chociaż bardzo bym chciała żeby mąż uczestniczył w tym wydarzeniu żebym nie była całkiem sama i on także chciał być przy porodzie. Ja się bezpieczniej czuję jak jest ktoś bliski. Leżałam już kilka razy w szpitalu ale jednak po porodzie czy sn czy cc ta pomoc jest potrzebna, zależy też na jaki personel sie trafi ale z mężem byłoby inaczej i te pierwsze wspólne chwilę w trójkę są też dla mnie ważne. Poza tym zakaz odwiedzin też dobija...
    Mimo wszystko najważniejsze, żeby nasze porody przebiegły sprawnie i bez komplikacji i żeby maluszki były zdrowe.

    mhsvj44jaatf8jcr.png

    "Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)


‹‹ 650 651 652 653 654 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Naprotechnologia - naturalna metoda podczas starania o dziecko i nie tylko.

Naprotechnologia (Natural Procreatice Technology, w skrócie: NPT lub NaPro) to metoda naturalnego wsparcia prokreacji. Ma wiele zwolenników, jak i całkiem sporo przeciwników, zanim wypowiesz swoją opinię, przeczytaj informacje jakie dla Ciebie zebraliśmy. Przeczytaj, na czym dokładnie polega naprotechnologia, czy jest przeznaczona tylko dla kobiet, czy również wspiera mężczyzn, w jakich przypadkach okazuje się najskuteczniejsza, a w jakich raczej się nie sprawdzi. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza: niewidzialna choroba, która dotyka miliony Polek

Szacuje się, że w Polsce około 2 miliony kobiet cierpi na endometriozę. W artykule dowiesz się o najnowszych metodach diagnozowania i leczenia endometriozy, a także poznasz osobistą historię Małgorzaty, która walczyła z tą chorobą przez 5 lat, aby wreszcie zobaczyć światło w tunelu na swojej drodze do macierzyństwa.

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak liczyć, który to tydzień ciąży?

Udało Wam się zajść w ciążę? Gratulacje! Określenie tygodnia ciąży jest kluczowe z wielu powodów. Przede wszystkim pozwala ustalić, czy dziecko rozwija się prawidłowo oraz umożliwia wykrycie wcześniejszego porodu bądź poronienia. Pozwala też rodzicom przygotować się do momentu przywitania nowego członka rodziny na świecie. Zobacz, w jaki sposób można ustalić wiek ciąży.

CZYTAJ WIĘCEJ