❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Flara, Maribelka - czyli mówicie że to dobry pomysł z tym rozdzieleniem na dwie torby i tak chyba zrobie będzie najwygodniej bo później przekopywać się w poszukiwaniach rzeczy też nie fajnie.
Przekąski oczywiście trzeba wziąć obowiązkowo:)
Starająca już 35tc zaczyna ??🤩Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 00:17
Nasze szczęście Oliwia💝🧸
14.04.-21tc 382g❤️
12.05.- 25tc 840g💘
3.06.- 28 tc 1300g💝
16.06.-30tc 1703g💞
30.06- 32tc 2250g💖 -
Co do strachu przed porodem - ja się panicznie bałam pierwszego porodu, a jak się zaczęło i to tydzień przed planowym cc, to spadła na mnie fala spokoju. Powinnam panikować, no bo odeszły wody a ja pod żadnym pozorem nie mogę przecież rodzić natuaralnie itd., ale nie. Mąż panikował, a ja w spokoju wzięłam jeszcze prysznic, ogoliłam sobie nogi, dopakowaliśmy co było do dopakowania i pojechaliśmy.
Co do odwiedzin to też uważam, że z definicji powinien być jeden odwiedzajacy na raz i najlepiej aby to była jedna i ta sama osoba, ew. dwie rotujące na zmianę. Nasz komfort to jedno, ale noworodki przecież powinny mieć ograniczony kontakt z patogenami do totalnego minimum. Nie po to się walczy o kp, szczepi ciężarne, noworodki przed wypisem itd. aby już w szpitalu chuchało na nie 20 obcych osób... W szpitalu w którym planuje rodzić jest bezwzględny zakaz odwiedzin dzieci do lat 14 i chwała im za to. Teraz w epidemi odwiedzin w ogóle nie ma, co najpierw mnie dołowało, ale jak dowiedziałam się, że można przekazywać paczki to uznałam, że może to i lepiej. Bardziej się córce przyda tata w domu, jak mama jest w szpitalu niż mi mąż tam. Idąc pod prysznic można malucha zostawić współlokatorce, aby miała oko, albo oddać położnym na to 15 min. Pamiętajcie też, że jak się nie czujecie na siłach to zawsze można oddać dziecko na noworodki czy to na godzinę czy na noc. Nie jest to wskazane ze względu na kp, ale na prawdę, jak się będziecie czuć fatalnie i wyzbieranie się do zmiany pieluchy będzie wyzwaniem nie do przejścia to nie ma co się zastanawiać tylko trzeba prosić położną i już. Położne są tam właśnie po to aby dbać o nasze zdrowie i maluszków i trzeba korzystać z ich pomocy jak jest potrzeba, tyle.
Co do jedzenia - ja umierałam z głodu w szpitalu, generalnie podczas całego czasu kp miałam ogromny apetyt. Mąż mi codziennie przywoził drugi obiad i kolacjęTeraz kolację będzie przekazywać w paczce, a ja w walizce wezmę zestaw awaryjny - jakieś kabanosy, warzywa i owoce nie wymagające lodówki i trzymające się 2-3 dni, bakalie itd.
Co do kangurowania to standard opieki porodowej zapewnia mamie kangurowanie, jeżeli nie ma medycznych powodów u mamy i/lub dziecka, które by to uniemożliwiły. Jeżeli chodzi o kangurowanie przez kogoś innego (np. tatę) to nie jest to uregulowane w żaden sposób. Generalnie kangurowanie przez tatę w wielu szpitalach nie istnieje nawet jak nie ma epidemii, więc teraz myślę, że zasadniczo można zapomnieć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 01:06
Kagu3, Madzko lubią tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
hej, Dziewczyny
Troche pozno, ale mam nadzieje, ze jeszcze mnie przyjmiecie
Nie chcialam wczesniej pisac ze wzgledu na zle wspomnienia. Bylam juz w ciazy w 2018. Wtedy od razu zarejestrowalam sie na tym forum. W 9 tyg. ciaza obumarla. Tym razem nie chcialam za zapeszac. Lekko to dziwne, bo jestem niewierzaca i staram sie unikac przesadow, ale nie moglam sie przelamac i wczesniej odezwac.
Bardzo Was polubilam. Jestescie grupa barwnych osobowosci! Jakby co to mam FB i nie mam
nic przeciwko utworzeniu takze tam grupy.
Rozpisalam sie w nadal malo wspominalam o ciazy. Mam termin na 12.08. Jestem juz po usg III trymestru. To bedzie chlopaczysko, Robert. Poki co nazywamy go Bobek (wiem,
ze wiele ludzi moze uznac to za... oblesne, dziwaczne albo niewlasciwe). Dla nas jest rozczulajace. Jak powiedziala moja kolezanka - na razie niech bedzie Bobek, na wiecej musi zasluzyc
Nadzieja777, Madzko, megson91, Bela, Namyria, agniecha2101 lubią tę wiadomość
-
Bela wrote:Flara, Maribelka - czyli mówicie że to dobry pomysł z tym rozdzieleniem na dwie torby i tak chyba zrobie będzie najwygodniej bo później przekopywać się w poszukiwaniach rzeczy też nie fajnie.
Przekąski oczywiście trzeba wziąć obowiązkowo:)
Starająca już 35tc zaczyna ??🤩
Z OM mam termin na 4/5.08 a z prenatalnych wyszedł termin na 28.07. Tak w zasadzie to nie wiem, którego terminu się trzymać. Podejrzewam że tego sierpniowego, bo synek też na prenatalnych wychodził kilka dni starszy.
Ja za pakuję się w duża walizkę i wezmę jakaś mniejsza torbę z dokumentami, rzeczami do porodu i pierwszym ubraniem dla dziecka osobno żeby mieć wszystko pod ręką.
Resztę rzeczy dla dziecka popakuje, jak doradzala Kagu, w woreczki i podpisze.Bela lubi tę wiadomość
-
Jaki dzisiaj jest piękny dzień 😍😍
Za 3h wizyta i zobaczymy maluszkazamierzam dzisiaj przemycić z sobą męża, bo ostatni raz swojego potomka widział na usg I trymestru
Proszę o mocne kciuki żeby z serduszkiem było wszystko ok
I dzisiaj zaczynamy 8 miesiąc!Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 06:56
AgaAgnieszka1989, Kagu3, aniołkowa_mama, ticia9, Nadzieja777, MartitaS, pati_zuzia83, Iskierka87, m@rzenie, Madzko, megson91, Bela, Kropka4, tym_janek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMała_Gwiazdka wrote:Jaki dzisiaj jest piękny dzień 😍😍
Za 3h wizyta i zobaczymy maluszkazamierzam dzisiaj przemycić z sobą męża, bo ostatni raz swojego potomka widział na usg I trymestru
Proszę o mocne kciuki żeby z serduszkiem było wszystko ok
I dzisiaj zaczynamy 8 miesiąc!
Domi, witaj na pokładzie. Wpiszę Cię później na listę 😉 Robert to bardzo ładne imię, a mówić możecie jak chcecie i nikomu nic do tego 😘
Jadę do Elbląga zdać pracę mgr i próbuję przekonać męża, że Gdańsk jest za blisko, by go ominąć 😅 muszę, po prostu muszę, jeszcze przed porodem pojechać do Gdańska. A trochę się boję, czy zdążę w lipcu. Więc chcoiaz te kilka godzin na plaży 😉 albo do zoo młodą weźmiemy ❤️❤️
Widzicie, co się ze mną dzieje. Idę spać o 1 i sama z siebie wstaję o 6.30. w nocy jak obudzę się siku, to trzymam 🤣 ja jestem wyspana
Miłego dnia 💙pati_zuzia83, Madzko, Bela lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA propo odwiedzin, to właśnie bardzo źle wspominam ogrom osób naraz u mojej współlokatorki. Jestem wyrozumiała, nawet może nie miałabym nic przeciwko, jakby się dobrze zachowywali, a oni potrafili stać naokoło jej łózka tak, że nie mogłam dojść do płaczącego pod lampami przy naświetlaniach dziecka. Gadali bez skrępowania jak w barze. Personel udawał, że nie widzi. Ja płakałam, jak mi kp nie szło, z cycków się lało, a tam wiecznie po 3-4 osoby. Dopiero jak weszłam do domu, to kp mi zaczęło iść dobrze.
Ile psychika i spokój robi przy kp, to sobie zdawałam sprawy przed urodzeniem córki. Później miałam naprawdę rzekę mleka.
Dlatego ja też jestem za jedną osobą odwiedzająca, która zna podstawowe zasady i szanuję intymność drugiej osoby na sali.Iskierka87 lubi tę wiadomość
-
dzień dobry ☕
ja cały czas nie myślę jeszcze o pakowaniu torby 😂 na razie zajmuje mnie remont.
co do sikania- chodzimy spać 22-23 i śpię bez wstawania do ok. 6
Moje Aniołki 4tc i 13tc
Córeczka ♥️👶 🌈 08.2020
MTHFR_1298A-C w układzie homozygotycznym
PAI-1 4G w układzie heterozygotycznym
10.2018- zaczynamy z naprotechnologią
05.2019- laparoskopia+histeroskopia
09.2019- nietolerancje: m.in. mleko, jajka, pszenica, kukurydza
28.11.2019- bHCG- 422,1 -
nick nieaktualnyHejo 😁
Powwiem wam że jak tak czytam co bierzecie do jedzenia do szpitala to ja chyba też muszę się zaopatrzyć w osobna torbę z samym jedzeniem 😁😅nie ufam szpitalnemu jedzeniu a z opowiadań wiem że szału nie będzie. Więc faktycznie warto coś mieć. A myślicie ze jest możliwość poproszenia o gorąca wodę od pielęgniarek na np herbatę? Lub np jest jakies pomieszczenie ala kuchnia dla pacjentek gdzie znajdę czajnik i np lodówkę? Nie mam pojęcia bo nigdy nie leżałam w szpitalu 🙃 -
AgaAgnieszka1989 wrote:U mnie znow cukry rano szaleje, nie moge się doczekac dnia jak wywalę ten glukometr razem z panem 🤬🤬🤬
Mi też szaleją były takie piękne blisko granicy 70 a teraz jakaś masakra się dzieje - od tygodnia powyżej 90 wczoraj zwiększyłam insulinę o kolejną jednostkę a dzisiaj 97. Nie wiem czy to przez to, że wstaję o 5:15 żeby zdążyć do pracy czy powinnam insulinę wstrzykiwać wcześniej niż o 22 w takim wypadku?
-
Brak odwiedzin w szpitalu wydawal mi sie przerazajacy. Nie wzielam pod uwage, ze moge nie byc w zbyt towarzyskim nastroju i srednio wyjsciowym stanie. Nie chcialbym nikogo urazic mowiac - nie przyjezdzajcie, wiec obecna sytuacja ma troche plusow.
Z drugiej strony - to moje pierwsze dziecko. Boje sie, ze nie bede nawet umiala go przewinac. Przeraza mnie tez jak sie odnajde w tej sytuacji. Jestem po porodzie. Bobek jest na swiecie i co dalej? On lezy a ja patrze mu w oczy? Czy ja moge wyjsc do toalety? Czy on bedzie na poczatku spal? Narzeczony ma bardziej trzezwe podejscie i chcialabym, zeby przy mnie byl -
Domi ja też jestem przerażona bo nie wiem czy zwyczajnie dam radę, nie wiem jak opiekować się takim maluchem zwłaszcza na początku kiedy jest jeszcze taki drobny..
Pamiętam jak byłam już nastolatka i moja mama urodziła mojego brata. Położyła go po karmieniu do łóżeczka, poprosiła żebym na niego kuknela i sama zasnęła. Wydawało mi się że muszę cały czas siedzieć przy nim i patrzeć czy oddycha, czy śpi, czy coś potrzebuje (jakby miał sam o tym powiedzieć).. i tak siedzialam 3 godz, pamiętam że chciało mi się siku ale żal było mi budzić mamę więc trzymałam aż wstała go nakarmić 😂😂😂
Później wytłumaczyła mi że wcale aż tak intensywnie kukac na dziecko nie trzeba 😉 ale czasem zastanawiam się czy jak już urodzę moją córeczkę będę potrafiła wyluzować... I czy w ogóle pamiętam coś z opieki nad takim maluszkiem.Mirabelka02, Domi_, Madzko lubią tę wiadomość
-
polin wrote:Mi też szaleją były takie piękne blisko granicy 70 a teraz jakaś masakra się dzieje - od tygodnia powyżej 90 wczoraj zwiększyłam insulinę o kolejną jednostkę a dzisiaj 97. Nie wiem czy to przez to, że wstaję o 5:15 żeby zdążyć do pracy czy powinnam insulinę wstrzykiwać wcześniej niż o 22 w takim wypadku?
Ja wlasnie obojetne ostranio o ktorej wstaje i tak wynik do d...
Ponad miesiac wyniki w normie byly insuliny nie zwiekszalam i mialam nadzieje ze do konca ciazy bez jakis wariacji będzie, a tu 2 tyg na wariacjich papierach. Przy 20 j sie unormowalo na tydzień a dzisiaj i wczoraj znow grubo ponad 90 -
Mamuśka- u nas np jest coś w stylu pokoju socjalnego z lodówką i czajnikiem
Moje Aniołki 4tc i 13tc
Córeczka ♥️👶 🌈 08.2020
MTHFR_1298A-C w układzie homozygotycznym
PAI-1 4G w układzie heterozygotycznym
10.2018- zaczynamy z naprotechnologią
05.2019- laparoskopia+histeroskopia
09.2019- nietolerancje: m.in. mleko, jajka, pszenica, kukurydza
28.11.2019- bHCG- 422,1 -
Cześć Domi
Ja sie nie wypowiadam w kwestii pilnowania dziecka, bo prawie w ogóle nie spałam po porodzie pilnując jak nie jej to pory karmienia czy ściągnięcia pokarmu 😀 Nie polecam, brak snu w końcu wyjdzie. Ja nie umiałam zgasić światła, biedne dziecko nie mogło nawet w nocy odpocząć w porządnie zaciemnionym pokoju, bo matkę oblewały poty ze strachu, że coś jej się dzieje jak jej nie widzę. Trochę mi zajęło oswojenie się z sytuacją. Teraz już wiem, że trzeba spać jak dziecko też śpi 🙃
Co do odwiedzin to mnie też jakoś nieszczegolnie martwi ich brak, bo jak urodziłam córkę, to był chyba u mnie każdy... mój mąż ma sporą najbliżsżą rodzinę, więc nie mogli sie powstrzymać, chociaż prosiłam, żeby nie. Były też moje ciotki, kuzynki i przyjaciółka. Na szczęście każdy siedział naprawdę krótko i miałam akurat łóżko blisko wejścia, ale wcale mi to nie było na rękę. No ale wiadomo, najważniejsze zobaczyć dzidziusia, stwierdzić do kogo podobny, a co tam matka... za to u mojej koleżanki z sali CALYMI DNIAMI siedział mąż. Naprawdę przychodził o 9 i wychodził o 19, on chyba nawet nic nie jadł. Z początku dziwnie mi było, bo wiadomo jak to z intymnością w szpitalu, a tu trzeba kombinować z przystawieniem dziecka, laktatorem, te podkłady... no krępujące to było, ale stwierdziłam, że to ich problem. Także teraz może być całkiem przyjemnie bez tych odwiedzin, chociaż czas będzie się dłużył... -
nick nieaktualnyA co Wasi lekarze mówią na temat owinięcia pępowina? Czy podczas usg informują was o tym? Oststnio pytałam o to moja dr na wizycie ale stwierdziła że nawet o tym nie mówią bo po co stresowac a to nie jest powód do cesarki... Nie wiem co myśleć czytam na innych forach/stronach i dzieczyny piszą że jak się okazało że było owinete pępowiną to od razu było wskazanie do cc..
Boję się tego bardzo. Zwłaszcza że od 2 tyg czuje słabo te ruchy fakt czuje je przez cały dzień ale co jakoś czas po 1czy 2x, wicej czuje koło 21. Dawniej naliczyłam 10 po posiłku a teraz nie ma tych 10 w ciągu godziny.
Po usg 3 trymestru lekrz mówił że wszytsko ok, wczoraj polozna sprawdzała tętno i też mówiła że ok. Więc nie wiem czy mała jest po prostu leniwa czy powinnam się martwić..?Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 08:40
-
cela1518 wrote:Dziewczyny czytałam opis tego czopu i by się zgadzało z tym co mi wyleciało rano i nie zdążyłam do łazienki. I na każdej stronie jest napisane że przed 36tyg ciąży jak odpada to jest źle i zaczęłam się niepokoić a wizyta dopiero 17czerwca. Pomozcie😣
Pisałyście o bezpieczeństwie przewożenia dziecka w samochodzie... wszystko spoko i mądrze piszecie, ale uwierzcie, że mając do pokonania trasę 1700km nie da się nie siedzieć z tyłu razem z dzieckiem (no chyba że ktoś ma naprawdę wyjątkowo spokojne dziecko) i nie da się po każdym karmieniu czekać 30 minut jak się ma małego cycoholika, który wytrzyma bez cyca max 1,5h :-pIskierka87, ticia9, Asasa, mommy, tym_janek lubią tę wiadomość
👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Mamuśka☺️ wrote:Hejo 😁
Powwiem wam że jak tak czytam co bierzecie do jedzenia do szpitala to ja chyba też muszę się zaopatrzyć w osobna torbę z samym jedzeniem 😁😅nie ufam szpitalnemu jedzeniu a z opowiadań wiem że szału nie będzie. Więc faktycznie warto coś mieć. A myślicie ze jest możliwość poproszenia o gorąca wodę od pielęgniarek na np herbatę? Lub np jest jakies pomieszczenie ala kuchnia dla pacjentek gdzie znajdę czajnik i np lodówkę? Nie mam pojęcia bo nigdy nie leżałam w szpitalu 🙃
Z gorąca wodą nie ma problemu, na każdym oddziale jest albo pomieszczenie socjalne z lodówkami, czajnikiem albo takie minimum w postaci lodówki i czajnika na korytarzu.
Musi coś być zawsze, bo wrzątek nie tylko do herbaty kawy się nada ale zwłaszcza do wyparzenia butelek kiedy trzeba dokarmić.
2017 - listopad - córka
2020 - sierpień - córka