Sierpniowe mamy 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja Femaltikerem zrobiłam sobie giga nawał, więc nie stosuję. U mnie mleka jest dosyć jeśli w miarę sie wysypiam, dużo piję wody (to mega ważne) i dobrze jem.
Adukow, musisz zwyczajnie uwierzyć, że jestes w stanie wykarmić swoje dziecko 🙂
Maluchy wiszą teraz na piersi celowo, bo "zamawiają" sobie mleczko na później (bodajze w 6 tygodniu przypada kryzys laktacyjny, dziecko jest wtedy po skoku rozwojowym i nagle wydaje sie, że mleka jest za mało). Ja mam teraz z Pola inna pewnosc siebie i swojej laktacji, bo te wszystkie zwątpienia przeszlam juz przy pierwszym dziecku, ktore finalnie karmiłam 3 lata (a tez bylam na początku przekonana, że nie mam dosc mleka🙂)
adukow lubi tę wiadomość
-
Adukow ja stosuje caly czas felimkart dwa razy dziennie no i duzo picia i jedzenia ,
a Twoja polozna co mowi ? Ja teraz przy synu tez mialam napoczatku takie mysli ze nie dam rady go ,wykarmić i w sumie czasem dalej tez sie pojawiaja . A jak przystawiasz corke widzisz u niej ze żuchwa pracuje slychac jak przelyka? U nas po wyjsciu ze szpitala przez dobe przytył 15dag to malo wedlug wytycznych ale polozna powiedziala ze jest ok.
Mellow a ja orzy corce bylam pewna swojej laktacji od poczatku nie karmilam tak dlugo bo odstawilam jak miala 1.5 ale laktacja przez kolejne dwa lata nie zanikla calkiem .
-
nick nieaktualnyJezu co za noc. O 23 odeszły mi wody 🙈 nie da się tego jednak z niczym innym pomylić. Szybka decyzja o przeniesieniu na porodówkę, co wszystkich trochę zaskoczyło, nie od razu na blok i czekamy do dalej, jak się akcja rozwinie. Oczywiście rozwarcia brak, skurcze się piszą a ja ich nie czuje, stary przyjechał na sygnale i nic. Dziecko znów nas zrobiło w jajo. Wody mi dalej lecą, ale jednak mam wielowodzie więc mam zapas. I tak doleżałam na sali porodowej do cięcia 🙈 za 2 godziny wjeżdżam pierwsza na stół. To była najbardziej niewygodna noc w moim życiu, jestem głodna, niewyspana i obolała. Piękny start 😃😃😃
Arga, welonka, Ciąża2023, Chantell88, Arjada lubią tę wiadomość
-
Mimi__ wrote:Jezu co za noc. O 23 odeszły mi wody 🙈 nie da się tego jednak z niczym innym pomylić. Szybka decyzja o przeniesieniu na porodówkę, co wszystkich trochę zaskoczyło, nie od razu na blok i czekamy do dalej, jak się akcja rozwinie. Oczywiście rozwarcia brak, skurcze się piszą a ja ich nie czuje, stary przyjechał na sygnale i nic. Dziecko znów nas zrobiło w jajo. Wody mi dalej lecą, ale jednak mam wielowodzie więc mam zapas. I tak doleżałam na sali porodowej do cięcia 🙈 za 2 godziny wjeżdżam pierwsza na stół. To była najbardziej niewygodna noc w moim życiu, jestem głodna, niewyspana i obolała. Piękny start 😃😃😃
Trzymam kciuki! Powodzenia ja już się trochę uspokoiłam, oswajam z sytuacją. Będzie dobrze! -
Mimi powodzenia!
Ja dzisiaj wstałam i płacze od rana, wczoraj wieczorem miałam takie bóle brzucha I plecow że byłam pewna że się zaczyna, odwiozlam nawet dziecko do babci na noc i w oczekiwaniu na skurcze tak sobie nieprzespalam nocy, a wszystko się wyciszyło. Mam już tak dość tej niepewności i zmęczenia, że masakra.-Dwójka dzieci na pokładzie (9 i 6)
-listopadowe poronienie samoistne 5tc
-4.12 - 2 kreski 🥰
-6. 12 - beta 149, progesteron 24,9
17.12 - beta 12226
19.12 - zarodek i serduszko (6t+2d)
7.01 - 2 cm malucha, serce bije, wszystko gra
4.02 - 6,5 cm, usg w porządku, prawdopodobnie dziewczynka -
Mellow wrote:Ja Femaltikerem zrobiłam sobie giga nawał, więc nie stosuję. U mnie mleka jest dosyć jeśli w miarę sie wysypiam, dużo piję wody (to mega ważne) i dobrze jem.
Adukow, musisz zwyczajnie uwierzyć, że jestes w stanie wykarmić swoje dziecko 🙂
Maluchy wiszą teraz na piersi celowo, bo "zamawiają" sobie mleczko na później (bodajze w 6 tygodniu przypada kryzys laktacyjny, dziecko jest wtedy po skoku rozwojowym i nagle wydaje sie, że mleka jest za mało). Ja mam teraz z Pola inna pewnosc siebie i swojej laktacji, bo te wszystkie zwątpienia przeszlam juz przy pierwszym dziecku, ktore finalnie karmiłam 3 lata (a tez bylam na początku przekonana, że nie mam dosc mleka🙂)
A powiedzcie mi jeszcze, dziecko nakarmione, przewinięte, odkładacie do lozeczka? Nie płacze? Dajecie smoczka? Kiedy jest czas na to wyspanie się? 😊
-
Arga wrote:Hej, zaraz jadę na izbę i zobaczymy ile to tym razem zajmie 🙈 jestem głodna, nie wyspana bo spać od 4 nie mogłam 🙈 chcę już wrócić do domu a jeszcze z niego nie wyszłam 🤣
-
adukow wrote:A powiedzcie mi jeszcze, dziecko nakarmione, przewinięte, odkładacie do lozeczka? Nie płacze? Dajecie smoczka? Kiedy jest czas na to wyspanie się? 😊
Mellow lubi tę wiadomość
-
adukow wrote:A powiedzcie mi jeszcze, dziecko nakarmione, przewinięte, odkładacie do lozeczka? Nie płacze? Dajecie smoczka? Kiedy jest czas na to wyspanie się? 😊
Moja jest NIEODKŁADALNA. W szpitalu non stop na mnie i po powrocie do domu również 😭 Noc miałam koszmarną. Zasnęłam po 5, bo trzeba było karmić co 40 minut plus zapewniać poczucie bliskości, a każda próba odłożenia do dostawki przy łóżku kończyła się syreną. Ból podczas karmienia nie do zniesienia. Mam jakieś nadzwyczajnie wrażliwe brodawki. Z synem też przeżywałam katusze przez pierwsze tygodnie dopóki się nie uelastyczniły.
Trzymam mocno kciuki za dzisiejsze cesarzowe!Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2023, 09:01
Szyharku lubi tę wiadomość
-
Mamitka wrote:Oby się nie zaczęło! My mieliśmy tak pięknie do soboty i się zaczęło:(
My jutro mamy już 3 tygodnie 😍
Nasi chłopcy nie mieli kolek, więc nam się upiekło ale tu może wyjść powiedzenie "do trzech..." także oby nie!😂🙈
Kurcze ale ten czas pędzi.🙈 dopiero co się stresowałyśmy cc a tu już zaraz miesiąc będzie.😄
-
Szyharku wrote:Mimi powodzenia!
Ja dzisiaj wstałam i płacze od rana, wczoraj wieczorem miałam takie bóle brzucha I plecow że byłam pewna że się zaczyna, odwiozlam nawet dziecko do babci na noc i w oczekiwaniu na skurcze tak sobie nieprzespalam nocy, a wszystko się wyciszyło. Mam już tak dość tej niepewności i zmęczenia, że masakra.
Ale widzę , że w tym tygodniu kilka dzieciaczków przyjdzie na świat 🥰 pragnę też być w tej grupie 😂 W ogóle się już przestałam bać porodu przez to wszystko . -
Dzieczyny powidzenia i trzymamy kciucki
Dziewczyny czytam o waszych przylepach i i troche sie pocieszam ze nie tylko ja tak mam , ale wspolczuje t3z bo wiem co znaczy .
Adukow moj spi bardzo ladnie w dzien ale jest w domu strasze dziecko wiec nie ma sznas na drzemke , a w nocy to budzi sie na okraglo a to brzuszek boli ,a to chce jesc a potem meczy czkawka no i zazwyczaj tak samo po odlozeniu do dostawki placz po wzięciu do lozka cisza. A jak pn spi z nami i jescze przyjdzie w nocy corka to wstaje rano polamana. Dzisiaj mezowi powiedzialam ze ja pojde spax so drugiego pokoju a on bedzie ogarnial mloedgo a mi przynosil tylko na jedzenie . Bo przecież nasz syn tak dobrze spi.
Dziewczyny jak wyglada sapka niemowleca bo juz nie pamietam ,siorbie maly tym noskiem jakby mial mokry katar ale nic nie da sie odciaganc i tak zastanawiam sie czy to ta sapka czy od ulewania cofa mu sie do nosa. Jutro ma byc polozna to cos doradzi
.
My wlasnie zbieramy sie na dowr , okropna ta pogoda jest bo zawsze mam problem jak go ubrac -
Evellka93 wrote:Ja mam to samo . Codziennie przez te bóle brzucha wydaje mi się , że to już a to się w ogóle nie rozkręca 🤦♀️
Ale widzę , że w tym tygodniu kilka dzieciaczków przyjdzie na świat 🥰 pragnę też być w tej grupie 😂 W ogóle się już przestałam bać porodu przez to wszystko .
Ja też, wczoraj się śmiałam że to aż niezdrowe jest tak z niecierpliwością i utęsknieniem czekać aż coś zacznie boleć 😅 takie sado maso 🤣-Dwójka dzieci na pokładzie (9 i 6)
-listopadowe poronienie samoistne 5tc
-4.12 - 2 kreski 🥰
-6. 12 - beta 149, progesteron 24,9
17.12 - beta 12226
19.12 - zarodek i serduszko (6t+2d)
7.01 - 2 cm malucha, serce bije, wszystko gra
4.02 - 6,5 cm, usg w porządku, prawdopodobnie dziewczynka -
adukow wrote:A powiedzcie mi jeszcze, dziecko nakarmione, przewinięte, odkładacie do lozeczka? Nie płacze? Dajecie smoczka? Kiedy jest czas na to wyspanie się? 😊
Haha, nieeee, nie ma tak różowo. U nas czasami jak Pola je ładnie i nie nałyka się powietrza, to zasypia przy cycusiu i wtedy faktycznie czekam jeszcze 10-15 min dla pewności, odkładam i dalej śpi. Kiedy jednak je jak mały dzik, nałyka się powietrza (co jest częstsze), to po karmieniu nie może zasnąć, bo męczy ją czkawka, gazy itd. Wtedy noszę ją na rękach, próbuję odbić, skaczemy na piłce itd. Potrafią minąć nawet 1-2h aż zaśnie😬
Ma jeden fajny, głęboki 4-godzinny cykl snu, ale akurat w porze mycia i usypiania starszej (19-23), więc kicha, nie mogę z tego skorzystać.
Gdybym nie miała drugiego dziecka i spraw zawodowych do ogarnięcia, myślę że bardziej bym się wysypiała, bo spałabym w dzień. Przy pierwszej nadrabiałam nocki spaniem w ciągu dnia i chodziłam całkiem wypoczęta 🙂adukow lubi tę wiadomość
-
Mimi__ wrote:Jezu co za noc. O 23 odeszły mi wody 🙈 nie da się tego jednak z niczym innym pomylić. Szybka decyzja o przeniesieniu na porodówkę, co wszystkich trochę zaskoczyło, nie od razu na blok i czekamy do dalej, jak się akcja rozwinie. Oczywiście rozwarcia brak, skurcze się piszą a ja ich nie czuje, stary przyjechał na sygnale i nic. Dziecko znów nas zrobiło w jajo. Wody mi dalej lecą, ale jednak mam wielowodzie więc mam zapas. I tak doleżałam na sali porodowej do cięcia 🙈 za 2 godziny wjeżdżam pierwsza na stół. To była najbardziej niewygodna noc w moim życiu, jestem głodna, niewyspana i obolała. Piękny start 😃😃😃
Nie chcieli Ci dalej wywoływać przy takiej ładnie rozpoczętej naturalnie akcji? Nie dawali oxy?
Kciuki za udaną CC, choc juz pewnie jesteś dawno po 🙂 -
Farfalla wrote:Moja jest NIEODKŁADALNA. W szpitalu non stop na mnie i po powrocie do domu również 😭 Noc miałam koszmarną. Zasnęłam po 5, bo trzeba było karmić co 40 minut plus zapewniać poczucie bliskości, a każda próba odłożenia do dostawki przy łóżku kończyła się syreną. Ból podczas karmienia nie do zniesienia. Mam jakieś nadzwyczajnie wrażliwe brodawki. Z synem też przeżywałam katusze przez pierwsze tygodnie dopóki się nie uelastyczniły.
Trzymam mocno kciuki za dzisiejsze cesarzowe!
Kompresy Multi Mam działają cuda, nawet noszone godzinę potrafią przynieść meeega ulgę 🙂Farfalla, Vilka lubią tę wiadomość