Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurczę no póki co mogę normalnie funkcjonować to fakt, póki co szyjka przestała się skracać dzięki Luteinie , czuję się znacznie lepiej i dlatego tak gonię . Ale jak tak opowiadacie o sobie to zaprzestanę szaleństw na chwilę obecną ..
robota nie zająć, nie ucieknie prawda ? 😊 tylko przy moich chłopakach to .. zginiemy w brudzie 😔🤷🏼♀️ -
Muszę się Wam wypłakać... Mój mąż dzisiaj prawie uciął sobie palec. Miał operacje, składanie kości, rekonstrukcję ścięgien, za tydzień chyba kolejna operacja... właśnie wróciłam od niego ze szpitala i dopiero doszło do mnie ze nic dzisiaj nie jadłam i nie piłam. Boli mnie całe ciało, chyba stres tak ze mnie schodzi... czeka go wiele tygodni w gipsie i dluga rehabilitacja i nie mamy pewnosci ze ręka będzie sprawna... leżę i płaczę 😔
-
Ewappp wrote:Muszę się Wam wypłakać... Mój mąż dzisiaj prawie uciął sobie palec. Miał operacje, składanie kości, rekonstrukcję ścięgien, za tydzień chyba kolejna operacja... właśnie wróciłam od niego ze szpitala i dopiero doszło do mnie ze nic dzisiaj nie jadłam i nie piłam. Boli mnie całe ciało, chyba stres tak ze mnie schodzi... czeka go wiele tygodni w gipsie i dluga rehabilitacja i nie mamy pewnosci ze ręka będzie sprawna... leżę i płaczę 😔
Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale mój tata jak był nastolatkiem urąbał sobie palec siekierą tak, że mu na dosłownie ścięgnie wisiał. I przyszyli a to były bardzo dawne czasy w porównaniu z obecną medycyną. Palec dalej ma i ma w nim czucie. Także w dzisiejszych czasach powinno być dobrze, chociaż wiadomo gwarancji nie ma, ale liczmy, że jednak będzie z palcem Twojego męża dobrze. Domyślam się, że widok makabryczny musiał być i pewnie też bym oszalała z paniki i strachu. Spróbuj się wyciszyć, wypij meliskę i pooddychaj głęboko. No i napij się i zjedz, męża też nakarm i napój. Postarajcie się odpocząćWiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2024, 20:46
ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
Co do czasu na zwolnieniu, to powiem wam, że ja chyba jestem dziwna albo naprawdę byłam przepracowana, albo jestem ultra domatorką, bo czuję się bardzo dobrze w domu. Nie doskwiera mi zbytnio, że nie wychodzę do ludzi. Przez to, że to moja pierwsza ciąża to czas poświęcam organizowaniu wyprawki, edukowaniu się, czytaniu książek o ciąży / noworodkach/ połogu. Gotuję też, piekę ciasta, posprzątam. Jeszcze też projektowałam sobie w programie umeblowanie czy urządzanie mieszkania, bo mamy remont. No i jakieś spacerki z lubym. Początkowo też nie wiedziałam co ze sobą robić. Mam też o tyle łatwiej, bo nie mam nikogo pod opieką. Czekam niecierpliwie do przeprowadzki, bo już mocno bym chciała przygotować kącik dla dziecka, poukładać wszystko w mieszkaniu, posprzątać. Boję się, bo z czasem mam coraz mniejsze możliwości. Dzisiaj np. nie mogłam się ogolić w okolicach bikini przez bebol , dziwne uczucie 😅, bo goliłam się na czuja.
Kinia197 lubi tę wiadomość
ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
Ewappp wrote:Muszę się Wam wypłakać... Mój mąż dzisiaj prawie uciął sobie palec. Miał operacje, składanie kości, rekonstrukcję ścięgien, za tydzień chyba kolejna operacja... właśnie wróciłam od niego ze szpitala i dopiero doszło do mnie ze nic dzisiaj nie jadłam i nie piłam. Boli mnie całe ciało, chyba stres tak ze mnie schodzi... czeka go wiele tygodni w gipsie i dluga rehabilitacja i nie mamy pewnosci ze ręka będzie sprawna... leżę i płaczę 😔
Ewappp lubi tę wiadomość
-
enpe wrote:Co do czasu na zwolnieniu, to powiem wam, że ja chyba jestem dziwna albo naprawdę byłam przepracowana, albo jestem ultra domatorką, bo czuję się bardzo dobrze w domu. Nie doskwiera mi zbytnio, że nie wychodzę do ludzi. Przez to, że to moja pierwsza ciąża to czas poświęcam organizowaniu wyprawki, edukowaniu się, czytaniu książek o ciąży / noworodkach/ połogu. Gotuję też, piekę ciasta, posprzątam. Jeszcze też projektowałam sobie w programie umeblowanie czy urządzanie mieszkania, bo mamy remont. No i jakieś spacerki z lubym. Początkowo też nie wiedziałam co ze sobą robić. Mam też o tyle łatwiej, bo nie mam nikogo pod opieką. Czekam niecierpliwie do przeprowadzki, bo już mocno bym chciała przygotować kącik dla dziecka, poukładać wszystko w mieszkaniu, posprzątać. Boję się, bo z czasem mam coraz mniejsze możliwości. Dzisiaj np. nie mogłam się ogolić w okolicach bikini przez bebol , dziwne uczucie 😅, bo goliłam się na czuja.
Jejku wiem co czujesz bo ja będę się niedługo przeprowadzać do nowego domu i też już czekam na to by urządzić małemu kącik 🥹 też sieni świat tego - odsprzatniecia , mam mega duże okna i nie wiem jak ja je umyje ..
hahahh też się goliłam ostatnio na czuja ! I buty ciężko ubrać 🤣enpe lubi tę wiadomość
-
enpe wrote:Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale mój tata jak był nastolatkiem urąbał sobie palec siekierą tak, że mu na dosłownie ścięgnie wisiał. I przyszyli a to były bardzo dawne czasy w porównaniu z obecną medycyną. Palec dalej ma i ma w nim czucie. Także w dzisiejszych czasach powinno być dobrze, chociaż wiadomo gwarancji nie ma, ale liczmy, że jednak będzie z palcem Twojego męża dobrze. Domyślam się, że widok makabryczny musiał być i pewnie też bym oszalała z paniki i strachu. Spróbuj się wyciszyć, wypij meliskę i pooddychaj głęboko. No i napij się i zjedz, męża też nakarm i napój. Postarajcie się odpocząć
Lekarze są dobrej myśli ale jakoś niefortunnie coś przeciął i nie wiadomo czy odzyska czucie, nie wiadomo też czy zdąży wrócić do formy do narodzin coreczki więc wszystko nam się teraz komplikuje 😔 mieszkamy sami z dala od rodziców, ja coraz w gorszej formie jestem, on teraz bez ręki, nie wiem jak to będzie 😔 został w szpitalu na obserwacji, a ja siedzę sama w domu i dopiero do mnie dociera wszystko. Cały dzień chodziłam jak jakiś automat, nie pamiętam nawet jak wiozlam go do szpitala. -
@Ewappp, aaa myślałam, że go wypuścili
. No ale dobrze może, że został pod obserwacją i opieką, zwłaszcza że Ty też musisz się po takim dniu sobą zaopiekować i dzidzią w brzuchu. Musisz trzymać się myśli, że będzie dobrze. Najważniejsze, że jest całkiem zdrowy, na razie też pewnie lekarze za dużo nie chcą obiecywać i muszą informować też o najgorszej opcji. Wycisz się, pogłaszcz brzuszek i porozmawiaj do córeczki w brzuchu. Tato się wyliże pewnie do jej przyjścia na świat
!
@Evvee27 a jak z terminem przeprowadzki? Nie jest na styk? Bo ja się boję właśnie żeby tylko mała nie chciała za szybko wyjść i panicznie się boję żeby się przygotować. Zostały mi tak naprawdę do kupienia: monitor oddechu, termometry, materac + łóżeczko, apteczne rzeczy, wanienka ze stelażem, komoda z przewijakiem i jakieś pierdołki. Tyle, że musimy mieć złożone meble i to mnie mocno przeraża, bo zaraz czerwiec 😳Ewappp lubi tę wiadomość
ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
enpe wrote:@Ewappp, aaa myślałam, że go wypuścili
. No ale dobrze może, że został pod obserwacją i opieką, zwłaszcza że Ty też musisz się po takim dniu sobą zaopiekować i dzidzią w brzuchu. Musisz trzymać się myśli, że będzie dobrze. Najważniejsze, że jest całkiem zdrowy, na razie też pewnie lekarze za dużo nie chcą obiecywać i muszą informować też o najgorszej opcji. Wycisz się, pogłaszcz brzuszek i porozmawiaj do córeczki w brzuchu. Tato się wyliże pewnie do jej przyjścia na świat
!
@Evvee27 a jak z terminem przeprowadzki? Nie jest na styk? Bo ja się boję właśnie żeby tylko mała nie chciała za szybko wyjść i panicznie się boję żeby się przygotować. Zostały mi tak naprawdę do kupienia: monitor oddechu, termometry, materac + łóżeczko, apteczne rzeczy, wanienka ze stelażem, komoda z przewijakiem i jakieś pierdołki. Tyle, że musimy mieć złożone meble i to mnie mocno przeraża, bo zaraz czerwiec 😳
Wiesz no my liczymy ze do końca czerwca się wyrobimy .. zostały tylko łazienka , to od przyszłego tygodnia , malowanie i podłogi i jaka kuchnia na szybko 🙄 mi zostało do kupienia dostawka fotelik i chce fotel bujany do karmienia , ale wiele rzeczy będę miała do złożenia , ułożenia , miałam prac ubranka po starszym synku ale teściowa powiedziała żebym to odniosła na kontener bo po 8 latach na strychu to to średnio dla noworodka .. i ma mi kupić ciuszki jakieś . Także ja też w strachu perełko 😔 -
Ewappp wrote:Muszę się Wam wypłakać... Mój mąż dzisiaj prawie uciął sobie palec. Miał operacje, składanie kości, rekonstrukcję ścięgien, za tydzień chyba kolejna operacja... właśnie wróciłam od niego ze szpitala i dopiero doszło do mnie ze nic dzisiaj nie jadłam i nie piłam. Boli mnie całe ciało, chyba stres tak ze mnie schodzi... czeka go wiele tygodni w gipsie i dluga rehabilitacja i nie mamy pewnosci ze ręka będzie sprawna... leżę i płaczę 😔
Ewappp lubi tę wiadomość
04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
Evvee27 wrote:Wiesz no my liczymy ze do końca czerwca się wyrobimy .. zostały tylko łazienka , to od przyszłego tygodnia , malowanie i podłogi i jaka kuchnia na szybko 🙄 mi zostało do kupienia dostawka fotelik i chce fotel bujany do karmienia , ale wiele rzeczy będę miała do złożenia , ułożenia , miałam prac ubranka po starszym synku ale teściowa powiedziała żebym to odniosła na kontener bo po 8 latach na strychu to to średnio dla noworodka .. i ma mi kupić ciuszki jakieś . Także ja też w strachu perełko 😔
To trzymam kciuki żeby jak najszybciej udało się wyrobić. My pewnie też się wprowadzimy na styk 🤣ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
enpe wrote:Co do czasu na zwolnieniu, to powiem wam, że ja chyba jestem dziwna albo naprawdę byłam przepracowana, albo jestem ultra domatorką, bo czuję się bardzo dobrze w domu. Nie doskwiera mi zbytnio, że nie wychodzę do ludzi. Przez to, że to moja pierwsza ciąża to czas poświęcam organizowaniu wyprawki, edukowaniu się, czytaniu książek o ciąży / noworodkach/ połogu. Gotuję też, piekę ciasta, posprzątam. Jeszcze też projektowałam sobie w programie umeblowanie czy urządzanie mieszkania, bo mamy remont. No i jakieś spacerki z lubym. Początkowo też nie wiedziałam co ze sobą robić. Mam też o tyle łatwiej, bo nie mam nikogo pod opieką. Czekam niecierpliwie do przeprowadzki, bo już mocno bym chciała przygotować kącik dla dziecka, poukładać wszystko w mieszkaniu, posprzątać. Boję się, bo z czasem mam coraz mniejsze możliwości. Dzisiaj np. nie mogłam się ogolić w okolicach bikini przez bebol , dziwne uczucie 😅, bo goliłam się na czuja.
Też się golę na czuja, buty jak mam zapinane wokół kostki to nie jestem ich w stanie sama zapiąć, problematyczne jest dla mnie kremowanie stóp.enpe lubi tę wiadomość
04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
Lolcia37 wrote:Nie jesteś dziwna, ja jak byłam w pierwszej ciąży to byłam na zwolnieniu ponad mc i też mi dobrze zrobiło, takie pobycie sama ze sobą, wreszcie przestałam gonić a to do pracy a to na jakieś spotykania a to zakupy itp. Teraz też tak myślę, że jak pójdę na l4, to syn pójdzie do przedszkola, mąż do pracy, a ja będę mogła pobyć sama i odpocząć, bo później z jednym dzieckiem i czy dwojgiem to już ciężko o czas dla siebie samej.
Też się golę na czuja, buty jak mam zapinane wokół kostki to nie jestem ich w stanie sama zapiąć, problematyczne jest dla mnie kremowanie stóp.
Plus taki po zaawansowanej ciąży latem, że niedługo będziemy mogły wskoczyć w klapki 🤣, to nie będzie trzeba się ze skarpetkami i wkładaniem butów męczyćONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
Ewappp wrote:Lekarze są dobrej myśli ale jakoś niefortunnie coś przeciął i nie wiadomo czy odzyska czucie, nie wiadomo też czy zdąży wrócić do formy do narodzin coreczki więc wszystko nam się teraz komplikuje 😔 mieszkamy sami z dala od rodziców, ja coraz w gorszej formie jestem, on teraz bez ręki, nie wiem jak to będzie 😔 został w szpitalu na obserwacji, a ja siedzę sama w domu i dopiero do mnie dociera wszystko. Cały dzień chodziłam jak jakiś automat, nie pamiętam nawet jak wiozlam go do szpitala.
Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze ❤️ Będziecie mieć co dziecku/ dzieciom opowiadać i jeszcze się pośmiejecie z tej historii. Tego wam życzę.
Ja siedzę na l4 od 7 tygodnia ciąży bo rzygałam jak kot i czuję się super. Też dzieci nie mam tylko czwórkę kocich dzieci. Sprzątam sobie mieszkanie na spokojnie, wyprawkę też szykuje. Za niczym nie gonię i za niczym nie pędzę. Czytam, oglądam tv, łapie słoneczko. No naprawdę nie narzekam. Bardziej tęsknię za ludźmi z pracy niż pracą, którą miałam dość stresującą. Od początku też mam taki baby Brain że bym robiła takie głupie błędy, że lepiej że nie pracuje niż utrudniam pracę innym 😂 -
@Evvee27, no u mnie 90% czasu wypełnia roczniak bo w żłobku to on bywa w występach gościnnych 😅 a jak mam wolną chatę to jakieś rzeczy domowe wypełniają czas a jak po ostatnim 2tyg turnusie chorób wysłałam go do żłobka to oprócz mini gotowania leżałam bez krępacji przed serialami a później umówiłam się z przyjaciółką 😂 nie ma co szaleć, mąż też może coś w domu zrobić, ugotować czy posprzątać a lepiej ciut zwolnić zwłaszcza, że jak piszesz to nie czujesz się wybitnie.
@Papapatka, mega współczuję, ja tak ciążę zaczynałam, że łącznie 6tyg leżałam w chacie. Po takim czasie rozumiem doskonale, że można zacząć łapać doła i odliczać dni do porodu. Zwłaszcza po historii ze szpitalemale ważne, że już w domu. A z tarasu korzystaj ile się da 🌞
@Ewappp, kochana bądź dobrej myśli. Bardzo mi przykro, ale jak dziewczyny napisały. Lekarze zawsze przedstawiają wszystkie scenariusze, te najgorsze też. Więc oby wszystko się dobrze skończyło.
@enpe, klapki brzmią super tylko najpierw trzeba będzie dosięgnąć stóp by je przygotować na wystawienie 😂
A ja chyba zaczęłam już nowy dzień 😅 wczoraj odpadłam przed 21, próbujemy odsmoczkować syna i od 3 dni kwestia spania to jakiś koszmar 😅 więc obejrzeliśmy całe 15 min filmu jak już syn zasnął i odpłynęłam sama nie wiem kiedy 🤣👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
Dzięki dziewczyny za dobre słowa 🙂 Wczoraj padłam jak mucha. Dzisiaj wstałam z trochę lepszym nastawieniem. Mam nadzieję że jakoś to będzie... choć liczyłam że jak już się zacznę turlać to mąż będzie mi zakładał buty i skarpetki a to ja będę musiała jego ubierać... 😉
Lolcia37 lubi tę wiadomość
-
Ewappp wrote:Dzięki dziewczyny za dobre słowa 🙂 Wczoraj padłam jak mucha. Dzisiaj wstałam z trochę lepszym nastawieniem. Mam nadzieję że jakoś to będzie... choć liczyłam że jak już się zacznę turlać to mąż będzie mi zakładał buty i skarpetki a to ja będę musiała jego ubierać... 😉
-
Asiasia1 wrote:@Evvee27, no u mnie 90% czasu wypełnia roczniak bo w żłobku to on bywa w występach gościnnych 😅 a jak mam wolną chatę to jakieś rzeczy domowe wypełniają czas a jak po ostatnim 2tyg turnusie chorób wysłałam go do żłobka to oprócz mini gotowania leżałam bez krępacji przed serialami a później umówiłam się z przyjaciółką 😂 nie ma co szaleć, mąż też może coś w domu zrobić, ugotować czy posprzątać a lepiej ciut zwolnić zwłaszcza, że jak piszesz to nie czujesz się wybitnie.
@Papapatka, mega współczuję, ja tak ciążę zaczynałam, że łącznie 6tyg leżałam w chacie. Po takim czasie rozumiem doskonale, że można zacząć łapać doła i odliczać dni do porodu. Zwłaszcza po historii ze szpitalemale ważne, że już w domu. A z tarasu korzystaj ile się da 🌞
@Ewappp, kochana bądź dobrej myśli. Bardzo mi przykro, ale jak dziewczyny napisały. Lekarze zawsze przedstawiają wszystkie scenariusze, te najgorsze też. Więc oby wszystko się dobrze skończyło.
@enpe, klapki brzmią super tylko najpierw trzeba będzie dosięgnąć stóp by je przygotować na wystawienie 😂
A ja chyba zaczęłam już nowy dzień 😅 wczoraj odpadłam przed 21, próbujemy odsmoczkować syna i od 3 dni kwestia spania to jakiś koszmar 😅 więc obejrzeliśmy całe 15 min filmu jak już syn zasnął i odpłynęłam sama nie wiem kiedy 🤣
Ja mam takiego ośmiolatka więc on już tak dużo atencji nie potrzebuje bo ma jakiś tam swój świat , chyba że wychodzę z nim pograć w piłę , ale no już myślę że na dniach/tygodniach wiele nie nagram 🙄 bo przy takim roczniaku to jeszcze dużo roboty jest jednak , mi pozostają te podstawowe czynności typu pranie sprzątanie gotowanie i ewentualnie spacer lub kulki z młodym . Dlatego mnie to przeraża , do kosmetyczki nie chodzę, do fryzjera nie chodzę hahaha 😝 mąż samej na zakupy mnie nie puszcza bo się martwi a on pracuje do 16:30 później idzie na budowę 😅 -
Evvee27 wrote:U nas również piękna pogoda, od 8 byłam w pracy do 12 i od razu pojechaliśmy z mężem wybrać płytki do domu , wróciliśmy po 14 i zaczęłam sprzątać , później poszłam z psiakiem i synkiem na budowie troszkę pograć w piłkę teraz skończyłam sprzątać łazienkę i padam !! Jezu ja wiem że powinnam leżeć , ale nie mogę sobie mózgu przestawić ..
Teraz się zanosi na deszcz coś ale to już wieczór to tam pół biedy . A wy dziewczyny co robicie na L4? Ja sobie miejsca nie znajdę .. pomóżcie mi coś wymyślić 😔
Ewappp wrote:Muszę się Wam wypłakać... Mój mąż dzisiaj prawie uciął sobie palec. Miał operacje, składanie kości, rekonstrukcję ścięgien, za tydzień chyba kolejna operacja... właśnie wróciłam od niego ze szpitala i dopiero doszło do mnie ze nic dzisiaj nie jadłam i nie piłam. Boli mnie całe ciało, chyba stres tak ze mnie schodzi... czeka go wiele tygodni w gipsie i dluga rehabilitacja i nie mamy pewnosci ze ręka będzie sprawna... leżę i płaczę 😔 -
Evvee27 wrote:Kurczę no póki co mogę normalnie funkcjonować to fakt, póki co szyjka przestała się skracać dzięki Luteinie , czuję się znacznie lepiej i dlatego tak gonię . Ale jak tak opowiadacie o sobie to zaprzestanę szaleństw na chwilę obecną ..
robota nie zająć, nie ucieknie prawda ? 😊 tylko przy moich chłopakach to .. zginiemy w brudzie 😔🤷🏼♀️
Gin mówi, że już od ładnych paru lat zalecenie ciągłego leżenia jest nieaktualne i działa wręcz niekorzystnie. Mam więcej odpoczywac, niż odpoczywałam, ale nie leżeć plackiem.