Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Sunnysunsun wrote:Tak, ja bardzo podziwiam tak zorganizowane kobiety 🥰
Moje życie to wieczny huragan. Zaczynam właśnie urlop więc na razie na głowie mam planowanie wyjazdu.
Z wyprawki? Nie mam absolutnie nic 🤣Aaga lubi tę wiadomość
04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
enpe wrote:Jak sobie radzisz bez leków w ciąży? Ja brałam trazodon przed ciążą. Przerzuciłam się na sertralinę, ale odstawiłam. Bywa ciężko, zwłaszcza jak się ma taką naturę lękliwą. Też rozważałam skierowanie na CC, ale mnie przeraża obecnie każda droga porodu 😩 i na razie nie zdecydowałam się na zaświadczenie, bo stwierdziłam „niech się dzieje co ma się dziać” 🥲. Obym nie pożałowała, bo też się obawiam, że wpadnę w amok i nie będę współpracowała z personelem szpitala. Liczę, że narzeczony jakoś zapanuje nade mną, nie raz widział mnie w rozsypce. Teraz mam dużo schiz żebym przeżyła , żeby nikomu z bliskich nic się nie stało w drodze do mnie itd. 😔. No i nakręca mnie negatywnie sytuacja z remontem, panikuję że z niczym nie zdążę.04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
klaudia_23 wrote:Nie zgadniecie gdzie jestem. W szpitalu 😩
To sobie posiedzialam w domu… wczoraj po wyjsciu bylo wszystko ok, poszlismy spac i obudzil mnie o 1 okropny bol bioder, plecow na dole i podbrzusza jak na okres. Pobolalo chwile i przestalo. Ale czulam tez takie dziwne cisnienie i parcie w odbycie co skonczylo sie 💩. Dodatkowo srednio co 10-15min lapal mnie ten bol bioder, ledzwi i brzucha. Wzielam nospe forte i jakos zasnelam. Obudzilam sie pozniej przed 4 znowu z takim bolem. Czytalam na necie jak odroznic skurcze przepowiadajace od porodowych, ale co strona to co innego pisali. Sciagnelam aplikacje do liczenia skurczy i po kilku aplikacja dala komunikat, zeby szykowac sie do szpitala. Ja ciagle mialam nadzieje, ze jednak ustana, wiec zapisywalam dalej. Ale gdy juz mialam 10 zapisanych trwajacych 40s co 4 min to stwierdzilam, ze budze R i jedziemy. Spakowalismy mnie jeszcze i pojechalismy. Aaa i od tej 1 do 5, az trzy razy bylam w toalecie 💩, wiec juz w mojej glowie ze organizm sie oczyszcza do porodu. Plamienie tez sie zwiekszylo i bylo troche czerwonego. W szpitalu na usg wszystko ok z Bobasem, na badaniu tez - szew trzyma, szyjka zamknieta, nie skrocila sie bardziej. Pobrali badania na krew, mocz, posiew, wymaz z pochwy, dostalam kroplowke rozkurczowa i podlaczyli ktg. Na ktg nie pisaly sie zadne skurcze, ale polozna powiedziala, ze czasem tak jest, ze sie nie pisza, a jednak sa i dlatego sluchaja zawsze co mowi pacjentka. Aktualnie leze pod ta kroplowka i troche rzadziej sa skurcze. Ja to wgl sie zastanawialam czy to na pewno wogole sa skurcze, bo wiekszosc co czytalam czy slyszalam z opowiesci to, ze wtedy twardnieje caly brzuch i idzie z gory brzucha na dol, a ja mam kompletnie inaczej i jak mnie „łapie” to najbardziej bola mnie te biodra.
Masakra jakas.. co nie wyjde ze szpitala to zaraz wracam. Mam nadzieje, ze uda im sie jakos to wyciszyc. Szczerze mowiac jak bylismy jeszcze w domu i obudzilam R i powiedzialam, ze mam prawdopodobnie skurcze co 4 min i musimy do szpitala to i w mojej i w jego glowie bylo, ze zapewne jedziemy rodzic.
Klaudia!
Trzymaj się! Dobrze ze adekwatnie dosytuacji zareagowałaś, nie można nic lekceważyć. Wierzę że będzie u Ciebie wszystko dobrze 🩵
My Zaczęłyśmy 29 tc, w poniedziałek USG 3 trymestru i zastrzyk z immunoglobuliny 😶 Myślę że mam wysoki próg bólu, ale nie miałam nigdy zastrzyku i trochę się cykam... 😅
U nas z wyprawki nie mamy żadnych mebeli, łóżeczka. Parę kosmetyków dla małej muszę jeszcze kupić no i torba do szpitala nie jest spakowana. Czytając Wasze wpisy doszłam do wniosku że muszę przyśpieszyć 😮klaudia_23 lubi tę wiadomość
-
Bettti03 wrote:Stany lękowe i depresja leczona przez kilka lat. Od kiedy jestem w ciąży nie biorę leków i ataki paniki i lęki wróciły więc prawdopodobnie mogłabym po prostu spanikować przy porodzie, dostać ataku i nie byłoby ze mną kontaktu. Niestety psycholog na to nie pomoże, bo w momencie porodu przecież nie będzie go na sali, żeby mnie uspokajać 🫣 więc dostałam zaświadczenie od lekarza psychiatry na cc. Druga sprawa to niestety traumy po zabiegach ginekologicznych z czasów nastoletnich (łyżeczkowanie bez znieczulenia i takie tam).
Rozumiem. A w Twoim szpitalu bez problemu respektują to zaświadczenie? Bo niestety słyszałam, że różnie to bywa. 😑 Albo bywało. I wtedy umawiasz się od razu na konkretną datę na cc? To życzę jak najwięcej spokoju do końca ciąży. 😘
31 🙋🏼♀️
👶🏼 2024 -
@Bettti03, a jak się czujesz teraz? W miarę ok? Przez te hormony to ciężko bez historii lękowej się uspokoić a co dopiero w Twojej sytuacji 🥲
@Sunnysunsun, a jakie masz plany urlopowe? Wyjeżdżacie gdzieś? 🌞
@enpe, pomyślałam o tym samym co Lolcia, myślę, że mogłoby trochę odciążyć głowę a nie musiałabyś finalnie wykorzystać
@natala, zastrzyk jest robiony w tyłek, mnie nic nie bolało i tego Tobie życzę 😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2024, 15:15
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
Cerva wrote:Rozumiem. A w Twoim szpitalu bez problemu respektują to zaświadczenie? Bo niestety słyszałam, że różnie to bywa. 😑 Albo bywało. I wtedy umawiasz się od razu na konkretną datę na cc? To życzę jak najwięcej spokoju do końca ciąży. 😘
Cerva lubi tę wiadomość
-
Bettti03 wrote:Aż mnie nerwy wzięły jak przeczytałam to co piszesz! Oni wiecznie mają czas na wszystko i wydaje im się, że można się za to zabrać na tydzień przed porodem. Ja już odpuściłam i stwierdziłam, że jeżeli nic nie zrobi to będzie sam później wszystkiego szukał po workach i przebierał dziecko na desce do prasowania. A jako że mały nie będzie miał gdzie spać to będzie spał ze mną, a on się przeniesie na kanapę 😂 no ile razy można się o wszystko prosić!
Ja sama ogarniam baaardzo dużo. Jestem tym typem planującym z wyprzedzeniem, ale jak o związków jest dużo, to nie da się wszystkiego ogarnąć samemu. I niektórzy faceci tacy są, że ich kobieta moze o niczym nie myśleć, ewentualnie wysłać liste zadań i tyle, oni ogarną wszystko, a inni mają tak, że prosisz, denerwujesz się, ostrzegasz, a on dalej "ma czas" 😡
Mój np. za robienie piaskownicy dla dzieci wziął się dopiero, gdy ja chwyciła łopatę i sama przekopałam pół terenu pod nią, a później szlifowalam deski. Albo jak jedno koło w wózku wymagało naprawy i prosilam go o to, to codziennie mówił, że jutro to zrobi. I tak x miesięcy (dobrze, że mam drugi wózek, jednak tego nie lubię). Jak tylko rzucałam hasło "zawiozę do serwisu" to zarazn się oburzal, że przecież on to sam potrafi zrobić i nie trzeba dodawać do serwisu. To chlopie zrób 😳 On ma takie "rzuty motywacji". Dwa dni mu się coś chce i porobi, a później dws tygodnie znowu wszystkie rzeczy do zrobienia leżą i tylko narzeka, ile jeszcze zrobić musi.
Mnie to zawsze denerwowało w naszym związku, bo ja nie lubię żyć na ostatnią chwilę, stresuje mnie takie działanie. Ehh 🙈 -
enpe wrote:Jak sobie radzisz bez leków w ciąży? Ja brałam trazodon przed ciążą. Przerzuciłam się na sertralinę, ale odstawiłam. Bywa ciężko, zwłaszcza jak się ma taką naturę lękliwą. Też rozważałam skierowanie na CC, ale mnie przeraża obecnie każda droga porodu 😩 i na razie nie zdecydowałam się na zaświadczenie, bo stwierdziłam „niech się dzieje co ma się dziać” 🥲. Obym nie pożałowała, bo też się obawiam, że wpadnę w amok i nie będę współpracowała z personelem szpitala. Liczę, że narzeczony jakoś zapanuje nade mną, nie raz widział mnie w rozsypce. Teraz mam dużo schiz żebym przeżyła , żeby nikomu z bliskich nic się nie stało w drodze do mnie itd. 😔. No i nakręca mnie negatywnie sytuacja z remontem, panikuję że z niczym nie zdążę.
Naprawdę są leki, które można zastosować w trakcie porodu w takich sytuacjach. To nie jest sytuacja czarno-biała 😘 a może Twój organizm Cię wręcz zaskoczy i właśnie zmobilizuje się podwójnie w tym momencie.
Myślę tez, że w takiej chwili jak porod bardzo istotne jest to, żeby był on w miejscu i wśród ludzi, do których decyzji ma się zaufanie. -
Asiasia1 wrote:@Bettti03, a jak się czujesz teraz? W miarę ok? Przez te hormony to ciężko bez historii lękowej się uspokoić a co dopiero w Twojej sytuacji 🥲
@Sunnysunsun, a jakie masz plany urlopowe? Wyjeżdżacie gdzieś? 🌞
@enpe, pomyślałam o tym samym co Lolcia, myślę, że mogłoby trochę odciążyć głowę a nie musiałabyś finalnie wykorzystać
@natala, zastrzyk jest robiony w tyłek, mnie nic nie bolało i tego Tobie życzę 😁enpe lubi tę wiadomość
-
Mamma-mia wrote:Ojj tak. Na takie typy trafilysmy i jest to trudne 🙈
Ja sama ogarniam baaardzo dużo. Jestem tym typem planującym z wyprzedzeniem, ale jak o związków jest dużo, to nie da się wszystkiego ogarnąć samemu. I niektórzy faceci tacy są, że ich kobieta moze o niczym nie myśleć, ewentualnie wysłać liste zadań i tyle, oni ogarną wszystko, a inni mają tak, że prosisz, denerwujesz się, ostrzegasz, a on dalej "ma czas" 😡
Mój np. za robienie piaskownicy dla dzieci wziął się dopiero, gdy ja chwyciła łopatę i sama przekopałam pół terenu pod nią, a później szlifowalam deski. Albo jak jedno koło w wózku wymagało naprawy i prosilam go o to, to codziennie mówił, że jutro to zrobi. I tak x miesięcy (dobrze, że mam drugi wózek, jednak tego nie lubię). Jak tylko rzucałam hasło "zawiozę do serwisu" to zarazn się oburzal, że przecież on to sam potrafi zrobić i nie trzeba dodawać do serwisu. To chlopie zrób 😳 On ma takie "rzuty motywacji". Dwa dni mu się coś chce i porobi, a później dws tygodnie znowu wszystkie rzeczy do zrobienia leżą i tylko narzeka, ile jeszcze zrobić musi.
Mnie to zawsze denerwowało w naszym związku, bo ja nie lubię żyć na ostatnią chwilę, stresuje mnie takie działanie. Ehh 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2024, 16:44
Mamma-mia lubi tę wiadomość
-
No zobaczę, na razie się jeszcze wstrzymam. W razie czego mam namiary na kogoś, kto bez problemu mi da. Czy mój szpital respektuje takie zaświadczenie to nie wiem, ale myślę że raczej tak. Najbardziej bym chciała mieć pewność, że będzie dostępny anestezjolog i dostanę ZZO.
@Bettti03 znam tę spiralę myśli, też w nią często wpadam. Jedyny ten plus naszej sytuacji jest taki, że może łatwiej będzie nam ewentualnie wychwycić pierwsze objawy depresji poporodowej. Wiemy też do kogo się zgłosić. Też nie jest to pewnik, że na pewno u nas rozwinie się depresja poporodowa. Też mam ten problem komu się wygadać, przyjaciółki zalatane i na codzień za granicą, więc też ciężko się spotkać, narzeczonemu i mamie się głównie mam jak wygadać
. Także wiem troszkę co czujesz. Mi chyba też już zaczynają hormony buzować, bo tak siedziałam w aucie dzisiaj i mi się oczy zaszkliły, że to już bliżej niż dalej do porodu i zmiany życia o 180 stopni. No ale cieszę się, że jestem w miejscu w którym jestem i tym się staram pocieszać.
Bettti03 lubi tę wiadomość
ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
@Bettti03, @enpe, odpiszę Wam zbiorowo bo widzę, że borykacie się z podobnymi problemami. Jak Wam ciężko i źle możecie się wygadać nam, po to tu też jesteśmy a nie tylko po to by wspólnie odliczać dni do porodu. Nie jesteście same, w mniejszym, większym stopniu pewnie każda z nas ma chwile zwątpienia i gorsze dni spowodowane różnymi czynnikami 🫂 co do depresji poporodowej serio może spotkać każdą z nas, pomimo naturalnych predyspozycji, myślę że jesteśmy z każdej strony otoczone wizerunkami mam z bobasami w social mediach, które wyglądają idealnie a ich bobasy są rozkoszne i tylko śpią. No rzeczywistość tak nie wygląda i warto nie nastawiać się na miesiąc miodowy tylko mieć świadomość, że początki są mega ciężkie, maluchy wynagradzają przemęczenie ale nie bez powodu potrzeby fizjologiczne są na 1 miejscu piramidy potrzeb
i czasem po ludzku człowiek wysiada. Jak napisała enpe, dobrze, że będąc w grupie ryzyka wiecie jak mogą wyglądać początki depresji, ważne by się nie wstydzić poprosić o pomoc. Będzie dobrze 😘❤️
Bettti03, enpe lubią tę wiadomość
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
enpe wrote:Jak sobie radzisz bez leków w ciąży? Ja brałam trazodon przed ciążą. Przerzuciłam się na sertralinę, ale odstawiłam. Bywa ciężko, zwłaszcza jak się ma taką naturę lękliwą. Też rozważałam skierowanie na CC, ale mnie przeraża obecnie każda droga porodu 😩 i na razie nie zdecydowałam się na zaświadczenie, bo stwierdziłam „niech się dzieje co ma się dziać” 🥲. Obym nie pożałowała, bo też się obawiam, że wpadnę w amok i nie będę współpracowała z personelem szpitala. Liczę, że narzeczony jakoś zapanuje nade mną, nie raz widział mnie w rozsypce. Teraz mam dużo schiz żebym przeżyła , żeby nikomu z bliskich nic się nie stało w drodze do mnie itd. 😔. No i nakręca mnie negatywnie sytuacja z remontem, panikuję że z niczym nie zdążę.
-
Asiasia1 wrote:@Bettti03, @enpe, odpiszę Wam zbiorowo bo widzę, że borykacie się z podobnymi problemami. Jak Wam ciężko i źle możecie się wygadać nam, po to tu też jesteśmy a nie tylko po to by wspólnie odliczać dni do porodu. Nie jesteście same, w mniejszym, większym stopniu pewnie każda z nas ma chwile zwątpienia i gorsze dni spowodowane różnymi czynnikami 🫂 co do depresji poporodowej serio może spotkać każdą z nas, pomimo naturalnych predyspozycji, myślę że jesteśmy z każdej strony otoczone wizerunkami mam z bobasami w social mediach, które wyglądają idealnie a ich bobasy są rozkoszne i tylko śpią. No rzeczywistość tak nie wygląda i warto nie nastawiać się na miesiąc miodowy tylko mieć świadomość, że początki są mega ciężkie, maluchy wynagradzają przemęczenie ale nie bez powodu potrzeby fizjologiczne są na 1 miejscu piramidy potrzeb
i czasem po ludzku człowiek wysiada. Jak napisała enpe, dobrze, że będąc w grupie ryzyka wiecie jak mogą wyglądać początki depresji, ważne by się nie wstydzić poprosić o pomoc. Będzie dobrze 😘❤️
macie rację, trzeba skupić się na zadaniu do wykonania i doceniać te chwile które są bo lada moment będę marzyła o powrocie do sytuacji w której można usiąść na tyłku i poczytać książkę
Tulę Was mocno !!🥰enpe lubi tę wiadomość
-
@Asiasia1 dzięki za te słowa 🩷
@Bettti03 Najgorszy dla mnie był 1 trymestr, bardzo się bałam, że poronię przez te incydenty z krwawieniem. Jeszcze posypała mi się relacja z moim tatą, który bardzo źle się zachował i czara goryczy się przelała. Mocno mnie to poruszyło, bo w ojca byłam zapatrzona, aż za bardzo. No i pękło, ale to bardzo zawiła i skomplikowana historia. Najpiękniejszy był dla mnie moment jak po drugiej wizycie na izbie przyjęć z krwawieniem, gdy już myślałam że to już koniec bo przecież brałam luteinę, to lekarka pokazała mi jak (wtedy nie znałam jeszcze płci) malutka mi pomachała rączką. Takie „hej, mamo, jestem i mam się dobrze” 🥺🩷. Drugi trymestr trochę też mi dał psychicznie w kość z tą fałszywie dodatnią toksoplazmozą + wyszło, że moja mama ma poważne problemy z serduchem. Teraz trzeci chyba psychicznie najlepiej, już jestem spokojniejsza, że teraz mała nawet jakby się urodziła to i tak ma duże szanse. Co mnie gnębi w tym trymestrze też to właśnie żeby zdążyć na czas. U mnie antydepresanty przed ciążą wiązały się z mocnym przeładowaniem pracą + właśnie starania o ciąże a wcześniej dopuszczenie do siebie, że budzi się we mnie silny instynkt macierzyński. Nie wiem czy po urodzeniu będę musiała wrócić do leków, chociaż leczenie farmakologiczne dużo mi dało, ale na pewno będę musiała znaleźć dobrego terapeutę i odgrzebać trochę przeszłości. Teraz w tym stanie nie chcę rozdrapywać starych ran, staram się myśleć przyszłościowo. Ogromne oparcie mam w moim narzeczonym i bardzo jestem wdzięczna losowi, że go mam.ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
@Bettti03, @enpe przede wszystkim super dziewczyny, że potraficie o tym rozmawiać, że chcecie sie dzielić z kimś Waszymi obawami i emocjami a nie zamykacie się w sobie. Ściskam Was mocno!!
Mnie też przeraża poród i z jednej strony cieszę się, że nie miałam opcji wyboru, tylko z góry „skazana” jestem na cesarkę. Z drugiej ta cesarka i odcięcie od połowy w dół i brak kontroli.. 😅
Ja skierowanie mam dostać dopiero tydzień przed porodem, więc wcześniej raczej nie uprzedzę szpitala, w którym planuje rodzić.. myślałam, że się jedzie i tyle??
Zazdroszczę tym, które mają już wszystko skompletowane 🙈 dużo już mam ale jeszcze trochę rzeczy muszę domówić, choćby tych kosmetycznych. Nie wspomnę o wypraniu i wyprasowaniu całej szafy ubranek 😬
Ja na mojego faceta wogole nie mogę narzekać. Właśnie odświeża ściany żebyśmy mogli już wstawić meble i wszystko uporządkować.
Ciagle wydaje mi się, że jeszcze spooooro czasu a dziś już 3 trymestr zawitał 😁enpe lubi tę wiadomość
-
Asieek wrote:@Bettti03, @enpe przede wszystkim super dziewczyny, że potraficie o tym rozmawiać, że chcecie sie dzielić z kimś Waszymi obawami i emocjami a nie zamykacie się w sobie. Ściskam Was mocno!!
Mnie też przeraża poród i z jednej strony cieszę się, że nie miałam opcji wyboru, tylko z góry „skazana” jestem na cesarkę. Z drugiej ta cesarka i odcięcie od połowy w dół i brak kontroli.. 😅
Ja skierowanie mam dostać dopiero tydzień przed porodem, więc wcześniej raczej nie uprzedzę szpitala, w którym planuje rodzić.. myślałam, że się jedzie i tyle??
Zazdroszczę tym, które mają już wszystko skompletowane 🙈 dużo już mam ale jeszcze trochę rzeczy muszę domówić, choćby tych kosmetycznych. Nie wspomnę o wypraniu i wyprasowaniu całej szafy ubranek 😬
Ja na mojego faceta wogole nie mogę narzekać. Właśnie odświeża ściany żebyśmy mogli już wstawić meble i wszystko uporządkować.
Ciagle wydaje mi się, że jeszcze spooooro czasu a dziś już 3 trymestr zawitał 😁
Dziękuję 🩷, ściskam również !
U mnie dzisiaj przełom w pakowaniu walizki, trafiły do niej… KLAPKI 🤣! Mnie też czeka teraz wielkie prańsko, na kilka tur, zacznę od najmniejszych rozmiarów. Mniej więcej wybrałam sobie co by jej tu wziąć z ubranek do szpitala. Biorę body tylko na krótki rękaw chyba i po prostu do nich w razie czego kaftanik, bo pajacyki będą na długi rękaw. Body biorę 3x56 i 3x62. Liczę, że będzie nosiła 56, bo z nich mam tylko kopertowe. Z dodatkowej garderoby to 2 czapeczki, skarpetki i 2 pary leginsów. Moja ginekolog powiedziała mi, że jest bardzo ciepło na ich oddziale, więc liczę że body z krótkim rękawem to dobre rozwiązanie latem. Nie wiem co na wyjście 🧐. Sierpień różny bywa pod względem temperatury. Bierzecie w ogóle butelkę dla dziecka? U mnie nie ma na liście szpitalnej i się zastanawiam.ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
enpe wrote:Dziękuję 🩷, ściskam również !
U mnie dzisiaj przełom w pakowaniu walizki, trafiły do niej… KLAPKI 🤣! Mnie też czeka teraz wielkie prańsko, na kilka tur, zacznę od najmniejszych rozmiarów. Mniej więcej wybrałam sobie co by jej tu wziąć z ubranek do szpitala. Biorę body tylko na krótki rękaw chyba i po prostu do nich w razie czego kaftanik, bo pajacyki będą na długi rękaw. Body biorę 3x56 i 3x62. Liczę, że będzie nosiła 56, bo z nich mam tylko kopertowe. Z dodatkowej garderoby to 2 czapeczki, skarpetki i 2 pary leginsów. Moja ginekolog powiedziała mi, że jest bardzo ciepło na ich oddziale, więc liczę że body z krótkim rękawem to dobre rozwiązanie latem. Nie wiem co na wyjście 🧐. Sierpień różny bywa pod względem temperatury. Bierzecie w ogóle butelkę dla dziecka? U mnie nie ma na liście szpitalnej i się zastanawiam.
Właśnie też myślę czy brać butelkę, laktator - chciałabym kp, ale nie mam pojęcia czy mi się uda
w ogóle zastanawiam się czy laktator już teraz kupować 🤔
To moja pierwsza ciąża i jestem ciekawa czy urodzę jeszcze w sierpniu czy będzie przenoszona i mała pokaże się we wrześniu 🤣
Na szkole rodzenia mówili nam ostatnio że 1,5% ciąży kończy się w terminie wskazanym z usg albo z miesiączki jako dzień porodu, także... 🤣
Poza tym coraz ciężej mi się funkcjonuje ze względu na temperatury 😔 jest dość duszno w Warszawie, czasami popada, ale zaraz potem jest znowu gorąco i tak w kółko. Najgorzej jest chyba nocami...
-
Ja mam już walizkę gotowa, tzn wrzucalam na wierzch wszystko co zamawiałam i zostaje tylko za jakiś czas przepatrzec ułożyć ładnie.
Ja mam dzisiaj usg 3D 😊 dopiero na 19, nie mogę się doczekać ❤️
Za to noc… miałam straszna… obudziła mnie koło 24 zgaga ale taka ze zaczęłam wymiotować… także potem jeszcze mąż pomagał sprzątać sypialnie, cały przedpokój i łazienkę… ja jeszcze musiałam się umyć a potem mop poszedł w ruch… masakra, wstyd i żenada ale takie są czasem uroki ciąży, czyż nie…? -
Ja mam wszystko gotowe oprócz walizki do szpitala ale cesarkę będę miała w tygodniu 22-28 lipca więc na spokojnie pranie, prasowanie i pakowanie zostawiam sobie na koniec czerwca/początek lipca. Jeszcze 3 tygodnie pracy i IDĘ NA ZWOLNIENIE 🤗 z jednej strony nie mogę się doczekać i odliczam dni, ba! nawet godziny bo przez te temperatury już ciężko.. a z drugiej zastanawiam się co ja będę robić przez ten miesiąc do cesarki skoro wszystko mamy gotowe łącznie z zdezynfekowaniem dostawki, gondoli i fotelika. chyba wtedy zacznę tyć bo planuję codziennie lody, place zabaw i leżaczek w ogródku ze starszą 😃
Asieek lubi tę wiadomość