Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Suprive wrote:Niestety też wyszedl zespół zaburzeń oddychania z rozwijającym się zapaleniem płuc, było widmo intubacja i podania surfaktantu do płuc, ale zapotrzebowanie na tlen na ncpapie spadło do 35% z 50 i póki co uniknęliśmy tego. Panie próbują też podawać powolutku pokarm z butelki i kilka razy udało się jej zassać, dokarmiana jest też sondą. Czuję też, że mogłabym być z nią tam częściej... ale nie umiem, dopiero do mnie dociera co się wydarzyło.. jest ciężko. Najgorzej przy wczesniaku, że nigdy nie wiadomo jak będzie wyglądać następna godzina, doba.. I jak będzie sobie z tym radzić. U mnie rozwinął się niestety zespół popunkcyjny, glowa boli niemiłosiernie, bo było 5 prób wkłucia że znieczuleniem
enpe lubi tę wiadomość
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
@ Suprive ściskam mocno!! Na pewno Ci bardzo ciężko i daj sobie czas, Ty teraz także musisz zadbać o siebie. Moja koleżanka ostatnio też miała zespół popunkcyjny po znieczuleniu i wiem, że z dnia na dzień to nie mija a też trzeba leżeć, odpocząć. Duuuuzo siły i zdrowia dla Was przesyłam!! ❤️❤️
-
U nas dziś było takie menu https://ibb.co/Qj1wssy
Starają się. Muszę poprosić jednak o białe pieczywo, bo przy moich jelitach niestety te powoduje rewolucje...
Leci mi ostatnia strzykawka w pompie. Trochę mam cykora, jak będzie dalej....
Gin pisał do mnie, sam z siebie pocieszał, pytał się jak się czuje ❤️ i napisał, ze jutro się zobaczymy, więc to mnie nastraja bardziej pozytywnie. Pewnie weźmie mnie na badanie, będzie chciał sam zobaczyć co i jak. Mówil, że jego zdaniem na ten nagły stan skurczowy wpłynął covid i moje biegunki.justinas, Bettti03 lubią tę wiadomość
-
Mamma-mia wrote:U nas dziś było takie menu https://ibb.co/Qj1wssy
Starają się. Muszę poprosić jednak o białe pieczywo, bo przy moich jelitach niestety te powoduje rewolucje...
Leci mi ostatnia strzykawka w pompie. Trochę mam cykora, jak będzie dalej....
Gin pisał do mnie, sam z siebie pocieszał, pytał się jak się czuje ❤️ i napisał, ze jutro się zobaczymy, więc to mnie nastraja bardziej pozytywnie. Pewnie weźmie mnie na badanie, będzie chciał sam zobaczyć co i jak. Mówil, że jego zdaniem na ten nagły stan skurczowy wpłynął covid i moje biegunki.Mamma-mia, justinas lubią tę wiadomość
Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
Pojechałam wczoraj o tej 15:00 do szpitala i porobili mi badania, USG, ktg, krew pobrali, mocz . Skróciła mi się szyjka ale nie jest tak źle . Podają mi magnez dożylnie i luteinę dopochwowo, powiedzieli że zostanę tu parę dni. Mam nadzieję że mnie do czwartku wypuszczą bo mam ostatnie badania prenatalne właśnie w czwartek. A jedzenie jest takie sobie, raz dobre a raz nie
justinas, Betkaa, Emzet92, Nietypowa30 lubią tę wiadomość
👩🏼27 👨🏽26
4x🐈🐈⬛🐈🐈⬛
•Podejrzenie endometriozy
2 cs ❤️
⏸️ 23.12.2023
27.12,2023 - beta hcg 332,86 mIU/ml
30.12.2023 - beta hcg 1076,36 mIU/ml
19.01.2023 - usg, jest kropek 1,20cm i serduszko 😻
26.04.2024 - połówkowe, 484g dziewczynki 👧🏼🩷
27.06.2024 - III badania prenatalne, 1512g 🩷
29.08.2024 - sn na świat przyszła Sara🥰
-
Hej wam. Bardzo dawno mnie nie było.
Widzę, że mamy wczesniaczka na wątku.
@Suprive ogromne gratulacje, jesteś mega dzielna. A Malutka da sobie radę. Ani się obejrzysz, a będziecie w domu.
U nas walka trwa. Dziś zaczynamy 32 tc.
W 18 trafiłam do szpitala. Założono mi szew na szyjkę. Niestety rozwarcie postępowało. W 28 tc dołożyli pessar. Wyciszyli skurcze. Dostaliśmy sterydy na rozwój pluc. Teraz leżę w domu. Nasz Aleksander leciał cały czas na 95-97 centylu. Na ostatnim usg okazało się że przekręcił się pośladkowo. Lekarz nie mógł Go zmierzyć. Waga wahała się od 1032g do prawie 2kg. Tak skakał. I w sumie nie mam pewności ile waży. Lekarz mówi, że na bank ok 2 kg. Ale nie sposób zmierzyć dokładnie bo raz że ulozenie utrudnia. A dwa jego aktywność.
Mam brzuch ogromny. Mały w 25 tc ważył już blisko 1.5kg
Afi prawie 17 wtedy.
Swiruje mi serce. Puchną nogi. Dłonie. Mam anemię.
Szału nie ma. Ale walczymy o każdy dzień.
Mam nadzieję że damy radę. Chociaż naprawdę ciężko. Odkąd się przekręcił tak kopie w dole brzucha , że naprawdę poważnie to boli.
Wyprawka gotową. Walizka spakowana.
Już tylko czekać.Bettti03 lubi tę wiadomość
-
MumAgain, Hej a jak teraz sytuacja z szyjką i z wodami?
Faktycznie bardzo duża rozpiętość, jeśli chodzi o pomiar wagowy malucha! Mam nadzieję, że jeszcze trochę dotrwamy w dwupakach.
Ja kopania na dole nie czuje, bo moja ma tam głowę, ale przez to, że jest bardzo nisko, a ja przeszłam 6 operacji na układzie moczowym (i parę innych), to mam w tym miejscu akurat turbo zrosty i okropnie to nieprzyjemne, jak ona się kręc tam, boli to. Ogólnie przez stan mojego brzucha od środka mam trudna widoczność w usg, więc zawsze się każdy nasapie przy tym i głowa kręci, bo zajmuje im to długo, żeby pomierzyć co trzeba, a i tak nie zawsze się udaje.
U nas o 2:20 skończyła się pompa z Atosibanem, magnez wczoraj. Także z nowych leków mam teraz na razie tylko luteinę jeszcze i zobaczymy co dalej.
Mój gin dziś był na obchodzie. Powiedział, że dzisiaj mnie zbada od dołu i młoda dalej będziemy kontrolować, a mi za kilka dni z robią powtórkę badań z krwi, bo chcialby wiedzieć czy podawać żelazo dożylnie czy nie. Na wyniki posiewów niestety jeszcze czekamy. Może wskoczą po południu.
Czuje trochę podrażnienie w pochwie od wziernika. W tym pierwszym szpitalu byli totalnie niedelikatni i myślę, że to przez to. Chyba podpytam gina, czy mogę jakimś żelem smarować ten czy coś, jakiś taki obrzęk jakby też czuje.
A tak to w nocy było ok. Nad ranem zaczęły mi się skurcze w trochę większej częstotliwości, ale to nadal nie jest tak, jak było. Czuje też dość częste kłucia w pochwie. Natomiast na razie śluz już czysty, bez krwi. Gin kazał sobie leżeć, regenerować sie i nie broic 😆 ale on jest zdania, że ta akcja ze skurczami rozwierajacymi, to była wina covida i biegunki.
Mąż do mnie przyjedzie zaraz, posiedzi pol godziny i musi spadać po dzieciaki, a później do domu. Na parę dni zapasów rzeczy mam.
A śniadanie to dziś dali takie, że jak zjem połowę to pekne chyba 😱 na wypasie.
https://ibb.co/0nW7W7gWiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca, 09:34
-
W tej chwili trzyma się, ale to mechanicznie. Więc jeśli puści szew czy pessar spadnie to po ptokach.
Niby wiem , że pomiary trudne bo jednak im dłużej tym ciężej zmierzyć dokładnie. Ale jednak myśli mam różne.
Lekarz mówi, że na bank jest duży i dlatego tam mocno czuję ruchy. Brzuch mam już bardzo nisko. Dziś w nocy obudziło mnie kilka razy parę skurczy. Już tak zabolało nawet .
A rano jakaś biegunka , ale narazie cisza. Jakby się powtórzyło to muszę jechać na IP. Bo szew. Pozatym nie pora na porod.
A rodzic SN nie mogę bo neurolog mi zabrania.
Boję się cc jak szlag. Ale nie mam wyjścia. Bo raz neurolog. Dwa moja depresja i napady paniki. Trzy wielkość Lolusia , a kolejne to teraz ułożenie. Więc jestem przerażona, ale staram się podejś zadaniowo. -
MumAgain, a u Ciebie jest cukrzyca też? Czy on taki po prostu duży sam w sobie?
Kurcze, że te dzieci to nie moga iść po równo... Moja była w 90 centylu, a teraz hipotrofie ma 🥴🤦🏻♀️
Już sama nawet nie wiem czy nie domówić więcej ubranek małych. Ogólnie popieprzyło się nam trochę. Najbardziej to się boję o komplikacje przy porodzie, bo jednak u hipotrofikow jest ich więcej, a ja mam wąska miednicę i moje dzieciaki dostawały po ma 6-7-8 pkt, a
nie były hipotrofikami.
No niestety właśnie biegunka może wzmagać skurcze macicy, a może być sama w sobie początkiem jakiejś akcji, u Ciebie jednak jeszcze pessar i szew, więc już w ogóle trzeba uważnie podchodzić do sprawy... -
Mamma-mia wrote:MumAgain, a u Ciebie jest cukrzyca też? Czy on taki po prostu duży sam w sobie?
Kurcze, że te dzieci to nie moga iść po równo... Moja była w 90 centylu, a teraz hipotrofie ma 🥴🤦🏻♀️
Już sama nawet nie wiem czy nie domówić więcej ubranek małych. Ogólnie popieprzyło się nam trochę. Najbardziej to się boję o komplikacje przy porodzie, bo jednak u hipotrofikow jest ich więcej, a ja mam wąska miednicę i moje dzieciaki dostawały po ma 6-7-8 pkt, a
nie były hipotrofikami.
No niestety właśnie biegunka może wzmagać skurcze macicy, a może być sama w sobie początkiem jakiejś akcji, u Ciebie jednak jeszcze pessar i szew, więc już w ogóle trzeba uważnie podchodzić do sprawy...
Właśnie nie. Idąc na krzywą byłam świecie przekonana, że mam cukrzycę jak nic. Bo moje dzieci rodziły się średnie. Biorąc pod uwagę że zawsze ok 2- 3 tyg przed terminem. Od 2860 do 3400g. A Olek na 2 pierwszych usg najpierw był 4 dni za Mały. Potem już tydzień za Mały. Aa od prenatalnego wyskoczył na przód i cały czas 95 -97 centyl.
Leżę I myślę jak to było datowo. Miałam usg 25 tygodniu. I ważył 1005g. A w 28t1d ważył już prawie 1500g. Teraz w 31 miałam usg to zmierzyć nie mógł i najmniej wyszło mu 1032g. A najwięcej coś ok 1900g ale stwierdził, że jest większy. Pierwszy raz mam tak , że ruchy dziecka są dla mnie wręcz bolesne. Ale Mały jest serio bardzo aktywny. Mój brzuch wygląda jak tafla wzburzonego morza.
Ale mimo wszystko myślę, bo pal licho porod . Czy tak czy tak cel jest jeden. Ale obawiam się żeby nie okazało się że przestaję rosnąć i dlatego mu te wagi wychodziły inne? Ja umiem sobie szybko i dużo wkręcić. -
Cześć MumAgain, fajnie, że zajrzałaś Dawaj znać od casu do czasu, co u Was słychać. Na wątku mamy już nawet dwójkę urodzonych dzieciaczków - u Suprive i Klaudii.
Mamma-mia i MumAgain ile to musicie się najeść stresów przez te komplikacje, ech... Dobrze, że jesteście czujne, jeżeli chodzi o wszelkie objawy i dobrze zaopiekowane przez lekarzy.
Jedzonko masz super Mamma-mia, nie w porównaniu do tego, co ja miałam ostatnio w szpitalu.
-
MumAgain, czasami człowiek jak za dużo wie to się martwi za bardzo niz jakby był nieświadomy 🙈 więc rozumiem Cię. Jak usłyszałam o hipotrofii 1/4 centyl, to miałam w głowie nie tylko komplikacje przy porodzie, ale i problemy neurologiczne u dziecka, problemy z sercem, opóźnienia rozwojowe po porodzie i tysiąc innych powikłań.
Myślę, że skoro Twoj maluch miał 1500 wczesnej, to na pewno nie schudł i ma w okolicach tych 2 kg bardziej, a może nawet i więcej, skoro tak czujesz ruchy i tak wystrzelił do przodu w tych poprzednich USG.
A jak było u Ciebie z aktywnością dzieci przed poprzednimi porodami?
Moje w trakcie porodu raczej siedzą całkowicie cicho, ale lubią przed nagle być takie agresywne w ruchach właśnie. No ale to tez nie reguła.
@justinas, oj tak, żywią dobrze w sumie to poza 1 bananem i kilkoma waflami ryżowymi (które zjadłam zamiast chleba) nie zjadłam nic z tego, co mąż przywiózł.
Ale tej pierwszej nocy, jak miałam te silne skurcze, to i tak było mi tak niedobrze, że wisialam ciągle nad "nerką". -
MumAgain witaj ! Trzymaj się , już niewiele Ci zostało trzymam mocno kciuki za Ciebie , odzywaj się częściej do nas 😘
Dziewczyny, wam też doskwiera ból żołądka teraz przy końcówce ? Mnie dziś tak boli , taki dziwny ból kłujący jak ucisnę ponad pępkiem ponad macica, nie wiem czy to jelita czy co 😔 -
MumAgain wrote:Właśnie nie. Idąc na krzywą byłam świecie przekonana, że mam cukrzycę jak nic. Bo moje dzieci rodziły się średnie. Biorąc pod uwagę że zawsze ok 2- 3 tyg przed terminem. Od 2860 do 3400g. A Olek na 2 pierwszych usg najpierw był 4 dni za Mały. Potem już tydzień za Mały. Aa od prenatalnego wyskoczył na przód i cały czas 95 -97 centyl.
Leżę I myślę jak to było datowo. Miałam usg 25 tygodniu. I ważył 1005g. A w 28t1d ważył już prawie 1500g. Teraz w 31 miałam usg to zmierzyć nie mógł i najmniej wyszło mu 1032g. A najwięcej coś ok 1900g ale stwierdził, że jest większy. Pierwszy raz mam tak , że ruchy dziecka są dla mnie wręcz bolesne. Ale Mały jest serio bardzo aktywny. Mój brzuch wygląda jak tafla wzburzonego morza.
Ale mimo wszystko myślę, bo pal licho porod . Czy tak czy tak cel jest jeden. Ale obawiam się żeby nie okazało się że przestaję rosnąć i dlatego mu te wagi wychodziły inne? Ja umiem sobie szybko i dużo wkręcić.
MumAgain, moje dzieci zaczynają przybierać ponad program po 30tc. Mój 3latek, w poprzedniej ciąży bez cukrzycy, ważył podobnie, jak Mała kilka dni temu, na tym samym etapie. Więc nawet cukrzyca nie ma wielkiego wpływu na masę w moim przypadku. Rodzę wielkie dzieci 🤷🏻♀️ Ruchy są bolesne, nieprzyjemne, najgorsze jest grzebanie w okolicy szyjki, pęcherza 😫 brzucha nie mam wielkiego, mała ma niewiele miejsca wg lekarza, ale brzuch, przybiera kosmiczne kształty i widzę, po której stronie leży Mała, no widać to po górkach i pagórkach 🙂 i ciągle ma czkawkę, kilka razy dziennie. Także dzieci rosną jak se chcą. Mój lekarz mówi, że DHA pow 1000mg wspomaga wzrost… odstawiłam, biorę 400mg.. ale to jeden pies u mnie 🤷🏻♀️ -
MammaMia, jak widzę to Twoje jedzonko to aż nie dowierzam jesteś zadowolona z opieki w UCK? Ja po 4.07 jadę na kwalifikacje do nich i na Zaspę… boję się, że mnie tam nie wezmą, dlatego jeszcze Zaspa.
I zaciskam kciuki, żeby skurcze odpuściły i nie wróciły! Znaczy wróciły za kilka tygodni 🙂 -
Evvee27 wrote:MumAgain witaj ! Trzymaj się , już niewiele Ci zostało trzymam mocno kciuki za Ciebie , odzywaj się częściej do nas 😘
Dziewczyny, wam też doskwiera ból żołądka teraz przy końcówce ? Mnie dziś tak boli , taki dziwny ból kłujący jak ucisnę ponad pępkiem ponad macica, nie wiem czy to jelita czy co 😔👩🏼27 👨🏽26
4x🐈🐈⬛🐈🐈⬛
•Podejrzenie endometriozy
2 cs ❤️
⏸️ 23.12.2023
27.12,2023 - beta hcg 332,86 mIU/ml
30.12.2023 - beta hcg 1076,36 mIU/ml
19.01.2023 - usg, jest kropek 1,20cm i serduszko 😻
26.04.2024 - połówkowe, 484g dziewczynki 👧🏼🩷
27.06.2024 - III badania prenatalne, 1512g 🩷
29.08.2024 - sn na świat przyszła Sara🥰
-
Emiliia wrote:Suprive, jak dziś Malutka? Jak się czujesz?
klaudia_23, Małgosiagosia, Asiasia1, Lolcia37, Bettti03, Mamma-mia, Nietypowa30 lubią tę wiadomość
-
Suprive wrote:Klaudia_23, a u Was jak sytuacja z Oskarem?
Dobrze, stabilnie Oski je coraz wiecej (dzis po 40ml na porcje) i panie mowia, ze ma coraz wiekszy apetyt, bo wczesniej jadl co 3h, a teraz chce czesciej, bo co 2-2,5h. Od wczoraj przytyl 40g takze dzis wazy 1480g. Wspomaganie ma zmniejszone z 28% na 26% tlenu i radzi sobie super takze po paru dniach pewnie beda mu dalej stopniowo zmniejszac, az w koncu calkiem zdejma ta rurke
Polozna cos wspomniala, ze pewnie za 3 tyg bedziemy mogli zabrac Oskiego do domu 😁
Ja bylam ogolnie osoba bardzo niecierpliwa, a szpital codziennie uczy mniej tej cierpliwosci. Bardzo chcialabym moc juz zabrac Oskara ze soba, ale wiem, ze musi jeszcze polezec w szpitalu, ze to dla jego dobra. I lepiej zostac o kilka dni czy o tydzien za dlugo niz za krotko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca, 13:53
Małgosiagosia, Emzet92, Asiasia1, justinas, Monia•, enpe, Betkaa, Lolcia37, Bettti03, Mamma-mia, Nietypowa30 lubią tę wiadomość
11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5)