X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Sierpniowe mamy 2024
Odpowiedz

Sierpniowe mamy 2024

Oceń ten wątek:
  • enpe Autorytet
    Postów: 777 472

    Wysłany: 12 lipca, 08:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain wrote:
    Współczuję.
    Jeśli Cię to pocieszy , to moja teściowa jest nawet nie podobna. Wiele gorsza. I o ile wiem , że nic nie musi. A ja nie oczekuje że będzie coś dla mnie robiła. O tyle uważam ją za podła.
    Moja ciąża jest zagrożona od początku. Powody się zmieniały. Od 18 tc mam 1cm rozwarcia. Szyjki 28mm kiedy szew zakładali. Skurcze. Potem jednak szew zaczął słabnąć i dołożyli pessar. Każda z nas wie , że poród przed 22 tc , to w medycynie nawet nie jest poród. A nasz syn nie miałby szans. Byłam zdana na siebie. Mąż musi pracować. Ja na l4. Dzieci i szkoła. Ja musiałam leżeć. Szew założony przed samymi świętami wielkanocnymi. Wróciłam do domu. W domu nie świąteczne nastroje. Już nawet nikt nie prosił o pomoc. Broń boże. Ale co dostałam? Obgadywanie, wyszydzanie , że nic nie robie. Okna nie umyte. A ona siedziała u drugiej synowej i okna jej myła, bo tamta wrocila że szpitala tego samego dnia co ja , tylko z zapaleniem błędnika . Druga synowa z uporem maniaka wyslala mi przepisy na szybkie ciasta bo jak to tak święta bez? Nie pomogły tłumaczenia że ja nie mogę chodzić. Nic. W ogóle w ich odczuciu: No bez przesady, ciąża nie choroba; nic się nie stanie jak upieczesz ciasto; nic się nie stanie jak wypijesz lampkę wina itp.
    Mąż zasuwał w pracy i w domu. Dzieci sprzątały. Czasem coś ugotowały. Ja leżałam i się zadręczałam. A one dwie obgadywały mnie jaka to że mnie Pani i dama . Bo myślałby kto , że ja pierwsza w ciąży.
    W ogóle teściowa z uporem wszędzie opowiada o mnie jaka to jestem podła bo ja znowu sobie dziecko zrobiłam ( oczywiście zmusiłam męża, bo on na pewno nie chcial) a nie pomyślałam o tej drugiej synowej , co ona czuję skoro od 20 lat jest po ślubie i nie mają Dzieci. Nie mogą. Jestem bez uczuć i zrozumienia.
    Potem znowu szpital. Skurcze. Która miała i leżała to wie. Leki. Zastrzyki. Kroplówki. Lezenie jak kłoda. Dołożyli pessar I mam leżeć. Powiedzieli że teraz już wszystko tam trzyma się na słowo honoru. I farmakologicznie nie ma już nic do zrobienia.
    I znowu ta sama śpiewka.
    Słowo w słowo. Ostatnio dostałam ok 20kg ogórków. Z wiadomych względów nie mogę zrobić bo jak? Ani przenieść. Ani cokolwiek. Moja Córka zrobila. 1 raz w zyciu ale dala rade. Tego popołudnia. Ledwo zrobila i dostałam kolejne 15kg. Ale już po ludzku mowie Martynie, że jutro się ogarnie. Dziś już się napracowała. Teściowa oczywiście kazanie prawi bo szkoda . Bo idź rób. Mowie babo nie mogę rozumiesz ?! A ta dalej swoje . Więc ja mówię : No to weź idź i mi zrob. A ta: ooo tam masz , niech Ci robią. ...
    Po czym wczoraj przyszła do mnie i pyta czy zawiozę ja na targ. Powiedziałam: o tam masz , niech Cię wiozą.

    Wczoraj upał. Ja serio czuję się już źle. Nogi i dłonie mam cały czas spuchnięte. Klapki ledwo zakładam.
    Skurcze każdego dnia z różna siłą i częstotliwością.
    Pomijam kwestie eeg i reszty. Bo ja sama nie mogę już jeździć. A ona sobie życzy weź ją zawieź. A mieszka z tamtymi i siedzieli oboje w domu.
    Ale przecież oni zeszli z pola. Zmęczeni. A ja w ciąży leżę I się bycze to wypoczęta jestem.
    A wiecie co najlepsze ? Ona sama 2 pierwszych dzieci urodziła w 32 tc.
    Syna pochowała kiedy miał miesiąc. Córka rok później przeżyła. I nie rozumie. Strachu. Obaw. Nic. Jest tak wypaczona i z uczuć wyzuta , że to aż straszne.

    To tylko świadczy o teściowej. Paszkwil. Oby karma do niej wróciła za takie teksty. Żenada, że w takich sytuacjach kobieta kobiecie takie coś potrafi powiedzieć. Nie przejmuj się, nic nie musisz. Dziecko i ty jesteście ważniejsi niż porządek w mieszkaniu i upieczone ciasto. Jak ktoś bagatelizuje twój stan to świadczy tylko jak niedouczonym ignorantem jest. A co do tego , że zachodzisz w kolejną ciążę jak ktoś nie może. Co to w ogóle za gadanie? Kosztem jej komórek jajowych zaszłaś w ciążę 😅? Jakbyś ty nie zaszła to ona by zaszła? Chore. Musisz stawiać granice takim ludziom, bo się zajedziesz 😢. A tobie teściowa i reszta i tak pomnika nigdy nie postawią i będą i tak gadać za plecami. Dobrze, że twoje dzieci stają na wysokości zadania i pomagają. Mam wrażenie, że te starsze kobiety to mają niektóre w sobie taki jad w stosunku do współczesnych kobiet w ciąży tylko dlatego, że one pewnych przywilejów i praw nie miały. Tylko czy postęp w traktowaniu kobiet ciężarnych to powód by być tak jadowitym z zazdrości? I, że tym młodym MUSI być źle, bo one miały źle więc młodym też się należy by było źle 😅?

    ONA:
    PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
    💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany

    ON:
    teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
    💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E

    11.12.2023 ⏸️
    W oczekiwaniu na małą A. 👸🏻 🩷

    age.png
  • Papapatka Autorytet
    Postów: 1373 1593

    Wysłany: 12 lipca, 09:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain wrote:
    A spać to kiedy miałaś? Czy zbędny luksus?

    Ja według niej nie muszę spać. Jestem śmieciem i tyle. Najpierw obiecanki cacanki niech cała rodzina wie jak to ona nam pomaga ile się poświęca a jak przyjdzie co do czego to mówi ze „jutro nie przyjadę do Was zająć się Zosia bo muszę iść na bazarek, jakoś dacie radę”. I chuj. Co z tego ze było wszystko ustalone?

    Zosia! Spełnienie marzeń...km5scwa1f3mt6hq0.png
  • Papapatka Autorytet
    Postów: 1373 1593

    Wysłany: 12 lipca, 09:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Albo miałam ostre zapalenie pęcherza, córka miała może z pół roku. Mąż w pracy. Teściowa na wcześniejszej emeryturze w pełni sprawna w wieku 55 lat dzwonię i płacząc proszę żeby przyjechała mi pomoc to nie, bo „mam mięso odmrożone”. W końcu mąż się zwolnił i przyjechał.
    Ehhh i tak teraz myśle, ze tez ja uwierzyłam ze nam pomoga w sierpniu, No głupia jestem 🤦‍♀️

    MumAgain lubi tę wiadomość

    Zosia! Spełnienie marzeń...km5scwa1f3mt6hq0.png
  • enpe Autorytet
    Postów: 777 472

    Wysłany: 12 lipca, 09:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Papapatka wrote:
    MumAgain brak mi słów 😱
    U mnie teściowa urodziła synów 36 i 34 tydzień. Ale trzyma tego ze ja termin mam na koniec sierpnia…
    Ogólnie to Ok, nie musi pomagać ale… po co się oferowała i wszystkim dookoła rozpowiada? Jaka to oba super-babcia? O ciąży wiedza od końca stycznia i teraz rezerwują wakacje nad morzem na sierpień? Na 10 dni?! Po co był plan ustalany już? No żebym ja miała spokojna głowę a teraz co? W 34 tygodniu okazuje się ze mogę iść rodzic sama… a dla mnie Mąż jest mega oparciem. Pamietam jak podczas pierwszego porodu to ze był, ze po mnie posprzątał jak mi wody leciały wytarł podłogę czy trzymał pod prysznicem po porodzie czy nawet posprzątał po mnie prysznic… a teraz?!
    Nie myślałam ze tak się zawiodę. Mogłam się tego spodziewać jak już nas wystawiła z pierwszym dzieckiem, bo to tez temat rzeka. Dużo obiecywania a potem gowno.

    Pamietam tylko ze jak był covid ona stwierdziła ze ja powinnam zajmować się dzieckiem cały dzień a w nocy pracować i dlaczego moja korporacja nie jest na tyle wyrozumiała żeby zmienić mi godziny pracy od tej 22 do 6. 🤦‍♀️

    Kolejna odklejona teściowa. Dobrze, że syn wyszedł na ludzi 😅. Chyba właśnie najgorzej takie obietnice bez pokrycia. Już chyba lepiej żeby nikt się z niczym nie oferował, to przynajmniej takiego rozczarowania nie ma. Mam nadzieję, że uda ci się urodzić w takim terminie by teściowie byli już w domu. Jeśli nie to myślałaś może o douli / wykupionej położnej / przyjaciółce? Ewentualnie macie jakąś inną opcję by dziecko z kimś zostawić ? Opiekunkę albo kogoś z bliskich wam osób? 🙁

    ONA:
    PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
    💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany

    ON:
    teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
    💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E

    11.12.2023 ⏸️
    W oczekiwaniu na małą A. 👸🏻 🩷

    age.png
  • Bettti03 Autorytet
    Postów: 742 733

    Wysłany: 12 lipca, 09:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain, Paprotka bardzo Wam współczuję. Historie niezwykle przykre i bardzo szokujące biorąc pod uwagę, że przecież teściowe same rodziły. Ale chyba faktycznie, kiedyś panowało przekonanie, że ciąża w niczym nie przeszkadza i trzeba zapieprzać do ostatniego dnia, stąd ta znieczulica u starszych pokoleń. Niemniej nie tłumaczy to ich zachowania, czy w przypadku obiecanej pomocy z córką, czy bezczelnego obgadywania z drugą synową. Szczerze, nie chce Was nakręcać, ale na Waszym miejscu po porodzie jakby jędze chciały zobaczyć maluszka to przedłużałabym to spotkanie tyle ile się da! Skoro Wami się nie interesowały to ograniczyłabym kontakt z dzieckiem do maksimum. U mnie jest trochę inaczej bo moi teściowie dopóki nie byłam w ciąży mieli nas w dupie. Mieszkamy jakieś 250km od nich i pomimo wielu zaproszeń z naszej strony przyjechali może raz w przeciągu 5 lat. Odkąd im powiedzieliśmy odwaliło im do tego stopnia, że ciągle by tylko przyjeżdżali i patrzyli jak brzuch rośnie. Wiem, że bardzo się cieszą i super, ale w tym wszystkim zapomnieli o własnym synu. Nawet na dzień dziecka jak dzwonili z życzeniami to powiedzieli, że on już teraz jest nieważny bo zaraz będzie wnuk. I on to stary chłop więc już się nie liczy. Bardzo było mi przykro. Mój chłop oczywiście udawał niewzruszonego, ale na pewno go to zabolało. Także jak widać, można ze skrajności w skrajność.

    enpe lubi tę wiadomość

    30 lat
    niedoczynność tarczycy
    Ur. 15.07.2024 Staszek 👦❤️
    age.png
  • enpe Autorytet
    Postów: 777 472

    Wysłany: 12 lipca, 09:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain wrote:
    Kiedy ? Jakieś 5 tygodni temu 🤣🤣🤣
    Wszystko przykryte. Ale gotowe
    Ja nie umiem inaczej. Ja wszystko muszę mieć przed czasem. Nie umiem się spóźnić. Będę godzinę przed ale się nie spóźnię. Dlatego pewnie tak trudno mi doczekać do porodu 🤣

    Też tak mam jak ty podejście, więc wyobraź sobie jak mnie rozsadza od środka, że jeszcze ani łóżeczka, ani komody, nic nie poukładane dla dziecka 😂. Tylko do szpitala spakowana, praktycznie wszystko kupione, tkaniny różne poprasowane, ciuszki na razie tylko poprane (poza tymi do szpitala). Normalnie mnie aż nosi z nerwów, bo ja muszę mieć przygotowane wszystko. Bardzo nie odnajduję się w chaosie. Liczę, że malutka da nam dokończyć ten remont, bo mnie aż skręca. A nie wiem jaka komoda póki reszty mebli nie skręcimy bo nie umiem sobie zwizualizować tej przestrzeni 😂.

    Dziewczyny a wy przewijak na jakiej wysokości będziecie mieć? Zastanawiam się czy 4-szufladowa komoda na wysokości 100 cm będzie ok? Ja mam 169 a narzeczony 187. Wolałabym taką komodę na 4 szuflady żeby rzeczy malutkiej się pomieściły.

    MumAgain lubi tę wiadomość

    ONA:
    PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
    💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany

    ON:
    teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
    💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E

    11.12.2023 ⏸️
    W oczekiwaniu na małą A. 👸🏻 🩷

    age.png
  • enpe Autorytet
    Postów: 777 472

    Wysłany: 12 lipca, 09:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ech piszecie tak też o teściach a mnie co jakiś czas dopada złość, żal i smutek jak zachował się mój narcystyczny ojciec. Czasem przez to płaczę, bo czuję się porzucona. Napisałam mu ostatnio ogromnego maila. Oczywiście jego odpowiedź to robienie z siebie ofiary, bagatelizowanie moich odczuć, zero skruchy ani nawet próby pojednania się, chociaż to on zachował się jak totalny palant. No ale niestety to narcyz, który bardzo umiejętnie manipuluje ludźmi, każdego wysyła do psychiatry. Moją matkę strasznie psychicznie gnoił. Mnie też tak krytykował, że dopiero mój facet mi odbudował samoocenę (która wciąż jest niska). Jeszcze mój ojciec tak naprawdę nie ma nikogo, bo każdego kto mu podpadnie (nawet z jego winy), wyklucza. Nigdy chyba nikogo nie przeprosił. Przykro mi, bo chciałam by malutka miała dziadka, ale nie pozwolę by ją tak krytykował. Nigdy też nie poczuwał się do czegoś więcej niż alimenty, ja tego też nie oczekiwałam. Ale on miał totalnie wylane, mimo że jestem jego jedyną córką. No ale on lubi żerować na kobietach, materialnie i psychicznie. Aż mi żal mojej mamy, że prawdziwej miłości nie doświadczyła chociaż jest bardzo kochana i oddana. Wkurzają mnie też insynuacje niektórych, że powinnam ja przepraszać ojca (chociaż to on potraktował mnie jak gówno centralnie przed bożym narodzeniem), bo to rodzic.
    Teść z kolei ogólnie jest w porządku, ale jest bardzo niewylewny. No i też nie bardzo pomaga narzeczonemu. Nie angażuje się w pomoc przy remoncie, chyba że go poprosi mój facet. A on też ma problem z proszeniem. Brakuje mu takiej inicjatywy u ojca. Także my tylko oparcie w naszych mamach mamy, które nam ostatnio bardzo pomogły. Największe wsparcie mam i tak właśnie od mojej mamy…

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca, 09:27

    ONA:
    PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
    💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany

    ON:
    teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
    💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E

    11.12.2023 ⏸️
    W oczekiwaniu na małą A. 👸🏻 🩷

    age.png
  • MumAgain Autorytet
    Postów: 703 456

    Wysłany: 12 lipca, 09:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Papapatka wrote:
    Ja według niej nie muszę spać. Jestem śmieciem i tyle. Najpierw obiecanki cacanki niech cała rodzina wie jak to ona nam pomaga ile się poświęca a jak przyjdzie co do czego to mówi ze „jutro nie przyjadę do Was zająć się Zosia bo muszę iść na bazarek, jakoś dacie radę”. I chuj. Co z tego ze było wszystko ustalone?

    To taka jak moja. A cóż moja droga , na zdrowie im.
    Moja już obgadała mnie , że do Małego jej nie dopuszczę. A ja tylko czekam na ten moment jak zechce wziąć go na spacer żeby ludzie widzieli jaka babcia. Już mam gotowy tekst. Powiem ze jeśli nie było jej, jak trzeba było go ratować żeby miał szansę przeżyć, to teraz też jest zbędna.

    Bettti03, Emzet92, Betkaa lubią tę wiadomość

    age.png
  • MumAgain Autorytet
    Postów: 703 456

    Wysłany: 12 lipca, 09:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    enpe wrote:
    To tylko świadczy o teściowej. Paszkwil. Oby karma do niej wróciła za takie teksty. Żenada, że w takich sytuacjach kobieta kobiecie takie coś potrafi powiedzieć. Nie przejmuj się, nic nie musisz. Dziecko i ty jesteście ważniejsi niż porządek w mieszkaniu i upieczone ciasto. Jak ktoś bagatelizuje twój stan to świadczy tylko jak niedouczonym ignorantem jest. A co do tego , że zachodzisz w kolejną ciążę jak ktoś nie może. Co to w ogóle za gadanie? Kosztem jej komórek jajowych zaszłaś w ciążę 😅? Jakbyś ty nie zaszła to ona by zaszła? Chore. Musisz stawiać granice takim ludziom, bo się zajedziesz 😢. A tobie teściowa i reszta i tak pomnika nigdy nie postawią i będą i tak gadać za plecami. Dobrze, że twoje dzieci stają na wysokości zadania i pomagają. Mam wrażenie, że te starsze kobiety to mają niektóre w sobie taki jad w stosunku do współczesnych kobiet w ciąży tylko dlatego, że one pewnych przywilejów i praw nie miały. Tylko czy postęp w traktowaniu kobiet ciężarnych to powód by być tak jadowitym z zazdrości? I, że tym młodym MUSI być źle, bo one miały źle więc młodym też się należy by było źle 😅?

    Dokładnie tak. Bo ona miała gorzej. Ona nie może przeżyć, że mój mąż jest dobry dla mnie i dzieci. Nie może patrzeć jak przed pracą siedzimy razem .czy jak rozmawiamy. Jak czas spędzamy. Jest dobrym. Czułym człowiekiem. A jakby zobaczyła jak co rano brzuch całuję i do Małego mówi, to chyba by się zarzygala z żenady 🤣🤣
    Poza tym tu problem złożony. Obie one miały mężów alkoholików. Były bite i wyzywane. A mój mąż jest absolutnym przeciwieństwem. Czułym. Zawsze szuka kontaktu , dotyku. Zawsze musi być blisko.
    Więc one mają swoje kółeczko wzajemnej adoracji. A ja jak ta dama , co to za dużo w dupie ma sobie leżę bo jestem chora na ciążę.

    enpe, Betkaa lubią tę wiadomość

    age.png
  • MumAgain Autorytet
    Postów: 703 456

    Wysłany: 12 lipca, 09:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    enpe wrote:
    Też tak mam jak ty podejście, więc wyobraź sobie jak mnie rozsadza od środka, że jeszcze ani łóżeczka, ani komody, nic nie poukładane dla dziecka 😂. Tylko do szpitala spakowana, praktycznie wszystko kupione, tkaniny różne poprasowane, ciuszki na razie tylko poprane (poza tymi do szpitala). Normalnie mnie aż nosi z nerwów, bo ja muszę mieć przygotowane wszystko. Bardzo nie odnajduję się w chaosie. Liczę, że malutka da nam dokończyć ten remont, bo mnie aż skręca. A nie wiem jaka komoda póki reszty mebli nie skręcimy bo nie umiem sobie zwizualizować tej przestrzeni 😂.

    Dziewczyny a wy przewijak na jakiej wysokości będziecie mieć? Zastanawiam się czy 4-szufladowa komoda na wysokości 100 cm będzie ok? Ja mam 169 a narzeczony 187. Wolałabym taką komodę na 4 szuflady żeby rzeczy malutkiej się pomieściły.

    Współczuję. Ja już zwarta i gotowa. Byle jeszcze terminu doczekać.

    Mam komodę dla Małego ale to dostałam. Nie nadaje się pod rzewijak bo ledwo 77cm wys. A wzrostwo by podobni. Ja 168 a mąż 188. Więc przewijak leży na drugiej komodzie.

    age.png
  • MumAgain Autorytet
    Postów: 703 456

    Wysłany: 12 lipca, 09:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    enpe wrote:
    Ech piszecie tak też o teściach a mnie co jakiś czas dopada złość, żal i smutek jak zachował się mój narcystyczny ojciec. Czasem przez to płaczę, bo czuję się porzucona. Napisałam mu ostatnio ogromnego maila. Oczywiście jego odpowiedź to robienie z siebie ofiary, bagatelizowanie moich odczuć, zero skruchy ani nawet próby pojednania się, chociaż to on zachował się jak totalny palant. No ale niestety to narcyz, który bardzo umiejętnie manipuluje ludźmi, każdego wysyła do psychiatry. Moją matkę strasznie psychicznie gnoił. Mnie też tak krytykował, że dopiero mój facet mi odbudował samoocenę (która wciąż jest niska). Jeszcze mój ojciec tak naprawdę nie ma nikogo, bo każdego kto mu podpadnie (nawet z jego winy), wyklucza. Nigdy chyba nikogo nie przeprosił. Przykro mi, bo chciałam by malutka miała dziadka, ale nie pozwolę by ją tak krytykował. Nigdy też nie poczuwał się do czegoś więcej niż alimenty, ja tego też nie oczekiwałam. Ale on miał totalnie wylane, mimo że jestem jego jedyną córką. No ale on lubi żerować na kobietach, materialnie i psychicznie. Aż mi żal mojej mamy, że prawdziwej miłości nie doświadczyła chociaż jest bardzo kochana i oddana. Wkurzają mnie też insynuacje niektórych, że powinnam ja przepraszać ojca (chociaż to on potraktował mnie jak gówno centralnie przed bożym narodzeniem), bo to rodzic.
    Teść z kolei ogólnie jest w porządku, ale jest bardzo niewylewny. No i też nie bardzo pomaga narzeczonemu. Nie angażuje się w pomoc przy remoncie, chyba że go poprosi mój facet. A on też ma problem z proszeniem. Brakuje mu takiej inicjatywy u ojca. Także my tylko oparcie w naszych mamach mamy, które nam ostatnio bardzo pomogły. Największe wsparcie mam i tak właśnie od mojej mamy…

    Współczuję Ci bardzo. Rozumiem bo podobnie miałam że strony mamy. Miałam z nią bardzo złe relacje. 3.07 minęło 3 lata od jej śmierci. I to właśnie jej choroba 2 miesiące przed śmiercią powaliła mnie na kolana i zmusiła do walki z depresja. Która w dużej mierze zawdzięczam jej.
    Ale masz rację. Ty musisz się już tylko pogodzić z.tym , że nie miałaś tak naprawdę ojca. Ale najlepsze co możesz zrobić dla dziecka to odciąć Ją od niego. Nie będzie tęskniła za kimś kogo nie poznała. A wiesz , że może zniszczyć jej wiele w życiu. Nie warto.

    enpe lubi tę wiadomość

    age.png
  • enpe Autorytet
    Postów: 777 472

    Wysłany: 12 lipca, 09:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain wrote:
    Dokładnie tak. Bo ona miała gorzej. Ona nie może przeżyć, że mój mąż jest dobry dla mnie i dzieci. Nie może patrzeć jak przed pracą siedzimy razem .czy jak rozmawiamy. Jak czas spędzamy. Jest dobrym. Czułym człowiekiem. A jakby zobaczyła jak co rano brzuch całuję i do Małego mówi, to chyba by się zarzygala z żenady 🤣🤣
    Poza tym tu problem złożony. Obie one miały mężów alkoholików. Były bite i wyzywane. A mój mąż jest absolutnym przeciwieństwem. Czułym. Zawsze szuka kontaktu , dotyku. Zawsze musi być blisko.
    Więc one mają swoje kółeczko wzajemnej adoracji. A ja jak ta dama , co to za dużo w dupie ma sobie leżę bo jestem chora na ciążę.

    Czyli czysta zazdrość i zawiść. Powinna iść na terapię. Zamiast się cieszyć, że syn wyrósł na odpowiedzialnego, czułego i dobrego faceta to frustracja, że ona tak dobrze nie miała. Dobrze, że macie siebie z mężem ❤️

    ONA:
    PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
    💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany

    ON:
    teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
    💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E

    11.12.2023 ⏸️
    W oczekiwaniu na małą A. 👸🏻 🩷

    age.png
  • Sunnysunsun Autorytet
    Postów: 1689 3250

    Wysłany: 12 lipca, 09:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain wrote:
    Kiedy ? Jakieś 5 tygodni temu 🤣🤣🤣
    Wszystko przykryte. Ale gotowe
    Ja nie umiem inaczej. Ja wszystko muszę mieć przed czasem. Nie umiem się spóźnić. Będę godzinę przed ale się nie spóźnię. Dlatego pewnie tak trudno mi doczekać do porodu 🤣
    Podziwiam bardzo 🙈🤩
    Ja całe życie wszędzie i ze wszystkim to na ostatnią chwilę.
    U nas znając życie to dostawkę mąż odbierze od mojej siostry i złoży jak ja już urodzę i będę jeszcze w szpitalu 🤣 po co ma nam już teraz zagracać sypialnię🤪

    Od tygodnia proszę go, aby zajrzał do piwnicy co słychać z naszym wózkiem po starszaku, bo jak się okaże, że wózek musi pojechać do serwisu to obawiam się, że bobo przez pierwszy miesiąc życia nie wybierze się na swój pierwszy spacer 🤣

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca, 09:43

    MumAgain lubi tę wiadomość

    👶2019

    Starania o drugie 👶 od 04.2023
    1 cs 04.2023 - 💔 puste jajo płodowe - indukcja farmakologiczna i łyżeczkowanie w 06.2023
    2 cs 09.2023 - 💔 cb
    3 cs 10.2023 - 💔 cb
    4 cs 11.2023 - ⏸️ + acard
    01.12 beta 21,210 (11dpo); 04.12 beta 165,650 (14dpo); 06.12 beta 486,150 (16dpo)
    11.12 5+0 pęcherzyk ciążowy w macicy + heparyna
    20.12 6+2 zarodek 0,44cm ❤️
    12.01 9+4 2,67cm człowieczka ❤️
    26.01 11+4 prenatalne - wszystko ok 💪
    12.02 14+0 chłopczyk 💙
    23.03 połówkowe - wszystko ok 💙
    26.04 - 795g chłopa 💪
    22.05 - 1265g
    20.06 - 2kg
    05.07 - 2600g
    19.07 - 3200g 🫠
    02.08 - 3440g
    12.08 - szpital 💞
    14.08 👶
    _________________
    MTHFR_1298A hetero
    PAI-1 4G homo
    Acard75 + clexane

    age.png
  • natala Autorytet
    Postów: 289 364

    Wysłany: 12 lipca, 09:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @MumAgain
    @Paprotka

    Współczuję Wam dodatkowych atrakcji w ciąży jeszcze od teściowych 😶 Ale to właśnie takie starodawne myślenie i tak szczerze mówiąc - to ich problem że nie potrafią same być w porządku. Kobieta kobiecie wilkiem i to na każdej arenie. Wyobrażam sobie że to muszą być takie zgorzkniałe baby - facetki i w sumie jest mi ich żal, bo ze swoją bezczelnością, ZAZDROŚCIĄ i chamstwem zostaną.

    @enpe
    Jeśli chodzi o relacje z ojcem to rozumiem Twoje trudności, sama pisałam o swojej historii rodzinnej na tym wątku.
    Wiem że napisałaś do niego wiadomość jak dziecko do taty, licząc że tym razem ojciec zareaguje tak jak ojciec, ale tak się nie stało i z tego co piszesz, chyba nie ma co liczyć na to że u niego pojawią się uczucia których Ty potrzebujesz. Tym bardziej skoro jest narcyzem. Po prostu w nim nie ma tych cech, uczuć i emocji których Ty jako dziecko oczekujesz.
    To takie przykre bo każde dziecko powinno dojrzewać i żyć w bezpiecznym środowisku które zapewniają rodzice, ale szczerze mówiąc - mało który rodzic jest zdolny to zapewnić. W ogóle myślę że większość rodziców (tych którzy teraz są w wieku 50-70 lat) nadaje się na terapię...

    enpe lubi tę wiadomość

    👩29 lat
    ● Letrox 100/125

    8 grudnia 2023 r. ⏸️❤️🤰

    ❤️ 22 sierpnia 2024 r.

    preg.png
  • Ewappp Autorytet
    Postów: 779 851

    Wysłany: 12 lipca, 09:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cerva wrote:
    To też będzie mój pierwszy poród, ale ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która urodziła niedawno. I bardzo pozytywnie o nim się wypowiada. Że to ciężka przygoda wiadomo, ale naprawdę piękna. 🙂 A porodu łatwego wcale nie miała, bo rodziła prawie 12h. I był to poród wywoływany od zera! Zero skurczy, zero rozwarcia, szyjka długa i zamknięta. Parte też długie, bo 2 godziny. A wypowiada się o nim naprawdę dobrze, jest usatysfakcjonowana i szczęśliwa. ☺️ Udało się bez nacięcia ani nawet pęknięcia.
    Była nastawiona na sn, ale miała akceptację, że różnie może być. I podkreśla, że mega ważne, żeby zaufać sobie i położnej i współpracować z nią.
    Damy radę Dziewczyny!

    Ja po tej wczorajszej wizycie jednak zestresowana. Źle spałam. Od 5 już nie zmrużyłam oka i co mnie zakłuje cokolwiek to się stresuję. 😓😥

    No wiadomosc o rozwarciu na pewno musiała być stresująca, ale dobrze z drugiej strony o tym wiesz bo będziesz bardziej czujna i będziesz na siebie bardziej uważać. Myślę że jak będziesz się oszczędzać do dokulasz się do tego 37tc albo nawet dłużej :) No ale rozładowywanie zmywarki to już zdeleguj lepiej na męża i inne obowiązki wymagające kucania i schylania ;) No cóż pozycja kolankowo łokciowa kilka razy dziennie i ostatnia prosta przed Tobą, trzymam kciuki, będzie dobrze 🥰

    Cerva lubi tę wiadomość

  • Lolcia37 Autorytet
    Postów: 771 566

    Wysłany: 12 lipca, 09:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny współczuję Wam takich teściowych. Moja też nie jest idealna, ale ja aż tak nie biorę tego do siebie bo wiem, że ona jest z tych matek, które wielbią jedno dziecko a drugie traktują jak worek treningowy. Mój mąż nie jest tym ukochanym synem, więc siłą rzeczy ja też nie jestem ulubioną synową , nasz syn ulubionym wnukiem. Na co dzień się unikamy, ja nie proszę jej o pomoc ona sama z siebie też nie zapyta czy jak teraz jestem na końcówce ciąży to nie potrzebna nam pomoc do syna, mieszkamy w jednym mieście a nasze relacje są bardzo chłodne. Jak żył teść to on był bardzo rodzinny więc spotkaliśmy się często, teraz teściowa zajęta nową miłością, zachowuje się jak nastolatka, życie towarzyskie u niej eksplodowało. Ja nawet nie pytam i nie mówię mężowi żeby ją pytał czy jak będę rodzić to zostanie z synem, bo wiem że będzie jej ciężko upchnąć dziecko w jej napiętym towarzyskim grafiku.

    04.2020 synek 💙
    08.2024 córeczka 🩷
  • Ewappp Autorytet
    Postów: 779 851

    Wysłany: 12 lipca, 09:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lolcia37 wrote:
    Dziewczyny współczuję Wam takich teściowych. Moja też nie jest idealna, ale ja aż tak nie biorę tego do siebie bo wiem, że ona jest z tych matek, które wielbią jedno dziecko a drugie traktują jak worek treningowy. Mój mąż nie jest tym ukochanym synem, więc siłą rzeczy ja też nie jestem ulubioną synową , nasz syn ulubionym wnukiem. Na co dzień się unikamy, ja nie proszę jej o pomoc ona sama z siebie też nie zapyta czy jak teraz jestem na końcówce ciąży to nie potrzebna nam pomoc do syna, mieszkamy w jednym mieście a nasze relacje są bardzo chłodne. Jak żył teść to on był bardzo rodzinny więc spotkaliśmy się często, teraz teściowa zajęta nową miłością, zachowuje się jak nastolatka, życie towarzyskie u niej eksplodowało. Ja nawet nie pytam i nie mówię mężowi żeby ją pytał czy jak będę rodzić to zostanie z synem, bo wiem że będzie jej ciężko upchnąć dziecko w jej napiętym towarzyskim grafiku.

    Dołączam się do wyrazów współczucia... podła teściowa potrafi uprzykrzyć życie kobiecie... Moja nie jest lepsza, na szczęście mieszka daleko i też nie oczekuję od niej żadnej pomocy, ona ma mnie w nosie, nigdy nawet nie zapyta jak się czuję, a jak zaczynamy sami coś mówić o córeczce to zmienia temat :) Ma na miejscu 2 ukochanych wnuków i ukochaną synową i chwała Bogu że się nami nie interesuje. Jak będę rodzic drugie dziecko kiedyś to 1000 razy bardziej wolę znaleźć jakąś opiekunkę albo poprosić o pomoc przyjaciółkę niż teściową bo nie mam do niej za grosz zaufania i byłabym się z nią zostawić swoje dziecko sam na sam. Mam nadzieję że nigdy nie będzie takiej potrzeby.

  • MumAgain Autorytet
    Postów: 703 456

    Wysłany: 12 lipca, 09:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sunnysunsun wrote:
    Podziwiam bardzo 🙈🤩
    Ja całe życie wszędzie i ze wszystkim to na ostatnią chwilę.
    U nas znając życie to dostawkę mąż odbierze od mojej siostry i złoży jak ja już urodzę i będę jeszcze w szpitalu 🤣 po co ma nam już teraz zagracać sypialnię🤪

    Od tygodnia proszę go, aby zajrzał do piwnicy co słychać z naszym wózkiem po starszaku, bo jak się okaże, że wózek musi pojechać do serwisu to obawiam się, że bobo przez pierwszy miesiąc życia nie wybierze się na swój pierwszy spacer 🤣

    Chyba bym wylewu dostała jakbym nie miała gotowego domu na powrót 🤣🤣

    Sunnysunsun, Bettti03 lubią tę wiadomość

    age.png
  • Sunnysunsun Autorytet
    Postów: 1689 3250

    Wysłany: 12 lipca, 09:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Papapatka wrote:
    Ja się zdenerowowalam ostatnio porodem, bo… teściowie, którzy mieszkają przy szpitalu gdzie mam rodzic i mieliśmy ustalone ze jak zacznie się akcja porodowa to przywieziemy im Córkę a sami pojedziemy na poród powiedzieli ze w sierpniu jadą na 10 dni nad morze. Akurat jak będę miała już odnoszona ciąże… mąż był zszokowony i zapytał „ale jak to?”. To usłyszał tylko ze „to blisko, to tylko 5 h drogi, przecież termin jest na koniec sierpnia”. No ale ja już będę miała odnoszona i Córkę tez urodziłam ponad tydzień przed terminem… to tylko „hihihi”…. I naprawdę jestem zawiedziona i nie wiem teraz…
    Prawdopodobnie mąż z Córka mnie zawiozą pod szpital, pomachaja i sama pójdę rodzic, ot co…☹️
    Przybijam piąteczkę....
    U nas tym razem zawiedli...moi rodzice. 🤷🏻‍♀️
    Mój starszak ma od przyszłego tygodnia przerwę w przedszkolu do końca lipca.
    Kilka razy w tym roku moja mama się pytała kiedy ta przerwa, zaznaczała sobie nawet u siebie w kalendarzu, bo deklarowała, że synka będą mogli zgarniać do siebie abym mogła też odpocząć itp.
    I co? Też się właśnie dowiedziałam, że akurat teraz w tej przerwie przedszkolnej jadą nad morze na 10 dni, w gratisie dostanę jeszcze psa do opieki 🤪 noo bo jednak im się zamarzył teraz urlop, myśleli też o końcówce sierpnia ale nie chcą mi wtedy wciskać psa kiedy będę miała świeżo upieczonego noworodka w domu.

    I tak trochę zostałam na lodzie. Bo jest teraz trochę latania, częściej są wizyty u mojej ginki, ktg, mam iść do szpitala na konsultacje z anestezjologiem i kwalifikacje do porodu vbac. I teraz co ja zrobię ze starszakiem? :/ mam go ciągac po szpitalach? 5 letnie dziecko? :/


    Kiedyś taki numer wykręcili nam teściowie. Starszak miał przerwę miesięczną w żłobku, i trochę my z mężem braliśmy wtedy urlop, i było tak dogadane, że na cześć czasu starszaka biorą moi rodzice i potem teście. I tak samo, termin nagrany i wszystko dogadane już ładnych kilka miesięcy wcześniej i nagle ciach, tydzień przed tym jak starszak miał iść do teściów to Ci dzwonią i przepraszają, ale jednak jadą w tym czasie na wakacje, bo trafiła im się okazja "nie do odrzucenia" akurat w tym terminie.

    👶2019

    Starania o drugie 👶 od 04.2023
    1 cs 04.2023 - 💔 puste jajo płodowe - indukcja farmakologiczna i łyżeczkowanie w 06.2023
    2 cs 09.2023 - 💔 cb
    3 cs 10.2023 - 💔 cb
    4 cs 11.2023 - ⏸️ + acard
    01.12 beta 21,210 (11dpo); 04.12 beta 165,650 (14dpo); 06.12 beta 486,150 (16dpo)
    11.12 5+0 pęcherzyk ciążowy w macicy + heparyna
    20.12 6+2 zarodek 0,44cm ❤️
    12.01 9+4 2,67cm człowieczka ❤️
    26.01 11+4 prenatalne - wszystko ok 💪
    12.02 14+0 chłopczyk 💙
    23.03 połówkowe - wszystko ok 💙
    26.04 - 795g chłopa 💪
    22.05 - 1265g
    20.06 - 2kg
    05.07 - 2600g
    19.07 - 3200g 🫠
    02.08 - 3440g
    12.08 - szpital 💞
    14.08 👶
    _________________
    MTHFR_1298A hetero
    PAI-1 4G homo
    Acard75 + clexane

    age.png
  • Asiasia1 Autorytet
    Postów: 655 954

    Wysłany: 12 lipca, 10:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Papapatka, ale słaba akcja 😳 a nie macie na miejscu nikogo innego? Przyjaciół? By mieć jakiś backup? Mam nadzieję, że się "wstrzelisz" w okienko dziadków i uda się jednak rodzic z mężem choć jak tak przeczytałam to to chyba lepiej bez ich "wsparcia" 🫂 o kurde 😂 a kiedy miałabyś spać jak w nocy praca a w dzień dziecko? 🙈

    @MumAgain, 😳 brak mi słów, serio mega przykro mi się zrobiło jak to czytałam. Nie rozumiem takich osób, zwłaszcza, które same dużo przeszły. Chcą by inni mieli jeszcze gorzej czy co? A tekst o tym, że ktoś inny nie może mieć dzieci to mnie rozwalił na łopatki. A jakby ktoś z rodziny nie mógłby znaleźć pracy to Wy macie też być bezrobotni by komuś nie było przykro? 🤦 Szok 😳

    @Małgosiagosia, chciałabym by tak z 2-3 tyg wcześniej było gotowe, by je odświeżyć, by materac pooddychał itp, ale zobaczę co mi lekarz powie na następnej wizycie czy nie będę musiała szybciej zmobilizować męża. Wolałabym później bo dostawka zagraci nam sypialnię i nie będzie mi się wygodnie wstawało z łóżka ;p

    @enpe, aż poszłam zmierzyć bo nie miałam pojęcia 😂 100 cm, ja mam 174, mąż 182 ☺️

    enpe lubi tę wiadomość

    👫33 lata
    🐕2019
    👶12.2022 💙
    👶08.2024 💙
‹‹ 405 406 407 408 409 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Badania prenatalne w ciąży, czym są i czy warto je robić

Pojęcie badań prenatalnych nie dla wszystkich jest zrozumiałe. Często kojarzone jest wyłącznie z inwazyjnymi badaniami prenatalnymi płodu i tym samym utożsamiane jest z ryzykiem utraty ciąży. Postrzeganie to jest zupełnie błędne. Czym zatem są badania prenatalne, kto powinien je wykonywać i czy są one bezpieczne dla dziecka?

CZYTAJ WIĘCEJ

12 najnowszych rekomendacji dla kobiet cierpiących na endometriozę - łagodzenie bólu i wspieranie płodności poprzez dietę

Endometrioza jest jedną z tych chorób, do której należy podchodzić holistycznie. Jednym ze sposobów, który może pomóc w walce z chorobą i przede wszystkim z łagodzeniem objawów choroby jest odpowiednia dieta. Poznaj 12 najważniejszych zasad zdrowego odżywiania dla kobiet, które cierpią na endometriozę.

CZYTAJ WIĘCEJ

Naturalne sposoby łagodzenia bólu porodowego

Poród nierozerwalnie łączy się z bólem. Ten fakt wiele przyszłych mam napawa lękiem. Bez względu na to, czy rodzą po raz pierwszy czy po raz kolejny, wizja skurczy powoduje pytanie: czy dam radę? Co, jeśli nie wytrzymam? Na szczęście jest wiele łagodnych, niefarmakologicznych metod, które mogą pomóc oswoić porodowe bóle.

CZYTAJ WIĘCEJ