X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Sierpniowe mamy 2024
Odpowiedz

Sierpniowe mamy 2024

Oceń ten wątek:
  • MumAgain Autorytet
    Postów: 807 484

    Wysłany: 22 sierpnia, 12:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @enpe słyszałam kiedyś opinii kilka , że te skurcze krzyżowe są o tyle lipne , ze są mega bolesne a mało efektywne jeśli chodzi o szyjkę.

    Ja po zdjęciu szwow jak się skurcze zaczęły , to miałam moment że cieszyłam się że będzie cc . Boję się bólu jak szlag.

    age.png
  • justinas Autorytet
    Postów: 499 401

    Wysłany: 22 sierpnia, 13:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mojemu małemu oczko ropieje, zrobiła się zielona wydzielina. Dostaliśmy krople od pediatry, a potem zalecenie masażu dolnej powieki. Mam nadzieję, że szybko przejdzie.

    event.png
  • Papapatka Autorytet
    Postów: 1435 1645

    Wysłany: 22 sierpnia, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    justinas wrote:
    Mojemu małemu oczko ropieje, zrobiła się zielona wydzielina. Dostaliśmy krople od pediatry, a potem zalecenie masażu dolnej powieki. Mam nadzieję, że szybko przejdzie.

    A jakie krople? 4 razy dziennie floxal?
    Mojemu tez ropialo oczko ale postąpiłam jak przy Córce. Przemywałam częściej sola fizjologiczna i wkraplalam moje mleko. Na razie przeszło, ale dziadostwo lubi wracać…

    Zosia! Spełnienie marzeń...km5scwa1f3mt6hq0.png
  • Małgosiagosia Autorytet
    Postów: 2898 2143

    Wysłany: 22 sierpnia, 13:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Podajecie swoim maluchom Espumisan? Ile dajecie kropelek? Nam zaleciła położna razem z probiotykiem dawać.

    ⏸️ 28.11.23


    👩🏼👱🏻‍♂️ 34

    🗣️ pcos, hashimoto
    💊 metformina, euthyrox
    🍒 fertistim, cynk
    🤰🏼 magnez, omega, d3, b12, jod, cholina, mio-inozytol, kwas foliowy 5-MTHF, B6, wapń, żelazo, witamina C

    age.png
  • justinas Autorytet
    Postów: 499 401

    Wysłany: 22 sierpnia, 13:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Papapatka wrote:
    A jakie krople? 4 razy dziennie floxal?
    Mojemu tez ropialo oczko ale postąpiłam jak przy Córce. Przemywałam częściej sola fizjologiczna i wkraplalam moje mleko. Na razie przeszło, ale dziadostwo lubi wracać…

    Biodacyne przepisała. 3 razy 1 kropla przez 5 dni. Od wczoraj częściej przemywam solą fizj., jest znacznie lepiej, ale nadal coś zielonego się zbiera. Dziś albo jutro zacznę te krople. A czy uważasz może, że lepiej kropli nie stosowaćz jakiegoś powodu? Że starszym synem nie miałam takiego problemu.

    event.png
  • Asieek Ekspertka
    Postów: 177 217

    Wysłany: 22 sierpnia, 14:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Widzę, że dużo się tu działo! Chyba nie zdążę wszystkiego nadrobić. Gratuluję przyjścia na świat nowych dzieciaczków! @Enpe @Asiasia 🥰 duuuuzo zdrówka dla Was!

    Co u nas.. od wczoraj jesteśmy już w domku ❤️
    Lenka przyszła na świat 19.08.2024 przez cesarskie cięcie, tak jak było zaplanowane. Zabieg sam w sobie nie aż taki straszny jak go sobie wyobrażałam. Wbrew moim schizom i obawom znieczulili mnie prawidłowo i jedyne co czułam to szarpanie. Córeczka urodziła się o dziwo większa niż zakładało bo równiutkie 3700g 😁 najważniejsze że zdrowiutka, 10/10. Uruchomienie w tym samym dniu, ból też do przeżycia. Teraz chyba bardziej odczuwam takie pieczenie, ciągnięcie tej rany.
    Chciałam się wcześniej odzywać ale złapał mnie straszny kryzys w drugim dniu. Więc wiem @enpe co przeżywałaś.. okazało się, ze moje piersi są dość dobrze przygotowane, pokarm nawet zaczął wypływać ale mała miała problem ze ssaniem, prawdopodobnie przez wzmożone napięcie w dolnej wardze więc ciągle nie dojadała.. albo wisiała na moich cyckach, które od razu zrobiły się poranione albo był krzyk (jak się okazało chyba potrafiła krzyczeć najgłośniej z całego oddziału), próbowałam, przystawiałam, zmieniałam pieluchę a ona darła się w niebogłosy.. na noc oddawałam ją na noworodki bo nie byłam w stanie tego ogarnąć. Tam faszerowali ją sporą dawką mm i po nim spała jak zabita, ze potem nie mogłam dobudzić.
    Wyjście do domu też graniczyło z cudem. Jak przewieźć tak płaczące dziecko. Przed drogą niestety też musiałam dać trochę mm. Ogólnie byłam załamana jak to będzie..
    aleeee jesteśmy już w domu, tu jest inaczej 🥰 nie daje jej mm. Karmię swoim mlekiem albo kpi i ładnie zasypia. Mam nadzieję, że po prostu jej wystarcza a nie śpi już z bezsilności. Położna oceni jak przyjdzie dziś lub jutro. W nocy spała, że musiałam ja wybudzać do karmienia. Jest słodziutka. Tatuś zakochany, tylko by całował 😍

    Małgosiagosia, Lolcia37, ver6ena, justinas, Asiasia1, Emzet92, Ewappp, Mamma-mia, enpe lubią tę wiadomość

    age.png
  • Lolcia37 Autorytet
    Postów: 836 601

    Wysłany: 22 sierpnia, 14:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Małgosiagosia wrote:
    Podajecie swoim maluchom Espumisan? Ile dajecie kropelek? Nam zaleciła położna razem z probiotykiem dawać.
    Espumisan jest po 1 mc, ja bym to skonsultowała z lekarzem.

    04.2020 synek 💙
    08.2024 córeczka 🩷
  • Asieek Ekspertka
    Postów: 177 217

    Wysłany: 22 sierpnia, 14:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Głównym moim problemem teraz są cycki. Sa nabite jak po zabiegu plastycznym.. staram się robić ciepłe okłady przed karmieniem a zimne po. Na razie średnio pomaga 😢 odciąganie laktatorem też mega boli. Chyba muszę kupić większy lejek (choć z początku myślałam, że będę kupować mniejszy 🙈)
    Nie wspomnę o moich nogach spuchniętych jak pacjenci z niewydolnością serca..
    Ale jakoś trzeba dawać radę

    Wrzucam zdjęcie mojej słodkości
    https://zapodaj.net/plik-aGcYmpAUxq

    Lolcia37, justinas, Asiasia1, Paprota9418, klaudia_23, Emzet92, Ewappp lubią tę wiadomość

    age.png
  • Małgosiagosia Autorytet
    Postów: 2898 2143

    Wysłany: 22 sierpnia, 14:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asieek wrote:
    Głównym moim problemem teraz są cycki. Sa nabite jak po zabiegu plastycznym.. staram się robić ciepłe okłady przed karmieniem a zimne po. Na razie średnio pomaga 😢 odciąganie laktatorem też mega boli. Chyba muszę kupić większy lejek (choć z początku myślałam, że będę kupować mniejszy 🙈)
    Nie wspomnę o moich nogach spuchniętych jak pacjenci z niewydolnością serca..
    Ale jakoś trzeba dawać radę

    Wrzucam zdjęcie mojej słodkości
    https://zapodaj.net/plik-aGcYmpAUxq
    Ale śliczna. 🥰 Mimo wszystko fajnie, że nie musisz już dokarmiać mm. Dolegliwości pewnie z czasem miną, a dziewczyny kp pewnie zaraz coś doradzą.

    Asieek lubi tę wiadomość

    ⏸️ 28.11.23


    👩🏼👱🏻‍♂️ 34

    🗣️ pcos, hashimoto
    💊 metformina, euthyrox
    🍒 fertistim, cynk
    🤰🏼 magnez, omega, d3, b12, jod, cholina, mio-inozytol, kwas foliowy 5-MTHF, B6, wapń, żelazo, witamina C

    age.png
  • Lolcia37 Autorytet
    Postów: 836 601

    Wysłany: 22 sierpnia, 14:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asieek wrote:
    Głównym moim problemem teraz są cycki. Sa nabite jak po zabiegu plastycznym.. staram się robić ciepłe okłady przed karmieniem a zimne po. Na razie średnio pomaga 😢 odciąganie laktatorem też mega boli. Chyba muszę kupić większy lejek (choć z początku myślałam, że będę kupować mniejszy 🙈)
    Nie wspomnę o moich nogach spuchniętych jak pacjenci z niewydolnością serca..
    Ale jakoś trzeba dawać radę

    Wrzucam zdjęcie mojej słodkości
    https://zapodaj.net/plik-aGcYmpAUxq
    Śliczna malutka, czarnulka 🥰😘

    Asieek lubi tę wiadomość

    04.2020 synek 💙
    08.2024 córeczka 🩷
  • justinas Autorytet
    Postów: 499 401

    Wysłany: 22 sierpnia, 15:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asieek wrote:
    Widzę, że dużo się tu działo! Chyba nie zdążę wszystkiego nadrobić. Gratuluję przyjścia na świat nowych dzieciaczków! @Enpe @Asiasia 🥰 duuuuzo zdrówka dla Was!

    Co u nas.. od wczoraj jesteśmy już w domku ❤️
    Lenka przyszła na świat 19.08.2024 przez cesarskie cięcie, tak jak było zaplanowane. Zabieg sam w sobie nie aż taki straszny jak go sobie wyobrażałam. Wbrew moim schizom i obawom znieczulili mnie prawidłowo i jedyne co czułam to szarpanie. Córeczka urodziła się o dziwo większa niż zakładało bo równiutkie 3700g 😁 najważniejsze że zdrowiutka, 10/10. Uruchomienie w tym samym dniu, ból też do przeżycia. Teraz chyba bardziej odczuwam takie pieczenie, ciągnięcie tej rany.
    Chciałam się wcześniej odzywać ale złapał mnie straszny kryzys w drugim dniu. Więc wiem @enpe co przeżywałaś.. okazało się, ze moje piersi są dość dobrze przygotowane, pokarm nawet zaczął wypływać ale mała miała problem ze ssaniem, prawdopodobnie przez wzmożone napięcie w dolnej wardze więc ciągle nie dojadała.. albo wisiała na moich cyckach, które od razu zrobiły się poranione albo był krzyk (jak się okazało chyba potrafiła krzyczeć najgłośniej z całego oddziału), próbowałam, przystawiałam, zmieniałam pieluchę a ona darła się w niebogłosy.. na noc oddawałam ją na noworodki bo nie byłam w stanie tego ogarnąć. Tam faszerowali ją sporą dawką mm i po nim spała jak zabita, ze potem nie mogłam dobudzić.
    Wyjście do domu też graniczyło z cudem. Jak przewieźć tak płaczące dziecko. Przed drogą niestety też musiałam dać trochę mm. Ogólnie byłam załamana jak to będzie..
    aleeee jesteśmy już w domu, tu jest inaczej 🥰 nie daje jej mm. Karmię swoim mlekiem albo kpi i ładnie zasypia. Mam nadzieję, że po prostu jej wystarcza a nie śpi już z bezsilności. Położna oceni jak przyjdzie dziś lub jutro. W nocy spała, że musiałam ja wybudzać do karmienia. Jest słodziutka. Tatuś zakochany, tylko by całował 😍

    Gratulacje🎉🎊 śliczna córeczka i jaka duża się urodziła. Niech się zdrowo chowa!!! 🙂

    Asieek lubi tę wiadomość

    event.png
  • Asiasia1 Autorytet
    Postów: 714 1025

    Wysłany: 22 sierpnia, 15:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Emzet92, stary ma wakacje. Starszak w żłobku, pies u cioci na wakacjach, on w tym tyg kończy kilka rzeczy w pracy i bierze urlop na godziny, a od przyszłego tygodnia ma tacierzynski. Tylko młody daje mu popalić bo wstaje o 4 i dalej nie chce chodzić spać 🤣

    @Asieek, gratulacje 🥳🥳🥳 śliczne maleństwo ❤️

    Emzet92, Asieek lubią tę wiadomość

    👫33 lata
    🐕2019
    👶12.2022 💙
    👶08.2024 💙
  • justinas Autorytet
    Postów: 499 401

    Wysłany: 22 sierpnia, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Małgosiagosia wrote:
    Podajecie swoim maluchom Espumisan? Ile dajecie kropelek? Nam zaleciła położna razem z probiotykiem dawać.

    Ja jeszcze nie daję. Czekam jak skończy miesiąc, to się zastanowię. Położna póki co mówiła mi o probiotyku, ale też jeszcze nie dawałam.

    event.png
  • Papapatka Autorytet
    Postów: 1435 1645

    Wysłany: 22 sierpnia, 15:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    justinas wrote:
    Biodacyne przepisała. 3 razy 1 kropla przez 5 dni. Od wczoraj częściej przemywam solą fizj., jest znacznie lepiej, ale nadal coś zielonego się zbiera. Dziś albo jutro zacznę te krople. A czy uważasz może, że lepiej kropli nie stosowaćz jakiegoś powodu? Że starszym synem nie miałam takiego problemu.

    Biodacyna nawet lepsza niż floxal według mnie. Lepiej działa zawsze na Córkę.
    Ja znam zapalenie spojówki, bo Córka odkąd zachorowała na covid pod koniec 2020 tak ma powracające zapalenie spojówek przy Katarze- mniej więcej raz na pół roku. Ale to już miala prawie dwa latka. U takich maluszków się nie znam.
    Jak zaczniesz zakraplać to pamiętaj ze do obu oczu. A jesteś kp? Możesz pare kropel swojego mleka na wacik i po soli swoim mlekiem przetrzeć.

    justinas lubi tę wiadomość

    Zosia! Spełnienie marzeń...km5scwa1f3mt6hq0.png
  • Ewappp Autorytet
    Postów: 786 856

    Wysłany: 22 sierpnia, 15:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pauli05 wrote:
    Kochana wspieram. Ja wczoraj wyszłam do domu po piątkowym cc. Też straszny ból, szczególnie przy próbie zejścia z mega wysokiego łóżka…. A trzeba, do dziecka, do lekarzy. Moja mała też musiała dostawać mm od trzeciej doby plus moja pierś bo nie chciała
    Przybrać. Na drugi dzień już była w górę i nas wypisali, ale teraz w domu mam panikę. Sutki mam bardzo poranione, laktator wdzieje ściągnął z obu piersi 15ml, dziś z jednej nie poleciało nic … daliśmy jej dwa razy w domu bebilon ale jej się po tym ulewa, nie może zrobić kupki i mega marudzi więc kończy się i tak przystawieniem. Na szczęście mamy jutro wizytę u CDL, pokładam wielkie nadzieje w tej wizycie. Mała przy piersi zaśnie, ale ja mam już paranoję że ona jest jakaś zamozona i nie dostaje tyle mleka ile powinna. Ale chociaż by mi miały odpaść cycki, wolę ją ciągle przystawiać niż dawać to mleko bo to zawsze się kończy jakimiś nerwami u niej…

    Dziewczyny już to wcześniej pisalam, ale moglo umknąć, naprawdę na zwiększenie ilości mleka działają węglowodany proste w połączeniu z tłuszczem np pizza, pączki, naleśniki, gofry z bitą śmietaną. Taki tip mi sprzedała lokatorka z sali w szpitalu która jest dietetyczką i mówiła że jej pacjentki też potwierdzały że to działa. U mnie działa zajebiscie :)

  • Ewappp Autorytet
    Postów: 786 856

    Wysłany: 22 sierpnia, 15:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamma-mia wrote:
    @enpe, to może wolałabyś zamiast czopka wziąć tabletki? Woda pod ręką na pewno, a nie ma się co męczyć. A co do tego zajęcia się sobą i dzieckiem - no niestety... W macierzyństwie często będą takie chwile.. teraz chodzi i zmianę podpaski, innym razem będzie chodziło o prysznic po ciężkim dniu, albo zjedzenie posiłku... Jeśli jest opcja, żeby ktoś mamę chwilę odciążył, to warto wtedy w tych momentach z tego korzystać.
    Co do pokarmu to jest całkowicie normalne. Prawie każdej kobiecie, przy pierwszym przystawieniu lub pierwszej dobie wydaje się, że pokarmu jest full i przystawienie pięknie idzie (tak naprawdę głównie to zasługa tego, że dziecko na zapasy z brzuszka jeszcze), a później nagle jest kryzys. Nie poddawaj się. Jeśli chcesz kp, to postaraj się nie dawać butli, tylko zmieniać piersi - jedna, druga, znów pierwsza i tak dalej. W końcu ten brzdąc przyśnie, a za parę dni pokarmu będzie full 😘 nie bierz wszystkiego sobie do głowy, początki tak wyglądają, nie jest tak, że coś Ci nie idzie 😘
    A co do Twojego nastroju - w hormonach po porodzie następuje duża rewolucja, przez co sporo kobiet ma baby blues, płacze z każdego powodu, czasami nawet same nie wiedzą dlaczego, czują się zdolowane, że nic im nie wychodzi itd. Hormony to sku*wysyny!! Będzie lepiej, obiecuje. A na razie postaraj się nie nakręcać negatywnych myśli, wąchaj dzidziulka, tul, całuj, karm, z jaj partner jest, to korzystaj z każdej chwili dla siebie, nagadacie się jeszcze później :)
    Co do tej butli, to kurcze nie jestem przekonana czy to dobrze tak ją napychać dużą ilością mleka na raz... Może być tak, że później jak zaczyna musieć to trawić, to jest ryk, bo brzuch boli, a znowu bierze butle, bo ją to uspokaja pozornie. Raczej dzieci w tym wieku nie mają takich pojemności żołądka...
    I nie wypisuj się. Wiesz, ona musiałaby iść do normalnego, dziecięcego, a tam są innego kalibru problemy niż np. żółtaczka. Są sraczki, rzygaczki i inne zakaźne choroby. Szkoda dziecka narażać na coś takiego dla paru dni niekomfortowych warunków. Zaraz będziecie w domu i głowa też będzie inna dzięki temu, a warunki dużo lepsze. :) No i zobaczysz, że będzie Cię cieszyło choćby samotne wyjście do biedronki - zawsze to chwila tylko dla siebie 😅
    Jeszcze tak sobie myślę - może na tę ranę po CC warto przykładać sobie zimne kompresy?

    @Asiasia, aaaaa czyli jednak cisza przed burzą 😂😂 super, gratulacje ogromne!! 😘 Duży człowiek! Odpoczywaj :) zdrówka dla Was. I daj znać kiedy jakąś kontrola serduszka.

    @Monia, tak, ja też zawsze pilnowałam, żeby wyjmować jak zaśnie, też właśnie tak słyszałam jak Ty. Ja na razie nie daje smoczka, ale chcę niedługo zacząć uczyć. Z tym, że chciałabym mieć tak, jak mieliśmy dla naszego synka - tylko na awaryjne sytuacje póki co, czyli np. do auta, jak płacze, a jest najedzone/przebrane,czy do zasypiania, jak włączy jej się tryb ciągłego ssania i cycki już będą zmęczone, albo jak mąż będzie sam i będzie potrzebował pomocy :)
    Myślę, że spróbuję ten Mam czy tam Mum, skoro butelka z tej firmy jej od razu bez problemu podpasowala, a smoczek wygląda identycznie jak ten z butelki. Z butki korzystamy rzadko, tylko jak wychodzę, więc mnie zaskoczyła, że teraz po 2 tyg. przerwie nie było żadnego problemu z chwyceniem jej (gdzie wcześniej próbowałam szpitalnych dwóch i był problem).


    @Betti, to trzymam kciuki, żeby to była fizjologia 😘 może po prostu układ pokarmowy musi się niestety przyzwyczaić...
    A propos tego - kiedyś gadałam z mężem, że to jest porąbane, że człowiek nie rodzi się ten np. miesiąc później, juz z bardziej dojrzałym tym brzuszkiem i zaczęliśmy guglac dlaczego tak jest 😅 podobno jest to kwestia tego, że u nas, ludzi, mozgi i ogólnie glowy są za duże, przez co nie możemy być dalej w brzuchu 😅
    Co do ulewania tylko w dzień - ja bym była za teoria, że w nocy je spokojniej, przez co nie łyka tak łapczywie, do brzucha też wchodzi mniej powietrza i dlatego tak.

    @Kinia, chyba nie wszędzie jest nawet taka opcja, żeby się położne zajęly... U nas nie było o tym mowy. Położne mogły przyjść na pół godziny, pomoc przystawić do piersi, czy jak dziecko brzuszek bolał itd., ale tak to nieee.

    Potwierdzam to co piszesz odnośnie wyjścia na żądanie że szpitala. Ja też miałam takie myśli bo perspektywa spędzenia w szpitalu tygodnia mnie przerażała i konałam już ze zmęczenia ale wiedzialam że jak wyjdę to już mnie spowrotem nie przyjmą i tylko naraziłabym dziecko... teraz jestem wdzięczna losowi za nadgorliwą lekarkę która na wszelki wypadek zostawiła nas na obserwację w 3 dobie, bo gdybyśmy wyszly to następnego dnia już bym musiała szukać szpitala dla małej. Lepiej się trochę dłużej przemęczyć żeby potem bezpiecznie wrócić do domu i cieszyć się maleństwem już bez żadnych zmartwień :)

  • Bettti03 Autorytet
    Postów: 773 750

    Wysłany: 22 sierpnia, 15:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    enpe wrote:
    Hej. Ja słabo aktywna, ale dopada mnie kryzys. Czuję się fizycznie jakbym była po dwóch porodach. Wycieńczona tymi bólami krzyżowymi i skurczami silnymi i zbyt częstymi, które i tak nie były w stanie rozwarcia zrobić. Bardzo mnie boli rana po cc. Zaczynam psychicznie podupadać. Mam wrażenie, że albo coś zrobię dla siebie albo dla małej. Tak wymagała atencji, że długo nie miałam jak sobie podpaski poporodowej zmienić i majtek i obrzydliwa się czułam. Tak samo nie miałam kiedy czopka przeciwbólowego założyć a bolało mnie zajebiście w ranie. Jeszcze tej nocy miałyśmy kryzys z małą.
    Wyszło, że chyba za mało jej pokarmu z piersi. Nie mogłam jej uspokoić i poszłam do pielęgniarek od noworodków. Wyszło, że głodna. Obaliła butleczkę bebilonu. Chwilkę był spokój i dalej wrzaski jakby ją ze skóry obdzierali. Z nosa i oczu kapało mi na nią, bo tak zaczęłam ja płakać z niemocy. Myślałam, że może brzuszek po jedzonku, ale nie. Smoczka też nie. Tulenie i wyciszanie też nie. Poszłam kolejny raz do tych od noworodków. Wyszło, że mała jest mega niezaspokojona. Obaliła kolejną butlę, tym razem większą nuka. Dopiero wtedy, przed 5 rano nasz horror się skończył. Ona zasnęła, mogłam i ja, chociaż psychicznie zdezelowana byłam. Rano przyszła pani pobrać mi krew. Ja już zdążyłam przed 7 znowu płakać przez ciężką noc i czułam, że nie nadążam w byciu dobrą matką dla małej. Pani zapytała czy coś się stało i znowu się poryczałam. Pani mnie zaczęła uspokajać. Na obchodzie pediatrów i na obchodzie ginekologów też pękłam. I jeszcze przy doradczyni laktacyjnej, z nią rozmowa mi najwięcej dała na duchu. No i mała też dzisiaj jednego cycka mogła całkowicie bez kapturka. Ale i tak była dalej głodna, więc stwierdziłam, że znowu poproszę o mm, bo żadne inne metody nie działały. No i wypiła butlę i błogo zasnęła. Staram się ją przystawiać jak najwięcej, no ale ona się uczy, ja się uczę. Przeraziło mnie jednak, że ona aż tyle miejsca w żołądku miała. Bardzo pragnę już być w domu z najbliższymi, tak by oni mogli pomóc mnie, bym mogła jak najlepiej pomóc maluszkowi. Jeszcze trwa remont w tym szpitalu i tak napieprzają głośno, że boję się o słuch malutkiej. Jak mnie jutro nie wypiszą to chyba wyjdę na wlasne zadanie, bo mam dosc. Jeśli coś z małą bedzie nie tak to dam ją do innego szpitala. Mam wrażenie, że w domu poprawi mi się ilość mleka. Dojdą pomocne dłonie bliskich , no i nie będę się czuła tak samotna jak teraz.
    Enpe, te wszystkie emocje są zupełnie naturalne więc daj sobie szansę na ich przeżycie! Jesteś super dzielna i super silna! Przecież urodziłaś małego człowieka ❤️ ani się obejrzysz, a już będziecie razem w domku! Gdybyś miała jakiekolwiek gorsze momenty pisz!

    Ewa, wooow toż to już piękna waga 🥰 rośnie jak na drożdżach!! U nas wczoraj wyszło 4180 także od narodzin 1120g przyrostu w niecałe 6 tygodni! Jestem dumna z tego mojego grzdyla, że tak ładnie przybiera ❤️

    Enpe, super, że dziewczyny zakochały się w braciszku 🥰 ale masz teraz wesołą gromadkę! Oby wszystko szło dobrze!

    Asia, aż nie wiem co napisać !!! Gratulacje to za mało 😍 jaka piękna waga! Szacun, jestem pełna podziwu ❤️ Leon waży tyle co mój prawie 6 tygodniowy Staszek, nooo dobra robota Mamusia!

    Asiasia1, Emzet92, enpe lubią tę wiadomość

    30 lat
    niedoczynność tarczycy
    Ur. 15.07.2024 Staszek 👦❤️
    age.png
  • Kinia197 Autorytet
    Postów: 312 322

    Wysłany: 22 sierpnia, 16:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asieek wrote:
    Głównym moim problemem teraz są cycki. Sa nabite jak po zabiegu plastycznym.. staram się robić ciepłe okłady przed karmieniem a zimne po. Na razie średnio pomaga 😢 odciąganie laktatorem też mega boli. Chyba muszę kupić większy lejek (choć z początku myślałam, że będę kupować mniejszy 🙈)
    Nie wspomnę o moichnogach spuchniętych jak pacjenci z niewydolnością serca..
    Ale jakoś trzeba dawać radę

    Wrzucam zdjęcie mojej słodkości
    https://zapodaj.net/plik-aGcYmpAUxq

    Trzeba to przeczekać. Mi przeszło po ok tygodniu. Dalej cierpię na ogromny ból sutków przy karmieniu tak, że czasem płacze z bólu.

    age.png
  • Bettti03 Autorytet
    Postów: 773 750

    Wysłany: 22 sierpnia, 16:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    klaudia_23 wrote:
    @Asiasia1 gratulacje! I jaki duzy chlopak, podziwiam, ze dalas rade sn 😁 zdrowka dla was, odpoczywajcie ❤️

    @enpe wyplacz sie i nie hamuj emocji. Te pierwsze dni potrafia byc naprawde trudne.. calkiem nowa sytuacja, zmeczenie, szczescie, milion emocji na raz i jeszcze hormony dokladaja swoje. Daj sobie czas, z dnia na dzien bedzie lepiej, zobaczysz ❤️

    @Bettti03 u nas kp idzie bardzo dobrze. Nie mialam problemu ani z iloscia pokarmu, ani przystawianiem, ani z bolem, Oski tez ladnie ssie. Jedynie czasem jak juz zje to robi sobie z mojego cyca smoczek i ssie nie jedzac 😅 a gdy widze ze juz dluzszy czas nie ssie i chce mu zabrac to gdy czuje, ze mu zabieram to zaczyna ssac i tak ciagle 😂 a smoczka jak narazie mu nie dajemy i mamy nadzieje, ze uda sie tego unikac. Jak chce wyjsc na krotko to sciagam mleko i zostawiam, a jak na dluzej to oprocz sciagnietego wyjmujemy troche mleka z zamrazarki, bo mamy pelne dwie szuflady 🙈 to mleko z zamrazarki wykorzystujemy tez do kapieli Oskara i w weekendy w nocy, gdy narzeczony do niego wstaje to tez podaje mu rozmrozone i podgrzane, zebym ja mogla sie wyspac i wstac tylko wtedy gdy mnie cycki wybudza z koniecznoscia sciagniecia mleka 😅
    A co to za pozycje fizjo polecila na bol brzuszka? Probowalas juz, dzialaja? I czy u Was te bole brzuszka wynikaja z zaparc? Jesli tak to esputicon jest polecany bardziej niz espumisan. U nas Oskar najczesciej sie meczyl z brzuszkiem zaraz po jedzeniu i od kiedy odbijam go za kazdym razem to jest o wiele lepiej. Niby mowia ze przy kp nie trzeba odbijac, ale u nas naprawde to pomaga, bo Oski je lapczywie przez co gromadzi powietrze w brzuszku, ktore pozniej sprawia mu bol. Takze jesli u Was bol brzuszka ma to samo podloze to polecam odbijanie i to tak dluzej potrzymac dziecko w pozycji do odbicia. U nas potrafi pare razy odbic i czasem tak glosno jak stary chlop 😅 aa i czasem zanim dam mu druga piers to tez go biore do odbicia

    Co do ulewania to u nas pomoglo zmienianie pampersa przed jedzeniem, bo gdy zmienialismy po jedzeniu to bardzo czesto w trakcie mu sie ulalo. Tak samo karmie w pozycji biologicznej i ona jest fajna, bo w niej czesto nawet podczas jedzenia mu sie odbije i jak skonczy jesc to nie trzeba nim mocno „szamotac”, zeby wziac do odbicia, tylko po prostu jak skonczy to klade mu buzke na cycku i tak lezy i ladnie mu sie odbija. Dodatkowo staram sie go zostawic w tej pozycji 20 min, bo ponoc tyle trwa az pokarm dojdzie do zoladka i to tez bardzo fajnie zadzialalo na zmniejszenie ulewania. Od kiedy zastosowalam to wszystko to ulewa mu sie tylko z raz dziennie.

    Wgl my musimy odwiedzic wielu lekarzy ze wzgledu na wczesniactwo i powiem Wam, ze jest taka tragedia z kardiologiem dzieciecym.. w jednym szpitalu w poradni nie ma miejsc do konca sierpnia przyszlego roku, a w drugim szpitalu w poradni nie ma do konca przyszlego roku.. takze idziemy prywatnie i wizyta bedzie kosztowala 500 zl 🙃

    Super, że tak Ci się pięknie z tą laktacją udało! Na pewno dzięki temu Oski tak ładnie się rozwija i w ogóle nie wygląda na wcześniaka. Te pozycje, które pokazywała zazwyczaj działają, chociaż dzisiaj w nocy dostał takiego ataku, że przez godzinę nic nie pomogło. Dopiero jak się zmęczył to sam zasnął u mnie na rękach. Głównie te pozycje opierają się na tym, żeby brzuszek był maksymalnie ściśnięty i nóżki podwinięte do góry tak jak był ułożony w brzuchu. Pokazywała jak układać go na boku do spania z ręcznikiem między nogami i podwiniętym za pleckami (tak jak z rogalem do spania na ciężarnych). Ogólnie dużo nam wyjaśniła i trochę dodała odwagi, żeby nie bać się docisnąć mocniej brzuszek, albo nóżki podczas bólu. U nas nie ma zaparć. Kupa idzie całkiem ładnie, za to gromadzi się dużo gazów i przelewa mu się w brzuszku więc ciągle widać taki zagazowany ten brzuch. Esputicon dajemy dwa razy dziennie po jednej kropelce plus delicol do każdego karmienia. Co do ulewania to jak wróciliśmy do mleka comfort (przez jedną dobę podawaliśmy to specjalistyczne na receptę) to ulewania się zmniejszyły. Najczęściej ulewa zaraz po karmieniu, właśnie przy odbijaniu, albo przebieraniu. My musimy odbijać przy mm, a przebieranie przed karmieniem nie wchodzi w grę bo wtedy strasznie płakał i się denerwował więc z tego zrezygnowaliśmy. Ogólnie juz naprawde sama nie wiem czy robimy dobrze. Zrezygnowaliśmy z tego mleka na receptę bo mega ulewał i jest lepiej, ale za to bardziej go boli i znowu się bardziej męczy. Nie wiem już sama czy to przez to że znowu brzuszek musi się przyzwyczaić do trochę „cięższego” mleka czy faktycznie ma takie alergie pokarmowe że wszystkie mleka niepozbawione laktozy i bmk mu szkodzą. Tak samo nie wiem czy jest sens dalej podawać ten delicol i czy on w ogóle jeszcze działa (dajemy go przeszło trzy tygodnie).
    Co do kardiologa to zupełnie rozumiem, u nas na wizycie patronażowe wyszły jakieś szumy i też idziemy na konsultacje prywatnie. Na szczęście mi się udało znaleźć konsultacje z echo serca za „jedyne” 350 zł ….

    30 lat
    niedoczynność tarczycy
    Ur. 15.07.2024 Staszek 👦❤️
    age.png
  • Bettti03 Autorytet
    Postów: 773 750

    Wysłany: 22 sierpnia, 16:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamma-mia wrote:
    @enpe, to może wolałabyś zamiast czopka wziąć tabletki? Woda pod ręką na pewno, a nie ma się co męczyć. A co do tego zajęcia się sobą i dzieckiem - no niestety... W macierzyństwie często będą takie chwile.. teraz chodzi i zmianę podpaski, innym razem będzie chodziło o prysznic po ciężkim dniu, albo zjedzenie posiłku... Jeśli jest opcja, żeby ktoś mamę chwilę odciążył, to warto wtedy w tych momentach z tego korzystać.
    Co do pokarmu to jest całkowicie normalne. Prawie każdej kobiecie, przy pierwszym przystawieniu lub pierwszej dobie wydaje się, że pokarmu jest full i przystawienie pięknie idzie (tak naprawdę głównie to zasługa tego, że dziecko na zapasy z brzuszka jeszcze), a później nagle jest kryzys. Nie poddawaj się. Jeśli chcesz kp, to postaraj się nie dawać butli, tylko zmieniać piersi - jedna, druga, znów pierwsza i tak dalej. W końcu ten brzdąc przyśnie, a za parę dni pokarmu będzie full 😘 nie bierz wszystkiego sobie do głowy, początki tak wyglądają, nie jest tak, że coś Ci nie idzie 😘
    A co do Twojego nastroju - w hormonach po porodzie następuje duża rewolucja, przez co sporo kobiet ma baby blues, płacze z każdego powodu, czasami nawet same nie wiedzą dlaczego, czują się zdolowane, że nic im nie wychodzi itd. Hormony to sku*wysyny!! Będzie lepiej, obiecuje. A na razie postaraj się nie nakręcać negatywnych myśli, wąchaj dzidziulka, tul, całuj, karm, z jaj partner jest, to korzystaj z każdej chwili dla siebie, nagadacie się jeszcze później :)
    Co do tej butli, to kurcze nie jestem przekonana czy to dobrze tak ją napychać dużą ilością mleka na raz... Może być tak, że później jak zaczyna musieć to trawić, to jest ryk, bo brzuch boli, a znowu bierze butle, bo ją to uspokaja pozornie. Raczej dzieci w tym wieku nie mają takich pojemności żołądka...
    I nie wypisuj się. Wiesz, ona musiałaby iść do normalnego, dziecięcego, a tam są innego kalibru problemy niż np. żółtaczka. Są sraczki, rzygaczki i inne zakaźne choroby. Szkoda dziecka narażać na coś takiego dla paru dni niekomfortowych warunków. Zaraz będziecie w domu i głowa też będzie inna dzięki temu, a warunki dużo lepsze. :) No i zobaczysz, że będzie Cię cieszyło choćby samotne wyjście do biedronki - zawsze to chwila tylko dla siebie 😅
    Jeszcze tak sobie myślę - może na tę ranę po CC warto przykładać sobie zimne kompresy?

    @Asiasia, aaaaa czyli jednak cisza przed burzą 😂😂 super, gratulacje ogromne!! 😘 Duży człowiek! Odpoczywaj :) zdrówka dla Was. I daj znać kiedy jakąś kontrola serduszka.

    @Monia, tak, ja też zawsze pilnowałam, żeby wyjmować jak zaśnie, też właśnie tak słyszałam jak Ty. Ja na razie nie daje smoczka, ale chcę niedługo zacząć uczyć. Z tym, że chciałabym mieć tak, jak mieliśmy dla naszego synka - tylko na awaryjne sytuacje póki co, czyli np. do auta, jak płacze, a jest najedzone/przebrane,czy do zasypiania, jak włączy jej się tryb ciągłego ssania i cycki już będą zmęczone, albo jak mąż będzie sam i będzie potrzebował pomocy :)
    Myślę, że spróbuję ten Mam czy tam Mum, skoro butelka z tej firmy jej od razu bez problemu podpasowala, a smoczek wygląda identycznie jak ten z butelki. Z butki korzystamy rzadko, tylko jak wychodzę, więc mnie zaskoczyła, że teraz po 2 tyg. przerwie nie było żadnego problemu z chwyceniem jej (gdzie wcześniej próbowałam szpitalnych dwóch i był problem).


    @Betti, to trzymam kciuki, żeby to była fizjologia 😘 może po prostu układ pokarmowy musi się niestety przyzwyczaić...
    A propos tego - kiedyś gadałam z mężem, że to jest porąbane, że człowiek nie rodzi się ten np. miesiąc później, juz z bardziej dojrzałym tym brzuszkiem i zaczęliśmy guglac dlaczego tak jest 😅 podobno jest to kwestia tego, że u nas, ludzi, mozgi i ogólnie glowy są za duże, przez co nie możemy być dalej w brzuchu 😅
    Co do ulewania tylko w dzień - ja bym była za teoria, że w nocy je spokojniej, przez co nie łyka tak łapczywie, do brzucha też wchodzi mniej powietrza i dlatego tak.

    @Kinia, chyba nie wszędzie jest nawet taka opcja, żeby się położne zajęly... U nas nie było o tym mowy. Położne mogły przyjść na pół godziny, pomoc przystawić do piersi, czy jak dziecko brzuszek bolał itd., ale tak to nieee.
    Dzięki ❤️ faktycznie z tym ulewaniem w dzień to wydaje się najbardziej logiczne:) co do 10 miesiąca to też gdzieś kiedyś czytałam ciekawe teorie na ten temat. Zresztą ponoć kiedyś, kiedyś ludzie rodzili się po 10 miesiącach, ale właśnie były problemy z porodem i genetyka postanowiła „rozwiązać” ten problem ucząc organizm wcześniejszych porodów. Tak patrząc na to ile taki mały człowiek w pierwszych miesiącach musi przejść nie dziwię się, że nie pamiętamy tego później. Gdyby tak było to pewnie spora część ludzi miałaby traumy z tego okresu życia. Jak Twoja Malutka? Jak sobie radzicie ?

    30 lat
    niedoczynność tarczycy
    Ur. 15.07.2024 Staszek 👦❤️
    age.png
‹‹ 543 544 545 546 547 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak odróżnić w ciąży zdrowe symptomy od tych niepokojących?

Przeczytaj jakich objawów i dolegliwości możesz spodziewać się będąc w ciąży. Które z nich są normalnymi symptomami ciąży a których nigdy nie powinnaś ignorować i które powinny skłonić Cię do konsultacji z lekarzem.   

CZYTAJ WIĘCEJ

14 najczęstszych pytań o Zespół Policystycznych Jajników (PCOS)

Na PCOS, czyli Zespół Policystycznych Jajników może cierpieć nawet 10-15% kobiet w wieku rozrodczym. Czy PCOS jest groźną chorobą? Jakie są najczęstsze przyczny PCOS? Czy Zespół Policystycznych Jajników jest uleczalny? Poznaj odpowiedzi na 14 najczęstszych pytań o PCOS.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Naprotechnologia - naturalna metoda podczas starania o dziecko i nie tylko.

Naprotechnologia (Natural Procreatice Technology, w skrócie: NPT lub NaPro) to metoda naturalnego wsparcia prokreacji. Ma wiele zwolenników, jak i całkiem sporo przeciwników, zanim wypowiesz swoją opinię, przeczytaj informacje jakie dla Ciebie zebraliśmy. Przeczytaj, na czym dokładnie polega naprotechnologia, czy jest przeznaczona tylko dla kobiet, czy również wspiera mężczyzn, w jakich przypadkach okazuje się najskuteczniejsza, a w jakich raczej się nie sprawdzi. 

CZYTAJ WIĘCEJ