Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
@MumAgain jeju wspolczuje bardzo.. nie wyobrazam sobie nawet co musialas czuc. My mamy monitor oddechu baby sense7 i polecam. U nas poki co nie bylo bezdechow ani falszywego alarmu. Jedynie gdy wyjelismy Oskara i zapomnielismy wylaczyc (bardzo czesto 😅).
Co do partnerow to moj naprawde duzo pomaga i sie spisuje na medal. Gotuje praktycznie tylko R, ja doslownie pare razy cos zrobilam. Gdy wraca z pracy to czesto siedzi z Oskarem. W weekendy wstaje do niego w nocy. Nie wiem jak dalabym rade bez niego..
Ktoras pytala o spacerowanie w deszczowa pogode. My wychodzimy bez wzgledu na pogode. Wczoraj wlasnie padalo, a i tak wyszlismy. Mamy taka folie przeciwdeszczowa na wozek, a dla siebie wzielam parasolke. Od wyjscia ze szpitala po urodzeniu nie bylismy na spacerze tylko 2 dni po ciezkich nockach, no i wtedy gdy bylam w szpitalu dzieciecym z Oskarem.
Dzis bylismy u pediatry i Oski ma 56cm i 4,5kg 💪🏼😁Bettti03, Asiasia1, justinas, Małgosiagosia, enpe, Cerva, Mamma-mia, Emzet92 lubią tę wiadomość
11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5) -
enpe wrote:Ciężko mi stwierdzić ile ml , bo karmię piersią. Butelka wjeżdża i to też nie każdego dnia, to raz dziennie i w ciągu dnia raczej wtedy daję i wtedy teraz np. 90 ml. Mam wrażenie, że jej się pogorszyło z ulewaniem odkąd raz została z teściową na chwilę i pod rząd mała zjadła 120 ml mojego mleka. Może jej ta ilość jakoś nie wiem żołądek rozepchała?
Wydzielina różna. Jak w trakcie karmienia to taka jak mleko. Jak np. po godzinie / półtorej to wtedy jest taka nadtrawiona zgluciała troszkę.
Z nabiałem to nie wiem , chyba bym wolała najpierw zrobić jakieś testy w tym kierunku , bo też jakby nie patrzeć źródło białka i wapnia dobre 🙁. Ja ani partner nie mieliśmy takich alergii
U nas gdzieś w okolicy właśnie 3 tyg też zaczęło się mocniejsze ulewanie. Nawet pisałam tutaj o tym i zastanawiałam się dlaczego. Od jakiegoś tygodnia-dwóch znowu jest dużo lepiej, więc może to po prostu jakiś etap przejściowy!
Za bardzo się o wszystko obwiniasz! Pomysł trochę o sobie i bądź wyrozumiała. Jesteś świetną mamą ❤️
enpe lubi tę wiadomość
-
klaudia_23 wrote:@MumAgain jeju wspolczuje bardzo.. nie wyobrazam sobie nawet co musialas czuc. My mamy monitor oddechu baby sense7 i polecam. U nas poki co nie bylo bezdechow ani falszywego alarmu. Jedynie gdy wyjelismy Oskara i zapomnielismy wylaczyc (bardzo czesto 😅).
Co do partnerow to moj naprawde duzo pomaga i sie spisuje na medal. Gotuje praktycznie tylko R, ja doslownie pare razy cos zrobilam. Gdy wraca z pracy to czesto siedzi z Oskarem. W weekendy wstaje do niego w nocy. Nie wiem jak dalabym rade bez niego..
Ktoras pytala o spacerowanie w deszczowa pogode. My wychodzimy bez wzgledu na pogode. Wczoraj wlasnie padalo, a i tak wyszlismy. Mamy taka folie przeciwdeszczowa na wozek, a dla siebie wzielam parasolke. Od wyjscia ze szpitala po urodzeniu nie bylismy na spacerze tylko 2 dni po ciezkich nockach, no i wtedy gdy bylam w szpitalu dzieciecym z Oskarem.
Dzis bylismy u pediatry i Oski ma 56cm i 4,5kg 💪🏼😁
Ty też miałaś wcześniaka ? 😊 -
klaudia_23 wrote:@MumAgain jeju wspolczuje bardzo.. nie wyobrazam sobie nawet co musialas czuc. My mamy monitor oddechu baby sense7 i polecam. U nas poki co nie bylo bezdechow ani falszywego alarmu. Jedynie gdy wyjelismy Oskara i zapomnielismy wylaczyc (bardzo czesto 😅).
Co do partnerow to moj naprawde duzo pomaga i sie spisuje na medal. Gotuje praktycznie tylko R, ja doslownie pare razy cos zrobilam. Gdy wraca z pracy to czesto siedzi z Oskarem. W weekendy wstaje do niego w nocy. Nie wiem jak dalabym rade bez niego..
Ktoras pytala o spacerowanie w deszczowa pogode. My wychodzimy bez wzgledu na pogode. Wczoraj wlasnie padalo, a i tak wyszlismy. Mamy taka folie przeciwdeszczowa na wozek, a dla siebie wzielam parasolke. Od wyjscia ze szpitala po urodzeniu nie bylismy na spacerze tylko 2 dni po ciezkich nockach, no i wtedy gdy bylam w szpitalu dzieciecym z Oskarem.
Dzis bylismy u pediatry i Oski ma 56cm i 4,5kg 💪🏼😁
Klaudia możesz być dumna z tego, jak Twój Oskarek rośnie i się rozwija. Brawo Bardzo się cieszymyklaudia_23 lubi tę wiadomość
-
MumAgain wrote:Jadę dziś po monitor oddechu.
Przeżyłam dziś cudem bo malo brakowało a umarłabym.
Nie wiem co mnie tknęło bo ja za snem jak niedźwiedź. Olek był cicho. A ja obudziłam się przed 2. Spojrzałam do dostawki a on leży z otwartymi oczami . Spojrzałam na klatkę i nic. Zero ruchu. Wyrwałam go bo nawet nie wyjęłam z dostawki. A on jak szmaciana lala. Bezwladny.
Obróciłam głowa w dół i potarłam kilka razy po plecach energicznie . Czułam moment jak jego ciało zareagowało, spiął się. Zaczal ruszać. Wzięłam go normalnie na ręce. I w sekundę zasnal. A ja siedziałam z mim tak. Nie byłam w stanie wydać głosu z siebie. Męża obudziłam kilka minut później. Powiedziałam co się stało. Dałam mu małego bo musiałam do WC. Ale przysięgam nie mogłam ustać na nogach tak mi się trzęsło wszystko.
Najdłuższe sekundy mojego życia. Nie powiem co myślę. Bo się boję własnych myśli teraz. Ale przysięgam niczego nie bałam się w życiu bardziej jak dzisiaj dotknąć jego ciała jak zauważyłam że nie oddycha
A uświadomiłam sobie to dopiero jak już zaczął oddychać.
Jesteśmy po lekarzu . A ja jadę kupić monitor oddechu
Dziś nie liczy się nic. A ja jestem kłębkiem nerwów. -
Evvee27 wrote:Mój jest z 34 tygodnia , ważył 2360 g 😊
Mieliście żelazo po wyjściu ze szpitala ?
Tak i mamy problemy z anemia. Juz pare razy pisalam tu wlasnie posty, ze trafilismy do szpitala z tego powodu i nam zwiekszali dawke i w koncu zmienili tez preparat. Za tydzien 18 wrzesnia mamy znowu kontrole wynikow czy sie poprawilo cos.11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5) -
Mamma-mia wrote:Wiesz, co też pytanie czy np. nie wolałabyś się "zamienić" trochę czasem, tzn. powiem ze swojej perspektywy - jak mąż czasem małą weźmie po pracy i ja mogę sama, bez jej w chuście, posprzątać czy ugotować coś, to jest dla mnie jak rozrywka 😅 i odpoczynek. Jednak przebywanie z maluchem 24h/dobę mnie trochę męczy psychicznie, mimo, że ją bardzo kocham, to czasami naprawdę wykonanie jakiegoś innego obowiązku SAMEJ sprawia mi przyjemność.
Stad moje pytanie - czy może nie chciałabyś zaproponować mężowi "słuchaj, Ty teraz przez godzinę zajmujesz się naszym synkiem, a ja coś ugotuje" ja nieraz właśnie przejmuje jakiś obowiązek męża, którym on jest zmęczony i daje mu w zamian małą, bo dla obojga z nas to jest jakaś mila odmiana.
@MumAgain, o rany... Musiałaś przeżyć straszne chwilę... A co powiedział lekarz?
Mój pierwszy syn miał bezdechy, pamiętam ten stres. Teraz w chorobie małej raz się zdarzyło, ale miałam wrażenie, że po prostu ją zatkało przez te wydzielinę gęsta i w nosie i niżej w drogach oddechowych. "Ocuccila się" dopiero jak ją mocniej klepałam po plecach i wybiegłam z nią na taras (to było w nocy).Mamma-mia lubi tę wiadomość
-
Evvee27 wrote:Oj nawet nie mów , chociaż łudzę się że nie dopadnie nas nic tak dugo i ile będę go nadal karmić . Za tydzień jeszcze szczepionka doustna na rotawirusy ostatnia i dopiero w październiku kolejne szczepienie obyśmy dotrwali jakoś .
Wiadomo że nigdzie kolorowo nie jest ale sama widzisz Twój mąż ma przebłyski nie obrażając nikogo -gluptaskowe ale nadrabia innym zachowaniem. Tacy są faceci. Ale mój to wyjątkowo , chociaż nie mogę powiedzieć bo starszego syna też zawozi do szkoły i odbiera żebym nie musiała Oliego targać ze soba.
Ale prócz tego to nic nie zrobi, łącznie z tym że wczoraj się pokłóciliśmy o śmieci bo nie posegregował wieczorem a rano był wywóz .
Naczyń nie umyje bo w zasadzie nie wiem czemu, czeka aż kupimy zmywarkę a z racji tego że prowadziliśmy się dwa miesiące temu i ciągle jeszcze coś kończymy , takie rzeczy stwierdziłam że odłożymy na dalszy plan , zmywarka nie jest aż tak niezbędna . -
Dziewczyny ja nie wiem jak wstałam. Ja jestem totalny śpioch. Możesz mnie wynieść z łóżkiem i nie obudzisz.
A tu zasługa mojej depresji i nerwicy lękowej. Dużo się wybudzam i sprawdzam czy oddycha bo mam takie schizy. A dziś opatrzność nad nami czuwała i obudziłam się na czas. -
enpe wrote:Podziwiam, naprawdę podziwiam każdą mamę bez zmywarki. Ja mam taki kocioł z jednym dzieckiem, małym mieszkaniem, że nawet załadowanie i rozładowanie zmywarki czasem na raty muszę robić przez malutką. No i od samego mycia rąk od małej mam już takie papierowe dłonie. Naprawdę zmywarka mi życie ratuje i już nawet ryczałam, że jestem do dupy matka, bo kiedyś kobiety zmywarek nie miały i innych gadżetów a dawały radę. Podziwiam was babki jak ogarniacie, zwłaszcza że niektóre z was mają więcej niż jednego dzidzioła, niektóre nie mają pomocy od partnera. Ja mam pomoc partnera , jedno dziecko, małe mieszkanie a nawalam. Wczoraj po raz pierwszy będąc samej w domu dałam radę zrobić makaron. A tak to w weekendy daję radę, bo wtedy narzeczony z malutką pobędzie i przewinie . Ogółem ciężki kawałek chleba bycie mamą. Piękny ale ciężki.
enpe, Asiasia1 lubią tę wiadomość
-
@enpe nie zarzucaj sobie nic.
Że swojej perspektywy powiem Ci tak: robisz idealnie. Bo mogłabyś zrobić obiad, posprzątać i umyć okna. Ale kosztem dziecka. A Ty dziecka potrzeby stawiasz na 1 miejscu. I to świadczy tylko o tym , że jesteś cudowną mamą. Bo kiedyś dziecko nie będzie pamiętało czy tata miał obiad pod nos podany, pranie zrobione i umyte okna w salonie. Ale będzie pamiętało, że byłaś przy nim kiedy tego potrzebowało. A to jest ważne. Nie kotlety i firanki.enpe, Asiasia1, justinas, Emzet92 lubią tę wiadomość
-
MumAgain wrote:Dziewczyny ja nie wiem jak wstałam. Ja jestem totalny śpioch. Możesz mnie wynieść z łóżkiem i nie obudzisz.
A tu zasługa mojej depresji i nerwicy lękowej. Dużo się wybudzam i sprawdzam czy oddycha bo mam takie schizy. A dziś opatrzność nad nami czuwała i obudziłam się na czas. -
MumAgain wrote:Lekarz to jak zwykle... spokojnie, tak bywa. Noworodki i niemowlęta czasem zapomninaja o oddechu. ...
-
klaudia_23 wrote:Tak i mamy problemy z anemia. Juz pare razy pisalam tu wlasnie posty, ze trafilismy do szpitala z tego powodu i nam zwiekszali dawke i w koncu zmienili tez preparat. Za tydzien 18 wrzesnia mamy znowu kontrole wynikow czy sie poprawilo cos.
-
klaudia_23 wrote:Tak i mamy problemy z anemia. Juz pare razy pisalam tu wlasnie posty, ze trafilismy do szpitala z tego powodu i nam zwiekszali dawke i w koncu zmienili tez preparat. Za tydzien 18 wrzesnia mamy znowu kontrole wynikow czy sie poprawilo cos.
-
Bettti03 wrote:U nas gdzieś w okolicy właśnie 3 tyg też zaczęło się mocniejsze ulewanie. Nawet pisałam tutaj o tym i zastanawiałam się dlaczego. Od jakiegoś tygodnia-dwóch znowu jest dużo lepiej, więc może to po prostu jakiś etap przejściowy!
Za bardzo się o wszystko obwiniasz! Pomysł trochę o sobie i bądź wyrozumiała. Jesteś świetną mamą ❤️
U nas też podobnie! Więcej ok 3 tygodnia, teraz się uspokoiło. 🙂Bettti03 lubi tę wiadomość
31 🙋🏼♀️
👶🏼 2024