Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Lolcia37 wrote:A ja bym chciała spać , ale mój syn to ranny ptaszek i wstaje o 6, a dziś nawet przed 6. Ja teraz wzięłam tydzień zwolnienia bo mam katar i kaszel i nadrabiam zaległości na netflixie. I
-
Cerva wrote:No właśnie ja jakiś czas temu pisałam, że mieliśmy mega spięcie przed sylwestrem, a rzadko się kłócimy, bo właśnie miałam odczucie, że on trochę bagatelizuje pewne sprawy, w sensie jak mu mówię o tym, że się czymś martwię itd.
A wczoraj czytał tą książkę i sam powiedział, że rozumie, że mogę mieć teraz taka huśtawkę nastrojów, że trzeba wspierać i w ogóle. 😃 No i są tam też rady dla facetów na każdy okres ciąży - wczoraj do 2 miesiąca była bardzo ważna - "zamknij dziób" 😂😂😂Lolcia37, Olusiaa, Malinaaa, Emzet92, Cerva, Kira lubią tę wiadomość
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
Cerva wrote:No właśnie ja jakiś czas temu pisałam, że mieliśmy mega spięcie przed sylwestrem, a rzadko się kłócimy, bo właśnie miałam odczucie, że on trochę bagatelizuje pewne sprawy, w sensie jak mu mówię o tym, że się czymś martwię itd.
A wczoraj czytał tą książkę i sam powiedział, że rozumie, że mogę mieć teraz taka huśtawkę nastrojów, że trzeba wspierać i w ogóle. 😃 No i są tam też rady dla facetów na każdy okres ciąży - wczoraj do 2 miesiąca była bardzo ważna - "zamknij dziób" 😂😂😂Cerva lubi tę wiadomość
04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
Z książek u mnie najnowszy zakup to dwie części serii "Mamy dla Mamy". Jest tom 1 o ciąży (krótszy) i tom 2 macierzyństwo - i w tym jest masa informacji i odpowiedzi chyba na wszystkie pytania. Więc ja póki co polecam czytam na razie o ciąży - wiadomo i jest naprawdę wiele kwestii poruszonych. Na Vinted można często znaleźć dwie w pakiecie i wychodzi taniej
Lannati_ lubi tę wiadomość
-
magda_o wrote:Z książek u mnie najnowszy zakup to dwie części serii "Mamy dla Mamy". Jest tom 1 o ciąży (krótszy) i tom 2 macierzyństwo - i w tym jest masa informacji i odpowiedzi chyba na wszystkie pytania. Więc ja póki co polecam czytam na razie o ciąży - wiadomo i jest naprawdę wiele kwestii poruszonych. Na Vinted można często znaleźć dwie w pakiecie i wychodzi taniej
Lannati_ lubi tę wiadomość
-
Asiasia1 wrote:@malgosiagosia, nie martw się. Mój mąż nic nie czytał, zmusilam go by ze mną poszedł do szkoły rodzenia, część zajęć była stacjonarnie, część online to po 1 zajęciach masakra, mówił, że on i tak nie będzie nic pamiętać po porodzie, że czuje się jak debil i nie chce ćwiczyć pozycji do porodu z obcymi ludźmi, że możemy na YT przed samym porodem sprawdzić itp wiec nie poszliśmy tam więcej bo byłam na niego tak wściekła. Szkoła wysłała nam nagrania, które oglądaliśmy w domu później. Po porodzie był w szoku, ile jest pracy przy dziecku itp, musiałam mu jak za przeproszeniem dla debila rozpisać krok po kroku co ma i jak robić rano, co wieczorem apropo pielęgnacji itp ale by nie demonizować chłopów. Nie raz, nie dwa mnie zaskoczył i rzucał tekstami, że czytał, że kąpiel ma być taka i taka, że na spacer nie można przegrzewać 🤣 komiczny byl, ale po cichu czytał w internecie co potrzebował w danym momencie. Tłumaczyłam sobie to tak, że facet w ciąży nie jest, nie czuje jak się jego ciało zmienia, nie ma tych hormonów i się później przywiązuje. Jeszcze mąż się ogarnie, a jak nie to po porodzie dasz mu książka ciążowa w łeb jak będzie głupie pytania zadawać i niech sobie szuka odpowiedzi ;p
-
Małgosiagosia wrote:Musi się ogarnąć, bo zamierzam dziecko z nim zostawiać i chcę się też dzielić obowiązkami. Na szkołę rodzenia obiecał pójść, ale zobaczymy czy nie powie, że to bez sensu po jednych zajęciach jak Twój. On po prostu uważa, że poszuka się w necie jak przyjdzie pora.
Zobaczy innych facetów to też będzie chciał chodzić.
Zrobiłam pomidorówkę , daje synkowi , a on na to, że jego tata robi najlepsze zupki na świecie. Mąż nigdy nie gotuje i weź tu człowieku miej dziecko 😜Lannati_, Małgosiagosia lubią tę wiadomość
04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
Lolcia37 wrote:Zobaczy innych facetów to też będzie chciał chodzić.
Zrobiłam pomidorówkę , daje synkowi , a on na to, że jego tata robi najlepsze zupki na świecie. Mąż nigdy nie gotuje i weź tu człowieku miej dziecko 😜Lolcia37 lubi tę wiadomość
-
Małgosiagosia wrote:Hahah, nie ma to jak się namęczyć przy dziecku, a ono i tak woli tatę, bo tata na wszystko pozwala.
Małgosiagosia, Lolcia37 lubią tę wiadomość
-
Język niemowląt - odradzam, to jest książka o tresurze niemowląt a nie wychowaniu w miłości i poczuciu bezpieczeństwa
Miałam też ciężarówką przez 9 miesięcy - cześć informacji spoko, cześć bardzo nieaktualna albo zbyt ogólnikowo objęta.
Ogólnie o macierzyństwie i samej ciąży obecnie jest masa super profili/stron w internecie.
Mogę natomiast polecić świetną i niedrogą książkę o karmieniu piersią, w tym także o takich odruchach noworodka, kupkach i różnych problemach, które pojawiają się w pierwszych miesiącach. "Po prostu piersią"
Poleciłam ją kilku dziewczynom, kupiłam dwóm przyjaciółką, a swoją aktualnie pożyczyłam żonie kolegi - wszyscy bardzo zadowoleni, korzystali. Kolega do mnie ostatnio pisał,że mega dziekują, bo wrócili do domu ze szpitala tydzień temu i mieli totalny kryzys, nie wiedzieli co się dzieje, więc on usiadł do tej książki i się wyjaśniło
Ogólnie w moim odczuciu dużo się mówi o karmieniu piersią, ale mało o tym, że nie nie działa tak, że podejmujesz decyzję "chcę karmić" i to tyle jesli chodzi o wysiłek w tym kierunku. Wiele kobiet myśli, że zaraz będzie miało rzekę mleka, a jak napotykają pierwsze trudności, to przez niewiedzę (plus ewentualne durne rady teściowych, które mają te wiedzę sprzed 40 lat) przestają wierzyć w to, że się uda, wmawiają sobie "nie mam mleka" i zaraz wjeżdża butla, a później to już ciężko z tego zejść, więc w wielu przypadkach jest pozamiatane. A szkoda, jeśli chęci były. Zabrakło po prostu wiekszej wiedzy i świadomości, samozaparcia. Realnie mało która kobieta nie jest w stanie wyprodukować wystarczającej ilości pokarmu, natomiast jednocześnie u mało której jet ten fart, że wystarczy niewiele zrobić i już jest stała produkcja. To tak nie działa, potrzeba pracy i cierpliwości.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia, 13:21
Malinaaa, Małgosiagosia, Emzet92, Cerva, Lannati_, Asiasia1 lubią tę wiadomość
-
Pisałyście o smakach
Ja jakoś ostatnio wcale nie mam apetytu, a w tej ciąży póki co nie mam żadnych preferencji smakowych. Aż mi z tym dziwnie, bo zazwyczaj miałam. Schudłam 2 kg.
W nocy mam natomiast straszne mdłości, musze sie powstrzymywać, żeby nie zwymiotować. Czy któraś też ma ten problem w nocy?
A tak to jesteśmy w szpitalu, ale z moich powodów zdrowotnych, dzidziutek ma się dobrze i wczoraj (9+0) miał 24 mm A apki flo wychodzi 9+1 ale ta apka zawsze liczy 1 dzień za dużo.
Asiasia1, trzymam kciuki za to, żeby teraz już było dobrze! Miałam krwiaki w poprzednich ciążach, wchłonęły się. Oby tak też było u Was
Cerva, fantastyczne wieści z wizyty
Bunkiera, ja robiłam nifty pro w poprzedniej ciąży po tym, jak test potrójny wyszedł z odchyleniami i otrzymałam telelefon z poradni genetycznej, że wystawiają mi skierowanie na amniopunkcję. Ogólnie przestraszyłam się jakoś i zrobiłam zamiast tego nifty, a dziś, po rozmowie z różnymi genetykami, perinatologami wiem, że to nie była dobra decyzja, bo wynik dał mi tylko złudne poczucie bezpieczeństwa. Wiem, że tym razem jakby mi wyszło coś nie tak, to albo wybiorę się do IMiD i tam wykonam badania, albo zrobię amnio. -
Mamma-mia wrote:Język niemowląt - odradzam, to jest książka o tresurze niemowląt a nie wychowaniu w miłości i poczuciu bezpieczeństwa
Miałam też ciężarówką przez 9 miesięcy - cześć informacji spoko, cześć bardzo nieaktualna albo zbyt ogólnikowo objęta.
Ogólnie o macierzyństwie i samej ciąży obecnie jest masa super profili/stron w internecie.
Mogę natomiast polecić świetną i niedrogą książkę o karmieniu piersią, w tym także o takich odruchach noworodka, kupkach i różnych problemach, które pojawiają się w pierwszych miesiącach. "Po prostu piersią"
Poleciłam ją kilku dziewczynom, kupiłam dwóm przyjaciółką, a swoją aktualnie pożyczyłam żonie kolegi - wszyscy bardzo zadowoleni, korzystali. Kolega do mnie ostatnio pisał,że mega dziekują, bo wrócili do domu ze szpitala tydzień temu i mieli totalny kryzys, nie wiedzieli co się dzieje, więc on usiadł do tej książki i się wyjaśniło
Ogólnie w moim odczuciu dużo się mówi o karmieniu piersią, ale mało o tym, że nie nie działa tak, że podejmujesz decyzję "chcę karmić" i to tyle jesli chodzi o wysiłek w tym kierunku. Wiele kobiet myśli, że zaraz będzie miało rzekę mleka, a jak napotykają pierwsze trudności, to przez niewiedzę (plus ewentualne durne rady teściowych, które mają te wiedzę sprzed 40 lat) przestają wierzyć w to, że się uda, wmawiają sobie "nie mam mleka" i zaraz wjeżdża butla, a później to już ciężko z tego zejść, więc w wielu przypadkach jest pozamiatane. A szkoda, jeśli chęci były. Zabrakło po prostu wiekszej wiedzy i świadomości, samozaparcia. Realnie mało która kobieta nie jest w stanie wyprodukować wystarczającej ilości pokarmu, natomiast jednocześnie u mało której jet ten fart, że wystarczy niewiele zrobić i już jest stała produkcja. To tak nie działa, potrzeba pracy i cierpliwości.
Oj tak karmienie piersią to często trudna droga, często bolesna i wymagającą. Ja miałam z dziewczynami cc na cito, więc moja laktacja dłuuugo się rozkręcała. A sorry, ja ją rozkręcałam i walczyłam o mleko dla wczesniaczek. Mur beton odciąganie co 3h, a jak dziewczyny osiągnęły 3kg wagi przystawianie do piersi. Później rany, podcinanie wędzidełek, ból i wyrzuty sumienia. Aaa no i podejrzenie alergii na bmk, więc dieta, dieta, dieta.
Ech, suma sumarum karmiłam Adę rok i 2 miesiące do samoodstawienia, a Sara odłączyła się, gdy miała 4 mięsace, bo musiałam iść na weekend do szpitala z Adą. Chwile jeszcze byłyśmy kpi, ale nie mialam sił i czasu na odciąganie, bo mleka miałam rzekę. Po tym doświadczeniu wiem jedno - kp to piękna więź, ale trudna przeprawa. Sobie sprzed kilkunastu miesięcy powiedziałabym, ze ja też jestem wazna i że sposób karmienia nie jest najważniejszy. Ale zgadzam się z tym co kolezanka wyżej słusznie wskazała- wiedza to duża siła i pozwala ominąć problemy z kp, a już napewno zweryfikować złote rady życzliwych cioć 🙂
ps Hafiję pewnie wszystkie pokochamy za galerię kupek 🤪🤪 wspomnicie moja słowa! 🤭Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
Mamma-mia świetnie to ujełaś, kp na początku jest strasznie ciężkie i potrafi przytłoczyć. Znam tylko 1 osobę, której przyszło to naturalnie i nie miała żadnych problemów, więc jak słyszałam jakie to piękne i naturalne chciało mi się śmiać 🤣 niestety w nocy mam to samo. Dziś w nocy miałam takie odruchy wymiotne, że obudziłam przez te dźwięki synka 😅😂
Emzet92 podziwiam 💪przy 1 na początku miałam wrażenie, że albo go karmię, albo siedzę z laktatorem. Koniec dnia 😂 i się zastanawiałam jak to robią matki bliźniaków. Jaka matka nie oglądała galerii kupek niech pierwsza rzuci kamieniem 🤣🤣🤣🤣Mamma-mia lubi tę wiadomość
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
Oj karmienie piersią temat rzeka , ogólnie mnie moja położna strasznie cisnęła o to karmienie piersią , ja miałam dużo pokarmu ale bez wartości bo jadłam tylko herbatniki tak naprawdę .. nastraszyli mnie że nic jeść nie mogę i się bałam i ciągle wpieprzałam herbatniki zbożowe. To też że ja np mam brodawki wklęsłe więc moje dziecko nie mogło sobie złapać, na różne sposoby mu dawałam i kapturek nawet nie pomagał bo czuł sylikon i wypluwał . Karmiłam 3 miesiące po 3 miesiącach walnęłam tym cycem i przeszłam na butlę ale uwierzcie ciężko było bo mój syn długo szukał piersi , ogólnie to był czeski film. Nie spał po nocach , bujałam go husialam i ni tfu tfu nie pomagało. A zapewne zaczęło się od tego cycka. Albo po prostu takie dziecko. Wiem tyle że chciałabym teraz karmić ile się da 😩
-
Emzet92 wrote:Oj tak karmienie piersią to często trudna droga, często bolesna i wymagającą. Ja miałam z dziewczynami cc na cito, więc moja laktacja dłuuugo się rozkręcała. A sorry, ja ją rozkręcałam i walczyłam o mleko dla wczesniaczek. Mur beton odciąganie co 3h, a jak dziewczyny osiągnęły 3kg wagi przystawianie do piersi. Później rany, podcinanie wędzidełek, ból i wyrzuty sumienia. Aaa no i podejrzenie alergii na bmk, więc dieta, dieta, dieta.
Ech, suma sumarum karmiłam Adę rok i 2 miesiące do samoodstawienia, a Sara odłączyła się, gdy miała 4 mięsace, bo musiałam iść na weekend do szpitala z Adą. Chwile jeszcze byłyśmy kpi, ale nie mialam sił i czasu na odciąganie, bo mleka miałam rzekę. Po tym doświadczeniu wiem jedno - kp to piękna więź, ale trudna przeprawa. Sobie sprzed kilkunastu miesięcy powiedziałabym, ze ja też jestem wazna i że sposób karmienia nie jest najważniejszy. Ale zgadzam się z tym co kolezanka wyżej słusznie wskazała- wiedza to duża siła i pozwala ominąć problemy z kp, a już napewno zweryfikować złote rady życzliwych cioć 🙂
ps Hafiję pewnie wszystkie pokochamy za galerię kupek 🤪🤪 wspomnicie moja słowa! 🤭
Zgadzam się, że kp to wyboista droga, tylko mało się o tym mówi. O kryzysach laktacyjnych, stabilizacji laktacji, problemach z karmieniem przy skokach rozwojowych, o wędzidelkach, napieciu mięśniowym i całej masie innych rzeczy, które mają wpływ na kp. Starsze pokolenie wcale nie pomaga ze swoimi radami, bo w ich czasach był duży nacisk na karmienie mm i jak tylko dziecko płacze, to wmawia się tej zestresowanej mamie, że niedojada i jest głodne. Wtedy pojawia się butelka, najpierw jedna, potem więcej, a mleka w piersiach produkuje się mniej, ponieważ to dziecko iloscią karmień nakręca laktacje i informuje ile tego mleka potrzebuje. Mniej karmień = mniejsza produkcja. Dlatego przy rozkręcaniu laktacji ważne jest częste przystawianie dziecka do piersi. Ja sama miałam milion kryzysów i wiele razy mówiłam że dość, koniec. Szczegolnie kiedy pojawila sie alergia i musialam przejść na diete eliminacyjną. A ostatecznie karmię już grubo ponad dwa lata i syn nie wygląda jakby chciał zrezygnować z cyca. Szanuję każdą formę karmienia dziecka, bo to tylko i wyłącznie decyzja mamy 🙂 ale chodzi mi o sytuację, gdzie kobieta chce karmić piersią, ale nie otrzymuje należytej pomocy i wsparcia, a jeszcze się jej wmawia, że nie ma mleka. Tym bardziej, że żeby stwierdzić że dziecko nie dojada są inne wskaźniki.
Trochę się rozpisałam, ale kp to bliski mi temat 🙈Mamma-mia lubi tę wiadomość
-
A ja akurat laktację wspominam bardzo dobrze prócz pierwszego nawału w 3. czy 4. dobie było naprawdę dobrze. Oczywiście bywało, że piersi bardziej bolały jak kanalik się przytkał lub coś podobnego, ale na to co słyszałam od bliskich mi koleżanek to miałam łatwo i przyjemnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia, 18:21
Malinaaa, Emzet92, Asiasia1 lubią tę wiadomość
Sardynka -
Malinaaa wrote:Zgadzam się, że kp to wyboista droga, tylko mało się o tym mówi. O kryzysach laktacyjnych, stabilizacji laktacji, problemach z karmieniem przy skokach rozwojowych, o wędzidelkach, napieciu mięśniowym i całej masie innych rzeczy, które mają wpływ na kp. Starsze pokolenie wcale nie pomaga ze swoimi radami, bo w ich czasach był duży nacisk na karmienie mm i jak tylko dziecko płacze, to wmawia się tej zestresowanej mamie, że niedojada i jest głodne. Wtedy pojawia się butelka, najpierw jedna, potem więcej, a mleka w piersiach produkuje się mniej, ponieważ to dziecko iloscią karmień nakręca laktacje i informuje ile tego mleka potrzebuje. Mniej karmień = mniejsza produkcja. Dlatego przy rozkręcaniu laktacji ważne jest częste przystawianie dziecka do piersi. Ja sama miałam milion kryzysów i wiele razy mówiłam że dość, koniec. Szczegolnie kiedy pojawila sie alergia i musialam przejść na diete eliminacyjną. A ostatecznie karmię już grubo ponad dwa lata i syn nie wygląda jakby chciał zrezygnować z cyca. Szanuję każdą formę karmienia dziecka, bo to tylko i wyłącznie decyzja mamy 🙂 ale chodzi mi o sytuację, gdzie kobieta chce karmić piersią, ale nie otrzymuje należytej pomocy i wsparcia, a jeszcze się jej wmawia, że nie ma mleka. Tym bardziej, że żeby stwierdzić że dziecko nie dojada są inne wskaźniki.
Trochę się rozpisałam, ale kp to bliski mi temat 🙈Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g