Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWeszłam trochę podczytać i gratuluję wszystkim nowo rozpakowanym!
Ja dziś wreszcie domknęłam najpilniejsze sprawy zawodowe, skończyłam książkę Twardocha, którą męczyłam od początku ciąży, jak również książkę o karmieniu piersią oraz ogarnęłam wszystkie niezbędne spotkania zawodowe i towarzyskie - oficjalnie mogę rodzić
Jak wreszcie głowa zwolniona, to może i brzuszek się zwolni, bo kurde najwyższa pora. Jutro idę na ktg, pojutrze na USG do ginekologa FMF, który nam robił wszystkie trzy badania prenatalne- on na pewno wymierzy Kluskę zgodnie ze stanem rzeczywistym, wiec będe wiedziała czy idę pod nóż na CC czy jednak uda się SN.
Pewnie mam mało popularne podejście, ale jakoś szkoda mi żegnać się z brzuszkiem... Te ostatnie dni są oczywiście mega ciężkie, boli, ciągnie, brzuch jest ogromny, ale jednak daję radę normalnie funkcjonować - nadal ogarniam życie, dom, jeżdżę autem. Myślałam, że będzie gorzej. I niby czekam na Małą po drugiej stronie, ale wiem też, że będę tęsknić za kopniaczkami i tą kontrolą, jaką mam nad nią w tej chwili. Po porodzie nic już jednak nie będzie takie samo.
Ciekawa jestem czy poród zmieni moje nastawienie do ciąży - na tę chwilę uważam, że to był bardzo spoko czas, jeden z najfajniejszych w moim życiu. Bólu i skurczy się nie boję, więc jeśli tylko mnie nie pokroją wzdłuż i wszerz, a dziecię nie okaże się diabłem, to może nawet rozważę kiedyś kolejną ciążę
PS. Bobby, po co pokazałaś te lalki, ja już je chcę
PS2. Ale widać tu teraz rozdźwięk tematyczny pomiędzy rozpakowanymi a nierozpakowanymi, hehe, to jednak kompletnie inne planety i inne zmartwienia
Limerikowo, emi2016, Bobby29, Applejoy, trzydziecha, Marcelina85, Pierniczkowa, Misi@, Agagusia lubią tę wiadomość
-
kayama wrote:Dziewczyny mam pytanie z innej beczki. Chce uprac wszystko z wózka który kupiliśmy używany Bebetto Vulcano, i jakas masakra nie możemy znaleźć jak zdejmuje się budke z gondoli. Jest zaczepiona na tym pałąku, który można opuścić, ale nigdzie nie możemy znaleźć suwaka czy nap (( No paranoja jakąś, to jest duży brudny element i nie ma opcji aby tak zostało. Ktoś coś wie?? Trzeba ta rączkę odkręcić czy co?
trzeba wziac pod uwage ze niektore materialy nawet w 30stop moga sie skurczyc
ponowne zalozenie mozenie byc mozliwe
ja bym wziela miske z woda z mydlinami i gabke i tak poczyscila zew i wew plus pare x wymienila wode na czysta a potem do wyschniecia
my wozek trzymalismy w suchej piwnicy pod folia
przy 1ym dziecku obsesja prania i czyszczenia wszystkiego, przy drugim juz brak, przy trzecim w lezaczku bujaczku wypralam tylko materacyk na ktory i tak zawsze kladlam ochraniacz i pieluche, wozek tylko wietrze i zew/wew przetre
od nowosci wozek byl wylacznoe wietrzonyWiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2019, 21:21
kayama lubi tę wiadomość
-
kayama wrote:Dziewczyny mam pytanie z innej beczki. Chce uprac wszystko z wózka który kupiliśmy używany Bebetto Vulcano, i jakas masakra nie możemy znaleźć jak zdejmuje się budke z gondoli. Jest zaczepiona na tym pałąku, który można opuścić, ale nigdzie nie możemy znaleźć suwaka czy nap (( No paranoja jakąś, to jest duży brudny element i nie ma opcji aby tak zostało. Ktoś coś wie?? Trzeba ta rączkę odkręcić czy co?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2019, 21:27
-
nick nieaktualny
-
baileys wrote:Weszłam trochę podczytać i gratuluję wszystkim nowo rozpakowanym!
Ja dziś wreszcie domknęłam najpilniejsze sprawy zawodowe, skończyłam książkę Twardocha, którą męczyłam od początku ciąży, jak również książkę o karmieniu piersią oraz ogarnęłam wszystkie niezbędne spotkania zawodowe i towarzyskie - oficjalnie mogę rodzić
Jak wreszcie głowa zwolniona, to może i brzuszek się zwolni, bo kurde najwyższa pora. Jutro idę na ktg, pojutrze na USG do ginekologa FMF, który nam robił wszystkie trzy badania prenatalne- on na pewno wymierzy Kluskę zgodnie ze stanem rzeczywistym, wiec będe wiedziała czy idę pod nóż na CC czy jednak uda się SN.
Pewnie mam mało popularne podejście, ale jakoś szkoda mi żegnać się z brzuszkiem... Te ostatnie dni są oczywiście mega ciężkie, boli, ciągnie, brzuch jest ogromny, ale jednak daję radę normalnie funkcjonować - nadal ogarniam życie, dom, jeżdżę autem. Myślałam, że będzie gorzej. I niby czekam na Małą po drugiej stronie, ale wiem też, że będę tęsknić za kopniaczkami i tą kontrolą, jaką mam nad nią w tej chwili. Po porodzie nic już jednak nie będzie takie samo.
Ciekawa jestem czy poród zmieni moje nastawienie do ciąży - na tę chwilę uważam, że to był bardzo spoko czas, jeden z najfajniejszych w moim życiu. Bólu i skurczy się nie boję, więc jeśli tylko mnie nie pokroją wzdłuż i wszerz, a dziecię nie okaże się diabłem, to może nawet rozważę kiedyś kolejną ciążę
PS. Bobby, po co pokazałaś te lalki, ja już je chcę
PS2. Ale widać tu teraz rozdźwięk tematyczny pomiędzy rozpakowanymi a nierozpakowanymi, hehe, to jednak kompletnie inne planety i inne zmartwienia
i to sie nazywa optymistyczne podejście
Brawo!
gratuluje sil w lato na koncowce
w 1ej ciazy tez bylam wulkanem energii, w 2ej ok do konca jeziorka auto baseny ale juz sie toczylam
teraz me sily 2jka pochlania i noga za noga
na szczescie od 2 tyg mam Mame do pomocy 😀Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2019, 21:28
baileys lubi tę wiadomość
-
Limerikowo wrote:moze jest niezdejmowalny element akurat
trzeba wziac pod uwage ze niektore materialy nawet w 30stop moga sie skurczyc
ponowne zalozenie mozenie byc mozliwe
ja bym wziela miske z woda z mydlinami i gabke i tak poczyscila zew i wew plus pare x wymienila wode na czysta a potem do wyschniecia
my wozek trzymalismy w suchej piwnicy pod folia
przy 1ym dziecku obsesja prania i czyszczenia wszystkiego, przy drugim juz brak, przy trzecim w lezaczku bujaczku wypralam tylko materacyk na ktory i tak zawsze kladlam ochraniacz i pieluche, wozek tylko wietrze i zew/wew przetre
od nowosci wozek byl wylacznoe wietrzonyStarania od 2013r.
2015r. - 2x IUI hsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIO kariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤ -
kayama wrote:Dziewczyny mam pytanie z innej beczki. Chce uprac wszystko z wózka który kupiliśmy używany Bebetto Vulcano, i jakas masakra nie możemy znaleźć jak zdejmuje się budke z gondoli. Jest zaczepiona na tym pałąku, który można opuścić, ale nigdzie nie możemy znaleźć suwaka czy nap (( No paranoja jakąś, to jest duży brudny element i nie ma opcji aby tak zostało. Ktoś coś wie?? Trzeba ta rączkę odkręcić czy co?
Ja też mam vulcano, prałam tylko boczki, spod gondoli i materacyk, nie zdejmowałem tej górnej części tylko przetarlam ścierka. W ogóle dzwoniłam wtedy nawet do Benetto pytac w ilu stopniach to można wszystko prac i babka powiedziała że w ogóle nie można i robię to na wodna odpoowiedziaonosc, że lepiej ręcznie przetrzeć (swoją drogą robią zdejmowane elementy to każdy to chce prac...) Więc ostatecznie wypralam ręcznie i nic się nie stałoWiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2019, 22:28
-
natty85 wrote:Ja.przy drugim.juz.nawet nie wypralam.materacyka bo i tak.zawsze.cos na nim kładę przy.Tosi.pralam wszystko.
Ja tez skonczylam z obsesje prania przy 2 dziecku... Nie wiem nawet po co pralam wklad z fotelika samodchodowego, bo i tak starsza cora musiala go ,,wyprobowac". Wszystkie zabawki, ubranka i tak przechodza wpierw przez jej rece Mam tylko nadzieję, ze przyczyni sie to, ze mlodsza będzie zdrowsza i uodporniona na bakterie :pnatty85, joan85 lubią tę wiadomość
-
w bebetto idzie budkę zdjąć, sama prałam ale nie pamiętam jak zdjęłam mam murano, jutro dla Was mogę obczaić
Gratuluję kolejnych dzieciaczków
Frida, cudna szylkreteczka, też mam i też szaleje na punkcie brzuszka a myslałam że już się nauczyła że dzieci fajne nie są bo ciągną za uszy i ogon albo wtykają paluszki gdzie nie trzeba a czasem gryza...Frida91 lubi tę wiadomość
-
Znowu nie mogę spać. I tak myślę o tym dniu terminu co mam być w szpitalu. Na stronie pisze ze ip jest od 10 do 13 a ktg robią od 13-16. To bym musiała być cały dzień w tym szpitalu. Mam rozkmine teraz.
-
Cześć dziewczyny. Czytam Was regularnie przy ściąganiu mleka laktatorem , ale nie mam kiedy i jak pisać- ręce dalej drętwieją.
Gratuluję wszystkim rozpakowanym i życzę zdrowych dzieciaczków oraz rzeki mleka.
E_linka trzymam za Was kciuki żeby😚
Mam słabą noc. Mała ulewa i się krztusi , boję się przymknąć oko. No i wygląda na to, że będę mamą KPI 😫 całą ciążę stresowałam się, że nie będę karmić piersią przez brak mleka. Udało mi się rozkręcić laktacje pomimo, że 1-sza kropla pojawiła się dopiero w 5 dobie, ale Mała nie chce ssać. Byłam pod opieką CDL, przystawiam córkę dobrze, ma podcięte wedzidełko, laktacyjna mówi, że już jej brakuje pomysłów na nas. Pociesza mnie tylko fakt, że któraś z Was pisała, że po miesiącu kpi udało się przejść na kp. Nie wyobrażam sobie lecieć z laktatorem co 2-3h przez kilka miesięcy. Nie wiem czy dałabym radę ☹☹☹ szczerze zazdroszczę tym z Was co nie mają problemów z karmieniem , szczęściary😊
Domi Twój post o zdjęciu szwów uświadomił mi , że ja nie wiem czy po cc mam szwy rozpuszczalne a wypis pielęgniarski nadal nie odebrany że szpitala. Ale będzie jazda jak tydzień temu miałam się zgłosić na zdjęcie szwów 😳😖 a tak na marginesie, jak Twój pies ? Mój ma depreche - nie poświęcam jej tak dużo czasu hak wcześniej i wyraźnie to przeżywa.
-
Dzięki za rady odnośnie wózka. Spróbuje jeszcze zobaczyć czy coś się tam nie wyciąga, i ewentualnie przeprać to z miska.
Dziś o 11:15 mam rehabilitacje, ciekawe co mi powie.
Dziewczyny po cc czy was nadal boli brzuch? Bo mnie tak, coś w środku pobolewa , jeszcze nie jest normalnie. A zwłaszcza jak więcej chodzę i się ruszam. I tak od pasa w dół mam zdretwialy brzuch.
Laktatorem wczoraj wieczorem sciągnęłam 10 ml, po ok 10 min z każdego cycka bo nie dałam rady dłużej plecy bolały przy siedzeniu. Kupiłam Femaltiker. Mama mnie wkurza bo ciągle powtarza że nic z tego nie będzieWiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2019, 06:03
-
Dzień dobry! Ja się obudziłam w nocy po 3 i z godzinę się kręciłam nie mogąc spać aż w końcu się udało. A z rana mi chyba zaczyna czop odchodzić, jupiii
Kalija, Bobby29, Marcelina85, werni, Agagusia, emi2016, Ania95, DrzewkoPomarańczowe, Misi@ lubią tę wiadomość
-
kayama wrote:Dzięki za rady odnośnie wózka. Spróbuje jeszcze zobaczyć czy coś się tam nie wyciąga, i ewentualnie przeprać to z miska.
Dziś o 11:15 mam rehabilitacje, ciekawe co mi powie.
Dziewczyny po cc czy was nadal boli brzuch? Bo mnie tak, coś w środku pobolewa , jeszcze nie jest normalnie. A zwłaszcza jak więcej chodzę i się ruszam. I tak od pasa w dół mam zdretwialy brzuch.
Laktatorem wczoraj wieczorem sciągnęłam 10 ml, po ok 10 min z każdego cycka bo nie dałam rady dłużej plecy bolały przy siedzeniu. Kupiłam Femaltiker. Mama mnie wkurza bo ciągle powtarza że nic z tego nie będzie
będę nudna ale laktator nie jest wyznacznikiem tego ile masz mleka - nie odciągaj tylko dostawiaj Małą - zamiast laktator weź ją do piersikayama, plinka89 lubią tę wiadomość