X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Sierpniówki 2019 !!!
Odpowiedz

Sierpniówki 2019 !!!

Oceń ten wątek:
  • Limerikowo Autorytet
    Postów: 4981 4381

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 14:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    my po wizycie 3600-3700
    ktg ok.nast w pt i pon.wizyta w srode kolo 18
    sa szelki przez ramie
    teraz totolotek czy sobie owinie i wokol czego🤐
    rozwarcie na sile 2cm

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2019, 14:37

    Bobby29 lubi tę wiadomość

    201406062165.png
    3i49sg18rif9ypsm.png
    relgj44ju5k6m78v.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 14:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, piszę na pocieszenie serc;) Miałam termin na 3.09, jednak mała wyszła w sobotę w nocy. Dlaczego na pocieszenie? Miałam zaświadczenie o tokofobii i nie, nie załatwione po znajomości, tylko mój pierwszy poród to była katastrofa (indukcja) i po prostu byłam przerażona , że drugi raz mam rodzić.
    ALE! Życzę każdej z Was takiego porodu-wiadomo bolał, ale to raczej normalne;)
    Rano byłam na ktg, lekarz postymulował szyjkę, bo chciał uniknąć CC. Miałam rozwarcie na 4cm. Stwierdził, że mam bdb warunki do porodu (pierwsze dziecko 4060g). Od ok.14 dostałam rozwolnienia i pierwsza myśl? Organizm się oczyszcza. Wzięłam się za porządki, zakupy itd i po 19 zaczęły się skurcze co 8min, ale takie średnie. Po 21 odwieźliśmy córkę do babci, bo skurcze nie mijały, ale też nie były silniejsze. Przyjęto mnie na oddział i położna kazała czekać na rozwój wydarzeń. Stwierdziła żebym poszła spać, żeby w razie czego mieć siłę na poród. Jakoś po 22 zaczęły się skurcze porodowe, o 2 zgłosiłam się do położnej bo był już co 4minuty. Zbadała mnie i co? Szyjka 4cm. No myslałam, że coś mnie trafi. Tyle godzin i nic? Znów stymulacja szyjki. I stwierdzenie położnej 'może ma pani mały próg bólu i wydaje się pani, że rodzi'. Zeszłam z fotela i nie mogłam z bólu się ruszyć. Szybkie siku, telefon do męża i na porodówkę. Mąż przyjechał jakoś o 2:45 załapał się na 1-2 skurcze. Położna kazała mu wyjść żeby mnie zbadać. Szyjka 7cm. Palcami przebiła pęcherz płodowy i dosłownie chwile później miałam 10cm i parte. Może ze 3-4, bo o 3:15 było po porodzie.;) Obyło się bez nacięcia, lekko pękłam, ale mam 2 szwy 'kosmetyczne'. Sama zeszłam z fotela,o 5 zawieziono mnie na sale i po dwugodzinnej drzemce już tak dobrze się czułam, że mogłam iść do domu. I w duchu dziękowałam lekarzowi, który przyszedł do mnie w nocy i namawiał do porodu SN. Powiedział,że jak tylko coś zacznie się dziać, od razu tniemy, on już wszystko przygotuje. Córka urodziła się w 37t i 4d, waga 3770g. I gdyby wyszła o czasie to miałaby grubo ponad 4kg, także dobrze, że zachciało jej się wyjść wcześniej;)

    Limerikowo, Kalija, DrzewkoPomarańczowe, Pierniczkowa, Matyldaaa, MDW, Misi@, werni, Bobby29, kayama, Niebieska Gwiazda, Niebieska Gwiazda, Karola1988 lubią tę wiadomość

  • Róża Ekspertka
    Postów: 198 79

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 15:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny,
    Ja z innego wątku, ale chciałam poczytać jak wyglądają w tych czasach porody i może coś przeoczyłam, ale z tego wynika , że żadna z Was nie miała ZZO przy sn?
    Piszecie tak o tych krzykach na porodówce, a ja miałam nadzieję, że takie coś odeszło już w niebyt :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2019, 15:12

    Róża
    f2w3ol2a740h70ep.png
  • MDW Autorytet
    Postów: 1506 2728

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 15:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AnaKwiat wrote:
    Myszka, jaki cudny ekspresowy poród! Bardzo bardzo Ci zazdroszczę. Niby mówią, ze nawet najgorszy poród się szybko zapomina ale ja swój jeszcze pamietam 😐
    Mi hormony szaleją jak nigdy, dziś w nocy płakałam co chwile. Strasznie mnie zmartwiło jak nie mogłam dobudzić małego na karmienie i już zaczęłam się martwić czy z nim wszystko ok. Oprócz tego, serio nie pamietam kiedy Krzyś płakał, chyba ostatnio w szpitalu i znowu się martwię czy to dobrze 😕
    Też poddaję w wątpliwość tezę o zapominaniu porodów...no chyba, że akurat obie jesteśy takie wyjątkowe, że pamiętamy :/ za każdym razem jak ktoś mnie pyta jak było, odpowiadam, że strasznie-zgodnie z prawdą. I że bolało i to długo i na koniec cc i że teraz też mnie boli i że to dyskomfort...a ludzie patrzą na mnie jakbym zapomniała tekstu! To nie to ma mówić matka! Gdzie teksty typu "wszystko wynagrodził mi pierwszy krzyk dziecka" albo "jak tylko chwyciłam go w ramiona zrozumiałam, że cały ten ból miał sens". Moja Mama też przez całe życie wspominała poród w kategoriach horroru i go nie upiększała - może to dlatego. Dla mnie posiadanie dziecka i radość z niego to nie to samo co ukrywanie swoich emocji w temacie porodu.

    werni, Agagusia, Bobby29 lubią tę wiadomość

    2019 IUI, CC 40 tc
    2022 IVF, CC 36+1 tc
  • Domi_tur Autorytet
    Postów: 3774 8197

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 15:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Róża wrote:
    Hej dziewczyny,
    Ja z innego wątku, ale chciałam poczytać jak wyglądają w tych czasach porody i może coś przeoczyłam, ale z tego wynika , że żadna z Was nie miała ZZO przy sn?
    Piszecie tak o tych krzykach na porodówce, a ja miałam nadzieję, że takie coś odeszło już w niebyt :)

    Ja miałam i nie wspominam źle swojego porodu :)

    Róża lubi tę wiadomość

    mhsvi09k7inxyf5l.png
  • MDW Autorytet
    Postów: 1506 2728

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 15:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Róża wrote:
    Hej dziewczyny,
    Ja z innego wątku, ale chciałam poczytać jak wyglądają w tych czasach porody i może coś przeoczyłam, ale z tego wynika , że żadna z Was nie miała ZZO przy sn?
    Piszecie tak o tych krzykach na porodówce, a ja miałam nadzieję, że takie coś odeszło już w niebyt :)
    Ja miałam zzo przy sn. Super sprawa, pozwolili mi się nawet zdrzemnąć. Po obudzeniu miałam chyba 2 cm więcej rozwarcia ale akcja skurczowa kompletnie ustała więc w komplecie prawie zawsze podłączają oksytocynę (straszne dziadostwo). Po 15 minutach zwiększyli jej dawkę bo mało się zmieniło no i...od nowa ból.
    Także nie ma dobrego wyjścia z sytuacji :/ Mnie bolało bardzo od 1,5 cm rozwarcia, od godz. 11.00 do 23.40 gdy osttaecznie dziecko musiało zostać wyjęte przez cc bo przez dwie godziny nie było postępu porodu przy 10 cm rozwarcia.

    Życzę Ci jak najszybszego porodu!

    Róża lubi tę wiadomość

    2019 IUI, CC 40 tc
    2022 IVF, CC 36+1 tc
  • Matyldaaa Koleżanka
    Postów: 53 143

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 16:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trzydziecha to u Ciebie w szpitalu ekspresowo działają! Ja właśnie rozmawiałam z położną odnośnie jutra/przyjęcia na odział itd. i powiedziała że jutro tylko badanie i przyjęcie, test oxy w piątek, balonik w sobotę, pełne oxy w sobotę 😞 także trochę posiedzę w szpitalu bo na cud że samo się zacznie nie liczę...
    No i tez miałam w nocy doła że nie tak to miało wyglądać... No ale co zrobić... jeszcze trochę! ☺

    Mama Aniołka - 02.2018

    Iga jest z nami 22.08.2019 ❤❤❤
  • MDW Autorytet
    Postów: 1506 2728

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 16:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chimera wrote:
    Kurde, nienawidzę pisać posty z komórki. Właśnie napisałam dlugasnego posta i kliknelo mi się anuluj zamiast wyślij 😣😣

    Nasz Robuś po powrocie ze szpitala dostał jakiegoś pomieszania dnia z nocą. Za dnia fajne drzemki sobie robi, jest spokojny, a w nocy drama. Przewijanie to ryk, próba przystawienia do piersi to najpierw trzeba uspakaja, bo tak placze, jak już złapie (z czym nie miał problemów wcześniej), to popiję chwilę po czym zasypia. Karmienie trwa do godziny, jak go odkładam, to albo się budzi albo śpi max 1.5h. Rano w desperacji umówiłam się na poradę laktacyjna do szpitala, jest darmowa, a pani doradca jest podobno super. Bardzo pomogła znajomym mojej mamy, więc liczę, że jeśli popełniam jakieś błędy, to też uda się je wychwycić.
    Mam to samo!
    W ciągu dnia chodzimy nawet na 1,5 godzinne spacery i dziecko nawet się nie zająknie, śpi spokojnie. A w nocy się zaczyna...tak od 23.00. Dzisiaj wstawałam do niego o 4.00, o 5.00, o 6.00, o 7.00 i o 8.00. Potem muszę to odespać i z pomocą męża udaje mi się tak do 12.00 z jedną pobudką na karmienie. A w nocy wszystko: jakieś wzdęcia, napięcia, czkawka!
    Zauważyłam, że zaczęłam się stresować nocą, w sensie samym faktem zachodzenia słońca bo to oznacza znowu walkę i czekanie do wschodu :(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2019, 16:14

    2019 IUI, CC 40 tc
    2022 IVF, CC 36+1 tc
  • wisieninka_89 Autorytet
    Postów: 1051 391

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 16:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MDW wrote:
    Też poddaję w wątpliwość tezę o zapominaniu porodów...no chyba, że akurat obie jesteśy takie wyjątkowe, że pamiętamy :/ za każdym razem jak ktoś mnie pyta jak było, odpowiadam, że strasznie-zgodnie z prawdą. I że bolało i to długo i na koniec cc i że teraz też mnie boli i że to dyskomfort...a ludzie patrzą na mnie jakbym zapomniała tekstu! To nie to ma mówić matka! Gdzie teksty typu "wszystko wynagrodził mi pierwszy krzyk dziecka" albo "jak tylko chwyciłam go w ramiona zrozumiałam, że cały ten ból miał sens". Moja Mama też przez całe życie wspominała poród w kategoriach horroru i go nie upiększała - może to dlatego. Dla mnie posiadanie dziecka i radość z niego to nie to samo co ukrywanie swoich emocji w temacie porodu.
    Ja mysle ze to troche o co innego chodzi, z mezem planowalismy trojke. W trakcie porodu powiedzialam mu ze o trzecim moze zapomniec, tak bolalo. Jak komus opowiadam o porodzie to nie twierdze ze bylo super i wogole, mowie jak bylo, bolalo okropnie, ale juz nie skreslam decyzji o trzecim, bol byl i minal, pamietam ze byl, pamietam jak ciezko bylo go zniesc, ale juz go nie czuje wiem ze po nastepnym tez minie

    DrzewkoPomarańczowe, werni lubią tę wiadomość

    zrz6x1hpk730yji7.png
    f2wlh371shb33oc3.png
  • Limerikowo Autorytet
    Postów: 4981 4381

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 16:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Róża wrote:
    Hej dziewczyny,
    Ja z innego wątku, ale chciałam poczytać jak wyglądają w tych czasach porody i może coś przeoczyłam, ale z tego wynika , że żadna z Was nie miała ZZO przy sn?
    Piszecie tak o tych krzykach na porodówce, a ja miałam nadzieję, że takie coś odeszło już w niebyt :)
    jest doralgan czyli opiaty dozylnie , cos tam tez daja na szycie
    niestety rzadko gdzie jest dostep do anestezjologa i epiduralu
    ja slyszalam krzyki jak na gestapo w sali przedporodowej ktora byla kolo porodowych w Poz
    chyba Domi miala we Wroclawiu zzo

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2019, 17:00

    Róża lubi tę wiadomość

    201406062165.png
    3i49sg18rif9ypsm.png
    relgj44ju5k6m78v.png
  • DrzewkoPomarańczowe Autorytet
    Postów: 1685 2555

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 17:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    wisieninka_89 wrote:
    Ja mysle ze to troche o co innego chodzi, z mezem planowalismy trojke. W trakcie porodu powiedzialam mu ze o trzecim moze zapomniec, tak bolalo. Jak komus opowiadam o porodzie to nie twierdze ze bylo super i wogole, mowie jak bylo, bolalo okropnie, ale juz nie skreslam decyzji o trzecim, bol byl i minal, pamietam ze byl, pamietam jak ciezko bylo go zniesc, ale juz go nie czuje wiem ze po nastepnym tez minie

    No właśnie coś w tym stylu :). Ja teraz jak przyszły pierwsze mocne skurcze to pytałam męża jak to jest możliwe ze zapomniałam, ze to aż tak boli i ze się zdecydowałam świadomie przejść przez to jeszcze raz 😁.

    Ale z drugiej strony poród, który trwa tyle godzin może być trauma. Mój pierwszy był dość traumatyczny, ale w sumie samego bólu było krócej niż u MDW chociażby. To jest kwestia indywidualna.
    Ja tylko z doświadczenia mogę powiedzieć, ze sam ból fizyczny zapomina się dość łatwo i szybko, ale w porodzie doświadcza się tez często innych stanów/sytuacji, które często dużo trudniej jest zapomnieć.

    Agagusia, Limerikowo lubią tę wiadomość

    aadd84dc14.png[/url]
  • DrzewkoPomarańczowe Autorytet
    Postów: 1685 2555

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 17:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie przy pierwszym porodzie zero problemów z dostępem do zzo. Teraz nie korzystałam bo z założenia nie chciałam i tez nie było na to czasu jak zaczęłam weryfikować moje założenia 😁. Ale polozna już na początku zapowiedziała, ze jak chce to nie ma problemu, wystarczy słowo.
    Dodam, ze rodziłam w dwóch różnych szpitalach.

    aadd84dc14.png[/url]
  • AnaKwiat Autorytet
    Postów: 527 668

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 17:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MDW wrote:
    Też poddaję w wątpliwość tezę o zapominaniu porodów...no chyba, że akurat obie jesteśy takie wyjątkowe, że pamiętamy :/ za każdym razem jak ktoś mnie pyta jak było, odpowiadam, że strasznie-zgodnie z prawdą. I że bolało i to długo i na koniec cc i że teraz też mnie boli i że to dyskomfort...a ludzie patrzą na mnie jakbym zapomniała tekstu! To nie to ma mówić matka! Gdzie teksty typu "wszystko wynagrodził mi pierwszy krzyk dziecka" albo "jak tylko chwyciłam go w ramiona zrozumiałam, że cały ten ból miał sens". Moja Mama też przez całe życie wspominała poród w kategoriach horroru i go nie upiększała - może to dlatego. Dla mnie posiadanie dziecka i radość z niego to nie to samo co ukrywanie swoich emocji w temacie porodu.

    MDW, ja mówię dokładnie to samo! „Jak poród? Wielogodzinna masakra zakończona cc”.I tez mam wrażenie, ze muszę dodać na końcu „ no ale to nie jest ważne bo malutki jest taki cudowny”. Owszem, jest cudowny, jestem maksymalnie zakochana w nim ale nie chce pudrować tego ciężkiego porodu.

    Z pozytywów to była dziś doradczyni laktacyjna. Która to z Was mam po stopach całować za kontakt do pani Sylwii? Cudowna babeczka! Dokladnie nas obejrzała, wysłuchała mnie, doradziła wiele i przede wszystkim uspokoiła. Miała ze sobą wagę i Krzyś przybrał 150g od niedzieli 💪🏻

    DrzewkoPomarańczowe, MDW, Misi@, Limerikowo lubią tę wiadomość

    Krzyś jest z nami od 15.08.2019
  • magnolia29 Ekspertka
    Postów: 161 427

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 17:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MDW wrote:
    Mam to samo!
    W ciągu dnia chodzimy nawet na 1,5 godzinne spacery i dziecko nawet się nie zająknie, śpi spokojnie. A w nocy się zaczyna...tak od 23.00. Dzisiaj wstawałam do niego o 4.00, o 5.00, o 6.00, o 7.00 i o 8.00. Potem muszę to odespać i z pomocą męża udaje mi się tak do 12.00 z jedną pobudką na karmienie. A w nocy wszystko: jakieś wzdęcia, napięcia, czkawka!
    Zauważyłam, że zaczęłam się stresować nocą, w sensie samym faktem zachodzenia słońca bo to oznacza znowu walkę i czekanie do wschodu :(

    Skąd ja to znam. Karmienie 8 11 14 bajka a od 17 jazda do 2 w nocy. Napięcie , złość, czkawka, usypia tylko w kontakcie z moją skórą. I o 17 bardzo.malo.zjadl np dziś.
    Wierci się jest niespokojny. I co tu począć ? Czekac na kolejny ranek?

  • DrzewkoPomarańczowe Autorytet
    Postów: 1685 2555

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 18:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AnaKwiat wrote:
    MDW, ja mówię dokładnie to samo! „Jak poród? Wielogodzinna masakra zakończona cc”.I tez mam wrażenie, ze muszę dodać na końcu „ no ale to nie jest ważne bo malutki jest taki cudowny”. Owszem, jest cudowny, jestem maksymalnie zakochana w nim ale nie chce pudrować tego ciężkiego porodu.

    Z pozytywów to była dziś doradczyni laktacyjna. Która to z Was mam po stopach całować za kontakt do pani Sylwii? Cudowna babeczka! Dokladnie nas obejrzała, wysłuchała mnie, doradziła wiele i przede wszystkim uspokoiła. Miała ze sobą wagę i Krzyś przybrał 150g od niedzieli 💪🏻

    No tak to jest u nas ze matki boja się przyznać, ze poród to trauma, ze są zmęczone, ze maja czasem dość itp bo zaraz znajdzie się ktoś zyczliwy wg którego uśmiech „bombelka” wszystko wynagradza 🙄.

    A panią Sylwię ja poleciałam i bardzo się cieszę, ze jesteś zadowolona ze spotkania 😍

    AnaKwiat, MDW, Bobby29 lubią tę wiadomość

    aadd84dc14.png[/url]
  • AnaKwiat Autorytet
    Postów: 527 668

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 18:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    DrzewkoPomarańczowe wrote:
    No tak to jest u nas ze matki boja się przyznać, ze poród to trauma, ze są zmęczone, ze maja czasem dość itp bo zaraz znajdzie się ktoś zyczliwy wg którego uśmiech „bombelka” wszystko wynagradza 🙄.

    A panią Sylwię ja poleciałam i bardzo się cieszę, ze jesteś zadowolona ze spotkania 😍

    Właśnie tak myślałam, ze to od Ciebie! Bardzo Ci dziekuje!

    DrzewkoPomarańczowe lubi tę wiadomość

    Krzyś jest z nami od 15.08.2019
  • AnaKwiat Autorytet
    Postów: 527 668

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 18:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    DrzewkoPomarańczowe wrote:
    No tak to jest u nas ze matki boja się przyznać, ze poród to trauma, ze są zmęczone, ze maja czasem dość itp bo zaraz znajdzie się ktoś zyczliwy wg którego uśmiech „bombelka” wszystko wynagradza 🙄.

    A panią Sylwię ja poleciałam i bardzo się cieszę, ze jesteś zadowolona ze spotkania 😍

    Właśnie tak myślałam, ze to od Ciebie! Bardzo Ci dziekuje!

    Krzyś jest z nami od 15.08.2019
  • Domi_tur Autorytet
    Postów: 3774 8197

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 18:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Najlepszy jest mój mąż! Na pytania o poród pierwszy rwie się do odpowiedzi "A całkiem nieźle, nie wspominamy go źle" 😂, jakby on akurat miał co źle wspominać... Choć akurat naprawdę ja nie mogę powiedzieć, że to traumatyczne przeżycie.

    My dzisiaj o 2:30 mieliśmy pobudkę i walczylam do 4:15 z uśpieniem aż w końcu Małego położyłam w kokonie na kanapie i sama położyłam się spać obok.
    Zazwyczaj próbuję przetrzymać Małego po południu ze dwie godziny bez spania, wtedy w nocy nie włącza mu się tryb wariowania. Ale wczoraj poszliśmy po 15 na spacer i spał prawie 3 godziny w gondoli więc byłam na przegranej pozycji 🙄 Dziś jest jakiś marudny, zasnął dopiero 30min temu, także przetrzymam go chyba dopiero po kąpieli z nadzieją na 3 szybkie karmienia nocne.

    mhsvi09k7inxyf5l.png
  • Róża Ekspertka
    Postów: 198 79

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 18:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Domi_tur wrote:
    Ja miałam i nie wspominam źle swojego porodu :)
    Kiedy Tobie podali ZZO?
    Skurcze były już bardzo bolesne , czy do zniesienia?
    Czy ZZO działało u Ciebie do końca? Miałaś podane w pompie czy w pojedynczych dawkach?

    Róża
    f2w3ol2a740h70ep.png
  • Sylvka Autorytet
    Postów: 2192 1771

    Wysłany: 21 sierpnia 2019, 18:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Domi u nas podobnie od 3:30 do 5:30 była impreza, właśnie dlatego że wieczorem długo spał a było żal go budzić. No, ale nie mogę narzekać bo dziś w nocy obudził się 2 razy a przedwczoraj raz. Dziś za to ma taki dzień, że tylko śpi...w poniedziałek zaś był tylko płacz i cyc i nie wiem o co gagatowi chodziło...
    Co do porodu to ja mam świadomość, że mega bolało ale nie potrafię odtworzyć tego bólu... przerażał mnie krzyk za ścianą obok i chciało mi się płakać z przerażenia.
    Wiem tylko, że kilka razy pomyślałam "co ja narobilam" i "nigdy więcej". Kilkakrotnie myślałam, że za chwilę zacznę błagać o cesarkę. Jednak patrząc na fakt, że od skurczy i odejścia wód wszystko trwało 2,5 h to i tak mnie oszczędziło i mogę powiedzieć że było nieźle. Dziś z sentymentem wspominam te chwilę a bólu nie potrafię "odtworzyć". Jedyne porównanie jakie miałam i mam w głowie to (z góry przepraszam) wielka napierająca kupa której nie mogę zrobić.

    3.08.22r. Anielka 🍼👶🥰
    5.09.21r. Antosia 11 +3 tc [*] 💔👼
    27.08.20r. [*]
    27.07.19r. Błażej 🍼👶🥰
    7.07.16r. [*]
    3.08.15r. [*]




‹‹ 1257 1258 1259 1260 1261 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Endometrioza – zagadkowa choroba powodująca niepłodność

Jeżeli dokuczają Ci silne bóle brzucha przed oraz w trakcie miesiączki, odczuwasz ból przy współżyciu, nie możesz zajść w ciążę - objawy te mogą wskazywać na endometriozę, tajemniczą chorobę, która może powodować niepłodność. Ale nie mając powyższych objawów, mając regularne, niebolesne miesiączki może okazać się, że ta sama choroba powoduje u ciebie problemy z płodnością. Dlaczego?

CZYTAJ WIĘCEJ

Śluz płodny a owulacja i dni płodne - jak prowadzić obserwacje?

Na rynku dostępnych jest wiele pomocy w wyznaczaniu dni płodnych. Większość z nich działa na podobnej zasadzie – rozpoznaje zmianę hormonów w ciele kobiety i na tej podstawie wskazuje dni płodne. Czy wiesz, że jedno z takich „narzędzi” masz już w sobie? Twój śluz płodny, który pojawia się w czasie dni płodnych, czyli przed wystąpieniem owulacji!

CZYTAJ WIĘCEJ

Nowości i innowacyjne algorytmy sztucznej inteligencji wdrożone w aplikacji OvuFriend

Przeczytaj o nowościach, które właśnie wdrożyliśmy w aplikacji OvuFriend! Są to wyniki naszych ponad dwuletnich prac badawczo-rozwojowych, w które byli zaangażowani najlepsi eksperci medyczni i naukowcy od analizy danych i algorytmów sztucznej inteligencji w Polsce. Projekt otrzymał również wsparcie od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oraz Google for Startups. Co to oznacza dla użytkowniczek OvuFriend? Przeczytaj więcej. 

CZYTAJ WIĘCEJ