Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Chimera wrote:A ja właśnie zjadłam placki ziemniaczane z gulaszem, były pyszne, ale teraz muszę leżeć brzuchem do góry, bo czuję się 10 kilo cięższa
o mniam, ja juz mam ochote na to danie.od dawna... I nie ma mi kto zrobicjoan85 lubi tę wiadomość
-
PaniHa wrote:Mnie co chwilę coś pobolewa a to brzuch, a to kręgosłup. Ale oczywiście nie jest to mocny ból.
A właśnie dziewczyny, chciałam zapytać czy czujecie psychicznie jakoś ta ciążę? Ja mam do siebie za źle że bardziej się przejmuje niż cieszę. Jakoś nie potrafię. Każde ukłucie doprowadza mój mózg do wybuchu bomby atomowej czy wszystko na pewno ok. Powiedzcie że mi przejdzie?
Miałam podobnie. Pod koniec 5 tygodnia miałam krwawienie, spanikowałam totalnie, a jestem osobą opanowaną i doskonale radzę sobie w stresowych sytuacja. Ta mnie przerosła. Miałam wręcz depresję, w ogóle się nie cieszyłam, bałam się każdego ukłucia, wilgoci, wszystkiego. Czekałam do pierwszego serduszka. Jakby się uspokoiło. Potem przeczytałam na forum, że jednej z nas serduszko biło i przestało bić u maleństwa. Druga tura załamki, przejęłam się bardzo mocno, współczuję cholernie. Na parę dni wyłączyłam się. Nie mogłam spać w nocy. Mąż chciał mnie wysłać do psychologa i prawie się na to zgodziłam. Przyjaciółka wyrwała mnie na zakupy i pogadankę i to pomogło. Potem kolejne usg, serduszko biło pięknie. Lekarz powiedział, że rozwija się prawidłowo i to mnie uspokoiło. Od tego czasu jakoś jestem spokojniejsza. Mam wizyty co 10 dni z uwagi na spore ryzyko. Znajdziesz taką osobę, która pomoże Ci się z tym oswoić i taki moment kiedy poczujesz się bezpiecznie. To również moja pierwsza ciąża i totalnie nie wiem czego się spodziewać, a jest okupiona, bólem, wyrzeczeniami i pragnieniami. Doskonale Cię rozumiem. Uff ale elaborat strzeliłam Mam nadzieję, że chociaż troszkę poczujesz się lepiej, że nie tylko Ty tak masz.joan85, Agagusia, Malinowa Panienka lubią tę wiadomość
-
OlaWi wrote:Miałam podobnie. Pod koniec 5 tygodnia miałam krwawienie, spanikowałam totalnie, a jestem osobą opanowaną i doskonale radzę sobie w stresowych sytuacja. Ta mnie przerosła. Miałam wręcz depresję, w ogóle się nie cieszyłam, bałam się każdego ukłucia, wilgoci, wszystkiego. Czekałam do pierwszego serduszka. Jakby się uspokoiło. Potem przeczytałam na forum, że jednej z nas serduszko biło i przestało bić u maleństwa. Druga tura załamki, przejęłam się bardzo mocno, współczuję cholernie. Na parę dni wyłączyłam się. Nie mogłam spać w nocy. Mąż chciał mnie wysłać do psychologa i prawie się na to zgodziłam. Przyjaciółka wyrwała mnie na zakupy i pogadankę i to pomogło. Potem kolejne usg, serduszko biło pięknie. Lekarz powiedział, że rozwija się prawidłowo i to mnie uspokoiło. Od tego czasu jakoś jestem spokojniejsza. Mam wizyty co 10 dni z uwagi na spore ryzyko. Znajdziesz taką osobę, która pomoże Ci się z tym oswoić i taki moment kiedy poczujesz się bezpiecznie. To również moja pierwsza ciąża i totalnie nie wiem czego się spodziewać, a jest okupiona, bólem, wyrzeczeniami i pragnieniami. Doskonale Cię rozumiem. Uff ale elaborat strzeliłam Mam nadzieję, że chociaż troszkę poczujesz się lepiej, że nie tylko Ty tak masz.
Ja też żyję od wizyty do wizyty...tak więc nie ma lekko. Ale małymi krokami wszystkie damy jakoś radę ❤
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
Dzięki dziewczyny! Najbardziej mnie wkurza że ja całą w stresie a mój mąż jedyne co potrafi powiedzieć to że mam wyluzować. Zawsze mam w nim wsparcie ale tym razem on jakoś tego nie rozumie że tak potrafię martwić się o tego mojego małego człowieczka no noc, czekam do wizyty i jakoś mi lepiej że nie tylko ja tak mam taki już nas los matek, będziemy się już martwić o dzieciaki całe życie
Anhydra lubi tę wiadomość
Córeczka A. 08.2019❤️🌼❤️🌼❤️🌼
Czekamy na Alusia 💙💙
-
Anhydra wrote:Ja też żyję od wizyty do wizyty...tak więc nie ma lekko. Ale małymi krokami wszystkie damy jakoś radę ❤
Ja mam jutro wizytę. Umrę do 14.00. Jestem ciekawa co z tym skierowaniem na prenatalne, czy da mi płatne czy nie.. chociaż jakoś się nie łudzę. -
Tez tak mam - od usg do usg. Myslalam ze w 3 ciazy troche wylizuje - ale gdzie tam, mam wieksza wiedzę co moze pójść nie rak, znam wiecej mam i po prostu slyszalam juz mnostwo nie zawsze przyjemnych histori:(
Dlatego tez zdecydowałam sie ze oprocz mojego gina bede chodziła tez na NFZ, dla tych dodatkowych wizyt aby częściej byc spokojniejsza.Anhydra lubi tę wiadomość
Wojtek(2012), Adaś(2015)
20.07.2019 - jest z nami Krzyś - 37t2d, 2600g, 52cm -
OlaWi wrote:Ja mam jutro wizytę. Umrę do 14.00. Jestem ciekawa co z tym skierowaniem na prenatalne, czy da mi płatne czy nie.. chociaż jakoś się nie łudzę.
Ola trzymamy zatem kciuki! Na pewno wszystko będzie dobrze ❤
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
PaniHa wrote:Mnie co chwilę coś pobolewa a to brzuch, a to kręgosłup. Ale oczywiście nie jest to mocny ból.
A właśnie dziewczyny, chciałam zapytać czy czujecie psychicznie jakoś ta ciążę? Ja mam do siebie za źle że bardziej się przejmuje niż cieszę. Jakoś nie potrafię. Każde ukłucie doprowadza mój mózg do wybuchu bomby atomowej czy wszystko na pewno ok. Powiedzcie że mi przejdzie?
ja zakladalam, ze przy drugiej ciąży, nie będę sie wszystkim tak stresowac... A tu wrecz na odwrot, bo ciagle porownuje z poprzednia i mam świadomość, ze jakby trzeba bylo sie oszczedzac, to przy takim 2 latku trudne zadanie... -
Moja to druga ciąża jest i wiecie co ja naprawdę nie czuje że w niej jeste,chyba dlatego też że mam małego szoguna i nie mam czasu żeby nad tym myśleć,stres mam ani miałam przed wizytami, dopóki nie będę czuła ruchów to chyba nie uwierzę serio
plinka89, smeg lubią tę wiadomość
-
PaniHa wrote:Dzięki dziewczyny! Najbardziej mnie wkurza że ja całą w stresie a mój mąż jedyne co potrafi powiedzieć to że mam wyluzować. Zawsze mam w nim wsparcie ale tym razem on jakoś tego nie rozumie że tak potrafię martwić się o tego mojego małego człowieczka no noc, czekam do wizyty i jakoś mi lepiej że nie tylko ja tak mam taki już nas los matek, będziemy się już martwić o dzieciaki całe życie
On na pewno to przezywa na swoj sposob, tylko nie chce Ci dokladac stresu i udaje twardziela. Mój np tak ma, a potem po czasie, jak okazuje sie wszystko dobrze to przyznaje sie, ze mu ulzylo -
Siema.
Ja też żyję od wizyty, do wizyty. Od usg do usg. Gdybym miała znajomości, to robiłabym co tydzień USG
po stracie nie umiem się cieszyć... w poprzedniej ciąży od początku mówiłam jesteśmy itp. Teraz nie uwierzę chyba, dokąd nie zobaczę i na ręce nie wezmę
jak mnie nie mdli, to się martwię; jak mdli, to chciałabym żeby przestało... o losie!
BTW. widziałyście, że Agnieszka Kaczorowska (ta tancerka i ta co w Klasnie grała Bożenkę) jest w ciąży? Od jutra na jej YT startuje jakaś serie będę mamą - rozmowy ze specjalistami. Wpadło mi na IG jako sponsorowane i aż obejrzę jutro
a z rzeczy, które wczoraj na YT mi wpadły, to nie krocza jak Domi, ale jest kanał mom of 10! LAska ma 10 dzieci w wieku od chyba 19 lat to 8 miesięcy!!! Mieszkają w Fin ale YT kręcą po ang i ja się martwię, jak to z jednym będzie?! No hello!!Domi_tur lubi tę wiadomość
[*] Jagoda 18.03.2014
[*] Antosia 13.01.2019
Mutacja V Leiden hetero (acard 150mg.,heparyna 0,6ml.)
MTHFR 1298A>C hetero
Niedoczynność tarczycy Euthyrox N 150 -
A ja zakopałam się właśnie w firmowych papierach. Z tego wszystkiego zapomniałam, że wypadałoby zmienić dowód osobisty po ślubie, nie wiem czy do zusu mam wypełniać dokumenty na stare czy nowe nazwisko. W domu syf chodzi i mlaska, a ja kolejny weekend po prostu przeleżałam na kanapie. Chyba czas się ogarnąć, ciąża trochę mi przyćmiła wszystko inne, ale od kilku dni czuję się dobrze, więc koniec wymówek. Do czwartkowej wizyty muszę czymś zająć głowę
Podrukowałam wszystkie wyniki badań, naprawdę polecam segregator od mamyginekolog, wszystko pięknie, przejrzyście posegregowane. Teraz trochę firmowej papierologii i od razu zapominam, że mnie kłuje w boku i kość ogonowa nawala -
Malinowa Panienka wrote:jak mnie nie mdli, to się martwię; jak mdli, to chciałabym żeby przestało... o losie!
Kochana... skąd my to znamy3.08.22r. Anielka 🍼👶🥰
5.09.21r. Antosia 11 +3 tc [*] 💔👼
27.08.20r. [*]
27.07.19r. Błażej 🍼👶🥰
7.07.16r. [*]
3.08.15r. [*]
-
kayama wrote:Kiedyś pytałam i powiedzieli w jednej aptece że nie przyjmują zwrotów leków bo takie są przepisy. Ale spytam.
nie przyjmują, bo nie wiedzą co jest w środku - nie mogą mieć pewności, że ktoś czegoś nie podmienił... wiecie świrów nie brakuje szpitale przyjmują albo napisz na grupach różnych może odsprzedasz i chociaż część kasy odzyskaszkayama lubi tę wiadomość
[*] Jagoda 18.03.2014
[*] Antosia 13.01.2019
Mutacja V Leiden hetero (acard 150mg.,heparyna 0,6ml.)
MTHFR 1298A>C hetero
Niedoczynność tarczycy Euthyrox N 150 -
Napisz na ivf. Ktoś się na pewno znajdzieStarania od 2013r.
2015r. - 2x IUI hsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIO kariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤ -
Kayama to zostajesz tylko na 300 luteiny? Nie rozumiem trochę ich podejścia? Progesteron odstawiaj stopniowo...Bo to bedzie szok dla organizmu.Starania od 2013r.
2015r. - 2x IUI hsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIO kariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤