Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Mój mały skończył w styczniu. Też naprawdę nie wiem kiedy ten czas tak uciekł. Wizyta mam w czwartek już bym chciała to tak czasami się ciągnie że masakra denerwuje się trochę czy wszystko jest ok. I będę dzwonić w poniedziałek żeby umówić się na prenatalne. Wtedy się zatrzalo e 6 tygodniu A dopiero w dziesiątym pokazało się plamienie i może dlatego się trochę denerwuje przed wizytą co byłam w tym 7 tyg to takie stresy przechodziła że masakra. Ale się rozpisalam
-
Ja teraz też się trzęsę nad tą ciążą. Po dwóch poronieniach nie jestem w stanie uwierzyć że to się uda. Też właśnie nie miałam objawów żadnych po obumarciu zarodk, tym bardziej teraz świruje że nawet sie nie zorientuję jak coś będzie nie tak. Następne usg dopiero prenatalne, tym bardziej jestem przerażona, boję się o mojego męża, nie chcę żeby był przy tym, jakby się okazało że dzidzi znowu serduszko stanęło. O siebie się nie boję, tyle razy już to przeżyłam. Detektor tętna już zamówiłam, ale to jeszcze za szybko żeby coś było słychać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2019, 20:16
01/2017 - 8tc[*] 06/2018 - 10tc [*] Hashimoto, nadpłytkowość, PAI1 hetero, Mthfr homo, ANA(+)
-
Julia, ja też tak panikuję, a mam na koncie jedną stratę mniej od Ciebie. Moja poprzednia ciąża zakończyła się w 7 tygodniu. Zaczęło się od plamienia w 6 tygodniu, a dzień przed poronieniem miałam wizytę i było serduszko, ale ciąża była młodsza o 2 tygodnie! w obecnej ciąży przed pierwszą wizytą strasznie panikowałam i martwiłam się, że znowu zarodek okaże się za malutki... Ale było dobrze maleństwo na pierwszej wizycie w 7t0d miało centymetr i to była wielka ulga potem to krwawienie w 9 tygodniu też mi przypomniało o najgorszym... Ale skończyłam już 12 tydzień i jest wszystko dobrze z dzieckiem i wiem, że u Ciebie też będzie wszystko dobrze :*
-
Dziewczyny, jestem podłamana:((( moj maly od wczoraj wysoko gorączkuje, dzis pojechaliśmy z nim do Międzylesia i co? Podejrzenie grypy. Załatwiliśmy na szybko w innym szpitalu test wymazowy na grypę - wynik pozytywny. Maly ma włączone leczenie - lek Tamiflu. No i pediatra zaproponowała zebym ja tez zdecydowala sie na leczenie tym lekiem profilaktycznie, bo w ciazy grypa moze sie zle skonczyc lacznie z najgorszym. Skonsultowałam sie z ginem i potwierdził ze to dobry pomysl, bo wysoka goraczka moze byc bardzo groźna. Uspokoił tez ze okres organogenezy (do 10 tyg) mamy za doba. Mam mieszane uczucia i glowe pełna złych mysli:( dlaczego akurat teraz??? Moje dzieci generalnie nie chorują, ominęły w tym roku przedszkolnym po 1 dniu, a tu nagle jakjestem w ciazy - grypa! Beznadzieja...
Wojtek(2012), Adaś(2015)
20.07.2019 - jest z nami Krzyś - 37t2d, 2600g, 52cm -
Aniu takie rzeczy w ogole nie powinny miec miejsca, przeciez macierzynstwo to powinna byc najbardziej naturalna rzecz na swiecie, a aktualnie tyle kobiet ma problemy albo z samym zajsciem w ciaze, albo z jej donoszeniem. Mnie osobiście to przeraża. Co chwilę słyszę od znajomych o takich przypadkach. Co się z tym światem dzieje...
Mi lekarze mówią, że przy tym leczeniu które mam już musi być dobrze, ale dopoki nie poczuję choćby ruchów dzidzi to chyba nie uwierzę
01/2017 - 8tc[*] 06/2018 - 10tc [*] Hashimoto, nadpłytkowość, PAI1 hetero, Mthfr homo, ANA(+)
-
Dokładnie, takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Dla mnie to tym bardziej dziwne, że jestem taka młoda, a mimo wszystko spotykają mnie problemy, których np. moja mama nie miała, a urodziła 4 dzieci. No ale tak bywa. W sumie dopiero w internecie, na takich forach, widać jak to często się zdarza. W normalnym życiu chyba się o tym nie rozmawia
Ale najlepsze co możemy zrobić dla maluszków, to nie stresować się i cieszyć się z tego, że są w brzuszku, to na pewno będzie im dobrze i z nami zostaną -
No ja właśnie nawet w normalnym życiu spotykam się z tyloma poronieniami że szok. No to prawda, młode jesteśmy więc skąd takie rzeczy... Ale trzeba myśleć pozytywnie, choć to trudne.
Limerikowo lubi tę wiadomość
01/2017 - 8tc[*] 06/2018 - 10tc [*] Hashimoto, nadpłytkowość, PAI1 hetero, Mthfr homo, ANA(+)
-
Kobiety ktore rodzily przechodzily te same strachy niepokoje i niepewnosci
Ja raz zapytalam moja mame jak sobie radzila jak nie bylo usg to odpowiedziala ze starala sie myslec pozytywnie i zajac czyms pozytecznym
Nie ma co tak sie dreczyc 1ym trym serce do konca musi bic a wszystkie organy ok rozwinac sie.
Mozna natomiast w miare mozliwosci robic usg potwierdzajace dobrostan plodu oraz badania.dbac o siebie.odpoczywac
Ja le,ki mialam przy 2ej corce na koncowce czujac slabsze ruchy.irracjonalne leki okazaly sie prawdziwe bo mala zaplatala sie w szelki z pepowiny.czasem warto posluchac wew glosu i jechac na sor sprawdzic
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2019, 21:46
-
Trudno powiedziec jakie choroby w ciazy nasze mamy mialy lub nie
Nie bylo to tak super diagnozowane jak teraz
Z ciekawosci zastanawiam sie ileciaz na Sierpniowkach 19 mamy naturalnych a ile wspomaganych medycznie
To tylko znak czasow
Gdzies czytalam ze w ciagu ost. 50lat ilosc meskich wojownikow spadla o 50%Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2019, 21:50
-
Myślę że spory wpływ na płodność ma żywność modyfikowana genetycznie, ten cały syf którym aktualnie jesteśmy faszerowani, wszystkie zanieczyszczenia, styl życia itp. To przerażające ale prawdziwe.
01/2017 - 8tc[*] 06/2018 - 10tc [*] Hashimoto, nadpłytkowość, PAI1 hetero, Mthfr homo, ANA(+)
-
Ja jak pytałam mamę o jej ciąże to hmmmm... Odczułam ze w tamtych czasach ludzie mniej się martwili. Nikt nie kazal liczyc ruchów, mama twierdzi ze nie czula ruchów ! Urodzila 3 zdrowe dziewczynki. Ja bylam przenoszona o 3 tygodnie co dzis jest nie do pomyślenia a jestem 3 dzieckiem. Tylko ze mna miala usg i to doslownie jedno ! Ogólnie wiecej luzu mialy wtedy do ciazy i macierzynstwa. Z drugiej strony zeby nie zapeszac nic nie kupowala do czasu narodzin. Nie wyobrażam sobie tego teraz. Jak to tak ? Bez wózka,łóżeczka, ubranek.... Jak juz kobieta urodzila to mąż szedl do sklepu kupowal kilka par spiochów albo zbierał po rodzinie i jakoś było... Dzis nie jestem w stanie tego pojąć. Ze mną i tak było troche inaczej ale moje siostry mają już ponad 40 lat i jak je rodzila to byl jednak kosmos.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2019, 22:29
Ania95, Agagusia lubią tę wiadomość
-
Dieta swoja droga, ale stres myślę, ze najgorszy. Moja mama tez twierdzi, ze zarowno ciąża jak i opieka nad dziećmi byla wbrew pozorom latwiejsza bez ogromu wiedzy, ktora jestesmy zasypywani i przez co caly czas sie martwimy...
emi2016 lubi tę wiadomość
-
Agagusia trzeba to trzeba. Mamy teraz osłabiona odporność i pewnie też zarazisz się, więc lepiej zapobiegać, niż leczyc. Jaki jest okres inkubacji grypy? Może też możesz zrobić test? Może jednak nie zarazilas się?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2019, 09:49
-
Hej dziewczyny ja właśnie tamta ciąża straciłam bo załapałam od małego wirusa jelitowke i miałam gorączkę po 38 przez 3 dni A lekarz wtedy stwierdził że tak się czuje kobieta w ciazy i było po. Więc lepiej zapobiec niż zaś się będziesz martwić. Ja teraz też to nie wszystko żeby się nie zarazić bo mały mój też chory gardło i gorączkę miał dostaje antybiotyk tylko mój często chwyta właśnie z przedszkola
-
Ja też myślę że to kumulacja wszystkich czynników. Naszych przejść, nadmiaru wiedzy, nasłuchania się różnych historii. Zauważyłam że też niektórzy lekarze (przerobiłam wielu nim trafiłam na tego jedynego ) wolą nastawić kobietę negatywnie na samym początku ciąży. Często tez od kolezanek słyszałam że po pierwszych wizytach lekarze zalecają "nie cieszyć się, bo 70% wczesnych ciąż kończy się poronieniem". Jak lekarz może coś takiego powiedzieć, jeśli nawet żadnych przesłanek do tego nie ma? Już na starcie dostajesz powód do tego zeby schizowac.
W naszym stanie dziewczynki tylko spokój nas uratuje
01/2017 - 8tc[*] 06/2018 - 10tc [*] Hashimoto, nadpłytkowość, PAI1 hetero, Mthfr homo, ANA(+)