X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Sierpniówki 2019 !!!
Odpowiedz

Sierpniówki 2019 !!!

Oceń ten wątek:
  • Larissa90 Ekspertka
    Postów: 167 403

    Wysłany: 27 lutego 2019, 10:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam cc w 29tyg. W domu odeszły mi nagle wody. Mam arytmię serca i kardiolog mówił, że będę miała cc ale nie zdążyłam dostać zaświadczenia od niego przez ten przedwczesny poród i lekarze na porodówce chcieli żebym naturalnie rodziła. W końcu po długich tłumaczeniach i jeszcze rozmowie z mamą szanowny doktor powiedział, że jak mi tak "obiecali" to zrobią mi tą cesarkę... Łaskawca. Jeszcze musiałam dopilnować żeby antybiotyk mi podali bo miałam bakterię, którą dziecko mogło się zarazić przy porodzie.
    Po cesarce czułam się strasznie obolała i jak naćpana. Synka zabrali odrazu do inkubatora i w ogóle go nie widziałam, a po badaniach przewieźli go do Gdańska. Mąż zdążył go zobaczyć i zrobić zdjęcie dla mnie... Potem przyszła jakaś lekarka i zaczęła mnie pytać o ochrzczenie dziecka... mało na zawał nie zeszłam. Ale powiedziala mi, że stan ogólnie jest dobry a ona musi o to zapytać, miał 7/10 pkt.
    Cesarkę miałam o 18 a o 5 przyszła po mnie pielęgniarka przewieźć mnie na normalną salę. Nie mogłam z łóżka się zwlec tak mnoe rwała rana na brzuchu. Pierwszy dzień chodziłam zgięta w pół z bólu. Jedna pielęgniarka mówiła, że na spokojnie, nic na siłę się nie prostować a druga wredna piguła jak przyszła to kazała mi się na siłę prostować a opatrunek to mi mało ze skórą nie zerwała... Na drugi dzień było już trochę lepiej. Trzeciego mnie wreszcie wypisali ale do synka mi nie pozwolili jeszcze pojechać. Byłam strasznie załamana... 3 dni ryczałam do zdjęcia w telefonie, czekałam na wypis żeby wreszcie do małego pojechać a lekarz mi z tekstem, że jeszcze za wcześnie po operacji... Ale na drugi dzień powiedziałam, że jadę i koniec. Chociaż byłam obolała to nie wyobrażałam sobie nie pojechać do swojego dziecka. Nawet nie wiedziałam co z nim, czy wszystko dobrze, no nic kompletnie bo przez tel nie chcieli mówić.
    Jak już pojechałam to nawet nie rozpoznałam swojego synka... Nie mogłam go nawet dotknąć, pogłaskać bo był w inkubatorze pod lampą. Taki malutki kurczaczek z paluszkami jak zapałki. Popłakałam się jak go zobaczyłam. Pampers to jego całego prawie zakrywał a na oczkach miał opaskę więc za bardzo go nie widziałam. Ważył 1340g i miał 41cm :)
    Co do samej rany po cesarce to jeszcze parę dni ciągnęła przy wstawaniu z łóżka a po zdjęciu szwów było dużo lepiej. Najgorszy był ten pobyt w szpitalu bez małego a dookoła wszędzie było słychać noworodki... Dobrze, że chociaż sama na sali byłam.

    lprkjw4z1fyq8p6j.png
    Wrzesień 2018 - aniołek 7tc [*]
    17u96iyeqf2595zc.png
  • menka2 Autorytet
    Postów: 428 595

    Wysłany: 27 lutego 2019, 11:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    uważam, że każdy rodzi jak zdecyduje ale jeśli CC ma być spowodowana tylko strachem przed bólem przy SN i w ogóle samym porodem to niepotrzebnie uważam. Jasne SN niesie ryzyko ale CC także ... co do bólu to chyba zależy od organizmu - ale prawdą jest, że jak tylko kładką ci dziecko na piersi po porodzie to od razu człowiek zapomina, że go cokolwiek bolało i jest wykończony jakby przebiegł maraton. Mąż śmiał się, że tuż po wyglądałam jak nówka z metką (nawet mi zdjęcie zrobił) a kilka sekund wcześniej podawali mi tlen między partymi bo nie miałam siły już.

    Jakoś strasznie bólu nie pamiętam - najgorsze było między 8 a 10 cm rozwarcia. Przed porodem byłam pewna że będę brać od razu znieczulenie ale do 8 cm nie bolało mnie na tyle aby się na nie zdecydować (boje się kłucia itp) a jak już poprosiłam to było za późno. Parte zdecydowanie mniej "bolały" niż rozwieranie szyjki - ale za to wykończyły mnie fizycznie bo parłam ponad 2 godziny i naprawdę nie miałam siły - nawet na koniec poprosiłam położną aby mnie nacięła bo już nie mam siły przeć ....

    Dzisiaj co napewno zrobie inaczej to przygotuje się fizycznie do porodu - ja po pierwszym miałam zakwasy na udach i w rękach! :D


    4c3tvfxm6n339zea.png
  • kayama Autorytet
    Postów: 2746 1946

    Wysłany: 27 lutego 2019, 11:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Larissa90 wrote:
    Ja miałam cc w 29tyg. W domu odeszły mi nagle wody. Mam arytmię serca i kardiolog mówił, że będę miała cc ale nie zdążyłam dostać zaświadczenia od niego przez ten przedwczesny poród i lekarze na porodówce chcieli żebym naturalnie rodziła. W końcu po długich tłumaczeniach i jeszcze rozmowie z mamą szanowny doktor powiedział, że jak mi tak "obiecali" to zrobią mi tą cesarkę... Łaskawca. Jeszcze musiałam dopilnować żeby antybiotyk mi podali bo miałam bakterię, którą dziecko mogło się zarazić przy porodzie.
    Po cesarce czułam się strasznie obolała i jak naćpana. Synka zabrali odrazu do inkubatora i w ogóle go nie widziałam, a po badaniach przewieźli go do Gdańska. Mąż zdążył go zobaczyć i zrobić zdjęcie dla mnie... Potem przyszła jakaś lekarka i zaczęła mnie pytać o ochrzczenie dziecka... mało na zawał nie zeszłam. Ale powiedziala mi, że stan ogólnie jest dobry a ona musi o to zapytać, miał 7/10 pkt.
    Cesarkę miałam o 18 a o 5 przyszła po mnie pielęgniarka przewieźć mnie na normalną salę. Nie mogłam z łóżka się zwlec tak mnoe rwała rana na brzuchu. Pierwszy dzień chodziłam zgięta w pół z bólu. Jedna pielęgniarka mówiła, że na spokojnie, nic na siłę się nie prostować a druga wredna piguła jak przyszła to kazała mi się na siłę prostować a opatrunek to mi mało ze skórą nie zerwała... Na drugi dzień było już trochę lepiej. Trzeciego mnie wreszcie wypisali ale do synka mi nie pozwolili jeszcze pojechać. Byłam strasznie załamana... 3 dni ryczałam do zdjęcia w telefonie, czekałam na wypis żeby wreszcie do małego pojechać a lekarz mi z tekstem, że jeszcze za wcześnie po operacji... Ale na drugi dzień powiedziałam, że jadę i koniec. Chociaż byłam obolała to nie wyobrażałam sobie nie pojechać do swojego dziecka. Nawet nie wiedziałam co z nim, czy wszystko dobrze, no nic kompletnie bo przez tel nie chcieli mówić.
    Jak już pojechałam to nawet nie rozpoznałam swojego synka... Nie mogłam go nawet dotknąć, pogłaskać bo był w inkubatorze pod lampą. Taki malutki kurczaczek z paluszkami jak zapałki. Popłakałam się jak go zobaczyłam. Pampers to jego całego prawie zakrywał a na oczkach miał opaskę więc za bardzo go nie widziałam. Ważył 1340g i miał 41cm :)
    Co do samej rany po cesarce to jeszcze parę dni ciągnęła przy wstawaniu z łóżka a po zdjęciu szwów było dużo lepiej. Najgorszy był ten pobyt w szpitalu bez małego a dookoła wszędzie było słychać noworodki... Dobrze, że chociaż sama na sali byłam.

    Larissa wzruszająca historia :/ Ja myślałam że taki wcześniej to z automatu jest cesarka! , że naturalny zbyt duże ryzyko dla dziecka, tak czytałam.
    A powiedz ta arytmie masz na lekach? Bo ja też mam arytmie ale nieduża, i kardiolog powiedziała że może dać mi leki ale nie jest to konieczne więc nigdy nie brałam. Teraz w ciąży arytmia mi się nsilila, właśnie się zastanawiam czy nie wybrać się do kardiologia.

    n59ydf9h7aj0jxnd.png
  • Vampire Autorytet
    Postów: 291 272

    Wysłany: 27 lutego 2019, 11:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bobby29 wrote:
    Ja Tak mam, tzn słabo i zawroty głowy. Jaki masz cukier? Ja na czczo mam niski, krzywej jeszcze nie miałam. Ciśnienie przed ciążą raczej niskie lub normalne a teraz zazwyczaj 110-115/80. Moja lekarka zasugerowała żebym spróbowała jesc więcej węglowodanów a przy akcji z zawrotami spróbowała zjeść cukierek. Według niej najprawdopodobniej to wina spadającego poziomu cukru. Dopiero mam zamiar to w praktyce sprawdzić.
    Poziomu cukru jeszcze nie mialam badanego, jestem też na etapie zmiany lekarza, ale wezmę to pod uwagę. Moze wrócę do jedzenia mniej a częściej, choć w pracy to uciążliwe. :)
    Smerfelinka, plecy mnie też bolą, ponoc póki to ból nieciągły to jest normalne. Spróbuję się dostać do lekarza i podpytać.

    Smerfelinka lubi tę wiadomość

    l22nroeqpi96shdn.png

    Ur. 9.08.2019 r. 💕
  • Myszk@ Autorytet
    Postów: 1535 1230

    Wysłany: 27 lutego 2019, 11:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hehe, nie no to ja miałam nastawienie ze wiadomo ze boli, ale nie ja pierwsza i nie ostatnia rodzę, no trza się wziąć do kupy i urodzić, bo boleć i tak będzie, albo w przed i trakcie porodu sn albo po cc.
    Jakby bylo zagrożenie życia moje albo dziecka to bez zastanowienia bym chciała cc, to też wiadomo. Nie ma się co nastawiać, jeszcze sporo czasu przed nami

    linka89 lubi tę wiadomość

    age.png
    age.png
    age.png
    06.07.2016 [*] Aniołek
  • OlaWi Autorytet
    Postów: 695 551

    Wysłany: 27 lutego 2019, 11:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kayama wrote:
    O a czemu, ja często biorę no spe na pusty żołądek, wzięłam dziś w nocy bo właśnie rozbolalo mnie nadbrzusze i zoladek i po leku przeszło.
    Ja mam takie uczucie jakby brakowało mi mięśni i skóry na brzuchu i chodzę przez to przygieta. Nie wiem czy tak powinno być, smaruje brzuch kremem kilka razy dziennie.

    Mi się nospa zwróciła i to w bardzo nieprzyjemny sposób.. myślałam że żołądek wypluję. Brzuch trochę pobolewa. Poszłam piechotą do przychodni chyba trochę lepiej, ale jest nadal taki twardy.

    f2w3rjjgiz6fnyna.png
  • OlaWi Autorytet
    Postów: 695 551

    Wysłany: 27 lutego 2019, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vampire wrote:
    Dziewczyny, czy wam też robi się często słabo? Ostatnio mam takie akcje, ze robi mi się duszno, słabo i kręci w głowie. Nie wiem czy to pogoda/cisnienie czy jakiś alarmujacy sygnał. Ciśnienie z mojego super niskiego przed ciąża troszkę podskoczyło. Ostatnio łapie 115/75. :) dlatego dziwią mnie te osłabienia.

    Mi się nadal zdarza. Lekarz mi powiedział, że to od progesteronu, bo nadal dużo biorę. Ale czytałam że ogólnie tak się zdarza.

    f2w3rjjgiz6fnyna.png
  • Chimera Autorytet
    Postów: 1751 2252

    Wysłany: 27 lutego 2019, 11:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Smerfelinka wrote:
    Do tego zaczęły mnie też plecy boleć od jakiegoś tygodnia. Niestety akurat już po poprzedniej wizycie. Stwierdziłam, że jeśli to się nasili, to bedę próbowała wcześniej się wbić do lekarza. Któraś z Was też może tak ma? Ja już sama nie wiem, co jest ok, a co powinno zaniepokoić...
    A gdzie dokładnie te plecy Cię bolą? Mnie bolały bardzo nisko - na granicy z pośladkami, głównie po prawej stronie. Jak powiedziałam lekarzowi, to stwierdził "pewnie to rwa, zwłaszcza wysokie panie mają z tym problem", dał mi zielone światło na basen i ćwiczenia. Poszłam do fizjoterapeutki, pooglądała mnie, pomacała plecy, ponaciągała nogi i orzekła, że wcale nie rwa tylko staw krzyżowo-biodrowy. Muszę przyznać, że te ćwiczenia, które mi zaproponowała pomogły mi, chociaż są tak subtelne - typu leżenie w konkretnej pozycji i napinanie mięśni pośladka, a może większą zasługę mają te taśmy, które mi nakleiła.

    Idę dziś na basen. Wczoraj na wieczór postanowiłam przymierzyć kostium kąpielowy, bo jakoś tak zakładałam, ze przecież to rozciągliwa rzecz, więc nie ma problemu. Zapomniałam, że mam sztywne miseczki. Ledwo wcisnęłam cycki :D Mam nadzieję, że mi nic nie wyskoczy :P

    Smerfelinka lubi tę wiadomość

  • Bobby29 Autorytet
    Postów: 1748 2195

    Wysłany: 27 lutego 2019, 11:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vampire wrote:
    Poziomu cukru jeszcze nie mialam badanego, jestem też na etapie zmiany lekarza, ale wezmę to pod uwagę. Moze wrócę do jedzenia mniej a częściej, choć w pracy to uciążliwe. :)

    O Tak, dobrze mowisz. mnie też upomniala zeby częściej jeść posiłki a mniejsze. U mnie to problem bo ja jakiś nie za bardzo mam apetyt i zapominam, muszę sobie timer ustawiać żeby tak co 2 godziny coś przyjąć.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 11:55

    Vampire lubi tę wiadomość

    ♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️

    Novum ICSI
    Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
    Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
    ET 20.06.2017 :(
    Crio 31.10.2018 :(
    Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dpt <3 Harmony OK. Dziewczynka <3
    2 mrożaki
  • Mary Magdalena Autorytet
    Postów: 311 348

    Wysłany: 27 lutego 2019, 11:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też się bardzo bałam porodu. Nawet miałam jakiś atak paniki koło 30 tc, ryczalam jak bóbr i mówiłam, że nie dam rady. Mąż mnie prostowal;) Potem mi większość obaw przeszła, zwłaszcza, że miałam super położną. Jeszcze bardziej bałam się cc, bo jakoś przerażają mnie wszelkiego rodzaju operacje. Od początku ciąży mówiłam, że byle nie cesarska. No i niestety jednak cesarska była.
    Ciekawa jestem jak wyglądałby mój poród, gdybym urodziła w terminie. Ja trafiłam do szpitala w 36 tc z podejrzeniem zapalenia trzustki. Z braku miejsca na patologii położyli mnie na jedna noc na porodowce, gdzie akurat kobieta rodziła. To była ostatnia faza. Takiego wrzasku jak żyje, nie słyszałam :D Trochę wtedy spanikowalam, ale jak po chwili wiezli ja z dzieciątkiem, to była już uchachana i nie wyglądała na bardzo sponiewierana. To mnie podniosło na duchu. Stres jednak zrobił swoje - o 1:30 odeszły mi wody. Rozwarcia żadnego, skurcze się jakieś tam pisały, ale specjalnie ich nie odczulam, potem juz zadnych nie bylo. Ok. 13 zabrali mnie na cesarke. A zawsze wydawało mi się, że jak wody odejdą, to już się za chwilę urodzi ;)
    To mnie niestety trochę martwi, bo jednak chciałabym teraz urodzić sn. Może ten brak postępu wiązał się z ogromnym stresem, bo aż mną telepalo z nerwów. Nastawienie psychiczne jest przy porodzie bardzo ważne.
    Mój gin stwierdził, że wody odeszły mi właśnie na skutek stresu.

    tb73vut14i57zd3c.png
  • Limerikowo Autorytet
    Postów: 4981 4381

    Wysłany: 27 lutego 2019, 12:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja bratowa po 2 cc uzywala gelu na bazie siliconu plus plastry.b ladnie jej sie rana zagoila

    Melduje ze ozdrowialam ;-) matka przy dzieckach to dlugo nie pochoruje ;-)

    Niestety starsza corcie zawoze dzis do dr bo katar zazolkl wiec raczej antybiotyk dostanie

    201406062165.png
    3i49sg18rif9ypsm.png
    relgj44ju5k6m78v.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lutego 2019, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2019, 13:56

  • Domi_tur Autorytet
    Postów: 3774 8197

    Wysłany: 27 lutego 2019, 12:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    baileys wrote:
    A mnie się dziś dzień rozpoczął listem od ZUS-u z informacją o wszczęciu kontroli i wezwaniem do przedstawienia miliona dokumentów w ciągu 7 dni na potwierdzenie, że faktycznie prowadzę działalność gosp. Przynajmniej wiem, że się już zajęli moim zasiłkiem :-P

    Jakie dokumenty kazalk Ci przygotować? :)
    Szykuje się na zwolnienie jak na wojnę. Robię porządek w papierach itd to takie info też by mi się przydało :)

    mhsvi09k7inxyf5l.png
  • Domi_tur Autorytet
    Postów: 3774 8197

    Wysłany: 27 lutego 2019, 12:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A tak pomijając wcześniejsze tematy, dzis od rana myślę mocno o Dziewczynach, które z powodu strat nas opuściły... Większość dołączyła niedawno więc pewnie nie jest w temacie, ale jeśli Usiasia, Olciak lub Malinowa Panienka nas podczytuje to dajcie znać dziewczyny co u Was!

    Agagusia lubi tę wiadomość

    mhsvi09k7inxyf5l.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lutego 2019, 12:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2019, 13:56

  • wiki2 Autorytet
    Postów: 643 505

    Wysłany: 27 lutego 2019, 13:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jaka paranoja... Płacić podatki i ZUS od 2lat i musisz udowadniać, że nie wyłudzasz zasiłek...

    1usa3e5e2lf96jem.png

    Mama Kubusia (2009) i Adasia (2011) i Jasia (2019). Aniołek (2008 -7tc)
  • Larissa90 Ekspertka
    Postów: 167 403

    Wysłany: 27 lutego 2019, 13:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kayama wrote:
    Larissa wzruszająca historia :/ Ja myślałam że taki wcześniej to z automatu jest cesarka! , że naturalny zbyt duże ryzyko dla dziecka, tak czytałam.
    A powiedz ta arytmie masz na lekach? Bo ja też mam arytmie ale nieduża, i kardiolog powiedziała że może dać mi leki ale nie jest to konieczne więc nigdy nie brałam. Teraz w ciąży arytmia mi się nsilila, właśnie się zastanawiam czy nie wybrać się do kardiologia.

    Tak biorę isoptin 40 teraz. Przed ciążą con corcor brałam a w pierwszej ciąży isoptin ale 80. Wtedy prywatnie chodziłam do kardologa ale niestety już u nas go nie ma i teraz byłam na nfz a tem stwierdził, że 40 wystarczy ale ja tak często czuję, że mi serducho wali. Nawet nic o kontrolnej wizycie nie wspomniał... Chyba sama muszę się zarejestrować. Nawet mój gin się zdziwił.

    lprkjw4z1fyq8p6j.png
    Wrzesień 2018 - aniołek 7tc [*]
    17u96iyeqf2595zc.png
  • Domi_tur Autorytet
    Postów: 3774 8197

    Wysłany: 27 lutego 2019, 13:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki baileys! Śmieszni są,ale lepiej kontrole mieć teraz niż biegać tydzień przed porodem :)

    mhsvi09k7inxyf5l.png
  • Agagusia Autorytet
    Postów: 1554 2677

    Wysłany: 27 lutego 2019, 13:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kayama - Dzwonilas na Żelazna? Jestem ciekawa co Ci powiedzą. Mam cicha nadzieje ze tylko ja tak wczoraj zle trafilam i po Teojej rozmowie okaże sie ze jednak zaczynajac chodzic do giba pi tym 20-26 tyg mozna sie u nich zakwalifikować na cc. Chce w razie co, gdyby okazalo sie ze jednak nie moge sprobowac SN, zaklepany termin.

    qdkkanliorueictt.png
    Wojtek(2012), Adaś(2015)
    20.07.2019 - jest z nami Krzyś :) - 37t2d, 2600g, 52cm
  • magnolia29 Ekspertka
    Postów: 161 427

    Wysłany: 27 lutego 2019, 14:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja odebrałam wyniki biopsji piersi... niestety muszę zrobić biopsję gruboiglową.
    Termin mam na wtorek. Teraz zaczynam panikować. Wyniki są niejednoznaczne trzeba pobrać tkanki do histopatologii a nie komórki do cytologii.

‹‹ 370 371 372 373 374 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Niedoczynność tarczycy podczas starania o dziecko

Tarczyca to niewielki gruczoł umiejscowiony na szyi człowieka, który wytwarza hormony i ma ogromny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Dlaczego tak często obniża płodność kobiety? Jak rozpoznać najczęstsze choroby tarczycy: niedoczynność i nadczynność? Przeczytaj w eksperckim artykule w całości poświęconym tarczycy! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Inseminacja (IUI) koszt i wskazania. Jaka jest skuteczność inseminacji?

Inseminacja domaciczna jest zabiegiem mającym na celu, ułatwienie zapłodnienia, poprzez skrócenie drogi, jaką mają do pokonania plemniki do komórki jajowej. Czy warto ją wykonać, jaki jest koszt i przy jakich schorzeniach odnotowuje się najlepsze rezultaty? Przeczytaj również jakie badania należy wykonać przed inseminacją i jak się do niej przygotować. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta w ciąży - 10 najważniejszych zasad dla ciężarnej

O zdrowym odżywaniu i diecie w ciąży zostało napisane i powiedziane wiele. Zbyt duża ilość informacji potrafi przytłoczyć każdego. Przestrzeganie wszystkich tych zasad wydaje się wręcz niemożliwe. Jak zatem odróżnić rzeczy ważne od tych mniej istotnych? Zapytaliśmy znaną dietetyczkę Sylwię Leszczyńską co jest naprawdę ważne w diecie kobiet w ciąży. Przeczytaj co robić, aby zapewnić zdrowie sobie i swojemu dziecku! 

CZYTAJ WIĘCEJ