X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Sierpniówki 2019 !!!
Odpowiedz

Sierpniówki 2019 !!!

Oceń ten wątek:
  • kayama Autorytet
    Postów: 2746 1946

    Wysłany: 27 lutego 2019, 14:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agagusia wrote:
    Kayama - Dzwonilas na Żelazna? Jestem ciekawa co Ci powiedzą. Mam cicha nadzieje ze tylko ja tak wczoraj zle trafilam i po Teojej rozmowie okaże sie ze jednak zaczynajac chodzic do giba pi tym 20-26 tyg mozna sie u nich zakwalifikować na cc. Chce w razie co, gdyby okazalo sie ze jednak nie moge sprobowac SN, zaklepany termin.

    Agagusia jeszcze nie, zaakceptuj proszę zaproszenie bo chciałam o coś spytać.
    Ty masz jak rozumiem już wskazania do cc od lekarza prowadzącego? Bo ja nie mam nic jeszcze i nie wiem o co pytać. Czy po prostu o zapisanie się do nich na prowadzenie ciąży czy o możliwość kwalifikacji do cc. I z tego co czytam do niektórych lekarzy wizyty są płatne a do innych nie, nie rozumiem tego.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 14:49

    n59ydf9h7aj0jxnd.png
  • Agagusia Autorytet
    Postów: 1554 2677

    Wysłany: 27 lutego 2019, 15:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ok, zaraz to zrobie. Ja mam wskazanie - stan po 2cc. Pierwsze słyszę ze maja jakies wizyty na nfz, chetnie sie dowiem jak wypytasz.
    Jesli i tak masz szukac lekarza prowadzącego to chyba dobrze byloby juz tam i potem i tej cesarce zagadać. Tylko moze nie idz do tego Puzyny, bo on chyba bardzuej pro SN jest. 4 lata temu dr Kajda nawet mnie nie probowala na SN bamawiac, wiec moze oba, miła byla. Wiesz, jesli jednak nie uda sie cc albo zmienisz zdanie to o tak tam jedt bardzo Ok, tez naturalnie rodzic. Maja bardzo doświadczone położne i miłe bez łaski.

    qdkkanliorueictt.png
    Wojtek(2012), Adaś(2015)
    20.07.2019 - jest z nami Krzyś :) - 37t2d, 2600g, 52cm
  • linka89 Ekspertka
    Postów: 249 117

    Wysłany: 27 lutego 2019, 15:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Larissa90 wrote:
    Ja miałam cc w 29tyg. W domu odeszły mi nagle wody. Mam arytmię serca i kardiolog mówił, że będę miała cc ale nie zdążyłam dostać zaświadczenia od niego przez ten przedwczesny poród i lekarze na porodówce chcieli żebym naturalnie rodziła. W końcu po długich tłumaczeniach i jeszcze rozmowie z mamą szanowny doktor powiedział, że jak mi tak "obiecali" to zrobią mi tą cesarkę... Łaskawca. Jeszcze musiałam dopilnować żeby antybiotyk mi podali bo miałam bakterię, którą dziecko mogło się zarazić przy porodzie.
    Po cesarce czułam się strasznie obolała i jak naćpana. Synka zabrali odrazu do inkubatora i w ogóle go nie widziałam, a po badaniach przewieźli go do Gdańska. Mąż zdążył go zobaczyć i zrobić zdjęcie dla mnie... Potem przyszła jakaś lekarka i zaczęła mnie pytać o ochrzczenie dziecka... mało na zawał nie zeszłam. Ale powiedziala mi, że stan ogólnie jest dobry a ona musi o to zapytać, miał 7/10 pkt.
    Cesarkę miałam o 18 a o 5 przyszła po mnie pielęgniarka przewieźć mnie na normalną salę. Nie mogłam z łóżka się zwlec tak mnoe rwała rana na brzuchu. Pierwszy dzień chodziłam zgięta w pół z bólu. Jedna pielęgniarka mówiła, że na spokojnie, nic na siłę się nie prostować a druga wredna piguła jak przyszła to kazała mi się na siłę prostować a opatrunek to mi mało ze skórą nie zerwała... Na drugi dzień było już trochę lepiej. Trzeciego mnie wreszcie wypisali ale do synka mi nie pozwolili jeszcze pojechać. Byłam strasznie załamana... 3 dni ryczałam do zdjęcia w telefonie, czekałam na wypis żeby wreszcie do małego pojechać a lekarz mi z tekstem, że jeszcze za wcześnie po operacji... Ale na drugi dzień powiedziałam, że jadę i koniec. Chociaż byłam obolała to nie wyobrażałam sobie nie pojechać do swojego dziecka. Nawet nie wiedziałam co z nim, czy wszystko dobrze, no nic kompletnie bo przez tel nie chcieli mówić.
    Jak już pojechałam to nawet nie rozpoznałam swojego synka... Nie mogłam go nawet dotknąć, pogłaskać bo był w inkubatorze pod lampą. Taki malutki kurczaczek z paluszkami jak zapałki. Popłakałam się jak go zobaczyłam. Pampers to jego całego prawie zakrywał a na oczkach miał opaskę więc za bardzo go nie widziałam. Ważył 1340g i miał 41cm :)
    Co do samej rany po cesarce to jeszcze parę dni ciągnęła przy wstawaniu z łóżka a po zdjęciu szwów było dużo lepiej. Najgorszy był ten pobyt w szpitalu bez małego a dookoła wszędzie było słychać noworodki... Dobrze, że chociaż sama na sali byłam.

    Strasznie przykre wspomnienia, oby terax było lepiej! Tylko dlaczego zabrali dziecko do innego szpitala niz rodzilas?
    A ten antybiotyk byl na gbsa? Myslalam, ze przy cc sie go nie podaje

    Larissa90 lubi tę wiadomość

  • Smerfelinka Autorytet
    Postów: 1978 2607

    Wysłany: 27 lutego 2019, 15:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chimera wrote:
    A gdzie dokładnie te plecy Cię bolą? Mnie bolały bardzo nisko - na granicy z pośladkami, głównie po prawej stronie. Jak powiedziałam lekarzowi, to stwierdził "pewnie to rwa, zwłaszcza wysokie panie mają z tym problem", dał mi zielone światło na basen i ćwiczenia. Poszłam do fizjoterapeutki, pooglądała mnie, pomacała plecy, ponaciągała nogi i orzekła, że wcale nie rwa tylko staw krzyżowo-biodrowy. Muszę przyznać, że te ćwiczenia, które mi zaproponowała pomogły mi, chociaż są tak subtelne - typu leżenie w konkretnej pozycji i napinanie mięśni pośladka, a może większą zasługę mają te taśmy, które mi nakleiła.

    Idę dziś na basen. Wczoraj na wieczór postanowiłam przymierzyć kostium kąpielowy, bo jakoś tak zakładałam, ze przecież to rozciągliwa rzecz, więc nie ma problemu. Zapomniałam, że mam sztywne miseczki. Ledwo wcisnęłam cycki :D Mam nadzieję, że mi nic nie wyskoczy :P

    Czasami typowo w krzyżu, a czasami nieco wyżej. Chyba też rozważę pójście do fizjo, tylko nie wiem, czy w mojej mieścinie znajdę kogoś, kto ciężarnej nie odeśle. Dziś trochę posprzatałam mieszkanie i teraz boję się, że nie wstanę z łóżka... Muszę coś z tym zrobić. A powiedz, to był fizjoterapeuta specjalizujący się w ciężarnych czy zwykły?

    Ja z moim kostiumem też mam problem, a jest bez sztywnych miseczek. Cycki i tak mi się już ledwo mieszczą ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 15:19

    👩36 lat 🧑39 lat

    1 ❄️

    7 dpt - beta <1 💔
    8.02.2025 - transfer blastocysty 2.1.1 🤞❤️

    14.09.2024 - transfer blastocysty ❄️
    9 dtp - beta 32 mIU/ml
    11 dpt - beta 75 mIU/ml
    13 dpt - beta 225 mIU/ml
    16 dpt - beta 1028 mIU/ml
    18 dpt - beta 1804 mIU/ml
    20 dpt - beta 2872 mIU/ml
    24 dpt - pęcherzyk 0,94 cm
    14.10 - pusty pęcherzyk 💔

    kwalifikacja z MZ - 10.06

    21.08.2023 - transfer blastocysty 3AA ❄️ 💔

    lipiec 2023 - transfer odwołany - za niski progesteron 😞

    luty 2023 - poronienie naturalnej ciąży

    22.07.2019 - urodził się Leon <3
    13.11.2018 - transfer blastocysty 4AA
    październik 2018 - Salve - ivf
    sierpień 2018 - histeroskopia ok
    kwiecień 2017 - hsg ok
    starania od 2014
  • Larissa90 Ekspertka
    Postów: 167 403

    Wysłany: 27 lutego 2019, 15:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    linka89 wrote:
    Strasznie przykre wspomnienia, oby terax było lepiej! Tylko dlaczego zabrali dziecko do innego szpitala niz rodzilas?
    A ten antybiotyk byl na gbsa? Myslalam, ze przy cc sie go nie podaje

    Bo u nas w szpitalu zostają noworodki powyżej 1.5kg, mniejsze muszą przetransportować do specjalistycznego szpitala. A antybiotyk na Streptococcus agalactiae, nie znam się na tych bakteriach, wiem tylko, że zagrażają dziecku przy porodzie. Mi odeszły wody więc chyba też było zagrożenie.

    lprkjw4z1fyq8p6j.png
    Wrzesień 2018 - aniołek 7tc [*]
    17u96iyeqf2595zc.png
  • linka89 Ekspertka
    Postów: 249 117

    Wysłany: 27 lutego 2019, 15:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Domi_tur wrote:
    A tak pomijając wcześniejsze tematy, dzis od rana myślę mocno o Dziewczynach, które z powodu strat nas opuściły... Większość dołączyła niedawno więc pewnie nie jest w temacie, ale jeśli Usiasia, Olciak lub Malinowa Panienka nas podczytuje to dajcie znać dziewczyny co u Was!

    Mnie tez tak ostatnio naszlo właśnie na wspomnienia, ze niestety nie wszystkim sie udalo. Watpie jednak, ze dziewczyny nas podczytuja. Ja chyba nie dalabym rady po takich przejściach

  • Smerfelinka Autorytet
    Postów: 1978 2607

    Wysłany: 27 lutego 2019, 15:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Larissa niesamowita historia. Bardzo wzruszajaca. To musiało być bardzo ciężkie, ale dobrze, że zakończyło się happy endem.

    Magnolia trzymam więc kciuki za drugą biopsję! Wyniki niejednoznaczne wcale nie muszą oznaczać złych. Spróbuj być dobrej myśli. Długo musisz czekać na kolejną biopsję?

    magnolia29, Larissa90, Vampire lubią tę wiadomość

    👩36 lat 🧑39 lat

    1 ❄️

    7 dpt - beta <1 💔
    8.02.2025 - transfer blastocysty 2.1.1 🤞❤️

    14.09.2024 - transfer blastocysty ❄️
    9 dtp - beta 32 mIU/ml
    11 dpt - beta 75 mIU/ml
    13 dpt - beta 225 mIU/ml
    16 dpt - beta 1028 mIU/ml
    18 dpt - beta 1804 mIU/ml
    20 dpt - beta 2872 mIU/ml
    24 dpt - pęcherzyk 0,94 cm
    14.10 - pusty pęcherzyk 💔

    kwalifikacja z MZ - 10.06

    21.08.2023 - transfer blastocysty 3AA ❄️ 💔

    lipiec 2023 - transfer odwołany - za niski progesteron 😞

    luty 2023 - poronienie naturalnej ciąży

    22.07.2019 - urodził się Leon <3
    13.11.2018 - transfer blastocysty 4AA
    październik 2018 - Salve - ivf
    sierpień 2018 - histeroskopia ok
    kwiecień 2017 - hsg ok
    starania od 2014
  • magnolia29 Ekspertka
    Postów: 161 427

    Wysłany: 27 lutego 2019, 15:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Smerfelinka wrote:
    Larissa niesamowita historia. Bardzo wzruszajaca. To musiało być bardzo ciężkie, ale dobrze, że zakończyło się happy endem.

    Magnolia trzymam więc kciuki za drugą biopsję! Wyniki niejednoznaczne wcale nie muszą oznaczać złych. Spróbuj być dobrej myśli. Długo musisz czekać na kolejną biopsję?

    Biopsja wtorek ale doczytałam że w zaleceniach jest usunięcie tej zmiany i teraz się zastanawiam czy robić biopsję czy od razu ją usunąć i oszczędzić czas i nerwy. Ten lekarz we wtorek mi powie.

  • Smerfelinka Autorytet
    Postów: 1978 2607

    Wysłany: 27 lutego 2019, 16:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    magnolia29 wrote:
    Biopsja wtorek ale doczytałam że w zaleceniach jest usunięcie tej zmiany i teraz się zastanawiam czy robić biopsję czy od razu ją usunąć i oszczędzić czas i nerwy. Ten lekarz we wtorek mi powie.

    Zobaczysz, co powie lekarz i zdecydujesz, co będzie najlepsze. Tak czy tak trzymam kciuki, żeby się okazało, że to nic takiego.

    👩36 lat 🧑39 lat

    1 ❄️

    7 dpt - beta <1 💔
    8.02.2025 - transfer blastocysty 2.1.1 🤞❤️

    14.09.2024 - transfer blastocysty ❄️
    9 dtp - beta 32 mIU/ml
    11 dpt - beta 75 mIU/ml
    13 dpt - beta 225 mIU/ml
    16 dpt - beta 1028 mIU/ml
    18 dpt - beta 1804 mIU/ml
    20 dpt - beta 2872 mIU/ml
    24 dpt - pęcherzyk 0,94 cm
    14.10 - pusty pęcherzyk 💔

    kwalifikacja z MZ - 10.06

    21.08.2023 - transfer blastocysty 3AA ❄️ 💔

    lipiec 2023 - transfer odwołany - za niski progesteron 😞

    luty 2023 - poronienie naturalnej ciąży

    22.07.2019 - urodził się Leon <3
    13.11.2018 - transfer blastocysty 4AA
    październik 2018 - Salve - ivf
    sierpień 2018 - histeroskopia ok
    kwiecień 2017 - hsg ok
    starania od 2014
  • Chimera Autorytet
    Postów: 1751 2252

    Wysłany: 27 lutego 2019, 16:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Smerfelinka wrote:
    Czasami typowo w krzyżu, a czasami nieco wyżej. Chyba też rozważę pójście do fizjo, tylko nie wiem, czy w mojej mieścinie znajdę kogoś, kto ciężarnej nie odeśle. Dziś trochę posprzatałam mieszkanie i teraz boję się, że nie wstanę z łóżka... Muszę coś z tym zrobić. A powiedz, to był fizjoterapeuta specjalizujący się w ciężarnych czy zwykły?

    Ja z moim kostiumem też mam problem, a jest bez sztywnych miseczek. Cycki i tak mi się już ledwo mieszczą ;)
    Poszłam do ośrodka rehabilitacyjnego koło domu, bo ma dobre opinie i widziałam, że mają też gimnastykę dla ciężarówek. Niestety na ćwiczenia jakoś nie mają chętnych, więc się wypytalam czy coś pani by mi poleciła na takie dolegliwości, czy jakiś masaż czy właśnie fizjoterapeuta, a ona, że mnie może umówić na wizytę do fizjo i że on już zdecyduje co najlepsze dla mojego przypadku jak mnie obejrzy. Oni robią rehabilitację różną, z tego co wiem, to sporo sportowców ich chwali, raczej nikt tam typowo pod ciężarne nie pracuje. Pani była bardzo delikatna, miła, wydawała się kompetentna i chyba tak było, bo czuję się lepiej, a w zeszłą środę to czułam ból już po wstaniu z łóżka rano i towarzyszył mi z przerwami do wieczora :/

    Czuje dzisiaj jakby mi się skóra na brzuchu naciągała, napinała...jakieś takie dziwne uczucie.

    Magnolia trzymam kciuki za Ciebie!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 16:47

    Smerfelinka lubi tę wiadomość

  • DrzewkoPomarańczowe Autorytet
    Postów: 1685 2555

    Wysłany: 27 lutego 2019, 17:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Larissa, bardzo mnie wzruszyła Wasza historia!

    Magnolia, bądź dobrej myśli. Trzymam kciuki!

    Ja dziś miałam kiepski dzień, od rana z przygodami, ale nawet mi się pisać nie chce :(.
    Byle do weekendu! A w weekend wyjezdzamy z mezem na jedna noc do Sandomierza :). Julek zostanie z dziadkami i moją siostrą. Myśle, ze jak będą we trójkę to jakoś dadzą rade ;). Mam nadzieje, ze ja tez dam rade się wyluzować. Nie mam wprawy w zostawianiu dziecka na noc.

    Larissa90 lubi tę wiadomość

    aadd84dc14.png[/url]
  • Sylvka Autorytet
    Postów: 2192 1771

    Wysłany: 27 lutego 2019, 17:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    magnolia29 wrote:
    Biopsja wtorek ale doczytałam że w zaleceniach jest usunięcie tej zmiany i teraz się zastanawiam czy robić biopsję czy od razu ją usunąć i oszczędzić czas i nerwy. Ten lekarz we wtorek mi powie.

    Ja również bardzo mocno trzymam kciuki. Wiem jaki musisz mieć stres :(

    3.08.22r. Anielka 🍼👶🥰
    5.09.21r. Antosia 11 +3 tc [*] 💔👼
    27.08.20r. [*]
    27.07.19r. Błażej 🍼👶🥰
    7.07.16r. [*]
    3.08.15r. [*]




  • Agagusia Autorytet
    Postów: 1554 2677

    Wysłany: 27 lutego 2019, 18:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Larissa - wiele przeszłaś, dobrze ze sie tak skonczylo. A znasz przyczynę odejścia wód? Musiałaś bys przerażona! Współczuje.
    Magnolia - trzymam kciuki!

    qdkkanliorueictt.png
    Wojtek(2012), Adaś(2015)
    20.07.2019 - jest z nami Krzyś :) - 37t2d, 2600g, 52cm
  • Niebieska Gwiazda Autorytet
    Postów: 2518 1420

    Wysłany: 27 lutego 2019, 18:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    10 dni temu brałam antybiotyk na bakterie w moczu.Zrobiłam badanie moczu i morfologie wczoraj.Wyniki mnie niepokoją.Mocz.Ph=9,białko=30mg/dl,bakterie nieliczne.Ściga mnie też koszmar z poprzedniej ciąży leukocytoza.Obecnie poziom leukocytów 15.2 tyś.Wtedy w okolicach 17 tyg. Miałam 18.7tys. Potem ciągle szpital i antybiotyki a i tak przed porodem 25.6tys.Spadła mi też hemoglobina miesiąc temu 14.4 a teraz już 13.2.Co sądzicie o wynikach moczu?I jak podnieść poziom hemoglobiny?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 18:37

    Alfa_Centauri lubi tę wiadomość

  • linka89 Ekspertka
    Postów: 249 117

    Wysłany: 27 lutego 2019, 19:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    DrzewkoPomarańczowe wrote:
    Larissa, bardzo mnie wzruszyła Wasza historia!

    Magnolia, bądź dobrej myśli. Trzymam kciuki!

    Ja dziś miałam kiepski dzień, od rana z przygodami, ale nawet mi się pisać nie chce :(.
    Byle do weekendu! A w weekend wyjezdzamy z mezem na jedna noc do Sandomierza :). Julek zostanie z dziadkami i moją siostrą. Myśle, ze jak będą we trójkę to jakoś dadzą rade ;). Mam nadzieje, ze ja tez dam rade się wyluzować. Nie mam wprawy w zostawianiu dziecka na noc.

    My tez planujemy wyjazd w tym tygodniu na 5 dni, w okolice Buska, ale z córką. Musze poczytać o okolicy co pozwiedzać, bo mt zwykle intensywnie odpoczywamy. Mam nadzieję, ze pogoda dopisze!
    W drugiej połowie marca bede musiała sie na nauce skupic, bo egzamin doktorski tuz tuz... Ale jak dobrze pójdzie to w swieta bede juz po obronie i w koncu odetchne...

    Vampire, Agagusia lubią tę wiadomość

  • magnolia29 Ekspertka
    Postów: 161 427

    Wysłany: 27 lutego 2019, 19:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki Dziewczyny. Czekam cierpliwie do wtorku. Staram się nie martwić bo Maleństwu to szkodzi. Chciałabym szybko rozprawić się z tą niewiadomą. Zrobić zabieg usunięcia i dostać histopatologie żeby wiedzieć czy mam czym się martwić.
    Moja mama jest po mastektomii jej siostra również.

  • magnolia29 Ekspertka
    Postów: 161 427

    Wysłany: 27 lutego 2019, 19:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niebieska Gwiazda wrote:
    10 dni temu brałam antybiotyk na bakterie w moczu.Zrobiłam badanie moczu i morfologie wczoraj.Wyniki mnie niepokoją.Mocz.Ph=9,białko=30mg/dl,bakterie nieliczne.Ściga mnie też koszmar z poprzedniej ciąży leukocytoza.Obecnie poziom leukocytów 15.2 tyś.Wtedy w okolicach 17 tyg. Miałam 18.7tys. Potem ciągle szpital i antybiotyki a i tak przed porodem 25.6tys.Spadła mi też hemoglobina miesiąc temu 14.4 a teraz już 13.2.Co sądzicie o wynikach moczu?I jak podnieść poziom hemoglobiny?

    Niebieska - hemoglobinę masz super jak na 5 m ciąży ale jeśli chcesz ją podnieść polecam zakwas z buraków mi poleciła ginka.
    Co do moczu. Zrób posiew koniecznie żeby określić rodzaj bakterii. Może dostałaś niecelowany antybiotyk.
    Pij żurawinę sok 100% żeby obniżyć ph masz zasadowe co i jest oznaką infekcji jak i sprzyja jej pogłębianiu.
    Co do białka w moczu - pomyśl o usg i ewentualnie wizycie u nefrologa bo możesz mieć np odmiedniczkowe zapalenie nerek.
    Daj znać co postanowisz.

    Niebieska Gwiazda lubi tę wiadomość

  • Chimera Autorytet
    Postów: 1751 2252

    Wysłany: 27 lutego 2019, 19:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    linka89 wrote:
    My tez planujemy wyjazd w tym tygodniu na 5 dni, w okolice Buska, ale z córką. Musze poczytać o okolicy co pozwiedzać, bo mt zwykle intensywnie odpoczywamy. Mam nadzieję, ze pogoda dopisze!
    W drugiej połowie marca bede musiała sie na nauce skupic, bo egzamin doktorski tuz tuz... Ale jak dobrze pójdzie to w swieta bede juz po obronie i w koncu odetchne...
    Jak jedziecie z córką, to całkiem niedaleko jest do Pacanowa-tam jest jakieś centrum bajek Koziołka Matołka czy coś takiego. Moja siostra była w zeszłym roku, bo mamy rodzinę niedaleko, ale latem to był jakiś tam festiwal dla dzieci, więc nie wiem czy warto do tego centrum iść, bo wszystko się na powietrzu działo.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 19:22

    linka89 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lutego 2019, 19:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziś byłam na wizycie. Wszystko ok, dzieciaki maja po 9 cm. Kolejna za 3 tyg i wtedy wybieram się już na zwolnienie. Mogę odstawić cześć leków - encorton i prolutex, tak więc zostanie mi 1 zastrzyk dziennie. Dodatkowo nie wiem czemu, ale dostałam fraxyparynę na ryczałt więc ucieszyłam się w aptece płacąc zdecydowanie mniej. Mam też zgodę na ćwiczenia dla kobiet w ciąży - muszę poszukać czegoś w okolicy.

    Magnolia, ja też trzymam kciuki - będzie dobrze, lepiej jak sprawdzają dokładnie, żeby nic nie przeoczyć, niż zostawią coś podejrzanego.

    DrzewkoPomarańczowe, Ania95, emi2016, Domi_tur, OlaWi, Chimera, werni, Misi@, Niebieska Gwiazda, Limerikowo, Smerfelinka, Kalija, Marimiko, Agagusia, Malinka7 lubią tę wiadomość

  • Larissa90 Ekspertka
    Postów: 167 403

    Wysłany: 27 lutego 2019, 19:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agagusia wrote:
    Larissa - wiele przeszłaś, dobrze ze sie tak skonczylo. A znasz przyczynę odejścia wód? Musiałaś bys przerażona! Współczuje.
    Magnolia - trzymam kciuki!

    Przerażona to mało powiedziane. Myślałam, że mały nie przeżyje tak wczesnego porodu, miałam najgorsze myśli wtedy.
    A przyczyną była skracająca się szyjka bo miałam skurcze przedwczesne, dostawałam magnez w kroplówce jak leżałam na podtrzymaniu i jeszcze w tabletkach dodatkowo brałam aż miałam nadmiar magnezu w organizmie. Tak mnie szprycowali aż w końcu powiedziałam żeby mnie odłączyli bo coś jest nie tak, gorąco mi przechodziło od stóp do głowy a serce myślałam, że wyskoczy. Czerwona jak burak byłam. A bezpośrednio w sumie nie wiem co było przyczyną.

    Po porodzie jeszcze półtora miesiąca byłam w domu bez mojego synka, raz czasami dwa razy w tygodniu do niego jeździliśmy bo nie mieliśmy wtedy ani samochodu ani pieniędzy na częste podróże 80km w tą i spowrotem. Na wynajm łóżka czy czegokolwiek też nas nie było stać, byliśmy młodzi, tylko mąż pracował za najniższą krajową i było nam ciężko... Ale jakoś daliśmy radę i na szczęście wszystko się dobrze skończyło :) teraz mamy w domu prawie 6letniego łobuza :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 19:37

    Limerikowo, Niezapominajka5, Bobby29 lubią tę wiadomość

    lprkjw4z1fyq8p6j.png
    Wrzesień 2018 - aniołek 7tc [*]
    17u96iyeqf2595zc.png
‹‹ 371 372 373 374 375 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Przygotowanie do porodu - o czym warto pamiętać?

Poród to wyjątkowe przeżycie dla każdej kobiety. Czy można się jakoś do niego przygotować? O czym warto pamiętać, kiedy termin porodu zbliża się wielkimi krokami? Kliknij i przeczytaj nasze sprawdzone sposoby! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z zajściem w ciążę - 13 niepokojących objawów

Czy problemy z zajściem w ciążę można przewidzieć? Przeczytaj listę 13 potencjalnych symptomów, którym powinnaś się bliżej przyjrzeć. Nieregularme miesiączki, obfite miesiączki, niskie libido czy utrata włosów - nie ignoruj tych i innych symptomów mogących świadczyć o zaburzeniach hormonalnych czy innych schorzeniach powodujących problemy z zajściem w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Klinika niepłodności - 50 pytań, na które warto znać odpowiedź przy pierwszej wizycie.

Chciałabyś mieć pewność, że dobrze przygotowałaś się do swojej pierwszej wizyty u lekarza, dotyczącej problemów z zajściem w ciążę? Skorzystaj z naszego formularza płodności  – są to pytania, które dobry specjalista prawdopodobnie zada Ci podczas pierwszej wizyty , która pomoże zdiagnozować niepłodność. W ten sposób o niczym nie zapomnisz i będziesz mieć pod ręką wszystkie szczegóły dotyczące Twojego zdrowia, płodności lub historii chorób w Twojej rodzinie!       

CZYTAJ WIĘCEJ