Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Kalija wrote:Ta bratowa to jakaś wstrętna osoba, nie wyobrażam sobie takiego komentarza o diecie i głodowaniu dziecka😡 Ja jak widzę Twoje zdjęcia to myślę sobie, że właśnie super wyglądasz. Nie przejmuj się😉
Mi za to sprawiła dziś przykrość mama. Nie kibicowała nam w staraniach choć wiedziała o invitro (żałowałam że jej powiedziałam) A teraz na pytanie mojej teściowej czy cieszy się, że pierwszy wnuk w drodze zaczęła cmokać i po pauzie stwierdziła "no nie wiem chyba sie nie przyzwyczaiłam". Teście w szoku. Mi się zrobiło za nią głupio i aż chciałam powiedzieć, że mogła skłamać. Taka sytuacja.
Szczerze współczuję.
Moja też nie okazuje zbytnio radości na razie. Ostatnio zapytałam ją wprost,czy się cieszy, to odpowiedziała mi "a czemu nie.. po tylu latach to już najwyższa pora".
Aż mi świeczki w oczach stanęły.
Może nie miała niczego złego na myśli,ale ona nie wie wprost o naszej długiej walce o to dziecko. A dla mnie to było jak policzek..
Czasami nie ma wyboru,czy teraz,czy w przyszłości,czy w ogóle.Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
plinka89 wrote:A nie ma problemow z odeslaniem biustonoszy? Ja zwykle akurat bielizny nie kupuje online, bo kazdy model leży inaczej, ale tutaj widzę, ze naprawdę są okazję. W ogóle myślałam, ze esotiqu ma raczej standardowa rozmiarowke, ale chyba widzę, ze poszli z duchem czasu!
Mam swój sprawdzony rozmiar i krój i przyznam, że nigdy nie zwracałam. -
nick nieaktualnyU mnie brzuch nadal mały - mimo, że to bliźniaki. Jem normalnie, waga poszła w górę może 1kg. Ale dzieci na każdym usg zdrowe i odpowiednie do wieku. Więc nie ma zasady z tą wielkością brzucha.
Ja w sumie nie wiem jaka płeć chciałam. Zawsze myślałam o dziewczynce - ale to dlatego, że mąż tak zawsze mówił. Jak dowiedziałam się, że będzie 2 - myślałam i nastawiałam się na 2 dziewczyny (tym bardziej, że mówią, że ciut słabsze zarodki to właśnie dziewczynki). Zawsze byłoby łatwiej logistycznie, bo mamy 1 pokój dla nich. A póki co okazało się, że jest para. Jak usłyszałam to po cichu ucieszyłam się na chłopca. Ale dziewczynkę też bym chciała i dla męża i teściów bo mają 2 wnuczków. Więc w sumie chyba wyjdzie dobrze. I nie będziemy ich mylićLimerikowo, joan85, Vampire, Bobby29 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoi rodzice i teściowie wiedzieli o naszych problemach i przygodzie z in vitro. Bardzo nam kibicowali, a teraz strasznie się cieszą. Ale mam świadomość, że takie relacje jakie my mamy z nimi nie zdarzają się często, choć życzę ich wszystkim. Może cześć waszych rodziców po prostu nie do końca rozumie to wszystko? Nie każdy wie, jaki to trudny temat, albo nie chce zrozumieć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2019, 22:27
Kalija, joan85 lubią tę wiadomość
-
Domi_tur wrote:Kalija, mama nie jest szczęśliwa z powodu in vitro czy ogólnie? Troszkę by mnie zatkało akurat jeśli chodzi o rodziców, ripost nie mam
Kurcze, nie wiem. Sama jestem zaskoczona.
Mama nie jest religijna, nie ma też poglądów konserwatywnych. Mąż uważa, że jest zbyt skupiona na sobie by cieszyć się naszym szczęściem. Może coś w tym jest, bo mówiłam jej, że muszę leżeć bo ciąża zagrożona a ona zamiast przyjechać i w czymś mi pomóc to dzwoni i pyta czy pójdę z nią na miasto na zakupy bo wzięła wolne😳
Za to teście mega się cieszą i często dzwonią upewnić się czy wszystko jest ok. To bardzo miłe 😊 teściowa nawet się popłakała ze szczęścia jak powiedzieliśmy im o ciąży (bardzo przeżywała, że nie możemy mieć dzieci).
Także ten 😉
Niezapominajka, pewnie jest tak jak pisze E_linka , dla niektórych fakt posiadania dziecka jest normalną koleją życia a nie cudem. Choć ja zawsze cieszę się z mniejszych czy większych sukcesów wśród rodziny i znajomych, może to kwestia empatii 🤔😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2019, 22:35
E_linka2, Klara Wysocka, joan85, Bobby29 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, chyba zaczynam sie martwić nie na żarty:( pisalam juz ze mamskurcze B-H. Pytalam gina o to w czwartek - mowil ze troche wczesniej, ale jak nie skracają szyjki to moze tak byc. Ale wtedy mialam Ok 3 dziennie. Dzis naliczyłam 9-10. Ciagle mi ten brzuch twardnieje. Wzielam dzis 4 tabletki magnezu, zamiar dwoch i juz die zastanawiałam nad wizyta na IP. Niby w czwartek szyjka byla dluga i faktycznie nigdy do porodu sie nie skracała, sle kto wie... skurczy nie odczuwam jako bolesnych, choc dzis mocno brzuch po bokach kłuje. Jak do jutra nic sie nie zmieni to chyba pojade to sprawdzic. Choc moooze powinnam dzis sie wybrac, bo jutro akurat maz caly dzien pracuje, wiec jakby co bede Go musiala z roboty wyciągać. Moglabym niby sama pojechac, ale mam do upatrzonego szpitala 25km, do centrum Wawy musze jechac i jak mnie zostawia to nawet z autem nie bede miala co zrobic...Rano jade na badania, potem umowilam sie z siostra ze zoopiekuje sie Jej córeczka przez 3 godziny. No nic, odezwe sie jutro.
Wojtek(2012), Adaś(2015)
20.07.2019 - jest z nami Krzyś- 37t2d, 2600g, 52cm
-
Agagusia jeśli masz się denerwować to lepiej sprawdzić. ja też byłam wczoraj bo mialam napięty brzuch cały dzień i bolał. Teraz też czuje, że boli. Jak pisałam wracam do leżenia, chyba to mi jest pisane. Od założenia krążka jestem jeszcze bardziej wrażliwa na wszystko. U Was też taki pogodowy armagedon? Ta pogoda mnie przeraża..
-
Agagusia wrote:Dziewczyny, chyba zaczynam sie martwić nie na żarty:( pisalam juz ze mamskurcze B-H. Pytalam gina o to w czwartek - mowil ze troche wczesniej, ale jak nie skracają szyjki to moze tak byc. Ale wtedy mialam Ok 3 dziennie. Dzis naliczyłam 9-10. Ciagle mi ten brzuch twardnieje. Wzielam dzis 4 tabletki magnezu, zamiar dwoch i juz die zastanawiałam nad wizyta na IP. Niby w czwartek szyjka byla dluga i faktycznie nigdy do porodu sie nie skracała, sle kto wie... skurczy nie odczuwam jako bolesnych, choc dzis mocno brzuch po bokach kłuje. Jak do jutra nic sie nie zmieni to chyba pojade to sprawdzic. Choc moooze powinnam dzis sie wybrac, bo jutro akurat maz caly dzien pracuje, wiec jakby co bede Go musiala z roboty wyciągać. Moglabym niby sama pojechac, ale mam do upatrzonego szpitala 25km, do centrum Wawy musze jechac i jak mnie zostawia to nawet z autem nie bede miala co zrobic...Rano jade na badania, potem umowilam sie z siostra ze zoopiekuje sie Jej córeczka przez 3 godziny. No nic, odezwe sie jutro.
Ja mam te skurcze juz dlugo, kiedyś o tym pisalam, i zdecydowanie nie 3 dziennie ale od poczatku po kilka albo i kilkanaście. W czw na wiz lek tez sie przestraszyla ze pewnie szyjka sie juz skraca. Sprawdzila o 38mm zamknieta wiec jest ok. Na ta wizyte mialam tez skierowanie na megnez i jak norma jest od 0.77 to mi wyszlo wlasnie 0.77 mysle ze stad tes kurcze sa bardzoej odczuwalne. Napewno jal czujesz niepokij warto ta szyjke jeszcze raz sprawdzic ale ja bym tez zbadala poziom magnezu
-
nick nieaktualnyZ rodzinami to tak właśnie rożnie bywa. U mnie się wieści szybko rozeszły. Na święta powiedzieliśmy bo akurat je spędzaliśmy w moich stronach. Za to rodzinie mojego K powiedzieliśmy dopiero pod koniec lutego. Mielismy tam jechac ale wyjazd sie przesuwa i ja juz naciskałam żeby powiedzieć a nie ściemniać dlaczego do pracy nie jeżdżę. Generalnie (jeszcze nie)teściowe zareagowali spoko. Ale siostra mojego K jakos dziwnie. Najpierw niedowierzania a potem na informacje ze to już 4mc zapytała „No ale co to ona nie wiedziała ze jest w ciąży? Poszła do lekarza i sie dopiero dowiedziała”. Oczywiście zrobiłam na to zajebista mine. Mój K musiał jej wytłumaczyć ze to zgodnie z planem i juz w grudniu było wiadomo. Tak jakby nie można było zaplanować ciąży a trzeba zaliczać wpadki (chyba wziela mnie swoją miara)
A co do płci to mi sie zmienia co chwile. Długo upierałam sie że bym wolała dziewczynkę. A teraz chyba tak sie oswoiłam z mysla że moze być chłopiec że nawet było by mi dziwnie znowu sie przestawić na dziewczynkę. Jutro wizyta moze pokaże co tam ma. A jak nie to za tydzień połówkowe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2019, 07:05
-
Hej, od rana od 6:30 mialam juz 4 razy twardy brzuch:( czyli srednio co pol godziny. Maz jedzie przyjac dwoch pilnych pacjentow i Ok 11 jedziemy na IP. Czytałam ze to normalne do 10 razy dziennie i zwykle pojawia sie po 20tc. U mnie jak tak dalej pojdzie to w połowie dnia bedzie juz sporo wiecej niz 10, wiec wole to sprawdzic niz cos przegapić.
Wojtek(2012), Adaś(2015)
20.07.2019 - jest z nami Krzyś- 37t2d, 2600g, 52cm
-
Dziewczyny od następnej soboty (23marca) w lidlu sukienki, bluzki z krótkim rękawem i legginsy dla ciężarówek oraz bodziaki i spodenki dla maluchów:
https://www.lidl.pl/pl/Asortyment.htm?id=1298&week=2
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2019, 00:11
Nacha, OlaWi, wiki2, Vampire lubią tę wiadomość
-
Aga, jak masz się niepotrzebnie stresować to pojedź dziś.
Z rodzina to najlepiej na zdjęciu - jest w tym sporo prawdy. Moja mama np jest osoba, która w ogóle nie okazuje uczuć (ewentualnie wobec wnuków można to zaobserwować) wiec nie było fajerwerków jak powiedziałam, ale wiem ze się cieszy, wiedziała zreszta o tym ze planujemy. Ale fakt jest, ze kadrowa u mnie w firmie zarreagowala większym entuzjazmem.
Rodzice męża tez się ucieszyli ale z nimi mamy słaby kontakt. Byli u nas ostatni raz w czerwcu zeszłego roku i już wtedy zapowiedzieli, ze następnym razem to pewnie w Boże narodzenie się zobaczymy 😁. Do spotkania nie doszło oczywiście. Może przyjadą na urodziny Julka. Julek w ogóle sobie nie uświadamia, ze może mieć innych dziadków niż moi rodzice.
Moja teściowa ma tez swoje dziwne teorie, ze jak dziewczynka to ona dopiero będzie prawdziwa babcia, ze wnuki od córki to co innego niż od syna itp 😁. Komedia
[/url]
-
DrzewkoPomarańczowe wrote:Moja teściowa ma tez swoje dziwne teorie, ze jak dziewczynka to ona dopiero będzie prawdziwa babcia, ze wnuki od córki to co innego niż od syna itp 😁. Komedia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2019, 00:13
-
Drzewko jakbym swojego teścia słyszała! Bo u nas wszystko się zaczęło w zeszłym roku, jak brat mojego męża oznajmił, że spodziewają się dziecka. Brat jest młodszy o rok od mojego eMka, ich ojciec ciągle gadał do brata że może on chociaż da mu pierworodnego wnuka skoro my się nie bierzemy do roboty. Pomijam fakt, że siostra mojego męża ma dwóch synów - ale oni nie przedlużają nazwiskiem rodu 😂😂😂
Tak się młodzi nakręcili na syna żeby sprostać oczekiwaniom ojca, że jak wyszła Hania to mało z rozpaczy nie umarli😂
Jak się dowiedzieli, że jestem w ciąży to co tydzień pytali czy znamy już płeć. Na wieść że będzie chłopak nie pogratulowali tylko burkneli "o to tato będzie szczęśliwy, że Chociaż Wy przedłużycie ród" 😂 jakby to mialo dla mnie jakiekolwiek znaczenie 😂
Tak więc podpadlam im synem, małym brzuchem i szczuplym udem, może być już tylko gorzej😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2019, 08:56
OlaWi, Agagusia, Niebieska Gwiazda, DrzewkoPomarańczowe, Klara Wysocka, wiki2, joan85 lubią tę wiadomość
-
Z mamami jest różnie
Ja byłam chora 3 dni, niewiele jadłam, nie piłam nie miałam kompletnie na nic siły. Moja mama mieszka na dole i odwiedza mnie dwa, trzy razy dziennie tak na chwilę (5,10 minut). Głównie po to, żeby ponarzekac na ojcaJak byłam chora a mąż w pracy, poprosiłam ja, żeby zrobiła małemu kanapkę bo akurat chciał. Zrobiła.... Ale już się w ten dzień nie pojawiła i dla pewności, że nic nie będę od niej chciała drugiego dnia też nie przyszła
tak można polegać na mamie.
A niejednokrotnie usłyszałam, jak to ja mam dobrze bo z mamą mieszkamWiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2019, 09:04
Ciąża - poród, połóg - grupa fb
Witek ❤️ 25.08.2019 ❤️ 4070g i 56cm ❤️ vbac
Mama czterech ❤️
Mama aniołka 9.2018r -
Ludzie czasami mają w sobie tyle zawiści i złości - niepotrzebnie. U nas wszyscy się ucieszyli i przejęli jak później byłam w szpitalu. Nikt złośliwości nie prawił, chociaż odnośnie brzucha to tylko moja przyjaciółka rzuciła mi tekstem, że mam już taki duży brzuch. Byłam w szoku, bo wtedy raczej wszyscy mówili, że nareszcie troszkę widać, bo mocno schudłam itp.
(ale ona trochę ma problem ze swoją wagą)
Pytają co do płci, najbardziej mama. Ona jest zakupoholiczka, nawet się zastanawiamy czy nie powiedzieć o płci dopiero koło majamyślę, że mogę nie pomieścić ciuszków-prezentów i innych.
Agagusia daj znać. U mnie przy twardym brzuchu też wszystko ok. Dzidziuś jest trochę do przodu o jakieś 6-7 dni i waży ok. 300 g czy to nie za dużo?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2019, 09:11
-
Dziewczyny, chciałabym podbić temat smarowideł do ciała. Czego teraz używacie?
Ja zmordowalam AA I love you Mommy. Pisze zmordowalam bo ciężko się tego używało, gęste strasznie a nie chodzi przecież o to żeby przy okazji smarowania ciała nad bickiem pracować. Poza tym wydobycie tego z tuby pod koniec opakowania było wkurzające. Wczoraj użyłam na całe ciało mleczka do biustu z Nacomi. Konsystencja bajecznie lekka, ale świetnie nawilża. Tylko ten zapach! To mleczko pachnie jak smekta. Nie stosowałam nigdy ale nie wiedzieć czemu wiem jak pachnie 😁. Taki słodko mdły zapach. Chciałabym czegoś o podobnej konsystencji ale żeby dobrze nawilzalo. Może macie coś do polecenia? Nie zależy mi na jakimś cudownym działaniu przeciw to zstepom czy coś bo w to nie wierze.
Vampire lubi tę wiadomość
[/url]
-
Ja sobie chwalę bio oil. Zamówiłam w internetowej aptece chyba dr maxx w fajnej cenie 200 + 30 ml chyba, coś koło 40 zł.
Przyszły rzeczy z C&A. Ogrodniczki o dużo za duże ;-( koszulka L chyba nawet w 9 miesiącu do niej 'nie dorosnę' taka szeroka. Ale dla dzidziusiabodziaki cudne. kombinezonik też, chociaż jak na 62 to jest ogromny i ocieplany się okazał, chyba na grudzień będzie.