Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
W zeszły czwartek i piątek wymiptowałam w zasadzie wszystko co zjadłam.w niedziele młody dostał jelitówke.Dziś choruje już mąż i teściowa.Od czwartku niewiele jem max dwie kromki z dodatkiem.Totalny brak apetytu.Czy możliwe że te wymioty to jelitowka była?Z męża i teściowej leci na dwie strony i mają gorączkę.Coś na apetyt polecacie?Trochę się martwie szpitalem w domu.Czy jelitowka wplywa na dzidziusia w brzuchu?któraś miała w ciąży?Jak sobie z tym poradzić?Sorki że tak truje ale pierwszy raz spotukam się z tego typu chorobą w ciąży i martwie się najbardziej o malucha w brzuchu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2019, 10:31
-
Agagusia wrote:Hej dziewczynki, u mnie dzis juz znacznie lepiej:) Brzuch od rana napiął sie tylko raz, plamienie juz prawie ustało. Mam nadzieje ze do wieczora zniknie, bo jak nie to lekarka mowila zeby wracac do nich, bo to znaczy ze nie bylo jedynie po badaniu. W czwartek akurat mam wizyte na nfz, wiec zobaczymy jak sytuacja z szyjka sie przedstawia.
Dzis mocno sie oszczędzam, jedynie rano na badania pojechałam i od razu pod gabinetem poinformowałam ze jesrem w ciazy i zapytałam czy ktos jeszcze jest bez kolejki, a co tam:) Kolezanki same sie zaoferowały ze zabiorą i odwiozą starszego na trening, wiec korzystam. W ogole mam wrazenie ze majac dzieci momentalnie przy odrobinie chęci i wzajemności da sie zbudować taka ‚wioske’ wzajemnej pomocy i jakby co nie ma problemu w kryzysowych sytuacjach - zawsze ktos Ci dzieciaka przygarnie, jeszcze nakarmi i zakupy zrobi:)
Aga super- widocznie luteina też dobrze działa. Odpoczywaj i korzystaj z pomocy. A krwawienie po badaniu ustało?
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
Niebieska Gwiazda wrote:W zeszły czwartek i piątek wymiptowałam w zasadzie wszystko co zjadłam.w niedziele młody dostał jelitówke.Dziś choruje już mąż i teściowa.Od czwartku niewiele jem max dwie kromki z dodatkiem.Totalny brak apetytu.Czy możliwe że te wymioty to jelitowka była?Z męża i teściowej leci na dwie strony i mają gorączkę.Coś na apetyt polecacie?Trochę się martwie szpitalem w domu?Czy jelitowka wplywa na dzidziusia w brzuchu?któraś miała w ciąży?Jak sobie z tym poradzić?Sorki że tak truje ale pierwszy raz spotukam się z tego typu chorobą w ciąży i martwie się najbardziej o malucha w brzuchu.
Ja miałam jakieś zatrucie 2-dniowe. A masz temp? Musisz koniecznie się nawadniać. Mi lekarz nie kazał na sile wmuszac jedzenia tylko pilnować picia.Niebieska Gwiazda, Bobby29 lubią tę wiadomość
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
Anhydra wrote:Ja miałam jakieś zatrucie 2-dniowe. A masz temp? Musisz koniecznie się nawadniać. Mi lekarz nie kazał na sile wmuszac jedzenia tylko pilnować picia.
Jeszcze nie choruje tylko w czwartek i piątek.Mając taki szpital w domu to chyba się nie uda nie zachorowac.Pic mogę a z jedzeniem mnie pocieszyłaś. -
Pewnie Flukonazol albo Flucofast - jedno i to samo. Czesto daja i babce i facetowi 1-2 tabletki po 100-150 mg zeby zadziałac przeciwgrzybiczo takze ogolnie a nie tylko miejscowo. Ja pamietam ze przy mojej jedynej infekcji intymnej, jeszcze na studiach tez dostalam dla chłopaka wlasnie 1 tabletkę fluonazolu - chyba faktycznie super trafilam na gina, jak na tamte czasy, bo infekcje juz sie nie potworzyły. Chłopak stał sie mezem:)wiec moze od tego czasu po prostu żadne z nas nic nie złapało nowego.
Co do jedzenia to mi zawsze gin mowil ze z umiarem ale z jak najkrótsza przerwa nocna. Cukier wlasnie rosnie na czczo przy za długiej przerwie w jedzeniu. Ja tez jak nie zjem kolacji to rano mam mdłości. Czesto jem teraz kolacje z dziecmi przed 8, a potem Ok 22-23 dojadam jeszcze 1 kanapkę, czasem to nawet o polnocy juz w lozku, jak nagle mi sie wymiotować chce bo glosna sie robie, jak zjem to mija.OlaWi, Anhydra, Vampire lubią tę wiadomość
Wojtek(2012), Adaś(2015)
20.07.2019 - jest z nami Krzyś- 37t2d, 2600g, 52cm
-
Anhydra wrote:Lekarka mu przepisała jakiś antybiotyk doustny Fluko... coś tam...dokładnie nie pamiętam. Może Aga pomoże.?
Dziewczyny uspokoiłyscie mnie z tą wagą. Już się balam ze to zle ze tak malo przybieram. Moja mama oczywiście powiedziałaby pewnie że sie odchudzam czy glodze a jak nie przytyje duzo to dziecko nie będzie miało miejsca żeby się ruszać heheBo ostatnio mówiła mi takie teorie.
-
Niebieska Gwiazda wrote:W zeszły czwartek i piątek wymiptowałam w zasadzie wszystko co zjadłam.w niedziele młody dostał jelitówke.Dziś choruje już mąż i teściowa.Od czwartku niewiele jem max dwie kromki z dodatkiem.Totalny brak apetytu.Czy możliwe że te wymioty to jelitowka była?Z męża i teściowej leci na dwie strony i mają gorączkę.Coś na apetyt polecacie?Trochę się martwie szpitalem w domu.Czy jelitowka wplywa na dzidziusia w brzuchu?któraś miała w ciąży?Jak sobie z tym poradzić?Sorki że tak truje ale pierwszy raz spotukam się z tego typu chorobą w ciąży i martwie się najbardziej o malucha w brzuchu.
Ja nje mialam, ale kiedys pytalam gina, co robić w razie w, to zalecil picie i elektrolity i przeczekać... Organizm musi wyzbyć sie wirusa, wazne by sie nie odwodnic.
Nie wiem ktory u ciebie tc, ale juz chyba większość jest na tym w miarę bezpiecznym etapie ciazy.
Jak mialas tego wirusa, ktorego teraz przechodza wszyscy, to tylko sie cieszyc, ze tak łagodnie przeszlas i nie powinnas juz zachorowacWiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2019, 10:56
Niebieska Gwiazda lubi tę wiadomość
-
E_linka2 wrote:Moi rodzice i teściowie wiedzieli o naszych problemach i przygodzie z in vitro. Bardzo nam kibicowali, a teraz strasznie się cieszą. Ale mam świadomość, że takie relacje jakie my mamy z nimi nie zdarzają się często, choć życzę ich wszystkim. Może cześć waszych rodziców po prostu nie do końca rozumie to wszystko? Nie każdy wie, jaki to trudny temat, albo nie chce zrozumieć.
U mnie wie mój tato, i trochę przypadkiem. W zeszłym roku miałam epizod depresji, musiałam być na lekach. Mieszkałam sama. Moi rodzice są bardzo wyczuleni na sprawy zdrowia psychicznego (mama wiele lat temu chorowała na depresję) więc jak tylko wyczuli że jest powaznie od razu decyzja żeby do mnie przyjechać. Mama pracuje, tato nie. Przyjechał wiec tato. I w którymś momencie jakoś poszła lawina zwierzeń. Tato bardzo nam kibicował w drodze. Zresztą wiem że obydwoje by zrozumieli są ogólnie bardzo "do przodu", ale jakos mamie jeszcze nie powiedziałam. Wie tylko że bardzo dlugo się staraliśmy i że nie było łatwo. To będzie ich pierwsze, od dawna wyczekiwane wnuczecie. Tym bardziej że jestem po rozwodzie i mama trochę myślała że chyba już nie będzie wnuków..
OlaWi, Mary Magdalena, Marcelina85, Niebieska Gwiazda, E_linka2 lubią tę wiadomość
♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️
Novum ICSI
Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
ET 20.06.2017
Crio 31.10.2018
Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dptHarmony OK. Dziewczynka
2 mrożaki -
OlaWi wrote:Ja sobie chwalę bio oil. Zamówiłam w internetowej aptece chyba dr maxx w fajnej cenie 200 + 30 ml chyba, coś koło 40 zł.
Przyszły rzeczy z C&A. Ogrodniczki o dużo za duże ;-( koszulka L chyba nawet w 9 miesiącu do niej 'nie dorosnę' taka szeroka. Ale dla dzidziusiabodziaki cudne. kombinezonik też, chociaż jak na 62 to jest ogromny i ocieplany się okazał, chyba na grudzień będzie.
Moje rzeczy przyszły wczoraj ale jeszcze nie odebralam. Chyba pojadę później lub jutro, bo trochę mam nie po drodydo tego sklepu. Co do rzeczy dla bobasa to wczoraj w Auchan kupiłam taki mega milusi misiowy kombinezon, z wbudowanymi rękawiczkami i w ogóle super jakość za, uwaga, 20zl! Na 62 akurat będzie na jesień, bo na zimę raczej za lekki. Ma jednak mankament, bo jest różowy, a ja staram się unikać różowych rzeczy. Nie tyle że nie kupuje, bo kupuje zwłaszcza jak cena super to nie będę wybrzydzać, tylko że tych różowych rzeczy dla dziewczynki jest multum, zwłaszcza tych w małych rozmiarach, więc po prostu nie chcę żeby była od stóp do głów codziennie na różowo. Poza tym, tym bardziej że właśnie dostałam od znajomej trochę rzeczy na małą. Mama ginekolog pisze na blogu "jak dają to brać, nie wybrzydzać, bo nigdy nie wiadomo co się nam przyda a darowanemu koniowi.. (...)". No ale co się okazało? W rzeczach od znajomej 75% jest oczywiście różowa. Moi rodzice mają za to bana na kupowanie różowych rzeczy i póki co przestrzegają 🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2019, 11:13
Frida91, joan85 lubią tę wiadomość
♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️
Novum ICSI
Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
ET 20.06.2017
Crio 31.10.2018
Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dptHarmony OK. Dziewczynka
2 mrożaki -
DrzewkoPomarańczowe wrote:Tez mam w domu bio oil ale używałam tylko do detektora 😁. Szczerze to nie pamietam skąd go mam, chyba dostałam w prezencie.
Temat składów jest mi znany i szukam czegoś z dobrym składem i żeby się komfortowo używało. A różnie to bywa.
W poprzedniej ciąży miałam Palmersa ale ten zapach mnie dusił. Podobnie oliwka z rossmana. Muszę się zainteresować tym Organique.
A ja polecam.oliwke hipp, ma piękny zapach i same naturalne olejki. A swoją drogą to właśnie warto kupić coś dobrze nawilżającego bo tylko o to chodzi, i nie kierować się za bardzo dopiskami ze to dla mam na rozstępy, bo cena wtedy zazwyczaj jest wyższa a skład może zaskoczyć swoja.. przeciętnością mówiąc delikatnie.plinka89, DrzewkoPomarańczowe, wiki2 lubią tę wiadomość
♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️
Novum ICSI
Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
ET 20.06.2017
Crio 31.10.2018
Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dptHarmony OK. Dziewczynka
2 mrożaki -
Agagusia - poruszajac jeszcze temat skurczy.
Czytałam gdzies ze skurcze b-h w drugiej i kolejnej ciazy, podobnie jak ruchy dziecka moga byc odczuwane wcześniej i silniej, ale poki szyjka nie reaguje na nie to jest ok!
Dobrze, ze plamienie ustalo!
OlaWi lubi tę wiadomość
-
kayama wrote:Właśnie dziewczyny czy gin wam zlecają badanie progesteronu? Bo mój nie, zbadał tylko raz na samym początku i biorę luteine w ciemno, jeszcze mnie straszy że będę brać do końca ciąży na wszelki wypadek. Mnie wkurza że ciągle muszę wkładki przez to nosić i majtki na noc
Podobno od 17 tc produkcję hormonów przejmuje łożysko.
Ja odstawiłam luteinę w 13tc mimo że po ivf standardowo są końskie dawki nawet jak próg jest na dobrym poziomie. Chyba co lekarz to inne standardy ale bardzo ci współczuję że musisz brać bo ja szczerze tego nienawidziłam (a zwłaszcza dopochwowego Lutinusa 3x dziennie..). Chyba na twoim miejscu zbadalabym poziom proga u ewentualnie skonsultowala z innym lekarzem.Klara Wysocka lubi tę wiadomość
♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️
Novum ICSI
Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
ET 20.06.2017
Crio 31.10.2018
Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dptHarmony OK. Dziewczynka
2 mrożaki -
Frida, a nie jest to podrażnienie od 'potarcia'? Ten posiew zrobiłaś?
Co do wagi u mnie nadal - 5 kg, balansuje +/- 1 kg. I tak łapię się z moim BMI w nadwagę więc się nie martwię jakoś specjalnie. Od czasu zakończenia intensywnych wymiotów przytyłam 2 kg. Jak pisałam dzidziuś jest do przodu i waży idealnie do wieku. Jem co 2-3 h małe posiłki, po większych nadal 🤮. Nie odchudzam się, jem to na co mam ochotę, zdarza się pizza 😜 Praktycznie nie jem słodkiego, bo mi nie podchodzi, piję głównie wodę. -
Kalija wrote:Dziewczyny czy na połówkowych badają też przezpochwowo? Chciałabym by lekarz sprawdził mi też szyjkę... jakoś coraz mniej ufam swojej gince
Na połówkowych chyba jest wymóg wg standardów żeby zbadać długość szyjki nie tylko palpacyjnie tylko dokładnie, a to można zrobić tylko USG dowcipnym. Wiec na tych połówkowych badaniach na 100% powinno być właśnie tak to sprawdzone.Kalija lubi tę wiadomość
♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️
Novum ICSI
Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
ET 20.06.2017
Crio 31.10.2018
Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dptHarmony OK. Dziewczynka
2 mrożaki -
Frida91 wrote:Właśnie stosujemy bo przez te infekcje już wolalam minimalizowac ryzyko. I tak nie robimy tego za często a prawie zawsze potem jest to samo. Mam już dość tego szczypania itd. Ale przyszło mi do glowy ze może rzeczywiscie mam jakąś intymna infekcje bez objawów i stąd te problemy...
warto po stosunku zastosować probiotyk (np. LACTOVAGINAL) aby nie dopuścić do rozowoju infekcjiFrida91 lubi tę wiadomość
-
Niebieska Gwiazda wrote:W zeszły czwartek i piątek wymiptowałam w zasadzie wszystko co zjadłam.w niedziele młody dostał jelitówke.Dziś choruje już mąż i teściowa.Od czwartku niewiele jem max dwie kromki z dodatkiem.Totalny brak apetytu.Czy możliwe że te wymioty to jelitowka była?Z męża i teściowej leci na dwie strony i mają gorączkę.Coś na apetyt polecacie?Trochę się martwie szpitalem w domu.Czy jelitowka wplywa na dzidziusia w brzuchu?któraś miała w ciąży?Jak sobie z tym poradzić?Sorki że tak truje ale pierwszy raz spotukam się z tego typu chorobą w ciąży i martwie się najbardziej o malucha w brzuchu.
jelitówka nie wpływa w ogóle na dzidziusia w brzuchu bo dotyczy tylko układu trawiennego - miałam kilka tygodni temu i pytałam o to lekarza swojego. Najważniejsze to pij dużo i nie jedz na siłędzidziuś zawsze czerpie z zapasów naszych witamonowych
Niebieska Gwiazda lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny czy większość z Was już czuje ruchy? Jeśli tak to napiszcie proszę kiedy się zaczęły. Jestem w 18tc i jak na razie cisza, łożysko na przedniej ścianie więc oczywiście może tak być ale jakiś niepokój się we mnie wkradł. Ostatnia wizyta była 2 tygodnie temu i było wszystko ok ale kompletnie nic nie czuję. Czasem tylko po bokach zaboli albo piersi zaswędzą ale jakbym czuła ruchy to chyba bym była spokojniejsza. Zazdroszczę dziewczynom, które spokojnie czekają na wizyty co 5-6 tygodni.Krzyś jest z nami od 15.08.2019
-
Ja już 6kg na plusie, ale dokładnie tyle schudłam przed ciążą, więc wróciłam do swojej standardowej wagi. Moja ginka niestety tak tego nie widzi i na każdej wizycie mnie strofuje, aż się boję co powie w czwartek...jem normalnie, wzmożony apetyt i nocne ssanie w żołądku z pierwszego trymestru jakoś przeszły, a na słodycze od początku zupełnie nie mam ochoty."Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*)