Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
kayama wrote:Dziewczyny mam pytanie do tych które juz rodzily. Zastanawiam sie czy kupowac taka rozpinana po calosci koszule do porodu. Biorac pod uwage ze nastawiam sie na cc. Mam 3 koszule z rozpieciami do karmienia. Nie wiem jak to jest z podpieciem do ktg, czy mozna od dolu sie wtedy zapiac. Czy mozna uniknac swiecenia golym tylkiem, i przy podawaniu znieczulenia zewnatrzoponowego? czy tez taka koszula jest zbedna?
kayama lubi tę wiadomość
-
Odnośnie koszul do porodu ja mam inny dylemat
zaraz po sn jest kontakt skóra do skóry i pierwsze karmienie, zakładając że koszula jest dluga i akurat te co mam mają takie zakładki odchylane żeby wyjąć pierś, to w tym przypadku musiałabym podwinac cała koszulę pod szyję?
jaką koszula najbardziej się nada pod tym kątem?
-
IGA.G wrote:a co do wstydu to przy porodzie było mi wszystko jedno
chciałam mieć to za sobą. Póki nie ma skurczy to może wstyd ma znaczenie, przy skurczach już nie ;p
Potwierdzam w 100 %
Przy 1 porodzie tez twierdzilam, ze ja na pewno nie z tych co nie beda sie wstydzic
Swoja droga niezly biznes robia na nas ciezarnych i karmiących, za wszystkie coraz bardziej niezbedne przy porodzie,,bajery" placic trzeba jak za zboże!
Kayama - jak piszesz, ze wolisz oszczedzic to osobiście polecam Ci zamiast inwestowac w koszule do porodu, kupic dobry stanik do karmienia albo jakas koszulke/sukienke. Moim zdaniem to bardziej praktycznejoan85, Limerikowo, kayama, IGA.G lubią tę wiadomość
-
MartaMartaMarta wrote:Odnośnie koszul do porodu ja mam inny dylemat
zaraz po sn jest kontakt skóra do skóry i pierwsze karmienie, zakładając że koszula jest dluga i akurat te co mam mają takie zakładki odchylane żeby wyjąć pierś, to w tym przypadku musiałabym podwinac cała koszulę pod szyję?
jaką koszula najbardziej się nada pod tym kątem?
No właśnie.. jak?
Nam położna mówiła, że najlepiej rodzić w dłuższym tshircie, a jak zapytałam jak dadzą dziecko to powiedziała, ze wsuną pod koszulkę. Bo ja już wizję rozcinania miałam, ale i tak sobie tego nie mogę wyobrazić.. Myślałam, że te koszule z rozpięciami po obu stronach załatwią sprawę, myślicie że nie? To jak to będzie wyglądać? -
No wlasnie ja kupiłam rozpinana bardziej pod kątem kontaktu skóra do skóry po porodzie niż do wkladania ktg przez dziurkę :p Ale kupiłam taką żeby nie wydac za dużo i żeby nadawała się w razie czego normalnie do spania i karmieniaCóreczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
MartaMartaMarta wrote:Odnośnie koszul do porodu ja mam inny dylemat
zaraz po sn jest kontakt skóra do skóry i pierwsze karmienie, zakładając że koszula jest dluga i akurat te co mam mają takie zakładki odchylane żeby wyjąć pierś, to w tym przypadku musiałabym podwinac cała koszulę pod szyję?
jaką koszula najbardziej się nada pod tym kątem?
Wojtek(2012), Adaś(2015)
20.07.2019 - jest z nami Krzyś- 37t2d, 2600g, 52cm
-
OlaWi wrote:Pierniczkowa cyknij foty jak przerobiłaś, ja też mam w planie tak zrobić z koszulami z pepco, tylko nie do końca jestem pewna mojej wizji
OlaWi lubi tę wiadomość
-
MartaMartaMarta wrote:Odnośnie koszul do porodu ja mam inny dylemat
zaraz po sn jest kontakt skóra do skóry i pierwsze karmienie, zakładając że koszula jest dluga i akurat te co mam mają takie zakładki odchylane żeby wyjąć pierś, to w tym przypadku musiałabym podwinac cała koszulę pod szyję?
jaką koszula najbardziej się nada pod tym kątem?
Moja szwagierka na poród kupiła luźną koszulę na ramiączkach i od razu jak urodziła, to wyciągała ręce z ramiączek i kładli jej dziecko do piersimówi, że było wygodnie. Ja chyba też tak zrobię
-
Witam się późnym niedzielnym wieczorem
Selfie na tle kafli z wesela nie ma. Lustra były tak małe, ze mogłabym Wam zdjąć jedynie moje popiersie 😁. Wesele było ok, ale głównie pod względem towarzyskim. Muzyka mnie rozczarowała, ale mimo wszystko ruszyłam na parkiet. Przypomnieliśmy sobie z mezem jak bardzo lubimy razem tańczyć 😊. Wróciliśmy po 5 🙈. Babcia wzięła rano Julka na długi spacer i udało się pospać do 11!
Dzis niestety trochę odczułam wczorajsze szaleństwa, łapały mnie skurcze w łydkach. Nałykałam się magnezu i jest lepiej..
Przed powrotem do domu pojechaliśmy na działkę rodziców. Julek zaliczył pierwsza w tym roku kąpiel w jeziorze. Ten dzieciak jest jak kaczka 😁.Anhydra, Bobby29, Applejoy, OlaWi, Chimera, Domi_tur, Agagusia lubią tę wiadomość
[/url]
-
Co do koszul do porodu to ja osobiście się nie zgodzę z teoria, ze wszystko jedno. Nie mówię tez, ze trzeba wydawać miliony. Warto jednak sprawę przemyśleć i zabrać coś w czym będzie wygodnie i komfortowo. Jakoś nie widzę t-shirtu podczas kangurowania.
Komfortowe odzienie ma większe znaczenie w I fazie porodu, przy partych faktycznie nie da się uniknąć golizny i jest wtedy wszystko jedno. Ale faza II trwa znacznie krócej niż I. Czasami jest to wiele godzin. A ja ze względu na prawdopodobnie dodatni GBS muszę jechać do szpitala jak tylko zorientuje się, ze rodzę.
A co do stwierdzeń, ze i tak nikt nie będzie pytał tylko zadzierał nam koszule do góry - no sorry, ale ja nie mam zamiaru dać się traktować jak kawał mięsa i oczekuje, ze położna prowadząca poród w sytuacji kiedy nie ma zagrożenia życia poczeka pare sekund aż sobie to koszule rozepne 🙂werni, Frida91, Bobby29, Domi_tur, Agagusia lubią tę wiadomość
[/url]
-
Frida91 wrote:Limerikowo dla personelu może i nie istnieje ale dla przeciętnego człowieka jednak tak
to ja jestem ponad przecietna
nie mam klopotu ze striptizem w damskiej szatni ani na porodowce
priorytet to wyjsc calo z porodu plus bobas
wyznaje poglad ze cialo czl jest piekne
i tego samego ucze swoje dzieci : akceptacji a nie kompleksow jak 10l siostrzenica w pozach przed lustrem ze z normal bmi jest....za gruba wiec nie je miesa
nie zamierzam jak pseudo cnotka szamotac sie pod recznikiem w przebieralni damskiej
na kazdym bilbordzie i wystawie jest goly polgoly manekin a spoleczenstwo ma klopot z karmiacym cyckiemWiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2019, 23:57
-
Limerikowo wrote:to ja jestem ponad przecietna
nie mam klopotu ze striptizem w damskiej szatni ani na porodowce
priorytet to wyjsc calo z porodu plus bobas
wyznaje poglad ze cialo czl jest piekne
i tego samego ucze swoje dzieci : akceptacji a nie kompleksow jak 10l siostrzenica w pozach przed lustrem ze z normal bmi jest....za gruba wiec nie je miesa
nie zamierzam jak pseudo cnotka szamotac sie pod recznikiem w przebieralni damskiej
na kazdym bilbordzie i wystawie jest goly polgoly manekin a spoleczenstwo ma klopot z karmiacym cyckiemDrzewkoPomarańczowe, OlaWi, werni, Bobby29 lubią tę wiadomość
Córeczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
Od ok. tygodnia próbuję Was nadgonić i w końcu jestem na bieżąco...a teraz spróbuję nadrobić pisanie. Widzę, że obserwujecie u siebie te same objawy co ja - też mam bardzo nieprzyjemne skurcze łydek, paskudną zgagę, bóle jak na @, moja Mała mniej się rusza w te upały, no i też cierpię na bezsenność. Pocieszyłyście mnie, najwidoczniej to norma na tym etapie. Na łydki moja ginka kazała brać aspargin i dużo pić. A nocne pobudki to wg mojej ciążowej apki naturalne przygotowywanie się do późniejszego nocnego karmienia. Z dodatkowych dolegliwości mialam jeszcze nasilone krwawienie z nosa któregoś upalnego dnia (przy pochylaniu głowy cieklo mi ciurkiem), no i w 1 dzień przybrałam pełne 1 kg nie wiadomo skąd (jakoś w te upały nie mam apetytu i mało jadłam) - chyba gromadzę wodę jak wielbłąd. Ogólnie stuknelo mi już 14 kg! Pytałam moją ginkę czy nie powinnam zrobić badania krzepliwosci krwi (miałam tylko raz na początku ciąży), ale stwierdziła, że nie trzeba, bo i tak moja masa ciała nie pozwala zwiększyć dawki heparyny (0,4), a przy mojej mutacji jest niezbędna już do końca tego trymestru. Ja (a raczej mój M.) robię zastrzyki w uda. Acard mam odstawić w 35. tc.
W zeszłym tyg. byłam w szpitalu na zastrzyku z immunoglobuliny. Miałam też swoje pierwsze ktg. Trochę mnie stresowalo słyszeć to szybkie bicie serduszka, które jeszcze przyspiesza, a Mała była bardzo aktywna w trakcie - pewnie czuła moje nerwy. Na szczęście wszystko ok.
Ja też ostatnio odczuwam huśtawki nastrojów, bardzo łatwo się wzruszam. Np. uroniłam łezkę na widok okna życia podczas zwiedzania szpitala w ramach szkoły rodzenia. A wczoraj wieczorem wpadłam w małą histerię po tym jak mój M. stwierdził że nie ma siły przynieść ze strychu łóżeczka i go złożyć (a specjalnie zaprosiłam mu mojego brata do pomocy). Ale przynajmniej z tej złości zmobilizowałam się żeby zacząć pakować plecak do szpitala - postanowiłam mu udowodnić, że już zostało naprawdę mało czasu i urealnić nieco perspektywę porodu. Tylko niestety 40l plecak zdołał pomieścić jedynie podkłady, pieluchy, 2 otulacze, kilka ubranek i póki co na tym skończyło się moje pakowanie.
Ehh dobrze byłoby się jeszcze zdrzemnąć, ale mój M. chrapie jak traktorteraz mi go trochę żal, bo w sumie miał prawo być zmęczony - cały tydzień pracował, a w weekend nic nie odpoczywał, tylko całą sobotę mył 13 okien od zewnątrz domu w tym skwarze, potem do późnej nocy malował sufit, a w niedzielę pomagał mi przyjmować moją rodzinę na obiedzie i przez większość dnia kuł coś w ścianie i wiercił z moim Tatą i bratem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2019, 05:33
"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
nick nieaktualnyLimerikowo wrote:
nie zamierzam jak pseudo cnotka szamotac sie pod recznikiem w przebieralni damskiej
Co innego w szpitalu przy porodzie. To będzie mój pierwszy poród i nie wiem dokładnie czego się spodziewać ale jakoś nie panikuję na myśl że będę może świecić golizną. Koszule mam lidlowe i o ile do porodu szpital nie da swojej to mam taką na kilka guzików rozpinaną, jak je rozepnę to akurat klata goła do kangurowania.
Nie zamierzam wydawać więecej kasy na koszule jak 30zł bo ja to potem zwyczajnie wyrzucę (a nie lubię wyrzucać kasy) nie cierpię spać w koszulach
Ja miałam ostatnio płaczliwą sobotę. Miałam ochotę leżeć i ryczeć ot tak
Mary Magdalena lubi tę wiadomość
-
Wrzucam przerobione koszule
U mnie dzisiaj cukier na czczo 47zjadłam chałkę i zaraz zabieram się za prasowanie, bo dostałam kolejna wielką torbę rzeczy tym razem 68
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2019, 08:32
kayama, DrzewkoPomarańczowe, werni, Bobby29 lubią tę wiadomość
-
Ja też mam ostatnio kryzys. Już mam dosyć tej ciąży, bo tak mi ciężko z tym brzuchem. Ani dłużej pochodzić, ani siedzieć ani leżeć wygodnie... Nie mogę sobie znaleźć pozycji. Niby nie mam na raxie innych dolegliwości ale sama ta "niesprawnosc" mi bardzo przeszkadza...
Wiem że już niedługo.ale dluzy mi się właśnie ten czas. Chciałabym móc znowu wejść w swoje normalne ciuchy albo móc się szybko poderwać z łóżka. Też miałam wczoraj przez to płaczliwy dzieńkayama, Domi_tur, DrzewkoPomarańczowe, werni lubią tę wiadomość
Córeczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙