Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyBobby, no właśnie jak czytam dziewczyn rozkminy to tez nie rozumiem, czemu tego zwykłą (acz dosadną) rozmową nie załatwią. Ja będę chciała swoją mamę obok, ale raczej nie w pierwszych dniach, tylko dopiero potem, jak mąż wróci do pracy. Już jej o tym powiedziałam i jest luz. Zresztą, moja mama jest nauczycielką, więc da radę pomóc max do końca sierpnia, bo potem ma już szkołę.
Teściowej nie chcę wcale w opcji nocowanie Może przyjechać coś pomóc, ale doraźnie (np. przywieźć gotowy obiad), na pewno bym sobie nie życzyła jej dłuższego pobytu w mieszkaniu. Mąż o tym wie i mam nadzieję, że on jej to przekaże - jak nie, to powiem jej sama. Ona nie ma zresztą prawa jazdy, a nie wyobrażam sobie sytuacji, że któreś z nas miałoby po porodzie po nią jeździć i potem odwozić, no bez przesady! -
Napisałam długi post ale się skasował więc teraz w skrócie.Mąż po porodzie zostanie na dwa tygodnie w domu.Starszy syn wróci do domu bo obecnie jest u dziadków.Mojej mamy nie wyobrażam sobie do pomocy bo by się do wszystkiego mieszała.Teściowa się nie miesza ale to dla mnie obca osoba.Moi rodzice mają do mnie 150km,a teściowa 30km więc nie będą wpadać codziennie na obiadki.Jak będę potrzebować np.pojechać z młodym do lekarza to przyjedzie na parę godzin teściowa do starszego.
Pojawienie się malucha zawsze zmienia życie starszego,tego nie da się uniknąć.Pojawi się zazdrość więc starszemu też będę musiała poświęcić bardzo dużo czasu i uwagi.Do zrobienia szczególnie że mąż na początku będzie w domu.emi2016, menka2 lubią tę wiadomość
-
Bobby - z moją mamą ciężko się tak po prostu dogadać niestety.. Późno mnie urodziła i jest nadopiekuńcza. Bardzo łatwo ją urazić, mam wrażenie że pępowina między nami jest nadal nieodcieta...
Agagusia - dzieki, masz racje prędzej czy później Łucja będzie musiała się pogodzić z tym, że ma konkurencję. Zawsze mamę mogę poprosić jak będę potrzebowała 🙂
To chyba takie ciążowe rozkminy, zaczynam się bać tego jak moje życie się zmieni...Agagusia lubi tę wiadomość
-
U mnie tesciowa wpycha się na miesiąc tutaj. Od razu powiedziałam mężowi, że ma im powiedzieć, że tyle tu nie będą. Nie powiem, bo ona jak przyjedzie to wiem, że ugotuje, posprząta, ale ile nerwów napsuje to nie jest tego warte. Poza tym ja chcę spokoju, karmić gdzie chce, wietrzyć sutki gdzie chce a nie chować się po kątach.
Poza tym nie szanują w ogóle mojego zdania siedzą przy tv oczywiście głośność dla seniorów powiesz im, żeby zciszyli to usłyszysz, żeby dziecko się przyzwyczajalo do tego. W ogóle robią co chcą a mnie to strasznie wkurza.
Zresztą tak właśnie pokłóciłam się z teściową poprzednim razem. Człowiek zmęczony, nie wyspany, hormony dalej działają, upał był straszny a tu tesciowa ciągle za uchem, że masz robić tak i tak, bo ona wie lepiej, bo jest starsza ma większe doświadczenie itp. No i w końcu po jakimś czasie wybuchlam, bo już nie mogłam dłużej zaciskać zębów.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2019, 20:27
-
Mam inny problem.Co zrobić gdy młodszy będzie chory lub gdy mróz będzie duży i jak tu wyjść z takim maluchem i odprowadzić starszego do przedszkola.Będę zdana na siebie.Agagusia i dziewczyny z dziećmi starszymi jak rozwiązujecie ten problem.Nie chciałabym by starszy był pokrzywdzony i siedział w domu zamiast w przedszkolu.
-
emi2016 wrote:Bobby - z moją mamą ciężko się tak po prostu dogadać niestety.. Późno mnie urodziła i jest nadopiekuńcza. Bardzo łatwo ją urazić, mam wrażenie że pępowina między nami jest nadal nieodcieta...
Agagusia - dzieki, masz racje prędzej czy później Łucja będzie musiała się pogodzić z tym, że ma konkurencję. Zawsze mamę mogę poprosić jak będę potrzebowała 🙂
To chyba takie ciążowe rozkminy, zaczynam się bać tego jak moje życie się zmieni...
Emi to zupełnie normalne- takie obawy przed nadchodzącą zmianą. Ja tez się zastanawiam jsk będzie wyglądało nasze życie po pojawieniu Olka.
Co do pomocy/opieki nad starszakiem to w mojej ocenie bardziej skupilabym się aby Młodą nie odczuła "odstawienia na boczny tor"- w mojej ocenia bacia nie zastąpi jej Mamy...chyba dazylabym do tego aby mieć ją jak najbliżej razem z nowym dzieckem...włączają do wspólnych aktywności typu kąpiel czy spacer, nawet, jeżeli z racji na wiek, miałaby być wyłącznie biernym obserwatorem. Ale u mnie to tylko teoria.Misi@, emi2016, DrzewkoPomarańczowe, Smerfelinka, Agagusia, Marcelina85 lubią tę wiadomość
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
nick nieaktualnyJa jestem tego samego zdania co Anhydra.
Ja balabym się, że poczuje się właśnie odrzucony skoro babcia się będzie nim zajmować. Ja wolałabym poświęcić czas Antkowi, bo właśnie przez To, że ktoś się nim zajmuje ( nie rodzice) to zazdrość może być większa i bunt może być silniejszy. Ale każdy musi wiedzieć co dla niego jest dobre.emi2016 lubi tę wiadomość
-
Anhydra wrote:Emi to zupełnie normalne- takie obawy przed nadchodzącą zmianą. Ja tez się zastanawiam jsk będzie wyglądało nasze życie po pojawieniu Olka.
Co do pomocy/opieki nad starszakiem to w mojej ocenie bardziej skupilabym się aby Młodą nie odczuła "odstawienia na boczny tor"- w mojej ocenia bacia nie zastąpi jej Mamy...chyba dazylabym do tego aby mieć ją jak najbliżej razem z nowym dzieckem...włączają do wspólnych aktywności typu kąpiel czy spacer, nawet, jeżeli z racji na wiek, miałaby być wyłącznie biernym obserwatorem. Ale u mnie to tylko teoria.
Właśnie rozmawiałam z mężem i doszliśmy do tego samego wniosku. Mama mnie nie zastąpi, więc w sumie jej obecność nic nie zmieni po za tym że bez niej będę bardziej wyluzowana a tak czy inaczej zmianę odczuje, więc dodatkowa osoba chyba nic nie zmieni. Ustaliliśmy że mąż weźmie na mnie zwolnienie plus dwa tygodnie urlopu a potem już jakoś damy radę. Będę musiała się postarać żeby Łucja nie czuła się odsunięta...
Dzięki dziewczyny, postaram się Wam już nie smęcićAnhydra lubi tę wiadomość
-
Emi, ja jestem najstarsza z rodzeństwa (mam trzech braci) i ostatnio mama mi mówiła, że jak ich rodziła, to zawsze mną babcia się zajmowała przez jakiś tydzień i podobno byłam szczęśliwa nigdy nie byłam zazdrosna, nie płakałam za mamą, po prostu miałam wakacje jak pierwszy brat się urodził to miałam 2 lata, więc prawie jak Twoja córeczka
emi2016 lubi tę wiadomość
-
emi2016 wrote:Najbardziej martwię się o to czy Łucja nie ucierpi na tym, że nie będzie mnie miała tylko dla siebie. Wiem, że rodzeństwo to wspaniała sprawa, ale ona jest jeszcze taka malutka
myślę, że najłatwiej będzie wam od początku przyzwyczajać Łucję, że jest ktoś jeszcze no bo takie odwlekanie da wam cos?
emi2016 lubi tę wiadomość
-
Powiem wam że podziwiam te mamy które czekają na kolejne dziecko teraz. Szczerze opieka nad jednym mnie przeraża teraz. Boje się że coś spieprze. Z opowieści znajomych widzę ile jest roboty przy 2 czy 3 latku.
-
menka2 wrote:myślę, że najłatwiej będzie wam od początku przyzwyczajać Łucję, że jest ktoś jeszcze no bo takie odwlekanie da wam cos?
Dzięki dziewczyny ta końcówka rzuca mi się na mózg. Za dużo analizuje chyba. W pierwszej ciąży na tym etapie byłam już w szpitalu z rozwarciem, więc mam jakąś potrzebę dopięcia wszystkiego a mam wrażenie że nie jestem gotowa. Na szczęście teraz jest lepiej i liczę że uda się donosić, chyba że w poniedziałek na wizycie wyjdą jakieś kwiatki... Strasznie się boje rozstania z Lusią ...
A najśmieszniejsze jest to, że jak leżałam już z Lusią po porodzie to była ze mną na sali dziewczyna, która płakała za starsza córeczka w domu i tam barska chciała już wyjść do domu.. ja miałam podejście, że lepiej zostać kilka dni dłużej ale żeby wszystko sprawdzili przed wypisem a ona rozważała wypis na własne żądanie. I tak wtedy tego nie rozumiałam. Teraz ja będę jak ta dziewczyna - niby fajnie, synek w ramionach ale ta córeczka w domu...Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2019, 21:28
-
Wracając do mojej wizyty na IP... zapis ktg dobry, nie ma żadnej tachykardii u młodego. Za to ja mam 😁. Lekarka zwróciła uwagę, ze od połowy ciąży przy bardzo niskim ciśnieniu puls między 100 a 115. I faktycznie ja przeważnie mam powyżej 100 ale myślałam (i w sumie dalej tak myśle), ze to kwestia ciąży i większego obciążenia dla organizmu. Kazała iść do kardiologa - pójdę dla spokoju sumienia.
Poza tym miałam tez badanie usg i na fotelu. Mój kanał przepuszcza opuszkę palca😀
Wrzucam Wam mój zapis ktg tak jak prosiłyście, ale błagam nie diagnozujcie się na tej podstawie . Mój lekarz powiedział, ze nie jest tragiczny i on by uznał ale ze inny lekarz kategorycznie zalecił szpital to kazał przyjechać i powtórzyć. A ten lekarz z medicover to wręcz kazał od razu jechać do najbliższego szpitala, wciskał mi transport medyczny i wpisał do karty ze odmówiłam transportu i chce jechać sama 🙈. Ja w taki płacz uderzyłam, ze masakra 😅. Także Baileys zastanów się czy chcesz isc na ktg do luxmedu 😉.
Ps. Czy tylko ja tu widzę „do szpitalu” 😁Agagusia lubi tę wiadomość
[/url] -
kazdy ma inna sytuacje rodzinna
u mnie tescie do bani.szczegolnie tesciowa dyryguje i by kolo nich skakac a maz jedynak jednak ok
mi przy 2jce dzieci chodzilo o pobyt towarzyski skoro maz w delegacji plus o wlaczenie sie w obowiazki domowe: najprostsze rzeczy wyrzucenie smieci, odkurzenie
a tu liczenie na sluzaca w ciazy...
mysle ze jednak sytuacja z winda mnie zestresowala bo winda mogla sie popsuc z 2.5l placzaca w srodku..
oczywiscie to nie ich wina, noe nie czuja sie winni mimo iz stali obok
fakt sytuacji z tesciami i pseudo dziadkami bylo mnostwo
zawsze jednak unikalam te lata konfrontacji tylko mezowi mowilam a on wiadomo miedzy mlotem a kowadlem
przed slubem bylismy obiektem szantazu emocjonalnego ze sie na slubie nie stawia i wiemy ze rodzine od str meza tez nastawiali tak
pare osob na slubie w smiech obrocilo tesciowa szantazystke
szkoda pisac .mam sw spokój
mojamama bedzie za 2tyg i sie super dogadujemy, kazdy robi swoje a nie nos w net 🙂
obym ja byla rozgarnieta tesciowa kiedys tam😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2019, 21:37
-
Jak Julek się urodził byliśmy dwa tygodnie we trójkę, rodzice przyjechali tylko ma 2-3h.
Teraz tez nie chce nikogo do pomocy, niania dostanie urlop. Mąż będzie z nami co najmniej dwa tygodnie (w pracy zapowiedział, ze cały sierpień go może nie być 😁). Chce żebyśmy od początku uczyli się funkcjonować jako nieco inna bo czteroosobowa rodzina.
Babcia nie zastąpi mamy, nie ma szans.
Emi, smęć ile wlezie! To sa normalne rozkminy, nasze życie się zmieni i na ten moment ciężko oszacować w jakim stopniu. To jest jedna wielka niewiadoma i niepokój jest całkowicie uzasadniony.
emi2016, Agagusia, Anhydra lubią tę wiadomość
[/url] -
Domi_tur wrote:Ja moich rodziców po tygodniu bardzo chętnie zaproszę, Mama pomoże, Tato przy dziecku pomoże. Ale jak mi teść w pierwszych dwóch tygodniach wpadnie to go zagryzę w drzwiach! :p
Trochę dzisiaj się przeforsowałam, na kucaka szorowałam w kuchni listwy i szafki, potem posiedziałam w słowiańskim przykucu przed tv (wg książki wskazane ćwiczenie od 36tc). Teraz się czuję jakby mnie miała choroba rozkładać, wszystko mnie boli 🥴🥴 odpuszczam już to sprzątanie, od jutra leżę na kanapie i jem co w rękę wpadnie 😂
Ja dziś się z młodym bawiłam w słowiańskim przykucu 😁. Jeszcze trochę i zacznę na niego wołać Seba 😂Domi_tur, emi2016, Vampire lubią tę wiadomość
[/url]