Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
MDW wrote:A co z aktualizacją naszej listy na początku forum?
Czy ktoś umie to zrobić, zedytować ją skoro mamy już pierwszą Sierpniówkę
Pierwszy post może edytować tylko Marimiko, ale gdzieś nam zniknęła, więc ja zrobiłam listę jest na pierwszej stronie, ale kilka postów niżejMDW, Misi@, werni, Vampire lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, ledwie przez weekend Was nie czytam a nadrobić trudno
Niezapominajka gratulacje!!!
przede wszystkim tej która podpowiedziała o piance i czopkach Proktis M, niech Twój poród łatwy będzie, a mleko strumieniami płynie dobra kobieto
Emi pękam z zazdrości na warkoczyki, ale wiem że jeszcze mi czesanie włosów bokiem wyjdzie
Co do "opieki" babć to moja mama jest z nami ponad miesiąc już a i tak chyba małż będzie musial wziąć urlop na ten czas, wczoraj młoda się zapowietrzyła bo ja chciałam iść do piwnicy, biegłam po 2 stopnie do góry bo babcia nie wiedziała co zrobić, jak do nich doleciałam to już odzyskała oddech ale usta miała sine, kurczę już drugi raz tak babci zrobila, mówiłam jej że ma jej w buzię dmuchnąć następnym razem ale zapomniała. Co do słodyczy i przegrzewania to moja mama akurat się nie wtrąca i uznaje to co my robimy, ale teściowa by w kożuch młodą ubrala jakby mogła, byliśmy u niej w weekend i mi jęczała że mam założyć dziecku chociaż skarpetki bo ona nie może patrzeć jak dziecko na boso chodzi, to jej powiedziałam że może zamknąć oczy albo nie patrzeć... o dziwo pomogło.
Nam chodziło o to żeby Iza miała opiekę, zdążyła babcię zapoznać, nie wiem jak to u Was wygląda, ale dla gwiazdy dziadki byli prawie obcy. Po porodzie wolałabym zostać sama z dziećmi i ułożyć sobie plan dnia póki noworodek mało wymagający, poza tym moja mama to biadolący typ człowieka, obawiam się że moje hormony tego nie wytrzymają.
Ale widzę że Anhydra już napisała no i Wy też tak uważacie, mam pdobne rozkminy co Ty :* damy radę, bo jak nie my mamuśki to kto?
Też mi szkoda że niedługo nie będę miala brzuszka, mimo że jego ciężar daje się we znaki przy półtoraroczniaku, ale jak sobie pomyślę że trzeciego raczej nie będziemy mieć to zwyczajnie mi smutno ze to ostatnie kopniaki jakie czuję
Chimera, też nie cierpię chodzić po ikei, jak juz jedziemy to mam upatrzone co kupujemy, gdzie to jest i fruuu lecimy jak błyskawice
Malinka współczuję sytuacji z mamą i powiem Ci że jak pójdziesz na swoje to odetchniesz dziewczyno
Anhydra, nie zdążyłam na foto ale cieszę się że się odezwałaś i dotrwałaś w dwupaku do donoszenia ciąży
Misi@ nie słuchaj ich, jeśli Wy czujecie że to imię pasuje do dziecka to nikomu nic do tego.Anhydra, Chimera, Misi@, emi2016, Bobby29, Niezapominajka5 lubią tę wiadomość
-
On jaki aktualny temat. W weekend napisałam mamie (wolałam nie rozmawiać bi domyślałam się że skończy się awantura) że po porodzie przynajmniej 2 tygodnie chcemy być z mężem sami. Nauczyć się żyć z maleństwem ale przede wszystkim mieć komfort i intymność we własnym mieszkaniu. Mamy tylko dwa pokoje, z drugiego wchodzi się do kuchni i nie wyobrażam sobie żebym w nocy musiała się skrzętnie zakrywać żeby iść do kuchni, żeby się zamykać w sypialni na noc bo co jak mi się koszula podwinie i wielka podpaska wyskoczy a któryś z nich będzie akurta szedł do łazienki? Nie wyobrażam sobie też siedzieć pół dnia zamknięta w sypialni karmiąc bo zajmuje to bardzo dużo czasu a nie będę przy nich siedzieć z wywalonym cycem. Oni dodatkowo przyjechali by z psem, swoimi manelami a uważam że na 32m to zdecydowanie za dużo przy kilkudniowym dzieciątku. Oczywiście foch jak ja pier***! Że nie doceniam chęci pomocy, że ona jest świadoma że będzie mogła się cieszyć wnuczka tylko na moich zasadach i że nie wiem jak się będę czuła a już zakładam że nie będzie mi potrzebna l. Ehhh... Po prostu podziękowałam za chęć pomocy, powiedziałam że jak będzie potrzebna to skorzystam i że nie zabraniam im odwiedzin, mogą nas odwiedzać codziennie (maj a godzinę drogi) ale odwiedzać a nie z nami zamieszkać. Mam nadzieję że w końcu zrozumie, w końcu podałam jej mocne argumenty a nie po prostu bo nie. Ciężko będzie bo ja jestem mega Zosia samosia jeżeli chodzi o malenstwo- już to wiem ale trochę mi ulżyło że nie tylko ja mam taki problem
Misi@, emi2016 lubią tę wiadomość
Córeczka A. 08.2019❤️🌼❤️🌼❤️🌼
Czekamy na Alusia 💙💙
-
Ja coś czuję, że moi teściowie postawią mnie przed faktem dokonanym i poprostu oznajmią , że będą np.dzisiaj o 15.00. To totalnie w ich stylu. W końcu TO ICH WNUK i mają prawo. Mają do nas 300 km więc na pewno z noclegiem...
Czy któraś ma pomysł jak się przed tym bronić?
Od razu nadmienię, że Mąż nie umie w to ingerować. Przy nich zmienia się w małęgo chłopca A ja jestem tą ZŁĄ.2019 IUI, CC 40 tc
2022 IVF, CC 36+1 tc -
No ja też nie pochodzę sobie z cycem na wierzchu. Mieszkamy z moimi rodzicami i mamy wspólną łazienkę i kuchnie. Pokój mamy na górze, to taki mały plus, że będę słyszała jak ktoś idzie po schodach ale czuję, że większość czasu będzie mama u mnie siedziała, siostra będzie zaglądała. Zobaczymy jak to będzie z domownikami.
Moja teściowa ma do nas 7km tylko. Co prawda prawka brak, ale akurat w tym czasie będzie też siostra mojego męża u niej, więc kaplica. Czuje że często będą i dodatkowo będą namawiać żeby już natychmiast do nich przyjechać. Na! Teściowa nie odpuści sobie nawet wizyty w szpitalu... Choć mężowi już mówiłam, że nie chce żadnych odwiedzin tam, tylko on ma być i tyle.
Moja koleżanka też ma problem, bo tydzień po moim terminie ma wesele 300km dalej i jak zapytałam się jej ostatnio czy jadą to mówiła że jeszcze nie wie, ale jak pojadą to kiedy oni moje dziecko zobaczą! Wybuchłam smiechem i odpowiediAlam tylko, że dziecko jak się urodzi to już będzie i będzie. Chyba nie zamierza mnie odwiedzać zaraz po tym jak ze szpitala wrócę!
Jak ona rodziła, to ja się w ogóle nie nawrzucalam, czekałam aż sami nas zaproszą.
Już się boje tego czasu po i tych tłumów ludzi. -
nick nieaktualnyMy to juz też mielismy próbę zapowiedzi wizyty i to w sierpniu. Przyszły teść zadzwonił do mojego K ze w połowie sierpnia przyjadą (on i teściowa) w dodatku z siostra mojego K i jej rodzina (maż i 2 córki w wieku 7 i 3 lata) bo musza ich zabrać na jakieś wakacje a teściowa nam cos pomoże. Niby mieli sobie gdzieś w naszej okolicy nocleg ogarnac bo na naszy mieszkaniu nie ma szans ich pomieścić. Ale K mu powiedział ze on sobie nie bedzie mini głowy zawracał zaraz po porodzie i to totalnie zły pomysł tym bardziej niby w czym ma nam teściowa pomoc, i że sami musimy sie przystosować do nowej sytuacji. Będziemy mieli inne sprawy na głowie niż zastanawianie sie czy im sie nie nudzi, czy wszystko ogarniają, gdzie maja nocleg i jak sie spotkać itd Jak bardzo chcą to zapraszamy teścia i teściowa na jesień samych w odwiedzimy.
Co prawda moja siostra tez juz zadzwoniła ze we wrześniu przyjedzie do trojmiasta ale sobie nocleg ogarnie, tak jak mój brat z żona. Jakos wizyty mojego rodzeństwa sie nie obawiam bo oni sie zorganizują elegancko sami. Za to z rodzina mojego K odwrotnie :p -
Ja tak sobie myślę, że to jest generalnie jakiś zbsurd, że jeszcze trzeba się zamartwiać, w jaki sposób "delikatnie"(!) odmówić matce/ teściowej aby do obrazy stanu nie doszło. Ja na szczęście nie mam z tym problemu- to pytanie/propozycja przyjazdu/pomocy powraca co jakiś czas ale my razem z mężem bez owijania w bawełnę artykułujemy po prostu "Nie, dziękujemy. Czujemy, że damy radę. Jeżeli coś się zmieni damy znać". Czasami powtarzamy samo "nie" 😂. Tak sobie myślę, że u teściów i rodziców te narzucanie usilne pomocy wynika z nudy, bądź też ich wewnętrznej potrzeby poczucia bycia potrzebnym....alternatywą jest trzecia z opcji (chyba najgorsza) uważają że są niezbedni i bez nich tak dobrze nie ogarniemy. Każda z tych przyczyn nie wydaje mi się na tyle istotną, aby się poświecać. W końcu trzeba jasno ustalić sobie priorytety- najważniejsze w tym okresie jest dobre samopoczucie Wasze i Dziecka. A osobiscie uważam, że w tym okresie zdenerwowanie/sfrustrowani Mamy mocno wpływa również na kondycję poporodowa Maluszka.
Limerikowo, Chimera, Smerfelinka, emi2016, Niebieska Gwiazda, Applejoy lubią tę wiadomość
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
Strasznie macie zaborcze te matki i teściowe, przynajmniej niektóre z Was. Szczerze współczuję. U mnie z teściami nie będzie problemu, teściowa sama mówi, że musimy się poznać z maluszkiem i że maleństwo musi nabrać trochę odporności zanim "obcy" zaczną się kręcić po domu. Mama ma jakąś misję i czuje się zobowiązana udzielać mi rad i pomocy. Chciała wziąć wolne z pracy by pomóc przy dziecku. Podziękowałam za "bycie w gotowości" i powiedziałam, że zadzwonię jak przestaniemy ogarniać, ale narazie jestem dobrej myśli było jej trochę smutno , ale to nie był foch zdecydowanie. Także u mnie luzik😄
MDW uprzedzilabym na Twoim miejscu teściów przed porodem, że chętnie ich zaprosicie przedstawić wnuka, ale by Wam dali trochę czasu na poznanie się w trójkę. Jak będziecie gotowi na gości to zadzwońcie. Pewnie lepiej by to znieśli, gdyby zakomunikował im to Twój mąż. Nie wyobrażam sobie by po takiej rozmowie przyjechali bez uprzedzenia , ale może dlatego , że w moim otoczeniu nie ma takich osób 🙄MDW lubi tę wiadomość
-
My mamy to szczęście, ze mieszkamy daleko od wszystkich wiec nie musimy się obawiać pielgrzymek. Odwiedza nas pewnie tylko moi rodzice, nadgorliwości ze strony teściów się na szczęście nie muszę obawiać 😁. Szwagierka ma zapowiedziane, ze minimum miesiąc po porodzie nie przyjmujemy gości. Takie z nas łachudry 😁
Jestem mega niewyspana. Przespane przez Julka noce to już dawno nieprawda, znowu budzi się każdej nocy i musimy z nim spać. Zazwyczaj chodzi mąż, ale jak tylko wyjdzie z lozka rano (o 6) to Julek się wybudza i wtedy ja do niego idę. Dosypia wtedy jeszcze zazwyczaj do 8. Ja już nie mogę zasnąć. Chyba tez czuje zbliżające się wielkimi krokami zmiany bo regres ze spaniem to nie jedyne co obserwujemy. Mamy na pokładzie bunt o wszystko. No! Ponarzekane 😅[/url] -
nick nieaktualny
-
Popieram Anhydre, to jakiś absurd , że do takich sytuacji w ogóle dochodzi
A tak w ogóle to dzień dobry
Ledwo piszę do Was z nad kawy, bo od kilku dni budzę się ze strasznym zdrętwieniem rąk i dochodzę do siebie kilka (!) godzin. Śmieszne te dolegliwości ciążowe. Mi do porodu się nie śpieszy jednak i grzecznie poczekam w kolejce do 26 sierpnia.
Dziś mam fryzjera i warsztaty z 1 pomocy dla noworodka. Zapowiada się fajny dzień
Ej, powiedzcie mi jeszcze jak to jest z tym myciem okien ? Wszyscy mnie ostrzegają "tylko nie myj okien, nie podnoś rąk do góry" A ja właśnie chciałam dziś te okna umyć , nie wspominając o tym , że w niedzielę akrylowałam ścianę przy suficie i równałam odcięcie farby przy suficie po malarzu🙄😅
-
Aaaa i nie chwaliłam się Wam, ze wczoraj po mojej stronie lozka zamieszkało łóżeczko dostawne 😁. Małż się zmobilizował i złożył, po wszystkim złapał się pod boki i rzekł: No, możesz przyjeżdżać z tym dzieckiem! 😁. Chyba zwrot „kanał przepuszcza opuszkę palca” w karcie informacyjnej z IP podziałal na jego wyobraźnie .
Limerikowo, Chimera, Agagusia, Misi@, Smerfelinka, Pierniczkowa, Ania95, Anhydra, Bobby29, Marcelina85, MDW, Vampire lubią tę wiadomość
[/url] -
Dzień dobry! Mój syn ma już ustabilizowane godziny pobudek, teraz ja muszę nauczyć się chyba budzić razem z nim
Kalija, umylam wszystkie okna i jak widać nie rodzę 😁a szkoda :p o ile nie mieszkasz w zamku i nie musisz wspinać się po 5 metrowej drabinie żeby je umyć to działaj, tylko ostrożnie bo skurcze u mnie rzeczywiście się pojawiły
Ja wczoraj uznałam, że jak nie groźbą to prośbą, ubrałam prześcieradło w łóżeczku, wyjęłam z łóżeczka wszystkie graty, uporządkowałam chmurkowy kącik ... I nic... Może Szymek czeka aż jego ojciec przykręci wreszcie lampkę chmurkę 😂Kalija, DrzewkoPomarańczowe, Anhydra, Bobby29 lubią tę wiadomość
-
tak mowi sie ze mycie okien, wieszanie firan nie jest dobre w ciazy
ciagnie sie wtedy brzuch do gory
ja staram sie nie siegac po polkach, a schylania b nie lubie
moja tesciowa spadla ze stolka wieszajac firany i byl wczesniak w 33tc
maz jest uczulony na tym punkcie wspinaczki w ciazy -
Pierniczkowa wrote:Powiem wam że podziwiam te mamy które czekają na kolejne dziecko teraz. Szczerze opieka nad jednym mnie przeraża teraz. Boje się że coś spieprze. Z opowieści znajomych widzę ile jest roboty przy 2 czy 3 latku.
poradzisz sobie spokojnie z Bobasem
a do 2/3l to ja zawsze bardzo czekalam
taka 2l jest rozkoszna, madra , mowi, jest full kontakt i wielka radosc jak Sama podciaga majtki, spodnie, zaklada buty i caly czas pyta czy na dobra noge 😂
duzo pracy odchodzi
jak karmienie czy wysadzanie na nocnik
na pl zabaw biega sama pod okiem mym czy meza
bawia sie ladnie choc i szczepiaja z siostra.ale z kuzynkami to super sie bawia, maluja, chowaja
Sama Radosc😀Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2019, 07:42
Pierniczkowa, Bobby29 lubią tę wiadomość
-
Limerikowo wrote:moja tesciowa spadla ze stolka wieszajac firany i byl wczesniak w 33tc
maz jest uczulony na tym punkcie wspinaczki w ciazy
Taka sytuacja była u mojej babci jak była w ciąży z moją mamą. Dziadek kazał mi obiecać, że nie wejdę na żaden stołek. Mąż musiał mi przynieść drabinie z piwnicy 😉😁 -
Dziewczyny, od jakiegoś czasu szukam fotela do pokoju Małej. Początkowo planowałam uszaka, ale on jest dość duży i chyba mi się już opatrzył. Wczoraj w Agacie siedziałam na b.wygodnym , tanim i niedużym fotelu. Problem jest taki , że występuje tylko w 1 kolorze - ciemnego brudnego różu. Najpierw powiedziałam nie, ale teraz się zastanawiam. Jak myślicie? Na internecie są ładniejsze, ale to będzie fotel na chwilę i nie chce wydawać miliona monet poza tym priorytetem jest wygoda i mały gabaryt.
Ściany w pokoju córci to popiel, mebelki białe , łóżeczko pudrowy róż. Idę w styl romantyczny. W fotelu napewno przemalowałabym nogi.
Proszę o opinie 🌷
Sorki za przekrzywione zdjęcia, nie wiem czemu zapodaj.net je obróciłoSmerfelinka, emi2016, Bobby29 lubią tę wiadomość
-
Niebieska Gwiazda wrote:Mam inny problem.Co zrobić gdy młodszy będzie chory lub gdy mróz będzie duży i jak tu wyjść z takim maluchem i odprowadzić starszego do przedszkola.Będę zdana na siebie.Agagusia i dziewczyny z dziećmi starszymi jak rozwiązujecie ten problem.Nie chciałabym by starszy był pokrzywdzony i siedział w domu zamiast w przedszkolu.
do dużego mrozu to jeszcze daleko - to już nie będą noworodki spokojnie! nie ma co teraz sobie tym głowy zaprzątaćNiebieska Gwiazda lubi tę wiadomość