💚STYCZEŃ 2021💚
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny, czy któraś z was może ma podobna sytuacje , tzn chodzi o to ze czasami jak siądę to czuje takie „drgania „ w pochwie ? Nie wiem jak to nazwać .../ nie wiem co to może być , któraś miała lub ma podobnie ? Lekarz dopiero 30 września👩🏻25
🧔🏻 35
💊 kwas foliowy
27.04.20 czułość 10 ⏸
28.04.20 czułość 25 ⏸
29.04.20 beta - 135.11
04.05.20 beta 2 - 3462.00 -
Annja wrote:Hej dziewczyny, czy któraś z was może ma podobna sytuacje , tzn chodzi o to ze czasami jak siądę to czuje takie „drgania „ w pochwie ? Nie wiem jak to nazwać .../ nie wiem co to może być , któraś miała lub ma podobnie ? Lekarz dopiero 30 września
A moze to maluszek gleboko siedzi?🔸28 lat
_______________
14.01.2021 Malwinka ❤️ -
Annja wrote:Hej dziewczyny, czy któraś z was może ma podobna sytuacje , tzn chodzi o to ze czasami jak siądę to czuje takie „drgania „ w pochwie ? Nie wiem jak to nazwać .../ nie wiem co to może być , któraś miała lub ma podobnie ? Lekarz dopiero 30 września
Możesz odczuwać w ten sposób niektore ruchy b płodu.
05.2017 - 🎀 córeczka
Czekamy na drugą córeczkę - rośnij zdrowo 🙏
30.12.2020 ❤ 3500g
💔 11.2019 👼 -
Annja wrote:Hej dziewczyny, czy któraś z was może ma podobna sytuacje , tzn chodzi o to ze czasami jak siądę to czuje takie „drgania „ w pochwie ? Nie wiem jak to nazwać .../ nie wiem co to może być , któraś miała lub ma podobnie ? Lekarz dopiero 30 września
-
Annja,
U mnie nie było drgań, ale w pierwszej ciąży czułam w kroczu takie nieprzyjemnie ukłucia - jakby mi ktoś szpilki tam wbijał. Albo prądem raził. Ginekolog wyjaśniła, że to rosnącą macica naciska na nerwy. Nic groźnego.
U Ciebie stawiałabym faktycznie na ruchy dziecka, ale oczywiście warto wspomnieć o tym na wizycie. Tak na wszelki wypadek.juudi lubi tę wiadomość
Listopad 2018 - syn
Styczeń 2021 - córka. -
Marcelina715 wrote:Annja,
U mnie nie było drgań, ale w pierwszej ciąży czułam w kroczu takie nieprzyjemnie ukłucia - jakby mi ktoś szpilki tam wbijał. Albo prądem raził. Ginekolog wyjaśniła, że to rosnącą macica naciska na nerwy. Nic groźnego.
Miałam to samo...
-
Karollaa wrote:Dzisiaj miałam wizytę. Syn ułożony poprzeczne, miał ktoś tak? Zaczęłam się martwić
Mój synek był ułożony miednicowo, a w okolicach 33/34 tygodnia przekręcił się główkowo, więc miał jeszcze większą "drogę" do pokonania podczas tego obrotu 😉Nasz tęczowy synek 😍🌈
05.2016 synek 👦🏻
01.2020 poronienie zatrzymane 7tc 👼 -
nick nieaktualnyAnnja, a odczuwasz to jakie takie punktowe skurcze? Czy takie drgania jak trzepot skrzydełek?
Bo ja często miewam odczucia nisko nad spojeniem łonowym tylko tak głębiej takie pulsowanie- jakby skurcz pojedynczego mięśnia, jak np czasami powieka drży lub kącik ust. I nie wiem, czy to mały gdzieś tam kopie, czy to jakieś skurcze szyjki macicy.. choć szyjka mi się znowu skróciła. -
nick nieaktualny
-
Karollaa wrote:uff ulżyło mi bierzecie do szpitala laktator?
Z synkiem już następnego dnia po CC musiałam korzystać z laktatora, ale to w ogóle dla mnie trudna historia, bo on urodził się z wagą 2400, ssać nie chciał, z butelki jako tako pił, musieliśmy ważyć jego pieluszki, leżał cały czas na oddziale intensywnej opieki, nie miałam go przy sobie, cały tydzień to był dla mnie jak jakiś koszmar. Mogłam go odwiedzać tylko w wyznaczonych porach i to albo ja albo mąż, więc musiałam cały ten tydzień korzystać z laktatora. Jak się później okazało, w domu załapał ssanie, ale tylko z nakładkami (i to koniecznie musiały być za duże). Jak miał miesiąc i wylądowaliśmy w szpitalu, to po konsultacji z laryngologiem okazało się, że ma za krótkie wędzidełko podjęzykowe. Jak miał 3 miesiące, udało się podciąć i od tamtej pory doił pięknie bez nakładek jeszcze ponad rok 🙂
A u mnie laktator w domu szedł w ruch głównie przez drugi tydzień jego życia, dopóki nie odkryliśmy, że potrzebne są nakładki, bo odciągałam mleko i dawałam z butelki po tym, jak walka o karmienie była nieudana. A później korzystałam z laktatora tylko okazjonalnie, jak miałam gdzieś wyjśćNasz tęczowy synek 😍🌈
05.2016 synek 👦🏻
01.2020 poronienie zatrzymane 7tc 👼 -
ja chyba wezmę na wszelki wypadek, żeby w razie co nie martwić się co i jak, tymbardziej , że na ten moment u nas w szpitalu nie ma odwiedzin i jakoś nie zapowiada się niestety , żeby to się zmieniłomoja pierwsza ciąża - mój cud
dziewczynka - Eliza
połówkowe - 390 g
-
Agape,
Współczuję trudnych początków. Gratuluję, że mimo tych trudności się udało. Oby tym razem było łatwiej.
Ciągle mnie zastanawia dlaczego wędzidełka nie są sprawdzane rutynowo jeszcze w szpitalu? Tyle dzieci ma z tym problem, a podcięcie jest tak prostym i bezpiecznym zabiegiem... Udałoby się uniknąć naprawdę sporej ilości problemów (ból u kobiety podczas ssania, niskie przyrosty u dziecka itp.), gdyby wdrożono taki standard.Listopad 2018 - syn
Styczeń 2021 - córka. -
Marcelina715 wrote:Agape,
Współczuję trudnych początków. Gratuluję, że mimo tych trudności się udało. Oby tym razem było łatwiej.
Ciągle mnie zastanawia dlaczego wędzidełka nie są sprawdzane rutynowo jeszcze w szpitalu? Tyle dzieci ma z tym problem, a podcięcie jest tak prostym i bezpiecznym zabiegiem... Udałoby się uniknąć naprawdę sporej ilości problemów (ból u kobiety podczas ssania, niskie przyrosty u dziecka itp.), gdyby wdrożono taki standard.
Boże, jak sobie przypomnę, że miałam go wtedy w chuście i sama pojechałam z nim autobusem na tą konsultację, bo byłam pewna, że to sama wizyta. Lekarz zaproponował podcięcie od razu, a ja w szoku się zgodziłam, ale przynajmniej nie miałam czasu na przeżywanie tego wszystkiego 🙈Nasz tęczowy synek 😍🌈
05.2016 synek 👦🏻
01.2020 poronienie zatrzymane 7tc 👼 -
nick nieaktualnyMarcelina715 wrote:Agape,
Współczuję trudnych początków. Gratuluję, że mimo tych trudności się udało. Oby tym razem było łatwiej.
Ciągle mnie zastanawia dlaczego wędzidełka nie są sprawdzane rutynowo jeszcze w szpitalu? Tyle dzieci ma z tym problem, a podcięcie jest tak prostym i bezpiecznym zabiegiem... Udałoby się uniknąć naprawdę sporej ilości problemów (ból u kobiety podczas ssania, niskie przyrosty u dziecka itp.), gdyby wdrożono taki standard.