STYCZNIOWE MAMUSIE 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMamuleska szczerze kontroluje ciśnienie w domu, co godzinę mierzę. Czasem może bagatelizuje swoje zdrowie, ale na pewno nie zrobie świadomie niczego co mogłoby zaszkodzić dziecku.
A co do szpitala u mnie to moja mama na IP prawie zeszła ze świata i nikt nie zareagował, ja przyjechałam ze złamaną noga i mnie odesłali do przychodni działającej 24h bo tam jest moj rejon mimo ze do szpitala mam 1km a do przychodni ze cztery razy dalej, no opieka tam jest najwyższych lotów....
co do słoików to ja jakoś nie umię się przekonać i nie potrafie zjeść nic ze słoika, wiem dziwny ze mnie człek -
madzia123 wrote:ja juz robilam dzemy truskawkowe i kompociki i pomrozilam.wczoraj wyszlismy z mezem na kolacje troche powspominalismy.Chwila tylko dla nas.dzis nam stuknal roczek od slubu.dziewczyny dbajcie o siebie i malenstwa.duzo zdrowka
pierwsza rocznica super Wszystkiego najlepszego
-
nick nieaktualny
-
Kasiaks mój mąż też tak miał . Ja nazywałam go plastikowy człowiek . On jadł tylko to co kupił w sklepie i to co było swojskiej roboty to było nie do przejścia. A teraz zmiana niesamowita . Sam dba o to żebym mogła porobić przetwory i zmienił swoje przyzwyczajenia. Ale nigdy nie przekona się chyba do ciepłego mleka prosto od krowy. Ja uwielbiam. W ogóle jestem taka wiejsko nastawiona. Tyle syfu jest w tym co kupujemy ,że to jest po prostu masakra. A po tej ostatniej aferze z antybiotykami w mięsie...
Dziewczyny ja się o tym uczyłam i jak o tym pomyśle to aż mi się nóż w kieszeni otwiera.deJzi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAsi ale ja nie mam tak, że to co ze sklepu. Ja robie sama wszystko, poprostu nie smakują mi rzeczy ze słoika.Piekę chleb sama, wędliny robimy u teściowe, znalazłam też dostawców mleka, masła i białego sera z okolic wsi gdzie się wychowałam i wiem, że to zdrowe i dobre. Ja się na wsi wychowałam i kocham wieś.
Asi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyhaha ja tez doilam krowie i doilam sobie do buzi mleko... ach co za czasy.. teraz dzieci mysla ze mleko jest ze sklepu z kartonu... ale dupa, nic nie wiedza nasze dzieci..
ja truskawki bardzo malo zjadlam w tym roku a szkoda .
co so czili t pikantnych rzeczy to trzeba uwazac w ciazy jak naj mniej i nie kiedy jest goraco. bo skutki wiadomo jakie
ja mam zakaz jedzenia surowych zeczy truskaweki i wszystko co przy ziemi musze uwazac na tokso i mleko prawie zagotowane pic.. ale przymruzam na to oko cos tam dziabne sobie.
madzia zycze diamentowej rocznicy
ja na razie przetworów nie robię zrezygnowałam ze swojego ogrodu, bo mój M by nie wyrobił w tym sezonie.. rodzice posadzili 600 papryk papryczek + pomidory i inne drobne rzeczy + ogród tego wuja co był w szpitalu wiec nie damy rady w tym roku. ale na następne lato, jak już będzie bejbik i 2 brzdące w domu i jak czas pozwoli, to będę robiła, a przede wszystkim ogorasy kiszone bo tu ich nie ma
Asi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Madzia ja zawsze jak po szkole jechałam do przyjaciół to zawsze miałam mleko zamówione u sąsiada takie świeżo dojone jeszcze ciepłe. Kupuję też twarogi kozie i mleko od takich państwa którzy maja swoje kozy, no i jak mam okazję to jaja. Miodu też nigdy ze sklepu ale z pasieki ważne żeby miód był lekko skrystalizowany często właściciele pasiek nieumiejętnie podgrzewaja miód zeszłoroczny i wtedy traci on swoje właściwości i jest właściwie do niczego. Wędliy to prawie wogóle nie kupuję , kiełbasy tez z wędzarni. Im człowiek więcej dowiaduje się tym bardziej unikam sklepów. Jak urodzę maluszka to będę robiła jeszcze weterynarię więc liczę na jeszcze większą znajomość przemysłu mięsnego;)
deJzi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyach jeszcze w styczniu teściu chce kupić 2 świniaki zeby cos bylo... kózki i owieczki mamy teściu to wyprowadza, jaja swojskie tez, sery tez mamy swojskie i ja zamierzam sie przestawic na wszytko co naturalne i swojskie tylko troche sie ogarne z tych pieluch
Asi lubi tę wiadomość
-
Ostatnio moje dziecko było na takiej wycieczce od gospodarza do piekarza . piekli bułeczki i doili krowę. No z tym dojeniem to nieliczni bo rzeczywiście dzieci dzisiaj inaczej się wychowują niż kiedyś. A dla mojej córci to była mega atrakcja.
Tęsknie za tymi czasami teraz jest wszystko za bardzo pod dyktando. Coraz więcej jest ustalanych norm i standardów a produkty coraz gorsze.
Ale zauważyłam ,że coraz więcej babeczek zaczyna wracać do swojskich wyrobów i dobrze.deJzi lubi tę wiadomość
-
Hej kochane:)
mamuleska- Ty się nie wypisuj tylko podlecz konkretnie abyś była zdrowa jak rybka
kasiaks-uważaj z tym swoim serduchem,bo to nie są żarty!Może przejdź się w tyg do jakiegoś specjalisty?
madzia123-wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy
deJzi- u nas też dziś takiego słońca już nie ma, ale nadal jest parno i gorąco
Co do słoiczków to z racji tego,że wychowałam się na wsi robię je od kiedy tylko pamiętam U nas królują ogórki po żydowsku, marynowane grzybki i sałatka z papryką,ogórkami,cebulą itp w formie pikantej i łagodnej W zeszlym roku zrobiłam też kilka papryczek chilii faszerowanych serem feta-pyyyychotka!!!deJzi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
a u nas dziś była ulewa.Pojechaliśmy na cmentarz i do teściowej na obiad się załapaliśmy a teraz leżakowanie i chyba drzemka będzie bo oczy się zamykają.Oj zjadła bym naleśniki z takim wiejskim zrobionym serem i śmietanka.Dzięki za życzonka lecę spać;p:)
-
nick nieaktualny
-
U nas też dziś padało aż dwa razy.Troszkę popsuło nam to plany ale przynajmniej teraz takie świeżutkie fajne powietrze jest Mąż kupił se spodenki a ja dla córci strój kąpielowy,klapeczki i kapelusik ( u nas są super promocje)..fajnie bo niedługo wyjazd nad morze (już odliczam dni) Zaraz zamierzam zabrać się za ugotowanie zupy-krem z pomidorów z mascarpone z czosnkową bagietką (jakaś taka dzika ochota mnie naszła ) więc do później kochane