STYCZNIOWE MAMUSIE 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTo jest na jutro 5
to bedzie sie działo!
Mi z córka wyszła córkaale kiedyś widziałam dwie wersje tego kalendarza
Teraz jeszcze nie sprawdzalamale to tak, jak z obrączka- pierwsza miała byc cora i druga tez
I pewnie bedzie, co mnie cieszy
Głodna jestem! Ktoś jeszcze???Karolina1234 lubi tę wiadomość
-
Sis. Prawie w ogóle nie da się rozróżnić patrząc na czarno-biało. Na połówkowych mówią lekarze w 100%. Czy możliwe by w 2 tyg tak się narządy zmieniły?
Mi w zasadzie ginka na drugiej wizycie czyli właśnie koło 12 tc już powiedziała o dziewczynce i tak zostało. -
Wlaśnie mnie syn z placzem obudzil i ucho go bolalo. Cos sie zbieralo bo od dwóch dni miał żółty katar
Zal mi go w tym tyg mieli bal z okazji dnia dziecka i teatr a on będzie pewnie na antybiotyku, a ja mam leżeć a chory 4 latek w domu. Chce mi się wyć
Trzymam kciuki za wszystkie wizytujące!Jakub nasze pierwsze szczęście 17.01.2012
Szymon nasze drugie szczęście 20.01.2017 -
Bry, zajrzałam z ciekawości,
Jestem sierpniówką 2015 i wśród Was są już moje koleżanki z grupy
Życzę Wam spokojnej ciąży, nudnej!!! serio
apropos płci to tu mam fajny artykuł, penisek jest pod kątem ostrym a pipunia dosyć płaskoto się zgadza bo kilk usg i swoich i koleżanek widziałam i sprawdziło się
http://www.baby2see.com/gender/external_genitals.htmlLali lubi tę wiadomość
-
Hejka z rana.
Wczoraj strasznie mnie zmoglo zmeczenie. Dzisiaj przed sniadaniem mialam lekkie mdlosci.
Oby bylo dzisiaj lepiej...czeka mnie ciazki tydzien w pracy.Mama Amelci ur. 18.01.2017 r. ))))) warto wierzyć))
Mama dwóch Aniołków [6t] i [10t]. -
Bry
trzymam kciuki za wszystkie wizyty, czekamy na same dobre wiesci
ja odliczam dni do czwartku
Dziś rano nawet kawa smakowała, ciesze się bo bez kawy nie funkcjonuje. Aaa co do wczrajszych frytek, zrobiłam, zjadłam garstke i juz mi zbrzydły
Miłego dniamerida17 lubi tę wiadomość
-
Offca88 wrote:Z tego co wiem to dużo majówek zaciążyło, a teraz na razie czekają na testowanie
Szkoda, że nie było Cię z nami częściej, bo dodawałaś tam koloruAle teraz możemy się cieszyć Tobą tutaj
Super, że razem nam się udało
Na kiedy masz termin? Pewnie jakoś początek stycznia?
Wow ale super. Muszę do nich zajrzeć
Offca kochana jesteś, tak ciepło o mnie piszeszDziękuję
Z tym terminem u mnie to na dwoje babka wróżyła bo wg BBF mam na 12.01 a wg. mojego lekarza prowadzącego NR.1 na 20.01. Ale żeby nie było tak łatwo do lekarz prowadzący NR.2 termin wyznaczył na 12.01 czyli tak jak BBF.
Jedno jest pewne. Urodzę w styczniu
A Ty słoneczko na kiedy masz termin. Zapewne jesteś już po USG, serducho już Cię powitało a maleństwo zapewne jest conajmniej takie duże jak moje
Ps. patrząc na Twój suwaczek to wygląda na to, że obie zaszłyśmy w tym samym czasie jak nie w dniu -
Kasha wrote:Ja już jutro zaniosę l4. Z jednej strony nie mogę się doczekać, z drugiej strony mi przykro.
No cóż. Ale za to zastanawiałam się czy czasem jakiś kurs przez ten czas nie zrobić, czy dokształcić się. W zasadzie mam ... prawie dwa lata.
Która mamusia jutro ze mną wizytuje????
Kasha kapitalny pomysł z tym dokształceniem się. To idealny moment
Ja może z innej beczki ale mam w planach być w dalszym ciągu aktywną i jak tylko dostanę zielone światło od lekarza to zasuwam na zajęcia dla kobiet w ciąży. Czego nie "wyskaczę" na zajęciach to zrobię w domu. Są fajne zajęcia na yt dla każdego trymestru.
-
never give up wrote:Kasha kapitalny pomysł z tym dokształceniem się. To idealny moment
Ja może z innej beczki ale mam w planach być w dalszym ciągu aktywną i jak tylko dostanę zielone światło od lekarza to zasuwam na zajęcia dla kobiet w ciąży. Czego nie "wyskaczę" na zajęciach to zrobię w domu. Są fajne zajęcia na yt dla każdego trymestru.
ja z wielką chęcią też chodziłabym na takie zajęcia tylko jeszcze połączone do tego z obecnością maluchówno ale cóż, dziura dziurą w której mieszkam więc tak jak piszesz pół biedy że jest yt i fajne ćwiczenia które też robiłam w ciąży z Jasiem
dodają energii i dzięki temu ze się ruszałam sporo w ciąży, to 2 tyg przed porodem pomimo ogromnego brzucha jeszcze pomagałam mężowi panele układać
merida17, never give up lubią tę wiadomość
-
never give up wrote:Kasha kapitalny pomysł z tym dokształceniem się. To idealny moment
Witam się z rana
Trzymam kciuki za wszystkie wizyty dzisiejsze, i czekam na same dobre wescie. A ja byle do wieczora
Ja może z innej beczki ale mam w planach być w dalszym ciągu aktywną i jak tylko dostanę zielone światło od lekarza to zasuwam na zajęcia dla kobiet w ciąży. Czego nie "wyskaczę" na zajęciach to zrobię w domu. Są fajne zajęcia na yt dla każdego trymestru.
Ja w tej ciazy tez mam w planach być aktywna, jak nie znajdę zajęć grupowych to sama w domu z yt. ATP chyba też dlatego że szybko po ciąży chciałabym wrócić na pole dance i siłownię. W pierwszej ciazy nie miałam tyle Energi na początku, ale pod koniec dostałam ,kiedy miałam nakaz odpoczynku i ciaza zakończona 2 tyg przed terminem :pnever give up lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAngelstw, ja pracowałam do końca, wiec ruchu mi nie brakowało, a zeby wywołać porod, to nawet w góry (oczywiście w granicach rozsądku), ale mała i tak wywołana po terminie, nic jej nie ruszyło
Mysle, ze aktywność w ciazy moze pomoc na porodowce.
Miłego dnia!!never give up lubi tę wiadomość
-
merida17 wrote:Angelstw, ja pracowałam do końca, wiec ruchu mi nie brakowało, a zeby wywołać porod, to nawet w góry (oczywiście w granicach rozsądku), ale mała i tak wywołana po terminie, nic jej nie ruszyło
Mysle, ze aktywność w ciazy moze pomoc na porodowce.
Miłego dnia!!
ja nie pracowałam ze względu na wcześniejszą stratę. Ale kiedy minęło największe zagrożenie dla ciąży zaczęłam się dużo więcej ruszaćpowiem szczerze że jak zbliżał się termin porodu to potrafiłam spacerować non stop szybkim marszem godzinę codziennie i chodziłam po schodach z I piętra do piwnicy i z powrotem
finalnie wieczorem, zanim trafiłam w nocy do szpitala, pokłóciłam się z mężem
a po północy zaczęły się sączyć wody więc już sama nie wiem co zadziałało
nie ważne ważne że wiedziałam że to już mój czas a kiedy do szpitala trafiłam to wiedziałam że już bez Jaśka na rękach z niego nie wyjdę
też myślę że aktywność w ciąży może pomóc na porodówce. Jednak poród to maraton..