STYCZNIOWE MAMUSIE 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
naserio wrote:Widzę, że nie jestem sama
ja krótko mówiąc dzieci się boję
wolę ich nie dotykać, bo mam wrażenie, że zrobię im krzywdę
niestety dzieci jakoś tego nie wyczuwają i chcą na ręce i wiecznie mnie gdzieś ciągną
to wszystko przez to, że nigdy nie miałam do czynienia z małymi dziećmi, bo u mnie w rodzinie wszyscy kuzyni byli w podobnym wieku co ja, małe dzieci pojawiły się dopiero dwa lata temu, więc automatycznie jak się nie ma z nimi styczności to i strach większy
ale nie martw się, podobno jak zobaczysz swoją kruszynkę, to wszystko samo przyjdzie
ja się pocieszam tym, że mój mąż ma świetne podejście do dzieci i razem sobie poradzimy idealnie
Dokładanie, to wszystko przychodzi ot tak, od razu dostajesz po porodzie na pierś tą małą istotkę i już wtedy nie wiesz jak było wcześniej, wiesz że sobie poradzisz bo ta kruszynka jest zdana tylko na Ciebie. Od tego momentu twoje życie zmienia się i wywraca o 180 stopni, ale na lepsze, a Ty wiesz, że dasz radę , nie bez powodu mówi się o matczynym instynkcie, on naprawdę istnieje -
Powiem Wam że z tą umiejetna opieka jest jak z miłością do dziecka. Przychodzi z czasem, ale duzo daje szkola rodzenia albo spotkania z polozna jeszcze przed porodem. Bo można sie zapisac do poloznej juz po skonczonym 21 tc. Ja po porodzie to funkcjonowała jak cyborg mało dotykać, nakarmić, przewinać odłożyć do spania. Posprzątać, ugotować, wyprać w końcu jestem na "urlopie". Oczywiście wszystko za sprawą ciotek dobra rada. Wszystko idealnie zapamiętane ze szkoły rodzenia. A dopiero jak mnie wszyscy zostawili w świętym spokoju i w końcu całe dnie przytulalam moje dziecko, a gary stały nie umyte, obiad nie ugotowany zaczynasz czuć coś tak ogromnego. Ze masz ochotę zjeść i wycałować swoje dziecko. Jak zaczyna widzieć na oczy i się do Ciebie uśmiechać to pęka ci serce na milion kawałków ze szczęścia. I nawet jak wieczorem wisi ci na cycku godzinę to ty na nie patrzysz i płaczesz ze szczęścia. I niestety nie każdy czuje coś takiego od początku.
-
Część dziewczyny
Chciałabym do Was dołączyć, mam nadzieję że mnie przygarniecie
Jestem tutaj nowa i nie ogarniam jeszcze wszystkich funkcji, co niestety musicie mi wybaczyć... Próbowałam ustawić suwaczek i jestem bardzo ciekawa czy mi się udało a przy okazji mam pytanie czy Wy macie suwaczki wg owulacji czy usg? Bo u mnie dosyć spora różnica 2 tyg.
O serwisie dowiedziałam się od koleżanki i już od jakiegoś czasu Was podczytuje ale w końcu postanowiłam się ujawnić
O mnie w skrócie mam na imię Dominika, 23 lata, pierwsza ciąża i wielka niespodziankaPoprosiłabym o dopisanie na pierwszą stronę na 17.01.2017r.
angelstw, justyna1220, wariatka3, merida17, wszamanka, zicka, atagata, Konwalia lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny nie martwicie sie na zapas
Dacie rade
Mi przy pierwszym dziecku tęz nikt nie pomagał. Moja mama stała obok mnie ale powiedziała ze nie zrobi nic za mnie bo to moje dziecko a tym bardziej że mieszkaliśmy z mężem na swoim to mówiła że kto mi pomoże jak będzie trzeba i że musze sie nauczyć sama. I powiem Wam szczerze że jestem jej za to meega wdzięczna bo nie raz bym siedziała i płakała bo nie wiedziała bym co zrobić jak dziecko ma gorączkę czy brzuszek boli.
Mimo że miałam już dwójkę dzieci to jak się urodził mój drugi synuś to miałam mega problem żeby go pierwszy raz przewinąćodzwyczaiłam sie od malutkich pupci
To kochane przychodzi samoi wierzcie mi że to nie jest takie straszne
Kasha lubi tę wiadomość
Syn 2012
Syn 2010
Córka 2008
-
Dziewczyny nie zaprzątajcie sobie głów na zapas tym że nie potraficie się zająć dziećmi
ja pamiętam doskonale kiedy urodziłam Jasia, również nie miałam żadnej praktyki. Kiedy przyszło mi go pierwszy raz przebrać w szpitalu (a dodam że nikt mi nie pokazał jak "obsługiwać" takie dzieciątko) to ręce mi się telepały, spociłam się przy tym tak że masakra
ale raz drugi piąty i przy 10 razie to już był standard
tak jak już któraś napisała instynkt macierzyński naprawdę istnieje!! To po prostu przyjdzie z czasem! I uważam że nie ma nic lepszego po powrocie do domu ze szpitala z maleństwem jak przebywanie tylko z mężem i dzieckiem! Chwilowo żadnych odwiedzin, przyjazdów, cioć - dobra rada! Trzeba ogarnąć rzeczywistość samemu. My tak zrobiliśmy i to była najlepsza decyzja z możliwych. Moi rodzice do nas przyjechali 2 tyg później, kiedy mąż musiał już wrócić do pracy. A po kolejnym tyg zostawałam z Jasiem zupełnie sama
Domi$ witaj! suwaczek widaću mnie suwaczek wg OM
ale USG prawie tak samo wychodzi raptem 3 dni różnicy więc nie zmieniam. Ale gdyby były 2 tyg jak u Ciebie to pewno ustawiłabym wg USG
napisz jak znosić ciążę
jakieś dolegliwości?
my z Jasiem właśnie zjedliśmy obiadpołożyłam go na drzemkę niech się wyśpi i wstanie w dobrym nastroju
ja pewnie też chwilę przysnę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2016, 12:47
Domi$, Kasha lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny wierze ze faktycznie tak bedzie
ze po porodzie bede wiedziala co robic i bede potrafila sie zajac swoim dzieckim:)
Ale stresuje mnie mysl ze juz w sierpniu kaza mi sie komisyjnie zajmowac w sumie cudzym dzieckiem i oceniac z boku co ja robie. Wolalabym zeby wszystko pokazala mi jesli juz to moja mama i na moim dziecku:)
No ale pewnie mnie to nie ominie:(
Moj B uwaza ze to przeciez dobrze ze bede mogla pocwiczyc, no a ja sie czuje jak przed matura. Ten stres mi raczej do niczego nie jest potrzebny;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2016, 12:49
▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️
🧑🏻❤️18.01.2020r
5tc 💔
-
Rosana wrote:Dziewczyny wierze ze famtycznie tak bedzie
ze po porodie vede wiedziala co robic i bede potrafila sie zajac swoim dzieckim:)
Ale stresuje mnie mysl ze juz w sierpniu kaza mi sie komisyjnie zajmowac w sumie cudzym dzieckiem i oceniac z boku co ja robie. Wolalabym zeby wszystko pokazala mi jesli juz to moja mama i na moim dziecku:)
No ale pewnie mnie to nie ominie:(
Moj B uwaza ze to orzeciez dobrze ze bede moa pocwiczyc, no a ja sie czuje jak przed matura. Ten stres mi raczej do niczego nie jest potrzebny;)
Nie rozumiem tego. Jak można oceniać...to chyba oczywiste że Matka dla swojego dziecka chce jak najlepiej. Nawet jeśli na początku wykonuje coś nie poradnie to właśnie po to by z czasem być w tym perfekcyjna! Ja bym się nie godziła na to żeby ktoś mi patrzył na ręce przy opiece nad nie swoim dzieckiem i wytykał mi błędy. Co innego szkoła rodzenia. Zresztą na nią też w końcu nie chodziłam -
angelstw wrote:Nie rozumiem tego. Jak można oceniać...to chyba oczywiste że Matka dla swojego dziecka chce jak najlepiej. Nawet jeśli na początku wykonuje coś nie poradnie to właśnie po to by z czasem być w tym perfekcyjna! Ja bym się nie godziła na to żeby ktoś mi patrzył na ręce przy opiece nad nie swoim dzieckiem i wytykał mi błędy. Co innego szkoła rodzenia. Zresztą na nią też w końcu nie chodziłam
Nie wiem czy beda oceniac w styczniu jak urodze. Ale na pewno w sierpniu kiedy urodzi sie siostrzeniec mojego partnera beda mi go podtykac i patrzec na rece. Jak przebieram, zmieniam pieluchy. To dla mnie strasznie stresujace.
Jak moj B nie zrozumie w koncu moich lekow to zwyczajnie od sierpnia przestane odwiedzac tesciow.
▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️
🧑🏻❤️18.01.2020r
5tc 💔
-
angelstw wrote:Dziewczyny nie zaprzątajcie sobie głów na zapas tym że nie potraficie się zająć dziećmi
ja pamiętam doskonale kiedy urodziłam Jasia, również nie miałam żadnej praktyki. Kiedy przyszło mi go pierwszy raz przebrać w szpitalu (a dodam że nikt mi nie pokazał jak "obsługiwać" takie dzieciątko) to ręce mi się telepały, spociłam się przy tym tak że masakra
ale raz drugi piąty i przy 10 razie to już był standard
tak jak już któraś napisała instynkt macierzyński naprawdę istnieje!! To po prostu przyjdzie z czasem! I uważam że nie ma nic lepszego po powrocie do domu ze szpitala z maleństwem jak przebywanie tylko z mężem i dzieckiem! Chwilowo żadnych odwiedzin, przyjazdów, cioć - dobra rada! Trzeba ogarnąć rzeczywistość samemu. My tak zrobiliśmy i to była najlepsza decyzja z możliwych. Moi rodzice do nas przyjechali 2 tyg później, kiedy mąż musiał już wrócić do pracy. A po kolejnym tyg zostawałam z Jasiem zupełnie sama
Domi$ witaj! suwaczek widaću mnie suwaczek wg OM
ale USG prawie tak samo wychodzi raptem 3 dni różnicy więc nie zmieniam. Ale gdyby były 2 tyg jak u Ciebie to pewno ustawiłabym wg USG
napisz jak znosić ciążę
jakieś dolegliwości?
my z Jasiem właśnie zjedliśmy obiadpołożyłam go na drzemkę niech się wyśpi i wstanie w dobrym nastroju
ja pewnie też chwilę przysnę
Czuje się dobrze, jedyne co odczuwam to piersi, ale czasami jest to bardzo uciążliwe bo uwielbiam na brzuchu spać a teraz właściwie te piersi mi trochę uniemożliwiają. Dodatkowo jeszcze muszę się pilnować, żeby systematycznie jeść w małych porcjach bo wtedy łapie mnie takie dziwne uczucie jakby mdłości ale nie do końca, sama nie wiem jak to nazwaćTak czy siak jak Was tutaj czytałam to ciesze się że u mnie tylko tyle bo praktycznie każda z was przytula się z porcelaną
I wiadomo zmęczenie i senność ale w moim przypadku to też trochę z kawą związane pewnie bo piłam dosyć dużo a odstawiłam całkowicie.
A i suwaczek wg usg
-
Witaj Domi$ :*
U nas było tak, że ze szpitala wyszliśmy we wtorek wieczorem, środę spędziliśmy wspólnie, zamknięte drzwi dla wszystkich. Przyszli jedynie dziadkowie na dosłownie 5 minut, bo jednak mieszkamy razem. W czwartek P. musiał już być w pracy, ma swoją firmę, nazbierało się zleceń i nie mógł sobie odpuścić, także od samego początku sama i dałam radę. Maż codziennie miał ciepły obiad, było w miarę posprzątane i poprane, zakupy robiłam przy okazji spacerów z małą więc wiem, że się da. Miałam chwilę załamania, nie mogę powiedzieć, że było kolorowo, ale tak jak dziewczyny pisały, ta mała istotka zamazuje wszystkie ciężkie chwilę. Teraz będzie już dwójka więc przewiduję hardcore, ale jak dałam z Haneczką rade to i teraz dam
Trzymam za nas wszystkie kciuki, zwłaszcza za pierworódkiWiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2016, 13:14
wszamanka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, któraś pisała o bezglutenowe kawie Ince? Jest coś takiego?
Dwa dni sobie pofalgowalam z białym pieczywem i gorzka czekolada i od razu nie mam na nic energii i cukry skończyły do góry. Od jutra znowu dieta.
Co do ciuchów ja też kupiłam takie spodnie na gumce. Widziałam takie w h&m za 80-90 zł a podobne na targu kupiłam za 20Mam też pomysł na kilka ciuchów ciążowych, bo wkręciłam się ostatnio w szycie, a maszyna czeka aż dostane pozwolenie na dłuższe siedzenie
Myślę że tydzień- dwa rusze z wykrojami. Powiem Wam że to super sprawa dla mojego maluszka tez szyję ubranka.
Jest duzo takich sklepów internetowych handmade gdzie podobały mi się ubranka, ale niestety szkoda mi trochę pieniążków na takie małe rzeczy które juz niedługo trzeba będzie odstawić. Wiec kupuje materiały a wybór jest ogromny i szyję sama
Fajny pomysł na spędzanie czasu, gdyby któraś z Was na L4 zaczęła się nudzić.
-
Sweet_CupCake wrote:Dziewczyny, któraś pisała o bezglutenowe kawie Ince? Jest coś takiego?
Dwa dni sobie pofalgowalam z białym pieczywem i gorzka czekolada i od razu nie mam na nic energii i cukry skończyły do góry. Od jutra znowu dieta.
Co do ciuchów ja też kupiłam takie spodnie na gumce. Widziałam takie w h&m za 80-90 zł a podobne na targu kupiłam za 20Mam też pomysł na kilka ciuchów ciążowych, bo wkręciłam się ostatnio w szycie, a maszyna czeka aż dostane pozwolenie na dłuższe siedzenie
Myślę że tydzień- dwa rusze z wykrojami. Powiem Wam że to super sprawa dla mojego maluszka tez szyję ubranka.
Jest duzo takich sklepów internetowych handmade gdzie podobały mi się ubranka, ale niestety szkoda mi trochę pieniążków na takie małe rzeczy które juz niedługo trzeba będzie odstawić. Wiec kupuje materiały a wybór jest ogromny i szyję sama
Fajny pomysł na spędzanie czasu, gdyby któraś z Was na L4 zaczęła się nudzić.
Zazdroszczę takich umiejętności
Cały czas pluję sobie w brodę, że będąc na L4 nie poszłam na jakiś kurs szycia, raz dwa by się wróciło czy przy ciuszkach, o których piszesz czy przy zwykłej pościeli. Zamawiając dla małej pościel koszt - ok. 200 zł, kurs u mnie w mieście 450zł, teraz nie pójdę bo brak czasu. Więc jeśli któraś ma zapędy do szycia to jak najbardziej polecam się w tym temacie rozwinąć -
justyna1220 wrote:Zazdroszczę takich umiejętności
Cały czas pluję sobie w brodę, że będąc na L4 nie poszłam na jakiś kurs szycia, raz dwa by się wróciło czy przy ciuszkach, o których piszesz czy przy zwykłej pościeli. Zamawiając dla małej pościel koszt - ok. 200 zł, kurs u mnie w mieście 450zł, teraz nie pójdę bo brak czasu. Więc jeśli któraś ma zapędy do szycia to jak najbardziej polecam się w tym temacie rozwinąć
I masz race dużo można zaoszczędzić, ale z drugiej strony która matka powstrzyma się przed kupienie słodkiej opaski lub milusiej pościeliWiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2016, 13:32
-
Sweet_CupCakeciotka mnie przyuczała trochę, ale okazało się, że ze mnie ciężka masa
Na kursie może i by się coś udało
Jestem perfekcjonistką i u mnie musi być wszystko na tip top, dlatego to co bym uszyła pewnie wylądowało by i tak w koszu
Dobrze, że są grupy handmade, w których mogę się zawsze zaopatrzyć