STYCZNIOWE MAMUSIE 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
madzi2506 wrote:Offca dobrze ze wyniki ok i zazdroszcze ze masz juz to za soba. Ja pewnie też po czwartkowej wizycie dostanę zlecenie na krzywą. Trochę mnie przeraża to badanie
Ostatnio mam problemy ze spaniem i nie wiem dlaczego. Budzę się o 4-5 i już mam koniec spania. Leżę i niby jest mi wygodnie, temp w pokoju te mi odpowiada ale dalej już zasnąć nie mogę. A zawsze nalezalam do osób które lubią dłużej pospać i przez to potem cały dzień jestem rozdrazniona i chodzę jak zombie.
-
Ja w czwartek ide na krzywa cukrowa wiec samo najlepsze przede mna
U mnie remonty wiec mam pelno roboty. Malowanie i przemeblowywanie. I masa sprzatania bo wszystkie szafki, plytki, okna itd. Dobrze ze moj P mi pomoze.
Ja tez mam problemy ze snem, u mnie w kazdej ciazy tak bylo wiec to normalne. -
Została mi jeszcze połowa czekania, wiec ta godz szybko zleci. Dostalam w kubku 200ml z cytryną wypilam to na dwa razy...do pierwszej godz serce mi walilo, a teraz zimno i mega senność.
Z spaniem nie mam problemu, pewnie dlatego ze przy remoncie jestem na wysokich obrotach oraz codzienie wieczorem pije melise. -
U mnie remonty chyba jeszcze przede mną. Mieszkamy w domku jednorodzinnym, na razie mamy wykończony tylko parter, na górę nie ma jeszcze schodów, a docelowo to tam mamy mieć naszą sypialnie i pokoje dla dzieci. Rodzina męża mają zakład stolarski to właśnie oni zajmą się ich zrobieniem. Tylko wiecie jak to jest, pełno zamówień do innych firm i klientów więc nasze schody odkładane są w czasie. Jednak obiecali mi, że do mojego porodu się wyrobią, abyśmy mogli jeszcze na szybko chociaż tą sypialnie zrobić. Nie chciałabym z tym wszystkim zostać na ostatnią chwile... także pozostaje mi się modlić że się wyrobią
-
No to ja wyrównam bilans płci. My wczoraj mieliśmy połówkowe, wszystko ok i ujawniła się córeczka
Do miłego, bo za często nie zaglądamewka8430, dorocia2324, wariatka3, Ania_84 lubią tę wiadomość
-
Też mam takie wrażenie że więcej chłopców się rodzi. Wśród rodziny i znajomych sami chłopcy. Dlatego cieszyliśmy się jak najpierw lekarz mówił że dziewczynka (chociaż ja od poczatku przeczuwałam synka), bylaby jakas odmiana .
To nasze pierwsze dziecko więc w sumie było nam obojętne, najważniejsze żeby było zdrowe. Na ostatnim usg doktor mówił że raczej to chłopak ale na 100% też nie był przekonany. Także pozostaje mi czekać do czwartku na wizyte. Mam nadzieję że tym razem maluch będzie współpracował i pokaże dokładnie co tam skrywa -
Może się nie pokazał maluch dokładnie ☺ bo jak się pokaże dobrze to widać bardzo dobrze ☺ ja synka widziałam to nie było wątpliwości ☺ a córki też widziałam ale to gorzej rozpoznać . Widziałam tylko że tam nic nie dynda jak u synka ☺ ale lekarka zapewnialą że jest to ta charakterystyczna bułeczka. ☺
-
No dokładnie mój maluch na każdym usg tak ma jakos nóżki ułożone ze kiepsko widać dlatego może tym razem się uda. Bo mimo tego że jest nam obojętna płeć to chciałabym już wiedzieć aby sobie jakoś zakupy zaplanować i rozłożyć w czasnie a nie potem kupować wszystko na raz. Wiem ze niby teraz jest sporo rzeczy typu unisex to jednak chciałabym kupić też coś typowo chlopiecego bądź dziewczecego
-
Ja też mam pełno ciuszków od mojej siostry. Jej synek urodził się w Boże Narodzenie więc nawet pora roku nam się będzie pokrywać więc dużo ubranek będę mogła wykorzystać. Już się nie mogę doczekać aż dobiore się do tych wszystkich pudeł z tymi ubrankami .
A co to pleców to nie dziwię Ci się. Ja w poniezialek robiłam porządki w mojej szafie. Odkladalam na bok te których w najbliższym czasie i tak nie ubiore, letnie ciuchy chowałam, dość sporo też wyrzuciłam. Zajęło mi to prawie cały dzień a potem też nie mogłam wytrzymać, tak mnie plecy bolały. -
No to będziesz miała dużo ☺ mojej siostry córka jest z września ale miała też dużo od rodziny gdzie jej nie pasowały.więc mi dużo pasuje ☺ zresztą to też zależy jak duże dziecko itd. ☺ mój np był mały a siostry córka duża ☺ no plecy odpadaja przy większej pracy. Ja prasowałam a później układałam i też cały dzień z głowy ☺
-
Melduje sie po wizycie, 100% dziewczynka moja kluseczka ma okolo 650 gram. Ginek byl w szoku ze sama umiem wskazać gdzie główka i reszta ciałka, tak szybko
Bol plecow i mnie dopadł, do tego zapalenie pęcherza i stan podgorączkowy ja to zawsze wszystko zgarniam za jednym razem -
Hej troche sie nie meldowalam
Z ubrankami jest praca ze hej, u mnie nadal pokoj nimj zawalony bo nie wiedzialam jak sie za nie zabrac. Poza tym dwa dni.... zajmowalam sie dokumentami, jakies z urzedow o podatkach, paski z pracy, paragony, moje badania spdzed ciazy, syna rozne itp. U mnie wszystko jest w koszulkach i segregatorach. Mam mase dokumentow, mapek faktur z budowy domu i porzadek. a potem mega duzo gazet o budowaniu przeznaczylam do wyrzucenia i luz robie nan inne rzeczy.
Syna zawiozłam do przedszkola potem jak zawsze pół godziny gadania z koleżanką pod przedszkolem. Temat wiadomo skoro ja termin styczen a ona marzec hehe Mam problem bo tu nigdzie nie dam rady załatwić żłobka w sensownej cenie wiec znowu opiekunka albo zostwne w domu i za pieniazki wezme malucha od tej kolezanki do bawienia. Zobaczymy bo decyzje musze podjac za rok. Juz sie nie moge doczekac naszego maluszka. Aczkolwiek w ciazy w domu mi dobrze i sie ciesze kazdym dniem. A jak cudnie rano mojego przedszkolaczka dopilnowac by mleczko wypil kurteczke wybrac, pozwolic mu pospac do 7.30 jesli ma taka potrzebe. Mial maz rano zawozic przed praca a jakos maz sie ostatnio szybko zbiera i sama jezdze. Mam z tego zaworzenia malego frajde bylam bajki czytac dzieciom z grupy syna i w piatek znowu ie. Wieczorem czytam synowi i to dlugie fajne bajki. Teraz wczesniej robi sie ciemno wiec ok 19.30 lezymy w lozku.
Nasz syn to bedzie Szymon albo JanekWiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2016, 10:08
Jakub nasze pierwsze szczęście 17.01.2012
Szymon nasze drugie szczęście 20.01.2017 -
Dziewczyny tragedia
Byłam dzisiaj na badaniach krzywej cukrowej (nie wiem czy się dobrze przygotowałam teraz, bo standardowo na necie są różne opinie. Wody niegazowanej trochę piłam przed wyjściem na badanie, a nie jedłam nic przez ok 11,5h przed badaniem- tutaj znowu raz piszą, że trzeba nic nie jeść przez 12h a niektórzy, że przez 8.... i generalnie że nie można niby nic słodkiego jeść dzień wcześniej, a ja do 16 zjadłam dwa wafelki )
Wyniki nie są najlepsze
1. Glukoza na czczo (norma do 99) mi wyszła 112....
2. Po godzince nie powinno przekroczyć 180 a ja mam 183,6
3. Po dwóch godzinach max 140 a ja mam 143,5
Źle to wygląda Powiedzcie mi istnieje taka możliwość, że może jednak coś wpłynęło na taki wynik (to co na początku pisałam) i generalnie przed spaniem wzięłam suplement diety witaminy (wydaje mi się, że nie powinno to nic zaszkodzić ale nie wiem..) Powiedzice co teraz mnie czeka, bo zawału juz dostje.... też test powinno sie robić po 24 tc a u mnie 24 i 5 dzień....
Z góry dzięki za odpowiedzi
Pozdrawiam -
Near wydaje mi się że wszystko zrobiłaś dobrze. Ja też tak zrobiłam jak Ty. Słodkie jadłam dnia poprzedniego. I też ostatni posiłek o 22 a badanie miałam o 8 rano. Ta po dwóch godzinach nie jest jakoś straszna. Gorzej ta na czczo. Tutaj nie ma cukrzycy jako takiej a nietolerancja glukozy. Ale na pewno dostaniesz dietę odpowiednią i zero słodkiego. No i będziesz musiała badać cukier glukometrem. Nie martw się skieruja Cię do diabetologa. A o której poszłas na badanie? Bo mówią że powinno się z samego rana. Głowa do góry nie będzie łatwo z dietą ale warto dla malucha ☺
-
No właśnie wiem cieszę się tylko, że zostały niecałe 4 miesiące do rozwiązania a nie 9
Już zaczęłam czytać o diecie w czasie cukrzycy (ciążowej) i powoli sie przestawiam (ginekologa mam 28.09) odstawiam wszelki cukier o ile dobrze myślę A jak to jest z tym glikometrem? Ginekologa mam prywatnie, czyli skierowanie też pewnie prywatnie mi da prawda? Jak będę u diabetologa da mi ten glikometr (oni tak każdemu rozdają? i ogólnie macie pojęcie ile taka przyjemność kosztuje?
Na badaniu byłam od 7:30, glukoze przyjęłam o 7:45.
Niestety też sama po sobie zauważyłam, że ostatnio się słabo czułam i miałam zawroty głowy.... myślałam, że to braki żelaza (jestem wegetarianką)albo, że właśnie brakuje mi cukru (dlatego też ostatnio więcej go jadłam, a teraz mamy efekty ;/)