STYCZNIOWE MAMUSIE 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Witaj Davanda! Współczuję Ci tylu strat, ja przeszłam jedno poronienie i było to dla mnie straszne przeżycie, długo nie mogłam dojść do siebie. Najważniejsze ze teraz już wszystko jest na dobrej drodze
Mi też czas wolno leci i tak samo jak Ty cieszę się z każdego kolejnego tygodnia zobaczysz ani się nie obejrzymy i będziemy tulic nasze dzieciaczki a potem będziemy mówić że ciąża jednak szybko zleciaładavanda lubi tę wiadomość
-
Near wrote:Kamila a jaki masz puls?
Kurcze skonczylam brac antybiotyk bo mialam zle wyniki moczu i krwi, maz chory i mnie zarazil
madzi2506
davanda Witaj, życzę Wszystkiego dobregoWiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2016, 21:48
davanda lubi tę wiadomość
-
Hej a ja jutro na krzywą i wiadomo sie nie ciesze... ale bedzie z głowy
Witam nowa styczniowke
Caly czas mysle ze teraz jak juz dzidziaka czuc to z gorki i oby tak byłoWiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2016, 23:01
Jakub nasze pierwsze szczęście 17.01.2012
Szymon nasze drugie szczęście 20.01.2017 -
Kamila ;) wrote:130-150 mialam robione dwa razy ekg i mierzone ciśnienie przed kazda wizyta. Ogólnie czuje ze to serce wali mi dziwnie i szybko. Teraz czekam na wynik holtera ktory nosilam 24h, a w przyszłym tygodniu mam ukg.
Kurcze skonczylam brac antybiotyk bo mialam zle wyniki moczu i krwi, maz chory i mnie zarazil
madzi2506
davanda Witaj, życzę Wszystkiego dobrego
-
amelik wrote:Hej a ja jutro na krzywą i wiadomo sie nie ciesze... ale bedzie z głowy
Witam nowa styczniowke
Caly czas mysle ze teraz jak juz dzidziaka czuc to z gorki i oby tak było
-
Kamila o to faktycznie masz bardzo wysoki... ja raz miałam 127 a tak to ponad 110 mi się utrzymuje (chyba nie jest źle w takim razie). Oby u Cb było wszystko dobrze 3mam kciuki
amelik życzę Ci żeby krzywa była jak najbardziej w porządku a nie tak jak u mnie
U mnie też już jakiś czas temu młody pokazał siusiaka, więc będzie Łukaszek Ja i tak miałam od samego początku przeczucie, że będzie chłopak
Wszystkiego dobrego dla Was dziewuszki i dla dzieciątek -
Elamm i Near gratuluje synków. To wydaje mi się ze jak narazie przewaga chłopców
amelik powodzenia na krzywej. Ja już też dostałam skierowanie ale lekarz mówił że mam wykonać na krótko przed następną wizyta u niego. Więc jeszcze tydzień się wstrzymam a potem czeka mnie to samo
Kamila i pozostałe dziewczyny dużo zdrówka życzę. Teraz taki okres ze łatwo coś załapać. Mój mąż chodzi od kilku dni z katarem. Dzisiaj rozmawiałam z mamą i u nich w domu szpital. Chorzy zarówno mama i tata oraz jeszcze moja siostra i jej synek...Near lubi tę wiadomość
-
Ja ogólnie też rzadko choruje ale jak już to tak na wypasie wszystko jednocześnie (gorączka, gardło, kaszel i katar) dlatego staram się unikać teraz tych zarazków.
A mój synek dzisiaj ostro daje popalić mojemu pęcherzowi. Kopie w niego raz za razem -
Hej po krzywej ok, nie bylo zle,dalam cytryny i taki przeslodzony napoj cytrynowy
Wyniki odbieram w wtorek
Dowiedzialam sie hitu moj gin sie pohajtal kilka tyg temu bo wpadl hihi ale to super facet wiec mu bardzo dobrze zycze ! beda mieli synka w grudniu
Elammm Kubusie to fajne chlopaki a tez mam wrazenke ze i tu i w mojej okolicy przewaga siusiaczkow ostatnio
Jakub nasze pierwsze szczęście 17.01.2012
Szymon nasze drugie szczęście 20.01.2017 -
Amelik jak przczytalam o twoim lekarzu to mi do śmiechu cosiaz kitu kobiecie nie wciśnie ze niewiem skąd się dziecko wzieło. Hahah cudowne wiadomości ze następne maleństwo się pojawi.
Miłego dnia dziewczyny ja dziś mam mega dużo energii / w porównaniu do wczoraj mam jej parę ton więcej / IDE brać się bo planów mam wiele ale czy uda mi się wszystko wykonaćJagódka- 08.2010
Milenka- 03.2013
Igorek - 12.2016 -
Offca88 wrote:Witaj u nas ☺ przykro mi z powodu tyłu strat straszne to ale już jesteś tak daleko to teraz będzie na pewno już tylko dobrze ☺ a te straty to na wczesnym etapie były? Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj zrozumiem. Trzymam kciuki aby ciąża była donoszona do końca ☺
Dziekuje bardzo! w porzadku, teraz o tym moge porozmawiac, moze komus sie przyda ta informacja. Piersza ciaza byla 3 lata temu (30lat). Nie bralam zadnych lekow oprocz gomeopatii. Moj lekarz byl przeciwko tradycyjnej medycyny, zapelnial ze bedzie dobrze. No I serce sie nie wykrztalcilo, poronienie na 8tygodniu. Potem 2 lata lazenia po lekarzach, droznosc jajowodow byla OK, 5miesiecy stymulacji, I bardzo nizke AMH (0,2-0,5). W 2015 jesienia dowiedzialam sie o ciazy. Odrazu zaczelam brac leki, Clexan. Ale na 6tygodniu okazalo sie ze jajo puste - poronienie. Za 3 miesiace pojechalismy do kliniki nieplodnosci, gdzie postawili mi wyrok ze wynosic dziecko raczej nie mam szans, a invitro daja tylko kilka procentow. "Obawiam sie ze nie zmozemy Panstwu pomoc...Przepraszam, to brzmi jak wyrok, ale taka prawda." Poryczalam sie w gabinecie. Za tydzien dowiedzialam sie o ciazy, I pojechalismy do lekarza. W gabinecie zaczelam krwawic, I juz nie udalo sie zatrzymac ciaze...Pani doktor w moim miescie zlecila mi badania na zespol antyfosfolipidowy, zrobilam ich I nawet nie odbieralam wynikow - bez sensu. Takze dala skerowanie do poradni genetycznej, zapisalismy na wizyte za kilka miesiecy. Poszlam do endokrynologa, bo malam TSH 3,9, niby Norma, ale dla ciazy mialo byc mniej 1,5. Zaczelam brac eutyrox. W sumie, na lekarze nie mialam juz nadzieji, bo co oni moga zrobic jak moi jajniki juz prawie nie pracuja, I powiedziano mi ze menopauze bede miec niedlugo...zaczelismy myslec o adopcii, mialam nadzieje na Boga, modlilam sie duzo. Minelo 2miesiaca I dowiedzialam sie o kolejnej ciazy..sprezentowalam test ciazowy mezu na urodziny. Odrazu spakowalam torbe do szpitala I poszla na wizyte, gdzie dostalam max. lekow. Okazalo sie ze mam zespol antyfosfolipidowy. W 6tygodniu pojawilo sie serduszko, mialismy z mezem nadzieje dawka lekow sie zwieksza 19tabletek + zastrzyk, poszlam na zwolnienie. Bylo krwawieniu, byl duzy krwiak, ale lezalam plackiem, pilnowalam sie I wchlonal sie. Zrobilismy badania genetyczne, z Kariotypem OK, a MTHFR pokazalas niedobor kwasu foliowego I trombofiliu. Odrazu zwiekszylismy dawke Femibion. No I teraz jestem w 25 tygodniu. Dla mnie to juz bardzo dakeko, walczymy kazdy dzien ze strachem, z dolegliwosciami, ale warto! Cieszymy sie niesamowicie, nie moge sie juz doczekac urodzin synka ))2013 - Aniolek 8tg.
2015 - Aniolek 8tg.
2016 - Aniolek 5tg.
Czekamy na drugiego synka - 20.10.2018
Synek kochany 10.01.2017 -
davanda bardzo smutna historia, współczuję Ci bardzo tych wszystkich przeżyć i podziwiam Was oboje że walczyliscie o wspólne szczęście. Jesteś doskonałym przykładem dla innych kobiet w podobnej sytuacji. Nie można tracić nadziei i należy walczyć do samego końca!!
Gratuluję z całego serca teraz to już musi być wszystko dobrze. Odpoczywaj i dbaj o siebie, a za niecałe 4 mies przytulisz ten upragniony cud -
Dziękuje dziewczyny! Przekonała m się ze mimo diagnozy lekarzy, mimo wszystkiego u Boga swoje plany. Nadzieja to ostatnia rzecz która nie trzeba tracić ❤2013 - Aniolek 8tg.
2015 - Aniolek 8tg.
2016 - Aniolek 5tg.
Czekamy na drugiego synka - 20.10.2018
Synek kochany 10.01.2017