STYCZNIOWE MAMUSIE 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Dorcia mi akurat nie chodzi o to by nie karmic piersia tylko by dawac butelke z moim lub mm by dziecko butelke tez znało. Piszesz ze maly pil Twoje z butelki a ja nie moglam nigdzie wyjsc bo on byl w stanie 6h nie pic jak bym wyszla bo butelki nie chcial wogole. U mnie jak odrzucil butelke z moim odciagnietym mlekiem w 4 miesiacu zycia tak potem wracalam do pracy a on nie chcial nic wypic z butelki. Herbata sok wszystko lyzeczka, kombinowanie jakichs kubeczkow dla niemowląt. Wiecznie sie bałam, ze moje dziecko ske odwodni gdy mnie nie ma w domu. A w zlobku tez byl 2 tyg i nie chciał nic pic. Dlatego u nas nie chce dobrowadzic do tego ze do roku dziecko chce pic tylko z piersi albo z łyżeczki...Jakub nasze pierwsze szczęście 17.01.2012
Szymon nasze drugie szczęście 20.01.2017 -
Ja mam zupełnie inne zdanie ☺ nie jestem taka zwolenniczką kp. Nie uważam że jest to mega najlepszy pokarm. Bo w tych czasach nie jemy tak doskonale. To raz. Dwa mnie nie ciągnie do takiego długiego karmienia. Jeśli nawet miałabym pokarm to maks pół roku. Wcale nie czuję się gorsza przez to czy coś w tym stylu. Wiem jak mój wychował się głównie na mm i widzę jaki jest. Każdy robi jak uważa. Też nikogo nie neguje. Każdy niech sobie robi jak uważa. ☺ ważne aby nikogo nie przekonywać w żadna stronę ☺
-
Jako że to moje pierwsze dziecko to oczywiscie chciałabym doświadczyć karmienia piersią. Chociaż spróbować. Ale również jestem zdania że nic na siłę. Jeśli nie będę miała tego pokarmu to nie bedze walczyć i męczyć swoich piersi. I tak jak amelik nie chciałabym przyzwyczaić dziecka tylko do piersi by móc chociaż raz na jakiś czas wyjść i zostawić synka z mężem bądź z dziadkami.
Wy to przynajmniej wiecie juz jak to jest ja w tym temacie całkowicie zielona jestem więc pozostaje mi czekać i zobaczyć jak to bedzie w praktyce -
Jak jest dużo pokarmu to też inaczej. A jak nie ma to jest udręką. Ja z pierwszym tak chciałam że on głodny ja zła, pokarmu brak ,płacz też mój. Szkoda mi tego czasu po prostu który zmarnowałam i nie potrzebnie tyle stresu dla mnie i małego. Ale trudno teraz jestem już bogatsza o to doświadczenie. Jestem zdania będzie to dam nie będzie to trudno ☺
Madzi wszystko przed Tobą. Ten żadna z nas nie wie jak będzie bo pokarm będziemy miały czy nie. Ale najważniejsze myślę to zdrowe podejście jak u Ciebie i absolutnie nie na siłę jak radzi wiele położnych. Bo to psychicznie nie jest dobre ani dla Ciebie ani dla dziecka.
-
No z tym ze kp nie jest najlepszym pokarmem dla dziecka sie nie zgodze. Wystarczy troche poczytac na ten temat, jak zmienia sie pokarm wraz z wiekiem malucha, itd. A mm to tylko chemiczna mieszanka ktora jest zawsze taka sama. Owszem ma jakies witaminy itd ale nie mozna jej porownywac z mlekiem matki. Kolejna rzecz to taka ze w tych czasach jest tak duzo koncernow z mm i pelno reklam o tym i wiele pediatrow ma podpisane umowy z roznymi koncernami i czesto wciskaja to mlodym matkom. Personel ktory zajmuje sie kobieta po porodzie jest niedouczony a w domu zostaje z tym wszystkim sama i przy pierwszym kryzysie proponuja mm zamiast poradzic, moze dobrac inna technike karmienia itd. I juz zarobek maja. Nadal panuje wiele mitow zwiazanych z kp ktore sa przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Oczywiscie druga sprawa jest to czy matka chce karmic czy czuje sie z tym dobrze bo wiadomo nic na sile.
Pierwszego syna karmilam mm bo gdy go urodzilam bylam mloda i przy pierwszym problemie z laktacja bylo daj mm i tyle. Teraz poczytalam, nastawilam sie na kp i sie udalo. Mi chodzi o to zeby rozszerzyc swiadomosc mlodych matek a co wybiora to ich sprawa. Ja na prawde nikogo nie krytykuje i nie chce zeby ktoras z Was poczula sie atakowana bo nie o to mi chodzi.
A co do dzieci ktore nie akceptuja butelki to zdarzaja sie takie. Mojej znajomej syn od poczatku nie chcial butli i nie karmila go piersia tylko mm wlasnie z kubeczka wiec tutaj reguly tez nie ma. Przeciez sa tez dzieci ktore kompletnie nie akceptuja smoczkow i koniec. Nie wiadomo jakie egzemplarze nam sie trafia. -
ja się staram na nic nie nastawiać. Jak się uda z kp, to dobrze, a jak nie to przejdziemy na mm. Jeśli będę miała problem z kp i będzie to powodowało stres, to dziecko też to będzie czuło. Szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko. A jak ja będę walczyć z kp, a dziecko też się przy tym będzie wściekać, to mija się to moim zdaniem z celem. Co ma być, to będzie. Więc, jak napisałam na początku, nie nastawiam się stuprocentowo na nic, tylko "pożyjemy - zobaczymy"
-
Dokładnie ja też myślę tak jak wiedzma. Ja też stresowalam dziecko tym karmieniem. Mi właśnie radzono karm . Położne i inne. I to był błąd.
A co do pokarmu matki to ja mam inne zdanie zupełnie. Pokarm też zależy od tego co jemy. Oraz jego jakość. Tak jak słyszałam wiele mitów że dziecko ma cudowna odporność po karmieniu piersią. Nic bardziej mylnego. Mój nie choruje wcale ale znam wiele kobiet karmiących i co miesiąc dziecko na antybiotyku. Sama pracuje w aptece to też wiem co to przemysł farmaceutyczny. Wiadomo że na tym zarabiają jak na wszystkim dzisiaj. Niestety. Nawet na dziecku chcą zarobić. Ale trzeba mieć trzeźwy umysł i nie dac się zwariować. Ja tutaj nie chce się przegadywac bo każdy ma swoje osobiste rację ☺ i trzeba je uszanować. Po prostu myślę że to temat bardzo złożony i osobisty. I że każda kobieta powinna do niego podejść na swój sposób ☺ są kobiety co np urodziły przez cc i z tego powodu mają traumę że nie są matkami. Podobnie jak niektóre z karmieniem. Najważniejsze to nie dac sobie nic wmówić. Trzeba podążać za własną racją i tego się trzymac byle rozsądnie ☺
-
Ja chciałabym kp ale po urodzeniu pierwszego dziecka miałam tak mało pokarmu że po 2 miesiącach musiałam przejść na mm i powiem Wam że kp jest nie dosć że zdrowsze dla dziecka to i wygodniejsze a nie to ciągłe robienie mleka, wstawanie w nocy masakra.
-
Bylismy wczoraj na wizycie, wszystko OK, Synek juz ma 1010kg. Mimo terminu po Ms na 20.01, po USG pokazalo na 7.01. Powiedziala doktor zmniejszyc ilosc witamin I progesteronu,bo bedzie grubaskiem)))))) no I mowila ze umowimy sie na cesarkie mniej wiecej na 9.01. W nastepnym tygodniu wizyta u poloznej, jestem ciekawa jak przebiega cc w moim szpitalu. I'm blizej to biore mnie lekka panika..2013 - Aniolek 8tg.
2015 - Aniolek 8tg.
2016 - Aniolek 5tg.
Czekamy na drugiego synka - 20.10.2018
Synek kochany 10.01.2017 -
O faktycznie dużo waży ☺ tyle że do cc to w sumie cóż to za różnicą ☺ ja też biorę witaminy tylko te co są niezbędne. No i mała nie jest duża. Dzisiaj mam wizytę to zobaczymy ile przytyla ☺ 9 stycznia mój synek się urodził ☺ cudna data ☺ na termin najlepiej patrzy na cykle jeśli były regularne.
-
Ooo juz kilogramowe dzieciaczki sie zaczynają
Ja też dzisiaj mam wizytę. I od samego rana się denerwuje, ale tak to już chyba będzie przed każdą wizytą. -
Dorcia o masz tak samo jak ja o 20.10 ☺ też chce wiedzieć wagę i czy się obróciła i czy nadal dziewczynka choć tak zapewniają ☺
Podobno dzieci duże rosną po tych witaminach.
Dorcia rodziłas obie sn? Druga poszła łatwiej? Bo tak mówią. Ja przy pierwszej strasznie się umęczyłam.
-
Odnoscie karmienia mam podobne zdanie jak madzi2506 i Wiedźma82
Ja wizyte mam jutro, i oczywiście znów zadam pytanie czy dalej dziewczynka
Dzis wg belly zaczelam 3 trymestr, jak to leci. Trzeba wreszcie skończyć remont i szykować wreszcie wyprawkę. Choc jak slysze od niektórych osób ze mam nie kupowac nic za wczasu?! bo przesady itp, itd... to śmiac mi sie chce To co moj maz ma kupic i uszykować wszystko w dni kiedy będę w szpitalu? -
Ja już po wizycie. U małego wszystko w porządku. Dobre wiadomości to takie ze komory w mózgu są dalej takie same. Na szczęście się nie powiększają. I moja szyjka również się wydłużyła obecnie ma 3cm (poprzednio było 2cm), czyli leżenie popłacało. Jedyne co mu się nie podobało to, że szyjka jest dość miękka więc dalej mam odpoczywać
dorocia2324, Kamila ;) lubią tę wiadomość
-
Offca tak ja mam 20 pazdziernika usg
Ja tez mam lozysko na przedniej scianie a tez czuje mocno ruchy i kopniecia.
Pierwszy porod sn, 24h meczylam sie ze skurczami z krzyza a po odejsciu wod jedno parcie i maly byl na swiecie. Drugi porod niestety cc. Nad ranem odeszly mi wody a zero skurczy, szyjka dluga i rozwarcie minimalne. Mimo oksytocyny, masazu szyjki i zastrzyku na szyjke rozwarcie praktycznie nie szlo. Nie mozna bylo juz czekac i wzieli mnie na stol. Teraz licze na porod sn bo zle wspominam cesarke.