Świętokrzyskie mamy - czekamy, kochamy, zapraszamy!
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie ciocie:)
My mamy juz ponad tydzień i przychodzimy się sobą pochwalićAleksander ma 56 cm i ważył 3410g, jak dla mnie jest malutką ptaszyną bo spodziewałam się ponad 4 kg - a tu takie maleństwo. Jednak dr Lepiarczyk się mylił i jego obliczenia wagi się rozjechały...
Mały jest kochany - tfu tfu - śpi i je, nie płacze i nie miauczy. Śpi z nami na łóżku i tak jest nam najwygodniej bo wtedy mam go cały czas na oku:)
Rodziłam zgodnie z planem w Jędrzejowie CC - poród wspominam bardzo dobrze tak z reszta jak i opiekę poporodową. Muszę przyznać jednak ze cesarka ma swoje minusy - chociaż nikt nie obieca, że po porodzie SN takie bóle nie wystąpią - otóż moja pierwsza noc po operacji wyglądała tragicznie - ból obkurczania macicy był tak nieznośny, że nie byłam w stanie funkcjonować, nawet zamknąć oczu na kilka minut. Paracetamol w ogóle nie pomagal, a przy karmieniu piersią ie mogą podawać mocniejszych środków przeciwbólowych. Tak więc pierwsza noc wymazana z życiorysu. Ale tak jak mówię - zdarza się że dziewczyny tak cierpią także po porodzie naturalnym wiec to pewnie indywidualna sprawa. Na drugi dzień było już lepiej, a 3 dzień właściwie nie pamiętałam o operacji.
My mieliśmy dodatkowo na 2 pierwsze noce wykupioną "nocną opiekę prywatną" położnej i szczerze, z całego serca wszystkim to polecam, zwłaszcza po cięciu - w pierwszą noc miał mi kto dostawiać do piersi małego non stop, a w druga mogłam się wyspać bo polozna przynosiła mi go tylko do karmienia co 2-3h. U nas to wychodzi 30zl/godzinę.
Frozen, Fablous - a jak tam nasze forumowe dziewczyny? Wasze pociechy to już spore dzieciaczki
Ania, Cordy jak mija Wam ciąża?wszystko dobrze ?
Cordy, _izunia_, Ania_84 lubią tę wiadomość
19.07.2016 r. Aleksander
-
Witaj Aleksandrze
Analiza gratuluję ślicznego i grzecznego (tfu, tfu) synka
Myślę, że nie jest taki malutki. Piękny chłopak
Ja jestem po wizycie. Myślałam, że Krzyś zechce "wyjść" wcześniej, miałam nadzieję koło 25 sierpnia a tu pani doktor mówi, że może i w 41tc. Wszystko pozamykane szczelnie, przepływy w pępowinie ok, afi również. Śliczna buźka, oczywiście ziewało dziecko a później usteczka w podkówkę i pewnie sobie myślał: po co mnie tu ruszacie i podglądacie jak sobie śpię
Następna wizyta 11.08 (to będzie 37+0tc) i wtedy będziemy rozmawiać na temat gbs bo lepiej później zrobić jakby faktycznie miałby się urodzić w 41tc.
Co tam u Was słychać dziewczyny? Cordy mam nadzieję, że wszystko ok?
_analiza lubi tę wiadomość
-
Analiza!!!! Gratulacje
Jest taaaki śliczny
Cieszę się, że wszystko u Was dobrze.
Izunia niech siedzi jak mu dobrzeAntoś też na razie sie nigdzie nie wybiera, u nas też wszystko pozamykane
Mieliśmy wizytę w poniedziałek. Mnie gbs już w szpitalu zrobili i jest ujemne, więc odetchnęłam, że nie trzeba bedzie nas faszerować antybiotykami.
Wyprałam i wyprasowałam już ubranka, mężu rozłożył dziś łóżeczko, od jutra zaczynam pakować walizkę (w razie czego) do szpitala.
Kolejna wizyta 8 sierpniaand we will see. Na razie znów mam opuchnięte nogi
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2016, 21:09
_izunia_ lubi tę wiadomość
Już razem
-
Przerywam ciszę w eterze
U nas wszystko dobrze, spokojnie czekamy na termin. Wg. pomiarów z z ostatniej wizyty 8 sierpnia nasz klocuszek waży 3 kg i na razie nigdzie się nie wybieraŚmiejemy się z małżem moim, że wcześniej tak się spieszył, a teraz to go trzeba będzie wypychać
Ale prawda jest taka, że wolę by siedział tyle ile będzie potrzebował. 16-tego idziemy do szpitala na KTG. No i jeszcze jedno - na sam koniec przytrafiła mi się zgaga (w dzień i w nocy), ale nie narzekam. Jest dobrze.
A co u Was? Ania? Izunia? Mamusie?Ania_84, _izunia_ lubią tę wiadomość
Już razem
-
Hej kochane
Analiza gratulacjesłodziaczek jeden
a ile płaciłas za ta nocną opieke i gdzie to się wykupuje ??
Izunia jak tam wizyta??
Cordy jak tam Twoje nogi ??
ojj tam takie zimno w brzuszku dobrze
ja oficjalnie witam sie w II trymestrzejutro mm USG prnatarne czyli to bezie 13tydz1 dzien
nie pisałam nic bo ogólnie mało wchodziłam naneta i nie miałam czasu n poczatku czerwca mój małż połamał sobie obie nogi wiec 8 tyg w gipisie a ja robiłam jako salowaa doatek akurat sie połamał jak zaczeliśmy remont .. pozniej po zdjeciu gispu jeszcze 3 tyg zakazu chodzenia .. po tyg maż wyladował na intensywnej erapii skrzep z nogi uwolnił sie i dosżło do zatoru płucnego ..na szczescie wczesnie to wykrylismy obyło sie bez dusznosci i bardziej niebezpiecznych incydentow ale 5 dni na intensywnej plus 5 dni na kardiologii i wreszcie od pon mam go w domu .. przed nami rehabilitacjamoze przed nowym rokiem stanie na nogi .. oby bo jest duzo do zrobienia a i ja chcialabym wypoczac .. bo szczerze mówiac jestemmega zmeczona
tak więc jutro melduje sie jak po usg ..choc boje sie strasznie jak cały stres wpłynał
schudłam 5 kg w I trym .. mimo iz nie wymiotowalam.. po porstu stres brak ochoty na jedzenie dały efekty za to eraz zaczynam miec apetyt
-
O jej
Ale mieliście okropne przeżycia... Twój małż miał dużo szczęścia, że szybko zareagowaliście. A jaki był tego objaw? Przepraszam, że tak pytam, ale warto wiedzieć w razie czego.
Wszystko na pewno będzie dobrze z bąbelkiem. One są bardziej wytrzymałe niż sądzimy. A waga, no cóż... jeszcze zdążysz nadrobićZnam wiele osób, które na początku schudły. Stres, jak to stres na pewno jakiś wpływ ma (cały świat jest stresogenny). Ja sama się zastanawiam, czy te moje skurcze w 32 nie były od stresu. 2 tyg wcześniej przeżyliśmy śmierć mamy mojego małża
i wszelkie "formalności" z tym związane też. Także bez zamartwiania się
Moje nogi raz lepiej, raz gorzej. Jak jest gorąco to staram się leżeć i jest w miarę ok. Smaruję tą kasztanową maścią, kleję tapy. A jak jest chłodno to odczuwamy ulgę (ja i one)
Izunia wywołuję cię do sprawozdania z wizyty_izunia_ lubi tę wiadomość
Już razem
-
Cordy zaczeło sie od bólu ramienia, pls kaszel ..lekki myslelismy ze przezebienie bo była tez temperatra (to było w pon) .. póxniej cichło i nagle w sobote mąz odkaszlnął krwia . to u mnie wzbudziło juz niepokój .. plus miał bardzo wysoki puls pwyzej 110 i ciezka jedna noge ciepla ..przez weekend znowu ucichł w pon wezwałam lekarza na wizyte domowa dr osłuchała meza - były szmery w płucach dała antybiotyk ale powiedziala ze jak do nastepnego dnia wieczorem ona byla do 18 nie nacichnie to dzwonic ona zleci badania plus ddimery .. niby sie nie pogarszało ale na swszeli wypadek zdzowniłam i powiedziałm ze poprwy nie ma nastepnego dni pobranie krwi a na nasteny dzien dostalismy tel od naszej dr ze ddimery wyszły fatalne 7669 i ze na cito do szpitala no i tak trafilismy na sor póżniej po tomografii z racji ujawnienia sie w płucach skrzepów trafił na intensywna terapie
mm nadzieje ze bedzie dobrze
ja ostatnio smaruje własnie tymi mascmi , i olejkiem z zywokostu bomoje zylki zaczynaja sie uwidaczniac dalej
-
Jako wywołana do odpowiedzi melduję się
Wczoraj szybki badanie badanie ginekologiczne: szyjka się skróciła, miękka, delikatne rozwarcie zewnętrzne na opuszkę palca. Główka jeszcze odbija się od szyjki, czyli nie wstawia się jeszcze do kanału na szczęście bo to jeszcze tydzień co najmniej. Serduszko sprawdzone takim detektorem zakres 135-145/min
Kolejna wizyta 18.08 najpierw KTG a później konsultacja i usg
Oczywiście wczoraj gbs bo to jednak może już niedługo - a miało być w 41tczmienia się wszystko co chwilę. A ja jeszcze nie spakowana
Mam mega obrzęki, przybrałam 3kg w 2 tygodniei z dzisiejszego badania moczu niestety pojawiła się glukoza 6,0 czekam na jakieś wieści od gin bo wysłałam jej wynik mmsem. Wcześniej wszystkie wyniki bardzo dobre...
Cordy gdzie mu będzie lepiej jak w brzuszkuNiech się odpowiednio przygotują, każde maleństwo wyjdzie jak będzie gotowe
Ania jak po usg??
Mieliście przeżyć troszkę. Teraz będzie coraz lepiejMam nadzieję, że mąż szybciutko dojdzie do siebie.
Ania_84 lubi tę wiadomość
-
No w końcu
Czyli generalnie czekamy. Opuchlizna to chyba nieodłączny element 9-tego miesiąca. Mnie na przykład zrobił się też "ciążowy szeroki nosek" i widzę, że usta też jakieś takie nabrzmiałe
Mój małż mówi, że i tak jestem najpiękniejszą .... murzyńską księżniczką hehehe (zwrot murzyńska nie jest tu czymś obraźliwym tylko obrazującym moje nozdrza
to tak w ramach wyjaśnienia)
A dziś mam takiego smaka na coś typu fast-food, że szok. Ale nie dałam się ponieść fantazji McDonalda i robię domowe chickenburgery z frytkami z piekarnika_izunia_ lubi tę wiadomość
Już razem
-
Izunia to faktycznie moze niedługo :0
my po badaniu
wszytsko w normi maluch mierz juz całe 73 mmryzyko trisomii 1:1970 , NT 1,9 , serduho biło 151ud/ min dr powiedziała ze wszytsko pieknie mamy rackzi nózki, zoładek i inne narzadu mózg prawidłowy kregosłup tez
poinformoała mnie o testach itp ale powiedziała mi że wg niej nie ma wskazań do badan tes pappa i innych
i chyba faktycznie je sobie daruje .. i tak nic nie wniosa a stresów juz mialam zbyt dużo
_izunia_, Cordy, _analiza lubią tę wiadomość
-
Mam nadzieję że jeszcze co najmniej tydzień posiedzi do 38tc chociaż
Ania to bardzo dobre wiadomościja też na początku ciąży myślałam że będziemy robić wszystkie testy i badania ze względu na 2 IUI. Po badaniach prenatalnych gin też przedstawiła wszystkie możliwości i jednak zrezygnowaliśmy z dodatkowych badań.
Cordy murzyńska księżniczka — dobre porównanie
-
Anulka super wieści. Niech zdrowo rośnie. Teraz to jakieś wakacje powinniście sobie zafundować z małżem, bo ostatnie dni dały wam popalić
Moje dwie siostry cioteczne zrobiły test pappa, chociaż usg nie dawało ku temu podstaw (obie są po 35 r.ż. więc miały darmowe). U obu ten test wyszedł źle, obie przeżywały i się bardzo stresowały. Jedna jednak po rozmowie z jakimś lekarzem co to do Kielc przyjeżdzą raz w miesiącu i robi super, hiper zaawansowane usg - odpuściła, bo powiedział jej, że naprawdę wszystko jest super, a test pappa to test przesiewowy, szacujący ryzyko wystąpienia,co prawda jest bardzo wrażliwy, ale nie jest specyficzny, czyli innymi słowy nie musi oznaczać, że są zaburzenia genetyczne. Druga nie mogła sobie poradzić emocjonalnie i zrobiła wszystkie inne testy (w tym potrójny, aminopunkcję i nifty), które tylko jej potwierdziły, że będzie miała zdrową dziewczynkę. Z resztą obie mają zdrowe dziewczynkiTakże ja tam tym pappa nie wierzę i nie robiłam
P.S. Ja mam egzamin na studia doktoranckie pod koniec wrześniawięc niech za bardzo się nie leni ten mój maluszek, bo zapewne na Prostej nam każą spędzić przynajmniej tydzień
Już razem
-
No to dziewczyny, już niedługo zaczniecie się rozpakowywać i zrobi się wesoło
życzę Wam bezbolesnych i szybkich porodów
Cordy- widzę że ambitnie podchodzimy do urlopu macierzyńskiego
Ania co do opieki położnej to u nas w szpitalu załatwia się takie rzeczy z oddziałową, ona przydziela położną która akurat nie ma dyżuru. Tak jak pisałam 30 zł za godzinę czyli w naszym wypadku wyszło 600 zł za dwie noce i nie żałuję żadnej wydanej złotówki
Współczuję historii z mężem, oby jak najszybciej wrócił do pełni sił!*
Korzystajcie mamusie z ciąży, jedzcie kilogramy czekolady i orzechów! Chodźcie do kina i na randki, bo po urodzeniu już nie jest to takie proste...
My we wtorek kończymy miesiąc i powiem Wam, ze strasznie mi się dłuży, nie mogę się doczekać jak mały będzie miał już chociaż pół rokuNa razie nasz kotek jest kochany, cycek-pielucha-spanie. I mimo tego, że nie mam na co narzekać bo młody grzeczny a i ja właściwie wróciłam do formy to nie wszystko jest takie kolorowe, po powrocie ze szpitala miałam chwile zwątpienia, pierwsze dni są przerażające, człowiek jest sam i tak naprawdę nie wie nic. A zdarzyć się może wszystko...
Dlatego dziewczyny, dopóki jesteście w szpitalu pytajcie o wszystko! Mnie załamało jak w pierwszym dniu po powrocie miałam nawał i mały zakrztusił się mlekiem (co nie działo się w szpitalu), dopiero po rozmowie z polozna okazało się że źle zareagowałam bo podniosłam go do pionu do odbicia i mogłam spowodować zachłystowe zapalenie płuc...Na szczęście nic się nie stało, a z każdym dniem jesteśmy z mężem pewniejsi siebie
Cordy, _izunia_ lubią tę wiadomość
19.07.2016 r. Aleksander
-
Ja sie witam ze szpitala eh
Wczoraj Dostalam mocnych boli zostawili mnie na obserwacji usg jutro ale dali mi posluchac tetna -
Ania jak tam?
W piątek wyszła mi glukoza w moczu , dzisiaj byłam już w lab zanieść moczu do kontroli. Mam nadzieję że będzie ok.
Czuję takie delikatne , a czasem mocniejsze bóle jakby misiaczkowe w dole brzucha i już mi mówią że brzuszek opadł. Chyba czas spakować torbę.
Co tam u Was mamusie?
-
Ania trzymam kciuki
Izunia ja czuję takie ciągnięcia i momentami ból placów i też takie "miesiączkowe". To chyba norma w naszym tygodniu
Byłam dziś na KTG i szczerze się zdziwiłam, że muszę płacić 20 zł... i tak co 3 dni... nie wiem czy to taki standard? Ogólnie badanie wyszło dobrze, tylko 2 razy podczas niego skurcze (toco) wyszły ponad 60. Ale nic mnie przy tym nie bolało, później już spokój. Na kolejne idę w piątek. Moja lekarka prowadząca ma teraz 2 tyg urlopu - taki klops. No ale na 1 września ma być_izunia_ lubi tę wiadomość
Już razem