Termin STYCZEŃ 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzień dobry 🙂 dziś mam jeden z nielicznych dni, gdy nie muszę się zrywać o 7, bo córka pojechała do przedszkola z tatą 🙂 oczywiście musiałam wstać po 6 żeby pomóc się wyszykować, ale powrót pod kołdrę rekompensuje.
W kwestii sposobu rodzenia, ja się nastawiam ponownie na SN, aczkolwiek nie ukrywam, że mam obawy (których nie miałam wcześniej, bo nie sądziłam, że jeszcze będę rodzić). Poprzednio zakończyło się vacuum, czego nie wspominam źle - żadnych skutków ubocznych nie było ani u dziecka, ani u mnie. Ale teraz wyobraźnia szaleje...
CC traktuję nie jako wybór, a konieczność i ciszę się, że jest taka opcja. Ale sama się nie zdecydowałabym. Jest natomiast metoda francuska porodu, która mnie zachwyciła, gdy usłyszałam o niej w 2020 r. (wtedy pierwszy raz odbył się taki poród w Polsce, w Olsztynie). Niestety, nie jest zbyt popularna, nie wiem czy w Warszawie w ogóle jest gdzieś wykonywana. Nie wiem czy o tym sposobie cięcia i porodu slyszalyscie, może niektóre z Was będą mogły urodzić w ten sposób 🙂
Przy okazji szukania w internecie informacji o porodzie francuskim, znalazłam info o gwizdku porodowym. Spotkałyście się z tematem? Rozważam zakup 🤔Mamausia, Podkoszulka lubią tę wiadomość
-
@Holibka, bardzo mi przykro. Tulę mocno.
My pojechaliśmy wczoraj z mężem na SOR, bo od rana ruchy Leosia były niemrawe, a popołudniu w ogóle go przestałam czuć, mimo że zjadłam i obiad i kolację i leżałam już w każdej możliwej pozycji.
Przy przyjęciu położna od razu przystawiła mi detektor i było słychać serduszko więc trochę ciśnienie zeszło. Później zrobili ktg w czasie, którego mały się uruchomił. Gdyby chociaż tak raz kopnął przez cały dzień jak wtedy, to może bym nie panikowała. Po KTG dłuższą chwilę czekałam na lekarkę, która zrobiła USG i wszystko w porządku. Szyjka długa i zamknięta, łożysko bez cech oddzielenia, przepływy w normie, śpiący książę machał łapką i ssał kciuka. Wróciliśmy do domu.
Ale oprócz tej aktywacji na KTG i tego, że widziałam na USG że się rusza, to powiem Wam, że do tej pory jakoś go nie czuję. Nie wiem o co chodzi.
W każdym razie koszmar, pierwszy raz w życiu jechałam na SOR i byłam przerażona. Mój mąż to się chyba o 10 lat postarzał, bo jak wzięli mnie na KTG od razu z punktu przyjęć, do którego mogłam wejść tylko sama, to on o tym nie wiedział i nie miał pojęcia co się ze mną dzieje przez te 30 min, a ja w tym stresie też nie pomyślałam żeby poprosić żeby mu powiedzieli. -
Kattalina nam na SR mówili, że ten sam efekt osiągniesz dmuchając przez słomkę zgnieciona w połowie 😁 I że to jest spoko do nauki oddechu i na samej sali już do pomocy sobie właśnie z uregulowaniem oddechu.
Yowelin dobrze, że sprawdziliście. Sama byłam na sorze z powodu zmniejszonych ruchów i dzieci się uruchomiły przed samym wejściem do gabinetu Może młody jakoś się przekręcił i dlatego inaczej go czujesz? Albo chłopak ma po prostu bardziej leniwy dzień 🫂 w razie czego spróbuj położyć się na lewym boku, zjeść coś słodkiego i poleżeć tak chwilę w ciszy. Ruchów w godzinę powinno być minimum 10 wg mojej lekarki. Jak mniej to kontakt z lekarzem / IPkattalinna lubi tę wiadomość
-
@Yowelin współczuje przeżyć też się boję takiego obrotu spraw i nagłego wyjazdu na SOR. Teraz sobie myślę że dobrze by było abyśmy na końcówce miały w zanadrzu kogoś kto może nas szybko zawieźć do szpitala w razie nagłej potrzeby.
SN - ja przy SN najbardziej bałabym się właśnie niedotlenienia dziecka. Mamy w rodzinie przypadek. Co prawda nie ma porażenia, ale ogromne problemy z nauką.
Koleżanka po SN narzeka na jakość zszycia naciętego krocza. Inna przez ponad miesiąc nie mogła usiąść bo na końcówce parcia złamała jej się kość ogonowa 😲 A syn z padaczką wczesnodziecięcą… nie wiadomo czemu, but still.
O metodzie francuskiej czytałam w tej książce o cc. Też mnie zaciekawiła, ale na pewno w moim szpitalu jej nie przeprowadzają.
A odnośnie wyciskania płynu z płuc u dziecka - ofkors, przy SN to zachodzi, ale przy cc dziecko też nie jest wyjęte jak z otwartej książki tylko - powiedzmy to wprost - w zasadzie wyciśnięte przez niewielki otwór w brzuchu. I ucisk też zachodzi.Zaqwsx, Ilona.., Aleale lubią tę wiadomość
🙋🏻♀️ 37.
👦🏼 7.11.2017 - zdrowy, kochany syn❣️4380 g, 62 cm, 10/10, CC - brak postępu porodu
👼🏻 26.09.2019 - ur. 37 tc. Przepuklina mózgowa, CC planowa
-
Yowelin, współczuję stresu, dobrze że się dobrze skończyło. Jak słyszę historie z soru to czasem włosy dęba stają. Ja byłam swą razy w życiu - oba z córką ale całkiem sprawnie tam było.
U mnie w szpitalu ginekologia i położnictwo jest w oddzielnym budynku, w razie czego zamiast na sor, idzie się na izbę przyjęć po prostu, nie ma długiego czekania (no chyba, że akurat jakaś kumulacja) i ogólnie atmosfera dość w porządku. -
Nomeolvides wrote:Kattalina nam na SR mówili, że ten sam efekt osiągniesz dmuchając przez słomkę zgnieciona w połowie 😁 I że to jest spoko do nauki oddechu i na samej sali już do pomocy sobie właśnie z uregulowaniem oddechu.
/ IPZaqwsx lubi tę wiadomość
-
Holibka współczuję straty. Szkoda mi wszystkich piesków utraconych na tym wątku. Miejmy nadzieję że to był już ostatnia psinka.
Co do porodu francuskiego to rzeczywiście byłby takim kompromisem dla kobiet chcących rodzić naturalnie a mających przeciwwskazania. Z tym że znowu skorzystać z tej metody będzie mogło mało osób bo mimo że parcie jest mniejsze to i tak jakieś jest więc okulistyczne/tetniakowe / poudarowe osoby nie skorzystają z tej metody raczej. Mniejsze nacięcie macicy mnie przekonuje. O nią w przypadku CC boję się najbardziej bo tak jak kiedyś pisałam, boję się zarodka w bliźnie po CC 🫣
Gwizdek to mam nadzieję że jest do tego cichy. Nie wytrzymałabym dźwięku prawdziwego gwizdka chyba. Ogolnie jestem strasznie na dzwieki wrazliwa i dlatego nie planuję żadnej muzyki przy porodzie. Dalej mam odruch wymiotny na bas 😅
Yowelin współczuję stresów mocno. Mi też się czasem zdarza panikować jak ma ze 2-3 dni spokojne, z tym że nigdy nie zrobił mi czegoś takiego że się nie ruszał dłuższy czas. Raczej bardzo leniwy 1 ruch na godzinkę albo lekkie puknięcie. Mimo to też miałam jakieś parę dni temu kryzys i się zapisałam do ginekologa i wtedy zaczela się brzuszna dyskoteka.
Już wiem jak będzie wyglądać mój schemat dnia po porodzie. Dziecko z kotem mają identyczny cykl nocny. Reagują na siebie jakby jakąś magiczną wiez mieli 😅Aleale lubi tę wiadomość
-
@Nome, no właśnie i jadłam wczoraj słodkie i leżałam na boku jedynym i drugim i nic. Teraz od rana też cisza w eterze, a jeszcze nie wstałam. Zaraz zjem śniadanie i zobaczę. Psychicznie wykończy mnie ten mój syn zanim się urodzi 🥹
Z tym oddychaniem przez słomkę to też słyszałam, ale zapomniałam więc dobrze, że przypominasz.
@kattalinna, mnie z SORu zaprowadzili na ginekologiczną IP, ale tam poczekać też chwilę trzeba było, najdłużej na lekarza właśnie. Natomiast złego słowa nie powiem, wszystko sprawnie, personel bardzo miły i uśmiechnięty. -
Yowelin, kofeina faktycznie działa.
Jak nie możesz kawy (ja mam odrzut w ciąży), to pije albo mocną herbatę czarna albo idę po colę zero.
Już w ostateczności chyba warto sobie kupić detektor. Sama rozważałam zakup; na przestrzeni 29 i 30 tyg słabiej odczuwałam ruchy i też byłam wystraszona. Po 30 tyg zmienil się rodzaj ruchów z pukania na kopniaki wypychające brzuch. Także może twój też przechodzi taką „ewolucję” przed mocniejszymi kopniakami. -
U mnie dzisiaj po słodkim śniadaniu ( nalesniki kakaowe z serem, dżemem, bitą śmietaną i polane czekoladą ) bardzo intensywne ćwiczenia macicy. Chyba już wiem jak będę przyspieszać poród w grudniu... 😅 Masakra
Domi.Nika, Podkoszulka lubią tę wiadomość
-
Murilega wrote:Ja akurat mam dobre doświadczenia z przepuszczaniu przez niektóre kobiety, ale mam wrażenie że są to głównie kobiety które są w wieku mojej mamy więc myślę że też mogą czekać na wnuki albo niedawno zostały babciami. 😅
Ja ostatnio przyznaję że zaczęłam sama mówić w sklepie czy w komunikacji. Może nie jak jadę jeden przystanek ale jak dłużej to się "upomnę". Zwłaszcza że brzuch mam taki, że niby widać ale nie do końca wiadomo. Mam koleżankę która ma ciut mniejszy, ale pociążowy brzuch i rozumiem że niektórzy się wahają. Raz w tramwaju widziałam, że chłopak złapał zawieche decyzyjną to pogłaskałam się po brzuchu i uśmiechnęłam to z taką ulga zapytał czy nie chce usiąść, że widziałam że rozkminy go męczyła. 😂
Rzadko jeżdżę teraz komunikacją, ale już parę razy zdarzyło się, że ktoś mi ustąpił albo chciał ustąpić miejsca w autobusie czy metrze. Gdy jadę kawałek dalej albo jest duży tłok i nie ma nawet jak wygodnie się trzymać, to korzystam.
Z moich obserwacji prędzej miejsca będzie chciał ustąpić mi emeryt niż gówniarzeria z liceum. Tamci, jak tylko posadzą tyłek w autobusie, to wgapiają się w telefon i nie ma bata żeby któryś ustąpił. Autobusy ode mnie do Warszawy są rano i popołudniu mega zatłoczone i oczywiście jeździ nimi pełen przekrój społeczeństwa, no ale oni muszą siedzieć. Sąsiadka opowiadała mi, że widziała już nieraz, że oni potrafią czekać na kolejny autobus na pętli przy metrze tylko po to, żeby usiąść gdy podjedzie, zamiast stać w poprzednim.
A i w najbliższm Lidlu, w którym często robię zakupy też nieraz byłam przepuszczana będąc w ciąży, albo z dzieckiem w wózku. Zwykle chodzę do kas samoobsługowych, gdzie jest jedna kolejka i albo kasjerka obsługująca te kasy zaprasza na przód albo ludzie sami czasem proponują. W ciąży może nieco rzadziej, ale z wózkiem te kasjerki bardzo często wołają do przodu przy dużej kolejce.
Ale dla równowagi raz przywalił się do mnie tym, że chciałam przejechać wózkiem przez kolejkę do kasy, bo powinnam gdzie indziej (a to gdzie indziej było zawalone paletami i wózkiem) i w ogóle po co się pcham z wózkiem jak jest tłum (proste - bo kuźwa nie mam w życiu lepszych rozrywek niż zwiedzanie biedry )
Raz w ogóle w poprzedniej ciąży jakaś starsza babeczka powiedziała mi, że powinnam iść na przód kolejki, bo jestem w ciąży
-
Co te pieski na tej grupie odchodzą wysyłam przytulaska dla pieska.
Zaqwsx dobre śniadanie ja jadłam kakaowego omleta z pistacjolada i dżemem tez słodkie. Ale pobiłaś ta bita śmietana i czekolada i dżemem 😅
Yoewelin współczuje przygód z sorem ale dobrze ze wszystko jest okej! I jesteś spokojniejsza może maluch potrzebuje sobie więcej pospać
Moja dzidzia jest bardzo ruchliwa cały dzień aż się obawiam co to będzie za egzemplarz, bo wystarczy do niego zastukać i na 90 % odpuka. Ale w nocy śpi. I ja tez śpię! I pies śpi. I wszyscy sobie śpimy mam nadzieje ze to u nas cecha rodzinna. I wszyscy będziemy sobie spać.
A i chyba się przewrócił! Bo czuje większy nacisk na krocze i jak mnie coś stuka przy żebrach wiec mam nadzieje ze mamy to!Zaqwsx, kattalinna, Holibka, Podkoszulka lubią tę wiadomość
-
Domi.Nika a kiedy masz wizytę żeby to potwierdzić i mieć już spokój? Ja tak samo odczuwałam do tej pory więc rzeczywiście wygląda jakby się ustawił głową w dół. Sama chciałabym mieć jakąś zdolność widzenia przez skórę bo dzisiaj przy tych skurczach poczułam kopnięcie tak bardzo z boku brzucha że nie wiedziałam że jeszcze mogę tam mieć macice. Prawie na plecach. Zazdroszczę umiejętności spania. Oby to się przełożyło na spokój w nocy. U mnie jestem pewna że będzie grubo niestety już od 3-4 w nocy. Tylko maz ma sen jak kamien i nie czuje nawet jak kot po nim skacze 😀
Jakasienka ja nie lubiłam Warszawskiej młodzieży. Jakoś czasem nie czułam przekonania czy zaraz coś głupiego nie zrobią w stosunku do innych. Moja lokalna młodzież jest jeszcze grzeczna bardzo, często widziałam jak staruszkom ktoś ustępował. W Warszawie ta anonimowość czasem działała na szkodę, chociaż I przejawy życzliwości widziałam.
Odkopałam kurtkę zimową, dzięki temu już nikt się nie zorientuje że jestem w ciąży kto mnie nie kojarzy 😅kattalinna lubi tę wiadomość
-
No na koniec listopada mam kontrolna ale wiesz on jeszcze może ze 3 razy fiknąć jak jest ruchliwy teoretycznie po 35 tyg ma dużo mniej miejsca i obrót jest mniej prawdopodobny. Wiec będę czekać i zobaczymy
Wgl jakos balam sie bo koleżanka mnie kiedyś nastraszyla ze w ciąży chodziła na końcu po 10 razy do toalety w nocy a ja ciagle wstaje tylko ten raz. Wiec można sie pozytywnie zaskoczyć czasami tym czym ludzie straszą 😂
Tez odkopałam kurtkę zimowa i wiecie co zapielam sie i mam trochę luzu jeszcze wiec liczę ze dociągnę do końca. Wiec okazuje sie ze kurtka z mohito rozmiaru „M” typu namiot jest dobra do 8 miesiąca ciąży na pewno 😅
Tigra lubi tę wiadomość
-
Holibka, tulę mocno! ❤️
Yowelin, nie zazdroszczę strachów, dobrze że wszystko ok. Zawsze lepiej sprawdzić niż potem żałować ze się tego nie zrobiło.22.05.24 ⏸️
24.05 252.00
28.05 1884.00, jest pęcherzyk ciążowy 🍀
13.06 7.25mm, jest ❤️
18.07 USG, NIPT- 5.5cm zdrowego chłopczyka 💙
19.09 połówkowe - ✅
Leki: Acard,
Starania od maja 2023
Nawracajace ciąże biochemiczne 🙁
homozygota MTHFR c. 1286A>C, heterozygota PAI1
ANA: typ ziarnisty, 1:320, immunoblot ANA3 ujemny -
Ja płaszcz zimowy zapnę, ale efekt baleronu jest 😉na szczęście mam pasek do wiązania więc do cycków się zapina a reszta pod kokardką luźno 😉
Czekam do okulisty. I tak bardzo w temacie: weszłam w korytarz i rozglądam się za gabinetem bo jestem pierwszy raz tu. W tym czasie jakieś drzwi się otwierają i nagle słyszę, jak jeden z trzech mężczyzn z poczekalni mówi, że teraz on, ale może pani w ciąży chce skorzystać. Bardzo miło mi się zrobiło. Nie skorzystałam bo jeszcze musiałam się rozebrać itd. (drugi pan od razu wskazał gdzie szukać szatni), do mojej wizyty 15 minut a poza tym nie ten lekarz. Ale narzekać na brak reakcji dziś nie mogę 🙂 zobaczymy jak będzie w tramwaju w drodze powrotnej.Podkoszulka, Tigra lubią tę wiadomość
-
Przykro mi z powodu psiaka 😢🫂
To ja jestem tą osobą która non stop chodzi do toalety 🤣
Dosłownie dzisiejszej nocy prawie co godzinę chyba byłam, a do tego jescze syn mnie zawołał z dwa razy i niecałe dwie godziny spałam na jego łóżku podłogowym pod mini kołderką, bez poduszki między nogami (obudziłam się koło 4 i myślałam że już nie wstanę w ogóle, tak biodra mnie bolały, poduszka mi bardzo dużo daje jeśli chodzi o moje biodra i spojenie, to jest niewiarygodne)
A oprócz siku i syna, to budzę się jeszcze na piciu i na przekręcenie się na drugą stronę 🤣 jestem dzisiaj wykończona
Ostatnio jak sobie siedzę czy tam leżę, to nagle czuje tak jakby zmęczone serce (tak mi nieprzyjemnie i ciężko mi oddychać, czuje się jakby serce mi nie wyrabiało-tak najłatwiej opisać to uczucie) i jak mierze ciśnienie to jest ok w normie około 125/70
ale tetno przeważnie pod 100 podchodzi i zastanawiam się kiedy to może być niebezpieczne? I czy to normalne? Jutro lekarz to zapytam ale zaczęło mnie to niepokoić. Któraś tak ma? Chodzi mi o zupełny spoczynek od dłuższego czasu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada, 11:40
-
Beza, ja mam takie tętni przez większość życia 😅 Ogólnie może być tak, że teraz serce wymaga większego wysiłku. Jak masz wrażenie, że bije zbyt szybko to patentem jest chwilę się poruszać by zwiększyć ciśnienie i tętno trochę bardziej, bo wtedy gdy skończysz "podbijać" to organizm powinien uruchomić systemy do obniżenia i tętna i ciśnienia. Jest to nieintuicyjne ale działa. 😅
Beza27 lubi tę wiadomość
22.05.24 ⏸️
24.05 252.00
28.05 1884.00, jest pęcherzyk ciążowy 🍀
13.06 7.25mm, jest ❤️
18.07 USG, NIPT- 5.5cm zdrowego chłopczyka 💙
19.09 połówkowe - ✅
Leki: Acard,
Starania od maja 2023
Nawracajace ciąże biochemiczne 🙁
homozygota MTHFR c. 1286A>C, heterozygota PAI1
ANA: typ ziarnisty, 1:320, immunoblot ANA3 ujemny -
Domi.Nika aby już uznał że główką w dół mu najwygodniej 😀 ja się wystraszyłam że się mój obrócił i poszłam szukać serduszka stetoskopem i jest tam gdzie zawsze ( 3 palce poniżej pępka) i na chłopski rozum jakby głowa nadal w dół 😀
Ja jestem z osób sikających dużo, z tym że w nocy to jest 3-4 razy zazwyczaj, tak więc na szczęście też nie 10. Bardzo traumatycznie wspominam noc w której nie dość że miałam bezsenność to jeszcze sikanie właśnie chyba z 10 razy 😀
Jak się w nocy rozbudzę i nie mogę zasnąć to póki czegoś nie zjem to nie zasnę...
Beza27 ja też uwielbiam dzialanie poduszki między nogami, w sumie to cokolwiek aby tam było, dużo wygodniej dzięki temu mi jest. Co do tętna to podczas spoczynku też mam dużo wyższe niż przed ciążą, nie liczyłam sobie, ale nie czuję żeby coś było nie tak. Najważniejsze że ciśnienie jest w porządku a organizm kompensuje to widocznie.
Kawał dobrej roboty te serducha teraz wykonują. Wczoraj podchodząc bardzo stromy szczyt ( znowu ) myślałam że mi z piersi serce wyskoczy. Tętnem się pewnie zbliżyłam do tętna dziecka 😀