X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Termin STYCZEŃ 2025
Odpowiedz

Termin STYCZEŃ 2025

Oceń ten wątek:
  • Ilona.. Autorytet
    Postów: 595 590

    Wysłany: 19 stycznia, 18:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aleale bardzo Ci współczuję bo tydzień temu miałam podobny problem. Ty teraz potrzebujesz wsparcia i zrozumienia a nie głupiego pierd@&);@/@/.

    Moja mama urodziła 4 dzieci SN bez znieczulenia, a gdy usłyszała o moim planowym CC powiedziała tylko, że sama wiem co jest dla mnie i dla moich oczu najlepsze.. najważniejsze to mam być bezpieczna i jak trzeba to ona po CC pomoże mi przy dziecku. Nigdy nie poczułam się tak zrozumiana jak wtedy.

    Dlatego ja Cię wspieram, podejmij najwłaściwszą decyzję dla Ciebie, nie patrz na nikogo i ogranicz informacje dla siostry do 0. Wygadaj się tutaj, nie siostrze. Dla mnie jesteś anonimowa ;)

    Moja teściowa, ani męża brat ( plota) nie wiedza, że mam CC we wtorek. Właśnie, żebym nie słuchała głupiego gadania i abyśmy z mężem mieli święty spokój.



    Ottioli, Faelwen90, Holibka, Perli_92, Aleale, _Aliya_, Stokrotkkka, kattalinna, Podkoszulka, Meeegy91 lubią tę wiadomość

    🧔‍♂️29l. 🙎‍♀️27l.
    23.05 - beta 26,9
    25.05- beta 100.5
    4.06- beta 3645
    25.07- USG 1 trym 🩵🩵🩵
    19.09- USG połówkowe 370g
    28.10- 26+0 930g
    20.11 USG 3 trym 29+2 1434g
    7.01 USG 2240 ❤️
    16.01 3200g
    21.01 planowe CC

    preg.png
  • Rocky Autorytet
    Postów: 316 1178

    Wysłany: 19 stycznia, 19:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zrobię tu krótki update, bo wbijam się w kolejkę 😉

    W nocy obudził mnie ból brzucha, taki okresowy. Wzięłam nospę i pospałam do 8. Wtedy zaczęły się skurcze - co 15-20 minut, ale nospa już nie pomagała - moja macica zdecydowanie przygotowywała plan eksmisji. Do 15tej nic się nie zmieniło, wciąż te mało regularne skurcze, więc pojechaliśmy na IP. Tam KTG - skurcze widoczne, choć nie jakieś mocne, tętno Małej książkowe. W badaniu rozwarcie na 1 cm, na USG Mała waży 3200.

    Z racji tego, że mamy super blisko do szpitala odesłali nas do domu, żebym mogła zjeść spokojnie kolację i mamy wrócić jak skurcze się nasilą. Pani doktor była pewna że zobaczymy się przed północą 😉 i chyba miała rację, bo skurcze pojawiają się coraz częściej i są coraz silniejsze 🙈

    Fermina, Faelwen90, LeniweKluski, Holibka, Perli_92, Aleale, Ottioli, E_welka88, _Aliya_, Stokrotkkka, kattalinna, Podkoszulka, Ilona.., Wiara Nadzieja Miłość, villemo_gbm, KINGA89, Zaqwsx, Liyss🧚🏻 lubią tę wiadomość

    👩🏻 37l. 🧔🏻 43l.

    Starania od 05.2021
    12.2023 start IVF
    05.2024 - 3 transfer ✅

    17.05 ⏸️
    05.06 mamy ❤️ (6+5)
    15.07 6.1 cm zdrowego bobasa (12+3)
    16.09 410g, it's a Girl! 🩷 (21+3)
    21.10 920g 🐲 (26+3)
    13.11 1400g (29+5)
    04.12 1850g (32+5)
    27.12 2600g (36+0)

    preg.png
  • Fermina Autorytet
    Postów: 3025 5816

    Wysłany: 19 stycznia, 19:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kciuki @Rocky! Może przed północą będziesz już tulić maleństwo? :) Niech to będzie piękny i łagodny poród!

    @Aleale bardzo rozumiem Twoją frustrację. Tak jak Dziewczyny piszą też bym się odcięła chociaż na chwilę. Masz wsparcie w mężu i na tym się skup bo końcówka ciąży nie powinna być o nimim innym, tylko o Tobie i masz prawo ją przeżyć na swoich warunkach.

    Aleale lubi tę wiadomość

    2018 - 👱🏻‍♂️
    2019 - 👱🏻‍♀️
    2025 -👶

    age.png
  • Milvaaa Autorytet
    Postów: 1512 2454

    Wysłany: 19 stycznia, 19:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fermina wrote:
    Czyli we wtorek kolejna parka? Ciekawe czy ktoś do tego czasu nas jeszcze zaskoczy. :D Bardzo ładna data - lubię ten dzień bo to moje imieniny :)

    Gratulacje dla świeżo upieczonych Niemowlaczków!

    Potrzebuję Waszej rady. Mam tak poranioną brodawkę przy jednej piersi, że nie daję rady karmić. Nigdy mi się to wcześniej nie zdarzyło. Druga jest bolesna w granicach normy - czuję że się po prostu przyzwyczaja a ta pierwsza dramat. Płaczę podczas karmienia z bólu a dziś nie karmię nią wcale, już nie jestem w stanie tej granicy przeskoczyć. Poradzicie mi coś? Zmieniałam pozycję, wietrzę, smaruję lanoliną. Myślałam o nakładkach ale boję się, że źle dobiorę rozmiar i szczerze mówiąc, że w nich też będzie bolało. :( Czuję się bezsilna.
    Nakladki mnie uratowały, podobnie jak Holibke. Na początku bolało tak samo, ale po czasie dużo mniej i dzięki nakładkom się zagoiło. Karmie tak już 2 tygodnie i czekam do wtorku co neurologopeda powie na wędzidełko. Macie tą kwestię sprawdzoną? Mi córeczka rani, bo za płytko chwyta plus ssie bardzo mocno. Aż ma una usteczkach takie bąble po karmieniu

    ONA: 96' ON: 94'
    🔴 NK z krwi 42% 🔴 KIR AA 🔴 Morfologia plemników 0-1% 🔴 MTHFR_677C>T homo, PAI-1 4G homo
    🔴 Choroba genetyczna jednogenowa (50% ryzyka wady u dziecka)

    💔 10.05.2023 transfer I 💔 Puste jajo płodowe

    🍀 24.04.2024 transfer II 🍀 (encorton, intralipid, accofil, neoparin, estrofem, cyclogest, agolutin)
    4dpt6dpt beta 44,5; 12 dpt beta 425; 14 dpt beta 813; 20dpt beta 6556, CRL 0,17cm 🥰 23 dpt migające ❤️
    12+0 I prenatalne ok 🍀 5,3cm dziewczynki 🎀 14+4 8,5 cm i 98g malutkiej, zero krwiaków 🥳
    22+0 USG połówkowe 🍀 440g ❤️ 28+6 III USG prenatalne 🎀 1320g

    Córeczka ur. 31.12.2024r., 2980g, 53 cm 🥰
    age.png
  • E_welka88 Autorytet
    Postów: 1094 1150

    Wysłany: 19 stycznia, 19:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rocky trzymam kciuki i czekam na kolejne informacje od Ciebie😘

    Za to u mnie zero skurczów 😅 20 stycznia niedługo przejdzie do historii

    ♂️ wszystko ok

    ♀️PCOS, endometrioza jajnikowa, insulinooporność, niedoczynność tarczycy, niski progesteron, wysoki estradiol bez względu na fazę cyklu

    ▶️ 1 IUI 03.2024 ❌
    ▶️ 2 IUI 04.2024 ❌
    ▶️ 3 IUI 05.2024 ✅

    12.05.2024 ⏸️ 😍
    16.05. -beta 51,05, 18.05. -beta 197,29, 21.05.- beta 894,80, 23.05.- beta 1808,30
    11.06.2024 💗
    04.07.2024 😍 4 cm szczęścia
    22.07.2024 7,22 cm 🥰 badania prenatalne
    31.07.2024 105g na 80% dziewczynka🩷
    28.08.2024 260g córeczka 🩷😍
    17.09.2024 II prenatalne 415g 🩷
    01.10.2024 613g 😍, 06.11.2024 1268g 🥰
    03.02.2025 jestem już na świecie 😍🩷

    age.png
  • Perli_92 Przyjaciółka
    Postów: 71 148

    Wysłany: 19 stycznia, 20:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rocky, kciuki! Fajnie, że mogłaś jeszcze na spokojnie wrócić do domu

    preg.png
  • LeniweKluski Autorytet
    Postów: 366 796

    Wysłany: 19 stycznia, 20:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milvaa, Takie bombelki na wargach to tzw. ssawki. Pojawiają się u dzieci które za mocno ssają. Zarówno pierś jak i butelka

    Milvaaa lubi tę wiadomość

    Planowane CC 16.12.2024 💙💃
    Jednak grudniowy bobas


    age.png
  • Holibka Autorytet
    Postów: 2217 3241

    Wysłany: 19 stycznia, 20:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rocky czekamy na bobo! 🍿🍿🍿🍿😘

    Moje miesięczne dziecko dziś jest nieodkładane. Koniec końców po dniu wspólnej męki stwierdzam, że jest niedojedzony. Wisi na mnie drugą godzinę prawie ciągiem 🫣

    KINGA89 lubi tę wiadomość

    age.png

    age.png
  • Fermina Autorytet
    Postów: 3025 5816

    Wysłany: 19 stycznia, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milvaaa wrote:
    Nakladki mnie uratowały, podobnie jak Holibke. Na początku bolało tak samo, ale po czasie dużo mniej i dzięki nakładkom się zagoiło. Karmie tak już 2 tygodnie i czekam do wtorku co neurologopeda powie na wędzidełko. Macie tą kwestię sprawdzoną? Mi córeczka rani, bo za płytko chwyta plus ssie bardzo mocno. Aż ma una usteczkach takie bąble po karmieniu

    W szpitalu neonatolożka (bo zwróciłam na wędzidełko uwagę na samym początku) powiedziała, że: "może jest za bardzo zrośnięte z tyłu ale na pewno nie do podcięcia w tym momencie", wybieram się we wtorek do CDL, żeby ewentualnie skorygować moje błędy a potem umawiam neurologopedę prywatnie.

    Czy Wasze dzieci też brzmią jak buldogi francuskie? Nie mogę sie nadziwić temu charczeniu, jęczeniu i mruczeniu. :)

    Ilona.., Zaqwsx lubią tę wiadomość

    2018 - 👱🏻‍♂️
    2019 - 👱🏻‍♀️
    2025 -👶

    age.png
  • Holibka Autorytet
    Postów: 2217 3241

    Wysłany: 19 stycznia, 21:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fermina wrote:
    Czy Wasze dzieci też brzmią jak buldogi francuskie? Nie mogę sie nadziwić temu charczeniu, jęczeniu i mruczeniu. :)

    Nie. Mój był zdecydowanie cichszy ;] i mimo, że pierdzial i bekał i miał częste cofki, to Tymek go bije na głowę 🤭

    Fermina lubi tę wiadomość

    age.png

    age.png
  • Ottioli Autorytet
    Postów: 260 496

    Wysłany: 19 stycznia, 21:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rocky trzymam kciuki! 🤞🏻😊

    @Ewelka u mnie dziś też prawie bez skurczy 😉 Natomiast mam tak napięty brzuch, że boję się czy zaraz nie wybuchnie 🤣 ja zabrałam się dziś za ogarnięcie porządków tam, gdzie do tej pory mi się nie chciało. Może wyjdzie jak wysprzątam całe mieszkanie. Moja kuzynka tak miała, że jednego dnia wysprzątała całe mieszkanie, a kolejnego się zaczął poród 😜

    @Holibka nie wiem jeszcze jak to jest, ale wyobrażam to sobie jako mega męczące.

    2022 👼 (8 tc)

    Synuś 🩵
    🔜 styczeń 2025 👶

    preg.png
  • E_welka88 Autorytet
    Postów: 1094 1150

    Wysłany: 19 stycznia, 21:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ottioli to ja też mam napięty. Ja jakoś bez nadzieji że mała wyjdzie wczesniej, ja też byłam uparciuchem i dopiero 2 tygodnie po terminie wyszłam 😅.

    Możesz spróbować z tym ogarnianiem, ja mam ogarnięte wszystko tylko czekać, czasami siadam na łóżku i mówię do męża że nie mam co że sobą zrobić 😅 to każe mi iść spać

    ♂️ wszystko ok

    ♀️PCOS, endometrioza jajnikowa, insulinooporność, niedoczynność tarczycy, niski progesteron, wysoki estradiol bez względu na fazę cyklu

    ▶️ 1 IUI 03.2024 ❌
    ▶️ 2 IUI 04.2024 ❌
    ▶️ 3 IUI 05.2024 ✅

    12.05.2024 ⏸️ 😍
    16.05. -beta 51,05, 18.05. -beta 197,29, 21.05.- beta 894,80, 23.05.- beta 1808,30
    11.06.2024 💗
    04.07.2024 😍 4 cm szczęścia
    22.07.2024 7,22 cm 🥰 badania prenatalne
    31.07.2024 105g na 80% dziewczynka🩷
    28.08.2024 260g córeczka 🩷😍
    17.09.2024 II prenatalne 415g 🩷
    01.10.2024 613g 😍, 06.11.2024 1268g 🥰
    03.02.2025 jestem już na świecie 😍🩷

    age.png
  • _Aliya_ Przyjaciółka
    Postów: 92 228

    Wysłany: 19 stycznia, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rocky kciuki by poszło sprawnie i po twojej myśli 🤞🤞

    Aleale przykro mi że pod koniec ciąży spotykają Cię takie utrapienia i to od najbliższych 😑 W głowie mi się nie mieści jak tak można na prawo i lewo rozpowiadać wszystko o siostrze i nie widzieć w tym problemu.
    Trzymaj się 🫂

    Aleale lubi tę wiadomość

  • Ottioli Autorytet
    Postów: 260 496

    Wysłany: 19 stycznia, 22:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    E_welka88 wrote:
    Ottioli to ja też mam napięty. Ja jakoś bez nadzieji że mała wyjdzie wczesniej, ja też byłam uparciuchem i dopiero 2 tygodnie po terminie wyszłam 😅.

    Możesz spróbować z tym ogarnianiem, ja mam ogarnięte wszystko tylko czekać, czasami siadam na łóżku i mówię do męża że nie mam co że sobą zrobić 😅 to każe mi iść spać

    Ja wyszłam dwa tygodnie przed terminem, więc w matkę się nie wdał 🤣 jak mu dobrze to niech siedzi. Widać, że ma charakterek po rodzicach i jest uparty.

    Ja mam wrażenie, że w domu to zawsze znajdę jeszcze coś do zrobienia 🙈 potem mąż tylko narzeka, że nic nie potrafi znaleźć 😅 trochę mi się dziś udało ogarnąć w sypialni i z dokumentami, zrobić pranie i przebrać pościel. Jutro się chyba zabiorę za porządki w kuchni, bo w sumie zmieniłabym nieco układ w szafkach. Jestem już na etapie, gdzie nawet seriale mnie nudzą, więc jest ciężko. A spać ile można?

    2022 👼 (8 tc)

    Synuś 🩵
    🔜 styczeń 2025 👶

    preg.png
  • Milvaaa Autorytet
    Postów: 1512 2454

    Wysłany: 19 stycznia, 22:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fermina wrote:
    W szpitalu neonatolożka (bo zwróciłam na wędzidełko uwagę na samym początku) powiedziała, że: "może jest za bardzo zrośnięte z tyłu ale na pewno nie do podcięcia w tym momencie", wybieram się we wtorek do CDL, żeby ewentualnie skorygować moje błędy a potem umawiam neurologopedę prywatnie.

    Czy Wasze dzieci też brzmią jak buldogi francuskie? Nie mogę sie nadziwić temu charczeniu, jęczeniu i mruczeniu. :)
    Tak, czasem to wręcz idzie taki szczek 😅
    Mi w szpitalu powiedziała jedna taka "wiekowa", że jak napije się krwi z moich poranionych brodawek to nic, najwyżej zmywiotuje ...Warto właśnie na własną rękę szukać pomocy

    Fermina lubi tę wiadomość

    ONA: 96' ON: 94'
    🔴 NK z krwi 42% 🔴 KIR AA 🔴 Morfologia plemników 0-1% 🔴 MTHFR_677C>T homo, PAI-1 4G homo
    🔴 Choroba genetyczna jednogenowa (50% ryzyka wady u dziecka)

    💔 10.05.2023 transfer I 💔 Puste jajo płodowe

    🍀 24.04.2024 transfer II 🍀 (encorton, intralipid, accofil, neoparin, estrofem, cyclogest, agolutin)
    4dpt6dpt beta 44,5; 12 dpt beta 425; 14 dpt beta 813; 20dpt beta 6556, CRL 0,17cm 🥰 23 dpt migające ❤️
    12+0 I prenatalne ok 🍀 5,3cm dziewczynki 🎀 14+4 8,5 cm i 98g malutkiej, zero krwiaków 🥳
    22+0 USG połówkowe 🍀 440g ❤️ 28+6 III USG prenatalne 🎀 1320g

    Córeczka ur. 31.12.2024r., 2980g, 53 cm 🥰
    age.png
  • Wiara Nadzieja Miłość Autorytet
    Postów: 1055 2912

    Wysłany: 20 stycznia, 00:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rzeczywistość szpitalna mnie pochłonęła 🙈

    Ze względu na moją niestwierdzoną cukrzycę w ciąży od razu po porodzie w czwartek usłyszałam, że posiedzimy co najmniej do poniedziałku, bo Malutka musi mieć zrobione jakieś dodatkowe badania. Trzymajcie kciuki za nasz jutrzejszy wypis, bo z córcią spokojnie damy radę, ale niewiarygodnie tęsknię już za synkiem. On podobno też kiepsko znosi już rozłąkę 💔 Ja chyba na nic się nie nastawiam. Z jednej strony Maryś zaliczyła już lekki wzrost masy ciała względem wcześniejszych spadków. Z drugiej strony na obchodzie miała bilirubinę na poziomie 9.3, więc żółtaczka gdzieś tam nam grozi. Próbuję więc jak najskuteczniej karmić, ale nie wiem, co myśleć - od połowy 3 doby życia, właściwie równolegle do mojego nawału, Mała zaczęła jeść w niewielkich ilościach. Wybudzam ją po 2.5h przerwy bez większego problemu, ale zjada max 15min i zasypia w sposób niewybudzalny. Jest zrelaksowana, uśmiechnięta, piąstki wypuszczone, wiec instynktownie czuję, że się najada. Niemniej mam lekkiego stresa, bo te karmienia są na tyle krótkie, że często nawet nie daje rady namówić jej na opróżnienie obu piersi, kończymy po jednej 🤷🏼‍♀️ Trochę to dziwne i mam w sobie lekkie obawy, czy nie zadziała na minus w temacie odzyskiwania wagi i ewentualnej żółtaczki. No ale cóż - robim co mogim, jakby to powiedział klasyk.

    Rzucam luźny temat do rozkminienia, ale jestem bardzo ciekawa Waszych doświadczeń ze szpitali w całej Polsce. Pewnie niektóre z Was rodziły w „szpitalach topowych”, a inne w mniej komercyjnych. Mamy tu fajną próbkę…

    Czy u Was też położne były AŻ TAK czepliwe? A jeśli tak to które? Zgodziłybyście się ze mną, że to te starsze wiekiem ciągle mają o coś problem i nagminnie wciskają butle z mm jako rozwiązanie na płacz dziecka? Mi wybucha już mózg od bzdur, które tu słyszałam (a Żelazna, czyli szpital teoretycznie mocno komercyjny). Klasyczne teksty typu „nie ma Pani pokarmu w piersiach”, „dziecko nie naje się z takich piersi”, „zagłodzi Pani dziecko”. Czepianie się o każde współspanie z dzieckiem (ja rozumiem względy bezpieczeństwa, serio, ale coś za coś, jeśli maluszek płacze CAŁĄ NOC to nie dziwię się mamie, która koło 4-5rano zasypia już z nim na piersi). Czepianie się o używanie telefonu/tableta w momencie, kiedy ma się na sobie maluszka. Czepianie się nawet o zaduch na sali. Że o takiej durnocie jak czepianie się o niewyniesione talerze po posiłku to już po prostu nie wspomnę (nie wiem, jak można nadawać temu takiej rangi 🤯 zmęczona obolała mama, noworodzio potrzebujący uwagi, laktator do wyparzenia, a my się mamy przejmować wyniesieniem talerza na stojak na korytarzu).
    Żeby nie było - większość tych tekstów nie była skierowana do mnie. Poza tym to mój drugi poród, więc jakaś tam moja prywatna wiedza i doświadczenie dają mi o wiele większą pewność siebie i totalnie te teksty zlewam, zero stresu. Ale aż żal mi się robi dwóch pierworódek, które ze mną leżą na sali. Dużo z nimi rozmawiam, bo nie mieści mi się w głowie, jak można świeżo upieczonym mamom robić taką sieczkę w głowie. Krytykować je, momentami wręcz oskarżać. Nie mieć żadnej empatii względem ich braku doświadczenia. Ta pogardliwość tych starych bab… przepraszam za słowo, ale inaczej się nie da. Jest mi tych dziewczyn po prostu żal, bo na ich miejscu kompletnie nie wiedziałabym, kogo słuchać, kto ma rację i co tak naprawdę robić, żeby pomóc mojemu dziecku/mojej laktacji. Kosmos.

    Ach, i może jeszcze na koniec dodam, że subiektywnie stwierdzam, że nasze dzieci są wybitnie nieproblemowe. Serio, jak porównam naszą salę do tej, którą miałam po 1 porodzie, to niebo a ziemia. Tutaj większość się zgadza, dzieciaczki pięknie jedzą, wypróżniają się, siusiają. Stosunkowo niewiele płaczą. Płaczą po prostu jak potrzebują uwagi, czułości, przytulenia, totalna norma i fizjologia. Więc tym bardziej nie umiem się w sercu pogodzić z tym, jak paskudnie traktują nas tu poszczególne położne. Dosłownie tak jakby ich życiowym celem było przyjść, przysrać i wyjść. I to w tak specyficznym zawodzie. Ko-szmar 🤦🏼‍♀️

    Jestem ciekawa Waszych doświadczeń i odczuć. Ściskam 🤗

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia, 00:37

    kattalinna, Aleale lubią tę wiadomość

    age.png
    👩🏼 31 🧑🏻 28
    2023r. - J. (22cs) 🩵
    01.2025 - M. (2cs) 💛
  • Fermina Autorytet
    Postów: 3025 5816

    Wysłany: 20 stycznia, 03:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiara Nadzieja Miłość wrote:
    Rzeczywistość szpitalna mnie pochłonęła 🙈

    Ze względu na moją niestwierdzoną cukrzycę w ciąży od razu po porodzie w czwartek usłyszałam, że posiedzimy co najmniej do poniedziałku, bo Malutka musi mieć zrobione jakieś dodatkowe badania. Trzymajcie kciuki za nasz jutrzejszy wypis, bo z córcią spokojnie damy radę, ale niewiarygodnie tęsknię już za synkiem. On podobno też kiepsko znosi już rozłąkę 💔 Ja chyba na nic się nie nastawiam. Z jednej strony Maryś zaliczyła już lekki wzrost masy ciała względem wcześniejszych spadków. Z drugiej strony na obchodzie miała bilirubinę na poziomie 9.3, więc żółtaczka gdzieś tam nam grozi. Próbuję więc jak najskuteczniej karmić, ale nie wiem, co myśleć - od połowy 3 doby życia, właściwie równolegle do mojego nawału, Mała zaczęła jeść w niewielkich ilościach. Wybudzam ją po 2.5h przerwy bez większego problemu, ale zjada max 15min i zasypia w sposób niewybudzalny. Jest zrelaksowana, uśmiechnięta, piąstki wypuszczone, wiec instynktownie czuję, że się najada. Niemniej mam lekkiego stresa, bo te karmienia są na tyle krótkie, że często nawet nie daje rady namówić jej na opróżnienie obu piersi, kończymy po jednej 🤷🏼‍♀️ Trochę to dziwne i mam w sobie lekkie obawy, czy nie zadziała na minus w temacie odzyskiwania wagi i ewentualnej żółtaczki. No ale cóż - robim co mogim, jakby to powiedział klasyk.

    Rzucam luźny temat do rozkminienia, ale jestem bardzo ciekawa Waszych doświadczeń ze szpitali w całej Polsce. Pewnie niektóre z Was rodziły w „szpitalach topowych”, a inne w mniej komercyjnych. Mamy tu fajną próbkę…

    Czy u Was też położne były AŻ TAK czepliwe? A jeśli tak to które? Zgodziłybyście się ze mną, że to te starsze wiekiem ciągle mają o coś problem i nagminnie wciskają butle z mm jako rozwiązanie na płacz dziecka? Mi wybucha już mózg od bzdur, które tu słyszałam (a Żelazna, czyli szpital teoretycznie mocno komercyjny). Klasyczne teksty typu „nie ma Pani pokarmu w piersiach”, „dziecko nie naje się z takich piersi”, „zagłodzi Pani dziecko”. Czepianie się o każde współspanie z dzieckiem (ja rozumiem względy bezpieczeństwa, serio, ale coś za coś, jeśli maluszek płacze CAŁĄ NOC to nie dziwię się mamie, która koło 4-5rano zasypia już z nim na piersi). Czepianie się o używanie telefonu/tableta w momencie, kiedy ma się na sobie maluszka. Czepianie się nawet o zaduch na sali. Że o takiej durnocie jak czepianie się o niewyniesione talerze po posiłku to już po prostu nie wspomnę (nie wiem, jak można nadawać temu takiej rangi 🤯 zmęczona obolała mama, noworodzio potrzebujący uwagi, laktator do wyparzenia, a my się mamy przejmować wyniesieniem talerza na stojak na korytarzu).
    Żeby nie było - większość tych tekstów nie była skierowana do mnie. Poza tym to mój drugi poród, więc jakaś tam moja prywatna wiedza i doświadczenie dają mi o wiele większą pewność siebie i totalnie te teksty zlewam, zero stresu. Ale aż żal mi się robi dwóch pierworódek, które ze mną leżą na sali. Dużo z nimi rozmawiam, bo nie mieści mi się w głowie, jak można świeżo upieczonym mamom robić taką sieczkę w głowie. Krytykować je, momentami wręcz oskarżać. Nie mieć żadnej empatii względem ich braku doświadczenia. Ta pogardliwość tych starych bab… przepraszam za słowo, ale inaczej się nie da. Jest mi tych dziewczyn po prostu żal, bo na ich miejscu kompletnie nie wiedziałabym, kogo słuchać, kto ma rację i co tak naprawdę robić, żeby pomóc mojemu dziecku/mojej laktacji. Kosmos.

    Ach, i może jeszcze na koniec dodam, że subiektywnie stwierdzam, że nasze dzieci są wybitnie nieproblemowe. Serio, jak porównam naszą salę do tej, którą miałam po 1 porodzie, to niebo a ziemia. Tutaj większość się zgadza, dzieciaczki pięknie jedzą, wypróżniają się, siusiają. Stosunkowo niewiele płaczą. Płaczą po prostu jak potrzebują uwagi, czułości, przytulenia, totalna norma i fizjologia. Więc tym bardziej nie umiem się w sercu pogodzić z tym, jak paskudnie traktują nas tu poszczególne położne. Dosłownie tak jakby ich życiowym celem było przyjść, przysrać i wyjść. I to w tak specyficznym zawodzie. Ko-szmar 🤦🏼‍♀️

    Jestem ciekawa Waszych doświadczeń i odczuć. Ściskam 🤗

    Rodziłam w "zwykłej powiatówce" wcześniej a teraz w szpitalu o 3 stopniu referencyjności, tym "lepszym" i szczerze mówiąc jestem w szoku bo ani w jednym ani w drugim nie słyszałam żadnego z powyższych tekstów. Wszyscy byli mili aż do przesady, nikt mi nie zabraniał spać z dziećmi ani używać telefonu, raz położna mi poradziła nie jeść czekolady, co mnie rozśmieszyło ale nie było uwag o karmieniu, nieodłozonych naczyniach itp. Jedynie przy odbieraniu pierwszego porodu położna była okropna ale to jest jedna osoba na wiele.

    Moje dziecko myśli, że jest środek dnia aktualnie. Jak się mówi w noworodkowym: idź spać?🤷‍♀️

    2018 - 👱🏻‍♂️
    2019 - 👱🏻‍♀️
    2025 -👶

    age.png
  • Rocky Autorytet
    Postów: 316 1178

    Wysłany: 20 stycznia, 10:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mała urodziła się wczoraj o 23:30. 3120g, 56 cm szczęścia 🥰

    Ottioli, Wiara Nadzieja Miłość, Fermina, kattalinna, potforzasta, E_welka88, Perli_92, villemo_gbm, Faelwen90, _Aliya_, Murilega, LeniweKluski, Liyss🧚🏻, Stokrotkkka lubią tę wiadomość

    👩🏻 37l. 🧔🏻 43l.

    Starania od 05.2021
    12.2023 start IVF
    05.2024 - 3 transfer ✅

    17.05 ⏸️
    05.06 mamy ❤️ (6+5)
    15.07 6.1 cm zdrowego bobasa (12+3)
    16.09 410g, it's a Girl! 🩷 (21+3)
    21.10 920g 🐲 (26+3)
    13.11 1400g (29+5)
    04.12 1850g (32+5)
    27.12 2600g (36+0)

    preg.png
  • Rocky Autorytet
    Postów: 316 1178

    Wysłany: 20 stycznia, 11:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kończąc historię porodową - wróciliśmy na IP o 20, jak skurcze zaczęły mi się na nasilać. Znów książkowe KTG, w badaniu rozwarcie na 3 cm. O 21 dotarliśmy na porodówkę i tam już poszło ekspresowo - tuż po przebraniu się w koszulę odeszły mi wody (tak filmowo 🙈). O 23 - pełne rozwarcie. Nawet nie miałam kiedy poprosić o znieczulenie, dostałam tylko gaz.

    I tu zaczęły się schody. Mała nie ustawiała się dobrze w kanale, nie potrafiła przekręcić główki. Tętno spadło do 85 i padła decyzja o CC w pełnym znieczuleniu.

    Dostała 9/10, mąż ją kangurował. Po przebudzeniu dostałam ją do piersi, trochę possała i do rana leżała na mnie. O 5 postawili mnie do pionu i przenieśliśmy się do sali rodzinnej, za co jestem mega wdzięczna, bo mąż jest cały czas ze mną. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z opieki, od 23 miałam na sali dwie położne i lekarza (no i męża 😉).

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia, 11:08

    Ottioli, Nomeolvides, Domi.Nika, villemo_gbm, kattalinna, Aleale, _Aliya_, Stokrotkkka, Holibka lubią tę wiadomość

    👩🏻 37l. 🧔🏻 43l.

    Starania od 05.2021
    12.2023 start IVF
    05.2024 - 3 transfer ✅

    17.05 ⏸️
    05.06 mamy ❤️ (6+5)
    15.07 6.1 cm zdrowego bobasa (12+3)
    16.09 410g, it's a Girl! 🩷 (21+3)
    21.10 920g 🐲 (26+3)
    13.11 1400g (29+5)
    04.12 1850g (32+5)
    27.12 2600g (36+0)

    preg.png
  • KINGA89 Autorytet
    Postów: 493 993

    Wysłany: 20 stycznia, 11:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Holibka wrote:
    Rocky czekamy na bobo! 🍿🍿🍿🍿😘

    Moje miesięczne dziecko dziś jest nieodkładane. Koniec końców po dniu wspólnej męki stwierdzam, że jest niedojedzony. Wisi na mnie drugą godzinę prawie ciągiem 🫣

    Mój ma tak gdzieś od tygodnia. 3-4 godziny niemal nieustannego jedzenia to standard.

    Synek, grudzień 2024.
‹‹ 735 736 737 738 739 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Droga ku rodzicielstwu - inspirująca historia Danuty i Adama

Dla wielu par starających się o potomstwo, droga do rodzicielstwa często bywa pełna wyzwań i niepewności. Jednak dla Adama i Danusi Dzionków ta droga, choć trudna, okazała się pełna nadziei i wreszcie spełnionych marzeń. Ich historia stanowi inspirujący przykład siły i determinacji w staraniach o dziecko, ukazując jednocześnie istotną rolę męskiej części sukcesu w procesie leczenia niepłodności.

CZYTAJ WIĘCEJ

Sen a zdrowie hormonalne kobiety – jak na siebie wpływają?

Jak sen wpływa na zdrowie hormonalne kobiety? Jakie mogą być skutki niedoboru snu w kontekście kobiecej płodności? Jakie hormony są szczególnie wrażliwe na problemy z bezsennością u kobiet? Jak zadbać o prawidłową higienę snu?

CZYTAJ WIĘCEJ

Raport "Jak rodzą Polki?" - doświadczenia kobiet na temat opieki okołoporodowej w Polsce

Fundacja “Rodzić po ludzku” w czerwcu opublikowała najnowszy raport na temat opieki okołoporodowej w Polsce. Jak rodzą Polki? Jak wygląda opieka okołoporodowa w naszym kraju? Przeczytaj zaskakujące wnioski!   

CZYTAJ WIĘCEJ