trójmiasto łączy się:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Gosiak wrote:A powiedz co mówiła dr. Brzóska? Bardzo cenię jej opinię.
Moja ginekolog - dr Papińska-Stachowiak też się ucieszyła jak jej powiedziałam gdzie będę rodzić. Powiedziała, że jest pewna, że będę pod dobrą opieką. Sama pracuje w Wojewódzkim i myślałam, że będzie mnie na niego namawiać.
Zapytałam się o jej zdanie na temat szpitali i gdzie radziłaby nam rodzić nie mówiąc o swoich planach. Powiedziała,że wg niej Kliniczna, ale jeżeli nie przekracza to naszych możliwości finansowych i ciąża do końca będzie tak bezproblemowa to osobiście doradza Swissmed. Uważa że to idealny szpital dla tych,którym zależy na gwarancji pełnej opieki całego personelu, wysokich standardach okołoporodowych, uszanowaniu wszystkich praw rodzącej i że znacząco odbiega poziomem od publicznych porodówek.
Jak to bywa plany planami a życie swoje;) i tak dzień później jak napisałam, że jestem zdecydowana na Swiss wylądowałam na patologii ciąży na Klinicznej.Ze względu na bezpieczeństwo Maluszka rodzić mogę teraz tylko tam.
Gosiak lubi tę wiadomość
-
a skoro mowa o Inviccie to czy ktoras z Was chodzi do szkoly rodzenia moze obok do Gymnasionu ? ja dostalam tel z Invicty z zaproszeniem do bezplatnej szkoly rodzenia z urzedu miasta sponsorowanej, wlasnie tam w Gymnasionie w Madisonie sie odbywaja zajecia, partner za darmo, my za darmo, nie trzeba zmieniac poloznej srodowiskowej bo niektore szkoly rodzenia tego wymagaja aby chodzic bezplatnie, wystarczy ksero dowodu z potwierdzeniem meldunku w Gdansku i wsio jakies opinie, cos macie ? generalnie te zajecia prowadzi PAN połozny z Klinicznej albo jakas laska a jak sie nawet chodzi do Pana poloznika to zajecia z laktacji i tak prowadzi kobieta
-
Mamy które rodziły niedawno w Wojewódzkim albo które z bliska znają ten szpital - prośba o kilka odpowiedzi:)
* Oddział położniczy ponoć mimo ogólnej dość negatywnej opinii w ostatnim roku/dwóch bardzo się poprawił, wciąż jednak słynie ze zwlekania z cc i wywoływania na siłę sn. Z tego też powodu moja Dr odradza mi poród w nim. Macie może doświadczenie jak w rzeczywistości się to ma? Czy faktycznie gdy zaczyna się dziać coś niedobrego w przebiegu porodu albo akcja nie postępuje starają się jak najdłużej nie podejmować cc narażając życie Maluszka i mamy?
* Zzo - ponoć dostępne na życzenie, ponoć bez problemu, zapewniają o tym i polożne i lekarze. W rzeczywistości (też) ponoć prawie zawsze znajdą powód by odmówić. Są mamy które zaprzeczą tej opinii i dostały bez problemu?
* Wykupiona położna - istnieje tam taka możliwość?
* Jak wygląda aktywność w 1 fazie porodu?
* Ochrona krocza, wybór dowolnej pozycji do parcia i tym podobne prawa rodzących które możemy zawrzeć w planie porodu są uwzględniane?
* Personel - wiadomo że wszystko zależy na jaką trafi się zmianę w każdym jednym szpitalu, ale jakie jest tam ogólne nastawienie do rodzącej? Z zasady starają się być mili, chętnie udzielają każdej informacji czy podobnie do Klinicznej-kobieta najlepiej żeby nic sobie nie życzyła, o nic broń Boże nie pytała a najlepiej żeby była niewidoczna?
Będę wdzięczna za wszelkie informacje bo opinii zasłyszanych jest wiele a najcenniejsze są te z pierwszej ręki.
Swissmed podobno już wiadomo na pewno że po 11.01 porodów nie przyjmuje. Kliniczna nawet jak się zdecyduję zawsze może odmówić przyjęcia porodu z braku miejsca, Zaspy jakoś panicznie się boję a potrzebuję w tej sytuacji jakiejś alternatywy. -
Swissmed niestety sie gdzieś przenosi, wyganaiaja ich z jednego miejsca a w drugim nie mają odbioru sanepidu itp. Zostawili pacjentki najpierw z jedną wielką dezinformacją na ten temat i ściemniali, że nie będzie przerwy w działaniu, a potem poinformowali, że porody tylko do 11.01
Ja rodzę w Wojewódzkim. -
polinka wrote:Może ktoś poda "za i przeciw" Klinicznej-będę wdzięczna.
Ja rodziłam na Klinicznej i złego słowa powiedzieć nie mogę. Oczywiście wszystko zależy od tego, jakie masz wymagania względem szpitala i czy jesteś w stanie zaakceptować niedogodności lokalowe w zamian za poczucie bezpieczeństwa jeśli chodzi o zdrowie maluszka. Moja ciąża była problemowa, trafiłam na Kliniczną na patologię i po 2,5 tyg urodziłam, przeszłam więc przez prawie wszystkie oddziały: patologię, położnictwo i neonatologię, gdzie moja córa spędziła 6 długich tygodni.
Za:
- bardzo komfortowa porodówka, pokoje jednoosobowe z łazienkami, wyremontowane,
- w porodzie może uczestniczyć mąż i nikt nie wyganiał go ze szpitala - rodziłam o północy, mąż pojechał do domu po 2 w nocy,
- rooming-in - dzieci są z mamami, jak jest wszystko ok nawet przyjeżdżają razem z mamą na łóżku z porodówki, wszystko robi mama, dzieci nie są zabierane bez powodu ale można je "oddać" na noc bądź na czas kąpieli na noworodki. jeśli dzieje się coś nie tak - maluch trafia w inkubatorze na neonatologię, która jest cała wyremontowana i pachnąca.
- personel medyczny - przede wszystkim ten w Klinice Neonatologii - lekarze robią tam cuda!
- fajne położne, często pytały jak się czujemy, czy czegoś nie potrzeba, przynosiły leki przeciwbólowe nawet w nocy, pomagały wstać czy nawet pójść do toalety po porodzie. Czułam się zaopiekowana.
- brak odwiedzin na oddziale poporodowym - dla mnie po części był to plus, bo nie było skrępowania, można było leżeć sobie bezkarnie w siatkowych majtach czy odciągać mleko laktatorem i nie kręciły się tabuny mężów, mam i ciotek.
- dobra opieka doradcy laktacyjnego, zwłaszcza pani Bogusi na oddziale poporodowym - kobieta z wielkim sercem i empatią, poświęcała dziewczynom mnóstwo uwagi, ja dostałam od niej relanium i była dla mnie psychologiem (nie miałam córki przy sobie, bo leżała w inkubatorze)
- pokój laktacyjny z maszynami Medela, do których można podłączyć drenem laktator - super sprawa i do tego pani Regina, która instruuje dziewczyny i pomaga np. kostką lodu albo gorącym kompresem w nawale,
- bardzo przyjazna atmosfera, spędziłam w szpitalu mnóstwo czasu i zawsze wszyscy odnosili się z uśmiechem i życzliwością,
- opieka psychologa, jeśli jest taka potrzeba
Przeciw:
- warunki lokalowe dość słabe - w łazienkach brak kotarek pod prysznicem, tynk się sypie, toalety bez zamków i zbyt rzadko sprzątane, braki w środkach higienicznych, sale o różnym standardzie ale ogólnie da się to wytrzymać jeśli jedziesz z nastawieniem, że szpital to nie hotel,
- jeśli się trafi przed porodem na patologię to szału nie ma jeśli chodzi o personel -ciężko było się doprosić o jakiekolwiek informacje, rokowania, ciągle kazali czekać nie do końca wyjaśniając co się dzieje,
- uwielbiają podawać kobietom oxytocynę, sporo dziewczyn miało indukcję porodu,
- bardzo mało miejsca, gdzie można się spotkać z rodziną leżąc na oddziale położniczym - jest malutki pokoik, ale większość spotkań odbywa się na holu czy schodach, na patologii są normalnie odwiedziny i raczej nie przestrzegają godzin odwiedzin,
- jedzenie raczej kiepskie, jak to w szpitalu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2015, 20:27
-
to może jeszcze za i przeciw Zaspa i za i przeciw Wojewódzki?
mi zależy aby od razu po porodzie dziecko było położone na brzuchu/piersiach; nie myte przez pierwszą chociaż 1 dobę, abym mogła wybrać sobie pozycję do rodzenia najlepiej wertykalną,
+ piłka w sali gdzie będę rodzić
brak rutynowych nacięć jeśli nie ma potrzeby, wspomaganie naturalnego karmienia i nie podawanie mieszanek -
nick nieaktualnyJeżeli chodzi o opiekę nad mamą i "bezproblemową ciążą" to nie ma się do czego przyczepić - jednak jak nie daj Boże zaczyna się coś dziać to katastrofa...w wielkim skrócie: trafiłam na obserwację do Redłowa z błahego powodu, ale że 35 tydz ciąży to standardowa procedura - był piątek. W poniedziałek rano w stanie krytycznym zostałam przetransportowana na Zaspę która jako jedyna była w stanie pomóc mi i dziecku.
Wiem, że mój przypadek był niestandardowy, ale to jest szpital i skoro tam mi nie pomogli to gdzie ? -
dziks_power wrote:to może jeszcze za i przeciw Zaspa i za i przeciw Wojewódzki?
mi zależy aby od razu po porodzie dziecko było położone na brzuchu/piersiach; nie myte przez pierwszą chociaż 1 dobę, abym mogła wybrać sobie pozycję do rodzenia najlepiej wertykalną,
+ piłka w sali gdzie będę rodzić
brak rutynowych nacięć jeśli nie ma potrzeby, wspomaganie naturalnego karmienia i nie podawanie mieszanek
Co do Zaspy - nie wiem. Ja się Zaspy boję.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2015, 21:35
-
Jestem z Gdyni i za żadne skarby nie chcę rodzić w Redłowie. Nastawiałam się na Swissmed no ale obecnie go nie ma - jeśli nie otworzy się do lipca to planuję rodzić w Wejherowie.
http://www.gdzierodzic.info/placowka/1065
Wczoraj akurat czytałam sobie te artykuły i jakoś żaden szpital mnie nie przekonuje:
http://zdrowie.trojmiasto.pl/Jesli-rodzic-to-gdzie-Sprawdzamy-Szpital-sw-Wojciecha-na-Zaspie-n55023.html
http://zdrowie.trojmiasto.pl/Jesli-rodzic-to-gdzie-Sprawdzamy-Szpital-Morski-w-Redlowie-n55775.html
http://zdrowie.trojmiasto.pl/Jesli-rodzic-to-gdzie-Sprawdzamy-Szpital-Wojewodzki-im-Kopernika-n55602.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2015, 22:41