trójmiasto łączy się:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Nadia wrote:Nalka, a co z tą ginekolożka jest nie tak?
Daj znać po czwartku jak wyglada to szkolenie, też tam się wybieram.
Jeśli chodzi o szpital, to ja wybrałam Kliniczną, tam też bede chodziła do szkoły rodzenia. Boję się tylko jednego, podobno tam jest tylko jeden anestezjolog i nie zawsze jest dostepny...a ja chce znieczulenie.
Na targach też byłam:) Panie faktycznie bardzo miłe. Pogadałam z nimi chwilę. Sama nie wiem co sądzić o tych opiniach na temat wojewódzkiego. Ja niestety też słyszałam wiele niepochlebnych:/
Aaaa no właśnie. Na Klinicznej nie ma znieczulenia. Nie dają i koniec. Mówią, że jest ale tylko w teorii. Na szkole rodzenia chodziłam z dziewczyną, która już sobie pomykała w 3 ciąży ( urodziła 15 kwietnia;P) i dwójkę dzieci tam rodziła. Mowiła, ze bardzo chciała znieczulenie, nastawiała się na nie bardzo a nie dostała (rodziła córeczkę dwa lata temu). Od tej pory nic się nie zmieniło. Znieczulenie tylko przy CC. Położne potwierdzają informacje. ZZO jest na pewno w wojewódzkim.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2014, 17:33
-
cześć dziewczyny, no to ja zabawie tu chyba najkrócej
dziwie się,że tyle piszecie o wojewódzkim, mało od kogo słyszałam,żeby się tam wybierał. Ja zamierzam rodzić właśnie tam, na razie nic się nie rusza, czekam do środy i zgłaszam się na wywołanie. Na spotkaniu z anestezjologiem też byłam, bardzo sympatyczny człowiek, pytał właśnie czy ktoś był na targach bo tam tez opowiadał o znieczuleniu, ja niestety nie byłam, już trochę ciężko byłoby wysiedzieć, trochę żałuje bo właśnie prowadzili ludki z wojewódzkiego, no ale. Właśnie co do znieczulenia to w wojewódzkim nie powinno być problemy jeśli uczestniczysz w tym spotkaniu, no chyba,że jest weekend albo święta to mówią,że wtedy zależy czy nie ma nagłych przypadków operacyjnych. Zgłaszasz chęć od razu na ip i kiedy uczestniczyłaś w spotkaniu, wtedy nie powinno być problemu. Ja w 100% nie jestem przekonana czy chce zzo, zobaczymy jak będzie bolało :p a na klinicznej to też słyszałam,że ciężko aby dostać znieczulenie, jest taka możliwość, ale właśnie braki w personelu. Jak macie jeszcze jakieś ciekawe informacje to piszcie chętnie się czegoś dowiem nim nadejdzie ten dzieńNalka lubi tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
nick nieaktualnyPowiem szczerze że ja od początku miałam dylemat- wojewódzki czy kliniczna.
W nastepnym tygodniu wybieram się na wycieczki na porodówki- do tych dwóch własnie- myślę że to będą decydujące spotkania- dla mnie najważniejsze jest znieczulenie, bo bede chciała na pewno- jestem straszną panikarą...
Od czerwca mam zacząć chodzić do szkoły rodzenia na przy Klinicznej, ale mam tez namiar do położnej z wojewódzkiego która prowadzi szkołę, i bardzo pomaga przy porodzie.
Jak już zrobię mały tour, to dam Wam znać, jakby ktoś potrzebował wskazówek:)
Chociaż Asia, Ty już chyba będziesz rozpakowana do tego momentu;) Powodzenia! I daj znać po- jakie były warunki itp:) -
No ja w czerwcu się rozpakowuję, więc też dam znać (mam nadzieję, że będę miała siłę?!) gdzie wylądowałam i jak było. Na spotkanie idę 15 maja bo w tym tygodniu niestety się nie odbyło. Jak macie jakieś pytania to napiszcie, postaram się je zadać na tym spotkaniu.
-
nick nieaktualny
-
Jeśłi chodzi o mnie to wogóle nie wiem. Strasznie boję się porodu i tego traktowania jak się słyszy. U mnie w pracy wszystkie dziewczyny z Gdańska i Gdyni jeżdżą do Wejherowa, a mnie jakoś to Wejherowo nie przekonuje. Myślałam o Zaspie albo Swissmedzie (ponoć rozkładają opłatę na dogodne raty:)) Ja chodzę do lekarza w Gdyni, na NFZ, niemniej jednak ważne USG robiłam w In victa no i mi powynajdywali... gdzie mój lekarz mówił i przekonywał, że na pewno wszystko jest ok.
Jak tak chwalicie Wojewódzki to zaczynam też brać go pod uwagę! Pozdrawiam was cieplutko! -
Ja zawsze myślałam o klinicznej... większość znajomych tam rodzila i byla zadowolona mimo ze znieczulenia zadna nie dostala. Nie wiem czemu ale boje sie wojewódzkiego. Czy dalej jest tak ze po porodzie ojciec nie moze nawet wejsc?bo kiedyś w wojewodzkim tak bylo...
-
W tej chwili na Zaspie jest taki problem, że nie wpuszczają osób odwiedzających. W sensie, że ojciec przy porodzie może być ale potem trzeba prosić w szpitalu, żeby mógł przebywać w sali poporodowej z matka i dzieckiem. Z jednej strony dobrze, bo nie wyobrażam sobie leżeć zmęczona po porodzie w sali z innymi kobietami u których zbiera się cała rodzina. Ale ojcowie powinni jednak mieć taką możliwość.Jest to jednak do załatwienia.
Wojewódzki jak wspominałam dostał odznaczenie "Szpital przyjazny dziecku". Porody rodzinne są na porządku dziennym. Rozmawiałam też z położnymi z tego szpitala i potwierdzają. Upewnię się jednak w czwartek i dam znać. -
nick nieaktualnyA powiedzcie mi prosze jesli jestem teraz 23 tyg to kiedy powinnam zaczac sie interesowac szkola rodzenia? I czy rzeczywiscie lepiej pojsc do tej przyszpitalnej? Mieszkam w sopocie i jesli nawet bym chciala rodzic w wojewodzkim (pewnie w koncu tak wlasnie bedzie) to jakos nie chce mi sie tam jezdzic raz dwa razy w tygodniu. Podobno szkola na morenie jest super. I jeszcze wracajac do opinii o szpitalach to rzeczywiscie wojewodzki mial marna opinie ale teraz bardzo walcza o poprawe wiec moze akurat nam by sie udalo milo tam sie rozpakowac:)
-
Aleksandra84 wrote:A powiedzcie mi prosze jesli jestem teraz 23 tyg to kiedy powinnam zaczac sie interesowac szkola rodzenia? I czy rzeczywiscie lepiej pojsc do tej przyszpitalnej? Mieszkam w sopocie i jesli nawet bym chciala rodzic w wojewodzkim (pewnie w koncu tak wlasnie bedzie) to jakos nie chce mi sie tam jezdzic raz dwa razy w tygodniu. Podobno szkola na morenie jest super. I jeszcze wracajac do opinii o szpitalach to rzeczywiscie wojewodzki mial marna opinie ale teraz bardzo walcza o poprawe wiec moze akurat nam by sie udalo milo tam sie rozpakowac:)
Aleksandra zaczęłam się interesować szkołą rodzenia właśnie koło 23 - 24 tygodnia. w 24 tygodniu wzięłam zaświadczenie od swojego ginekologa o braku przeciwwskazań. Chodziłam do szkoły na Morenie właśnie od 25 marca do 25 kwietnia. Zajęcia odbywały się dwa razy w tygodniu po 2 godziny. Położne moim zdaniem w porządku. Przyjmowali kobiety od 28 tygodnia ciąży. Te dziewczyny, które nie miały zaświadczenia od lekarza, po prostu nie ćwiczyły i tyle. Tylko tam się dodzwonić... o matko... Ale jak już się uda to powiedzą kiedy zaczynają się zajęcia. Ja się tam dobijałam od lutego. Nie wiem tylko czy trzeba być zameldowanym w Gdańsku czy wystarczy ogólnie na terenie Trójmiasta. -
Zastanawiam się między Wejherowem a Redłowem. Wejherowo dlatego, że słyszałam dużo dobrego od znajomych a Redłowo dlatego, że pracuje tam mój lekarz i znalazłam na necie bardzo dobre opinie.
Moja babcia, mama, siostra mamy miały wszystkie porody bardzo ciężkie (brak odpowiednich skurczy i bóli, poród ponad 20 godzin) i uważają, że to jest dziedziczne więc ja też taki będę miała. Jak myślicie, może to być podstawą do cc? Idę 15.05 do lekarza więc się dokładnie o to spytam. Tak mnie nastraszyły, że nie wiem co o tym wszystkim myśleć. -
Hej zglaszam sie z Gdańska. Chodzę do przychodni przyszpitalnej na Zaspie. Tam urodziłam córeczkę w 2012roku i teraz tez nigdzie indziej nie zamierzam rodzic. Do szkoły rodzenia tez chodziłam tam.
Szpital jest paskudny to fakt, ale personelu i sprzętu lepszego nie znajdziecie moim zdaniem. W razie czego maja najlepszy oddział neonatologiczny.
Poród oczywiście rodzinny, ojciec może być też te 2h na salce poporodowej. Nie dają znieczulenia! Krocze nacinaja rutynowo.
Jesli chodzi o położnictwo, to jeśli nie leżysz sama na sali to nie wpuszczają nawet ojca dziecka, jesli jesteś sama to można sie dogadać. Ogólnie jest zewnętrzna salka dla gości, gdzie trzeba iść z dzieckiem. Dla mnie to akurat zaleta bo nie wyobrażam sobie gości u innych dziewczyn na sali jak ja wietrze moje biedne krocze albo karmie cycem.
Na zaspie bardzo promują karmienie piersią, pomagają, uczą. Po cesarkach nie dają od razu butli.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2014, 14:56
iwcia77 lubi tę wiadomość
-
Co do Wejherowa to też słyszałam dużo dobrego ale mnie przeraża ogólnie ta cała otoczka stworzona przez koszmarne opisy porodu albo później nacinania, szycia itd... strach się bać w Wejherowie jest właśnie ten minus, że nie ma sali odwiedzin, tylko łazikują te pielgrzymki, cioć, babć, wujków i innych odwiedzających niekoniecznie Ciebie. Właśnie wtedy kiedy Ty potrzebujesz najwięcej spokoju.