!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Leila, wiem, dla tego jak wrócimy do do.uto dam smoka, bo jak o nim wspomniałam to na mnie spojrzeli jak nie wiem co.
AHope, poszłyśmy łeb w łeb, gratuluję 😂🥰
Dopiero zabrali mi Małą żebym się wyspała bo o 22 będą pioniziwać. Na nic jej nie dostanę bo i tak nie dam rady się nie zająć. W ogóle obok siedzi dziewczyna też po cc, jak mnie wnioski robią była pioniziwana. Dziecko przynoszą jej tylko na karmienie bo ona jej nie chce przy sobie nawet żeby koło niej leżała. A sama nawet nie wstaje musieli jej żarcie pod nos przystawiać a położna przed chwila przyszła i wprost jej powiedziała że ma iść siku do łazienki a nie na podkład. I gra w Candy crash 🤦♀️ zła mi tego dzieciątka bo to wcześniak i połowę mniejszy od mojej Agaty. Zresztą oba się zachowuje gorzej jakby to skurcze były, jęczałam nawet przy zastrzyku w dupe.
Dobra laski, ja idę się zdrzemnąć bo 2 dni nie spałam.
Aha, powiem wam że opieka w szpitalu na medal 👍👍👍Leeila26 lubi tę wiadomość
-
Ja szczerze mówiąc gorzej sobie wyobrażałam siebie w połogu. Czuje się już całkiem niezle dlatego tez zmieniam trochę zdanie co do wizyt gości. Zanim urodziłam mówiłam twardo miesiąc albo do pierwszych szczepień i obawiałam się tez swojego stanu zdrowia ze będę non stop w koszuli nocnej z kroczem na wierzchu. A tymczasem poza niewyspaniem i lekkim dyskomfortem między nogami nie jest tak zle. Trochę to krępujące , ale mam problem z odbytem... na początku po porodzie totalnie nie potrafiłam podtrzymać gazów , a teraz jak mi się chce 2 to muszę natychmiast to toalety bo mam wrażenie ze popuszczę. Myślicie ze to wróci z czasem do normy czy powinnam już się udać do fizjoterapeuty uroginekologicznego?
-
Joana Twoja teściowa jest tragiczna ... myślałam ze moja jest beznadziejna ale Twoja jest jeszcze gorsza. Komentarze o brzuchu są totalnie nie na miejscu! Jakby pół roku minęło to mogłoby być niepokojące ale nie pare dni po porodzie bez jaj... nie każdy jest jak Lewandowska. W 3 dniu po porodzie tez nie wyobrażam sobie gości. Maz mi zrobił zajebiste zdjęcie idealne do mema „oczekiwania vs rzeczywistość „ i tam powinno być zdjęcie z reklamy pięknej kobiety karmiącej swoje maleństwo i ja rozwalona , śpiąca w pozycji polsiedzacej Z poduszka do kamienia na kolanach a na tej poduszce dziecko. Rozczochrana z otwarta gęba i cyckami na wierzchu 😅
Krokodylica, Leeila26, joana, Ptysio lubią tę wiadomość
-
Joana jestem w szoku jak to czytam. Twoja teściowa to jakiś bezmózg, serio.
Moja tesciowa do mnie smsa napisała w drugiej dobie życia Maksa czy mam odpowiednią ilość pokarmu. Bo pełne cycki to podstawa nie?
A wczoraj dzwoniła i oczywiście czy karmię piersią. -
Zapomniałam napisać że boli mnie gardło i w ogóle czuję się do d*py.
Była dzisiaj położna, zważyła Młodego, przyrost wagi w porządku.
Ogólnie wszystko z nim ok. Ma zoltaczke ale w normie, także póki co jest ospały i praktycznie cały dzień na zmianę je i śpi.
Cycki mam tak zmasakrowane, sutki poranione, no a trudno to wygoić kiedy Młody wciąż je i rozwala na nowo. No ale nie podam butli żeby cycki odpoczęły bo mam nawał pokarmu i wczoraj myślałam że mi pękną. Więc zaciskam zęby i przystawiam. -
Pogoda wyobraziłam sobie to zdjęcie... 😂😂
Joana masakra.. ☹️ Bardzo mi przykro z powodu komentarzy Twojej teściowej no ale nie pierwszy raz popisała się swoją ,,inteligencja" 🤦 wyobrażam sobie jak musiałaś się poczuć.. jeszcze teraz przy tym szaleństwie hormonów. Mi po powrocie do domu zdarzyło się już kilka razy płakać i trochę sama tego nie ogarniam, bo nikt mi krzywdy nie robi 🤷 Mam nadzieję, że szybko minie..
Trochę się martwię, bo mała mi coś zaczęła kichac 🤷 nosek czysty, drożny. Oddycha ładnie, nie charczy. Ale kicha. No i nie wiem, czy to może jeszcze jakieś wody płodowe się oczyszczają, czy co.. 🧐 modlę się, żeby to nie był katar 😢 -
Leeila ja tez już sobie pożyczałam pare razy głównie bezsilności. Bo mały ciagle cyc i cyc i oczywiście zaczęłam sobie wbijać do głowy ze słaby pokarm mam czy coś 🤦♀️ Eh te hormony
-
U mnie z kolei było tak, że mąż rzucał tekstami: może ona sobie nie pojada? Może jej nie smakuje to twoje mleko? No ale on to robił nieświadomie, po prostu martwił się o córkę, nie wiedząc jak wrażliwa jest kobietą w połogu 😅 Padały też teksty, że kocha ją najbardziej na świecie (no wiadomo i bardzo się z tego cieszę), a w głowie miałam: k.. a ja?! Mnie już nie kochasz?! 😅 Jak nie wiedział, to płakałam. Wczoraj wypełniałam papiery o 500+, rodzinne itp. Mąż rzucił w żartach: ale będzie kasy.. to teraz jeszcze alimenty sobie załatw i możesz żyć jak królowa 😂 No i się zaczęło.. to było już dla mnie za wiele. Pękłam, wypłakałam wszystko - (o tym kochaniu i o karmieniu też) tak głośno, że aż Amela się obudziła 😂 Mąż przepraszał z 10 razy prawie na kolanach, tulił mnie i płakał razem ze mną i zapewniał o swojej miłości do nas obu 😂 Trwało to tak z 10 minut zanim się uspokoiłam, dołączyła do nas wybudzona Amelka i też się zaczął dom wariatów (a my tylko w 3 😂😂) No porypane te hormony.. i pomyśleć, że ja w ciąży narzekałam 🤦 Oczywiście teraz się z tego śmieje i uważam całą akcję za durną ale było mi to potrzebne i o wiele mi lepiej 😅 Także tego.. 🤦
P.S.
Teraz mąż lata koło mnie i mówi: ale ty ją pięknie karmisz, mama ma takie pyszne mleczko, kocham Was obie najbardziej na świecie itp. 😂 to bardzo miłe, ale nie chce nic mówić - też zaczyna mnie to wkurwiać... 😂😂😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2020, 18:17
joana, Ptysio lubią tę wiadomość
-
Leeila mnie tez takie komentarze dobijają i jeszcze Jak mówi ze jak będzie slby pokarm to trudno damy mm. No to ja się wkurzam bo nie po to tyle walczę zeby oddać walkowerem. Wczoraj się popłakałam, bo moja mama przyszła w odwiedziny i dała dla Julka tyle ile mogła (nigdy się u nas w domu nie przelewało) czyli 100 zł. Teściowa oczywiście męża pytała co babcia dała i ile dała... Maz jakoś ja zbył ale wyraził swoje zdanie , ze mama trochę mało dała , bo mój tata jakieś pierdoly do auta sobie kupił za 100 zł . No i przykro mi się zrobiło, bo może faktycznie mało, ale mnie drażni takie materialne podejście . Fajnie jest jak ktoś da ale później jest takie wyliczanie ...
-
Troszkę korzystam że moje dziecko zabrały położne. Zdrzemnelam się i zaraz lepiej mi. Koleżanka mówi że Mała dosyć popsuła w dzień i jak nie będzie chciała jeść to mi jej nie przyniosą w nocy więc i tak pośpię. O 22 mnie będą pionizować, jeśli to nie boli bardziej niż skurcze to super. W tym szpitalu ciepło jak w piekle i oni się dziwią że mam 37,7. Agata też jak że mną leżała to całą mokra, zapytałam położna czy nie jest jej za ciepło a ona na to że na razie musi tak być. Podali mi ketonal, odkryłam się na gołą pipę i spadła. Ogólnie znieczulenie zeszło, o dziwo bardzo dobrze znoszę ten jeszcze nie chodzący ból, bolało jak żołądek no tylko na dole, jak Mała miała pierś to bardziej ale lajtowo. Teraz dali mi ten ketonal (nie wiem w sumie po co) i w ogóle nie boli. Pewnie jutro dopiero to tak naprawdę poczuję. Jestem bojowo nastawiona do pionizacji.
W ogóle dziewczyny które urodziłyście naturalnie - szacunek dla Was i pokłony, ja wariowałam już po 10h skurczach i na koniec nosiłam się żeby to już była 10 i nie czuć tego bólu. A nawet partych nie miałam i pomyślałam że gdyby kazali mi rodzić to chyba nie dałabym rady.
Wspomniałam że personel super. Naprawdę złote kobiety, podadzą coś jak poproszę, żadnych uszczypliwosci , mega opieką na sali operacyjnej, rozplakalam się jeszcze zanim wzięli Agatę i głaskali mnie po głowie że wszystko będzie ok. Jak wieźli mnie już po cc to byłam tak zajarana że nie mam tych pieprzonych skurczy już że każdemu dzień dobry wołałam 🤪🙈 i każdemu się chwalę że mężowi zrobiłam prezent na rocznicę ślubu 😂
Wymęczono mnie na tych skurczach, nie zapomniałam bólu ale zrobiłabym to dla córci jeszcze raz🥰
Jak nie będzie żółtaczki a ja się ogarnę to w sobotę wyjdziemy. Co do gości to do nas w sobotę przyjdzie moja teściowa i siostra męża i mówi rodzice. Nie będę oddychać najbliższej rodziny bo mamy super kontakt i mieszkamy 1km od siebie.
Joana, Twoja teściową jest nienormalne jakaś. Chociaż powiem Ci ze nie jedyna. Siostra męża od swojej teściowej też pierwsze co usłyszała jak przyjechała tydzień po porodzie "jeszcze brzucha nie zgubiłaś?", gorszej podłości nie mogła powiedzieć, i to kobieta kobiecie. Bo tak ciężko zapytać jak się czujesz.
Ej, wiecie że wydaje mi się że napuchłam teraz po porodzie jeszcze bardziej? Przynajmniej dłonie. Ja np zdaje sobie sprawę że przytyłam 19kg i nawet z tego żartuje, wiem że to zgubie i tyle, no ale niesmak pozostaje.
Tak poza tym, dziwnie nie widzieć brzucha przed sobą i nie czuć że coś tam żyje 😅🤣 ale leżę na plecach o czym marzyłam już od kilku miesięcy 🥰
Leila, masz baby blues, mnie też to czeka, nie wyrzucaj nic sobie że np beczysz bez powodu.
Kroko, właśnie była u mnie ta moja koleżanka doradczyni laktacyjna. Mówiła że Mała ładnie wyciąga sutek ale rani to i jak będzie bardzo boleć to nie wahać się żeby użyć nakładki, nawet pokazała jak.
A to moja Kluseczka, nie umyta nie ubrana ale najpiękniejsza dla mnie 🥰 nie cutujcie proszę zdjęcia 😊
Ale z litanie napisałam. Komuś chce się czytać?🙈🤦♀️erre, Pogoda, Chmurka, edka85, ancys85, Krokodylica, pap86, joana, Natalii, Asia000, Ptysio lubią tę wiadomość
-
Jakbym słyszała swojego męża po pierwszym porodzie... za mało pokarmu masz, kiepskie mleko, po co się męczysz przejdź na mm. O ile łez wyplakalam... takich tekstów bym się spodziewała od teściowej, a nie od osoby, która powinna wspierać 😔
Ja żałuję, że nie mam cietego języka, żeby jakoś teściową gasić. 🥴
-
Audrey przeczytałam! 😂😅 Agatka jest cudowna 😍
Też tak myślę, że to baby blues. A pomyśleć, że w ciąży nie wierzyłam w takie pierdoły.. 😂 Szczerze, wg mnie pionizacja była spoko. Ja najgorzej wspominam ból przez pierwsze kilka godzin po (ale ja miałam znieczulenie ogólne, więc czułam ból od razu 🤦) no i ból podczas próby zakasłania.. Skurcze były męczące, ale przy tych 7cm jeszcze było do zniesienia jeśli chodzi o skalę bólu. Jak jesteś nastawiona bojowo, to będzie dobrze 😂😉
Erre ja myślę, że te teksty mezow, to nie po to, żeby sprawić nam przykrość.. tylko po prostu z ,,niewiedzy" 🤷 Ja tam nigdy wrażliwa nie byłam, pożartować ze mną zawsze się dało na każdy temat.. no mąż się zdziwił po prostu 😅 Dlatego bardzo się cieszę, że nerwy mi puściły, męża uświadomiłam - ma się pilnować 😉erre lubi tę wiadomość
-
Audrey, śliczna Kluseczka 🥰 Kciuki za pionizację 💪
Ja się dziś zwazylam, zeszło mi 8,5kg. Jakby jeszcze odjąć kamienne cyce...
No i mnie denerwuje trochę ta piłeczka. Dziś zartowalam do sąsiada, że jeden bliźniak już wyszedł, teraz czekamy na drugiego. Przez chwilę miał minę, jakby uwierzył 😂
-
Audrey i AHope gratulacje 😀 odpoczywajcie, tulcie się i zagladajcie do nas.
Joana o takcie Twojej teściowej już kiedyś pisałam... szkoda słów!
My jeszcze nikogo nie gościliśmy, wszyscy czekają a ja jakoś nie mam ochoty na wycieczki choć wiem, że mnie to nie ominie.
-
nick nieaktualnyPogoda ja miałam SN i na początku miałam bardzo problem z kupą. Teraz minęły 2 tygodnie i już praktycznie przeszło więc może poborowym potrzebujesz więcej czasu na regenerację. Każde ciało regeneruje się w swoim własnym tempie, daj sobie czas
Pogoda lubi tę wiadomość
-
Ja po CC byłam meeega spuchnięta. Kostek to przez całą ciążę nie miałam takich jak przez ostatnie dni 🤦 praktycznie dopiero dzisiaj wszystko wraca do normy. Nie wiem, to chyba też od kroplówek.. 🤷 Ja jeszcze dostawałam te na GBS