!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Moj Szymiś smoczka wypluwa.krzywi sie bardzo. Za to uwielbia mojego sutka ssac jak smoczka czyli nie ssie zeby mleko wyplywalo tylko tak delikatnie sobie lize. Moze sprobuje znalezc mniejszy rozmiar smoka,moze to pomoze.Szymonek jest z nami od 11.09
3490gram, 57cm, 10pkt
-
PAP te smoczki lovi 0-2 mc są naprawdę malutkie. Avent Julus nie chce bo są długie jakieś mimo ze tez do 2 mc.
Nie chce zapeszać ale u nas chyba zadziałał espumisan. Konsultowałam się z pediatra i mimo ze w ulotce jest napisane ze od 4 tyg i po 5 kropel to nie ma co się tym przejmować i mogę podać nawet więcej jeśli będzie trzeba. Stwierdziłam ze będę dawać na razie po 5 kropel co drugie karmienie. Pytałam tez o probiotyk i poleciła mi biogaje. Generalnie rozmowa była mało szczegółowa, bo akurat Julus zaczął płakać, ale najważniejszego się dowiedziałam. -
Ja mam 40. Nie pytałam od ktorego tyg. Julus ma ledwo 3 tyg i 2 dni. Mówiła ze bez obaw można podać 🤷🏼♀️ Po moim poprzednim poście oczywiście zaczął sie płacz 🤦♀️ Ale chyba był głodny... ledwo po godzinie od poprzedniego cyca . Czy to jest normalne ?
-
Ogoda, ja mam kupione i 40 i 100, bodajże 100 jest dopiero od pierwszego miesiąca.
Pogoda, ja też w dzień dałam cyca, po godzinie i następnej znowu bo się obudziła. W końcu dałam butlę, dopiła 50ml i spała 3,5h więc była niedojedzona. No ale u mnie z tym pokarmem jak wiecie- bieda. Przystawiam za każdym razem najpierw do cyca. Zresztą jestem w stanie powiedzieć gdzie mam więcej pokarmu jak już jest. Ze 2 razy nawet w nocy już mnie piersi bolały i jak jej je dałam to mi ułożyło faktycznie. Ale to jednak nie to co mówią o nawale. Ale już się pogodzilam z tym że dokarmiam. Potrzymam ja na cyckach tyle ile się da, ale nastawiam się że możliwe że będzie trzeba przejść na mm całkiem. Mam chociaż nadzieję że może 2 miesiące dam radę karmić chociaż tak jak teraz bo zawsze to jednak trochę mojego mleka. Czasami nawet zaśnie na 2-3h tylko po cycu więc cieszę się chociaż tym, przestałam o to schizować, co ma być to będzie, dzieci na mm nie są gorsze niż te kp, byleby zdrowo przybierało.
W piątek mamy wizytę położnej, będzie ważenie, bardzo się tego stresuje. Wszyscy mówią że skoro mała je i z cyca, i mm, regularnie to na pewno przybiera, ale ten stres jest - też tak macie? 😅
Mam spisane na kartce dużo pytań do niej, spisuje bo wszystkiego nie spamietam a cały czas coś dochodzi 🤣
Dziewczyny po cc, czy na bliźnie macie jakieś zgrubienie? Bo mi wyszło już ostatnio, położna widziała, mówiła że powinno się wchłonąć, no ale minęło parę dni i jeszcze nic, a masuje już pod ciepła wodą. Szwagierce też wyskoczyło takie coś i jej się akurat wchlonęło, ale zastanawiam się czy któraś z Was też ma coś takiego?🤔
-
Dziewczyny nie radzę sobie ze zmęczeniem, niewyspaniem, stresem, bólem i bezsilnością. Do tego dochodza hormony i emocje. Nie spodziewałam się że to wszystko będzie takie trudne. Że będzie taki okropny ból wszystkiego. Że będę taka płaczliwa i rozchwiana. Że karmienie jest takie trudne. Nawet nie ból( a czasem karmiąc płacze) ale technika karmienia:( przerasta mnie to;( czasem mam tak strasznie dość.
Dziś była położna. Anielcia przybrała 50 g w dwie i pół doby... Bez rewelacji ale grunt że przybiera. Pokazywała mi różne techniki karmienia ale jak wyszła to już nie umiałam:( na siedząco totalnie nie wiem jak ogarnąć karmienie:/ nie umiem podłożyć tak poduchy żeby było dobrze i żeby rana mnie nie ciągnęła:/karmię więc tylko na leżąco ale wtedy chyba mała nie do końca dobrze chwyta i strasznie bolą mnie sutki.normalnie piszczw i płacze z bólu. W ogóle non stop chodzę i płacze.... Jja chyba się nie nadaje na mamę
-
Chmurka, uwierz mi że naprawdę wiem co czujesz więc tule Cię mocno. Ja po wyjściu że szpitala przez pierwsze 3 dni byłam przerażona, wszystko bolało, nie było ani kropli pokarmu, pierwsza noc Agata strasznie płakała, mówiłam że nie nadaje się na matkę, że nie potrafię dziecka uspokoić, po co mi to było, psychicznie makabra, tesciowa nawet wczoraj mi powiedziała że jak mnie zobaczyła pierwszy dzień to myślała że popadne w depresje poporodową. Dalej przeraża mnie myśl co zrobię jak Mała zacznie płakać na kolki czy brzuszek, a ja ze zdenerwowania zawsze płacze 😔😩 ale teraz wiem że robię wszystko co w mojej mocy żeby było jej dobrze i nie mogę zrobić więcej, potrzebuje tylko cierpliwości. I powiem Ci ze mimo obaw które jeszcze mam, często przyziemnych typu "co jak Mała będzie miała bolące dni że nie Bede miała czasu mężowi obiadu zrobić jak wróci z pracy", jest już lepiej. I szczerze Ci powiem że im mniej boli fizycznie, tym bardziej ogarniałam się psychicznie. Cieszą mnie małe rzeczy, typu to że np ogolilam dzisiaj nogi😅🙈, zjadłam z mężem obiad bo spała, wyprasowałam jej ciuszki, że mała naprawdę nieźle sypia itp. Mam wsparcie męża który jest teraz z nami cały czas,robi zakupy, codziennie przychodzi jego siostra, teściową czy moja mama, chwilę ponoszą małą, a jak się ma ten kontakt z ludźmi, żeby się wyżalić , podzielić obawami to naprawdę pomaga. Uwierz mi, będzie lepiej ale nie możesz się zatracić w tym stanie. Jak np patrzę na 4 miesięcznego synka szwagierki to widzę że te stany niepokoju są przejściowe a za 4 miechy moje dziecko też już będzie kumate, kontaktowe, będzie samo leżało i się bawiło a ja będę płakać że jej wychodzi pierwszy ząb 😅 przynajmniej mam taką nadzieję 😋 głowa do góry, naprawdę twój stan nie jest czymś złym że trzeba się martwić, to baby blues, ja dalej potrafię się rozetrzeć z byle powodu.
Co do wagi to u nas po pierwszym wazeniu po szpitalu, po 3 dniach też był przyrost tylko 40g, potem 90g, teraz czekam z niecierpliwością jak będzie po tygodniu. Ważne że niunia przybiera.Chmurka lubi tę wiadomość
-
Aha, co do karmienia to naprawdę musisz znaleźć swoją pozycję. Mi w szpitalu każda położna pokazywała inaczej i psioczyla na poprzednią że źle mi pokazała. Jak jeszcze boli po cięciu to nawet w tej dobrej pozycji jest niewygodnie bo boli po prostu. Ja teraz karmię na siedząco, z poduszką za plecami, nie jest idealnie ale to najlepsza pozycja haka znalazłam. W ogóle podziwiam was że po cc karmicie na leżąco, mi leżenie na boku sprawiało ogromny ból, a co dopiero tak leżeć 1h i karmić. Tak naprawdę to od wczoraj mogę dopiero lajtowo bez bólu leżeć na boku.
Zresztą Chmurka Ty jesteś dopiero 3 dni po cc więc musi i będzie jeszcze chwilę niestety boleć. Ale zapewniam- przejdzie 😊Chmurka lubi tę wiadomość
-
Chmurka przytulam... Początki mogą być trudne
Ja przy pierwszym dziecku wszystko robiłam zgodnej z zaleceniami np woda na mycie czy minuty spaceru. Od zawsze jesteśmy sami nie było mamy czy teściowej co by ktoś doradzi.
Na szczęście mnie udało się karmić dzieci bez większych problemów mimo cc.
Aczkolwiek obecnie czuje ze dzisiejszej nocy i dziś mleka jest mniej a wczoraj mieliśmy trudny rodzinny dzień wywołany szalem córki i mam obawy że stres tak się odbija
Smoczek
Moje dzieci nigdy nie miały.
Smoczek z cycka
Karmie i raz bywa tak że mała zaraz zasypia po intensywnym picu innym razem nieco trwa karmienie dużej i widać że to w danej chwili wynika znpoczeby przytulenia i pozbycia razem. Moje nastawienie do tematu jest takie że jak maluch aktualnie potrzebuje większej bliskości przy cycku to ja mu daje taka możliwość. Nie uważam tego za żadne nadużycie. Ale wypowiadam się wylacznie za mój stosunek do maluszka i karmienia. Jest to jakaś forma wyrzeczenia zapewne mam mniej czasu chwilami ale to jest czas owocny w bliskość i miłość czas który nigdy nie wróci może warto w chwili słabości i zwątpienia przypomnieć sobie ze karmienie KP to nie tylko dostarczenie dziecku pokarmu. Takie są moje odczucia w ty. Temacie.
Położna
Dzis była pierwszy raz. Szwów mi nie zdjela także ten jestem w dupie
Powiększone skutki
Moja mała ma powiększone gruczoły sutkowe szczerze nie dostrzegam tego sama dopiero położna nie wiem co dalej zobaczymy co na to pediatra
Pępek
U nas wciaz kikut ma się w najlepsze i naj myśli odpasc. Uważam że stara metoda że spirytusem chyba była lepsza niż ten oktanicept
Polog i tzw odchody
Dziewczyny już w sPitalu po cc wychodząc czułam że mam takie plamienia rozwoe śluzową e a nie typowe krwawienie
Obecnie mała ma tydzien od wczoraj popołudnia nei odchaczylam nawet niewielkij plamki. Troszkę mnie to martwi
Brzuch
Mój nadal mega duży i napiety
Zaparcia
Odnoszę wrażenie że zaparcia mnie wykonać szybciej niż ból po cc
Polog
Czy wszystko w domku robicie już zupełnie same. Ja mam problem ze schylaniem ikucaniem. Zdarza się ból blecoe również
Ulewanie
Wow jak mi dziś mała ulala cała fontanna do góry i teraz mam shizy czy nie zalała uszu
Spacer melduję że wciąż nie wyszłam
Chyba nawet nie mam co na siebie założyć -
Chmura myślę że u ciebie boli
Bo to jeszcze świeże wówczas macica szalej gdy dziecko ssa aż może rozgrywać z bolu
Moje cycki w szpitalu bolały jak szalone szczególnie lewa nie była poraniona ale tak nadwrazlisa że jak dokladalam mała to płakałam na samą myśl a nawet zagryzalam pieluszke
Smarowalam mascia będąc w szpitalu.
W domku bolało jeszcze przez 2 doby
Obecnie jest całkiem znosnie.
-
Aina, mi położna jeszcze mówiła o zaczerwienionych sutkach. Mała miała 1 dzień i przeszło.
Jak była położna też przejechałam pępek spirytusem. Myślę że dlatego tak też szybko odpadł.
U mnie cały czas odchody jak lecoitki okres, zero jakiejś fontanny czy coś, wyrzucam zwykle prawie czyste podpaski.
U mnie brzuch już wyraźnie schodzi.
Bałam się pierwszej swojej kupy. Teraz regularnie jest 2, a hemoroidy po czapkach i Maść i znikają.
Jeśli chodzi o fizyczność to i kulam i schudłam się, jedyne czego nie robię to nie podnoszę większego ciężaru niż moje dziecko bo nie wiem czy mogę.
Na spacerze byłam już 3 razy ale po polbruku pod domem bo przeraża mnie myśl że mała się obudzi i zacznie wrzeszczeć na całą wioskę 😅 -
erre wrote:Kroko, ja prdl, nogi z tyłka bym wyrwała za takie żarty
Czym te biedne dzieci zawiniły
Dokładnie dziewczyny, co te dzieci winne. A z tego co wiem dzieciaki, nawet te najstarsze, były przerażone, płakały bo nie mogły zabrać swoich rzeczy, tylko szybciutko poubierały się w kurtki i wychodzili.
Te maluszki spały i biedne wszystkie płakały.
No i jeszcze my akurat mogłyśmy szybko odebrać dzieci. A jak ktoś w pracy itd.? To przecież panie z tymi dziećmi musiały siedzieć na placu zabaw cały ten czas.
Ktoś kto rozsyla te wiadomości powinien srogo za to odpowiedzieć. -
Audrey mnie ważenie dziecka nie stresuje w ogóle.
apetyt ma, je, to czym się tu stresować.
Chmurka jesteś po prostu przemęczona. Nie masz kogoś kto by przyszedł, popilnował Ci dziecka, ugotował obiad? Tak zebys mogła spokojnie się przespać w dzień. Nawet jak godzina snu przez oczy przeleci to już się lepiej poczujesz.
-
Mamy obiad od mamy. Mąż jest w domu. Ale i tak brak snu ( wstawanie co półtorej godziny o tyle wychodzi od końca karmienia do początku kolejnego ... Stres w ciągu dnia jak mała się zlosci przy cycku no i tak wychodzi.
Ja jestem 5 dobę po CC.w czwartek mam mieć zdjęcie szwów..
Ja mimo że to dopiero 5 doba po CC to też mam skąpe te krwawienie. W sumie to na podpasek parę plamek jest tylko zazwyczaj:/ ale często w sumie siku robię bo pije jak smok wawelski to przy każdym siku sporo tej krwi po prostu wycieram... No ale w czwartek spytam czy to ok...bebetka.b lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny za wsparcie. A co do snu to i wczoraj i dziś w ciągu dnia też udało mi się godzinę przysnąc. A w nocy mimo że mała ładnie śpi po 2,5 -3h prawie. To jednak zanim się zmieni pieluchę i nakarmi( a czasem znów zmieni pieluchę i znów poda cyca żeby drugi raz usnęła/ to wychodzi 1-1,5 godziny snu mojego pomiędzy karmieniami... Na całą noc wychodzi zdecydowanie za mała snu jak na moje potrzeby... No nic ... Może z czasem będzie lepiej.
Ale przyznam że dobrze posłuchać że nie tylko ja tak mam:* -
nick nieaktualnyChmurka daj sobie czas, to dopiero pierwsze dni z dzidziusiem, oboje musicie się oswoic z sytuacja. Ja jestem 10 dni po cc i juz z bólem jest lepiej, wlasciwie tylko czasem ciągnie mnie z lewej strony.
W domu raczej większość rzeczy robię, oprocz dźwigania.
Bol piersi tez juz jest dużo mniejszy, ale pierwszy tydzień płakałam jak mala zaciągała pokarm, po chwili bol mijal.
Postaraj się przyjmować kazda pomoc, wyspij się i daj sobie czas, a wszystko sie ulozyChmurka lubi tę wiadomość
-
Chmurka, u mnie też skąpe krwawienie po CC, nawet używałam wkładek zamiast podpasek. Tyle, że to krwawienie trwa nadal a minęło 11 dni. Położna powiedziała, że może być cały czas skąpe, a trwać nawet 3 tygodnie.
Ja do szpitala trafiłam w środę, w piątek cesarka, i nie spałam już z nocy z czwartku na piątek bo się stresowałam, aż do poniedziałku. Zero snu. Potem nie mogłam spać bo ciągle czuwalam nad małym czy oddycha 😂 a jak wyszłam ze szpitala tak i do tej pory niby śpię między kamieniem, ale nie zapadam w głęboki sen, nie czuje wgl jakbym spalaJestem już wykończona, a Ignaś budzi się co dwie godziny na karmienie.
Dzisiaj spróbowałam wejść w jeansy które nosiłam przed ciążą i spokojnie w nie weszłam. A to są rurki obcisłeTyle, że mam ranę nie chce uciskać na nią, więc jeszcze poczekam aż się do końca zagoi. Jeżeli chodzi o mój brzuch to mam płaski jedynie martwi mnie opuchnięcie nad rana, mam tam taki twardy brzuch po całej długości. Ogólnie już wróciłam do wagi sprzed ciazy, a miałam nadzieję że coś mi tam zostanie, bo ja to taka mała i chuda z niedowaga. Ogólnie rana po cesarce boli mnie, jak za dużo chodze. A dziś to był maraton po sklepach w poszukiwaniu mniejszych ubranek dla małego, nie mamy kompletnie w co go ubierać wszystko na niego za duże. Ale cieszę się, bo od poniedziałku przytył prawie 300 gram, nie wiem czy nie za dużo 😂
Dziewczyny, mrozicie swoje mleko? Jak tak to w jakich porcjach? 🙂Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2020, 21:50
👩+🧔♂️+👱+🐶
2020 👶 💙
30.12.2024 ⏸️
https://www.tickerfactory.com] -
Chmurka u nas już ponad 3 tyg a ja dalej mam takie dni jak Ty. Dziś zostałam sama a akurat młody tak zaczal płakać ze ja razem z nim. Tez jestem zmęczona bo młody je co 1,5 h... jak nie wola 2 h o jedzenie to jestem w szoku. Myśle ze my musimy przetrwać te magiczne 3 miesiące. Mnie dopada totalna frustracja z bezsilności. Mam wrażenie ze jak go brzuch boli i daje mu pierś to pogarszam sprawę, bo go boli brzuch z przejedzenia albo moje mleko jest jakieś z dupy i mu szkodzi bo pół godziny do godziny po karmieniu jest akcja
-
Audrey wrote:Ogoda, ja mam kupione i 40 i 100, bodajże 100 jest dopiero od pierwszego miesiąca.
Pogoda, ja też w dzień dałam cyca, po godzinie i następnej znowu bo się obudziła. W końcu dałam butlę, dopiła 50ml i spała 3,5h więc była niedojedzona. No ale u mnie z tym pokarmem jak wiecie- bieda. Przystawiam za każdym razem najpierw do cyca. Zresztą jestem w stanie powiedzieć gdzie mam więcej pokarmu jak już jest. Ze 2 razy nawet w nocy już mnie piersi bolały i jak jej je dałam to mi ułożyło faktycznie. Ale to jednak nie to co mówią o nawale. Ale już się pogodzilam z tym że dokarmiam. Potrzymam ja na cyckach tyle ile się da, ale nastawiam się że możliwe że będzie trzeba przejść na mm całkiem. Mam chociaż nadzieję że może 2 miesiące dam radę karmić chociaż tak jak teraz bo zawsze to jednak trochę mojego mleka. Czasami nawet zaśnie na 2-3h tylko po cycu więc cieszę się chociaż tym, przestałam o to schizować, co ma być to będzie, dzieci na mm nie są gorsze niż te kp, byleby zdrowo przybierało.
W piątek mamy wizytę położnej, będzie ważenie, bardzo się tego stresuje. Wszyscy mówią że skoro mała je i z cyca, i mm, regularnie to na pewno przybiera, ale ten stres jest - też tak macie? 😅
Mam spisane na kartce dużo pytań do niej, spisuje bo wszystkiego nie spamietam a cały czas coś dochodzi 🤣
Dziewczyny po cc, czy na bliźnie macie jakieś zgrubienie? Bo mi wyszło już ostatnio, położna widziała, mówiła że powinno się wchłonąć, no ale minęło parę dni i jeszcze nic, a masuje już pod ciepła wodą. Szwagierce też wyskoczyło takie coś i jej się akurat wchlonęło, ale zastanawiam się czy któraś z Was też ma coś takiego?🤔
A tak w ogóle to u nas dni wszystkie wyglądająca niemalże tak samo. W nocy mała ładnie śpi, budzi się tak co 3h, czasem nawet na dłuższe przerwy. Wstaje pomiędzy ok 6, karmimy się, zasypia i o 7 przychodzi brat i ją budzi. Więc znowu się karmimy, brat idzie do przedszkola i młoda tak wisi sobie na cycu do 12-13. Później wrzucam ja w chustę, bo inaczej dalej by wisiała i sprzątamy. O 15:30 ja karmię, chusta i idziemy po brata do przedszkola. Jak jest ładnie to idziemy na plac zabaw. Jeśli śpi to biorę wózek, ale ogólnie wózka nie lubi. Wraca my do domu, cycek, czasem tata ja przejmie na chwilę żebym miała trochę spokoju, ok 18 kąpiel jednego i drugi ego Baka, cycek i spać. Niedawno przeszła skok rozwojowy, dwa dni wisiała na cycku w dzień i w nocy. I od tego czasu zaczęła sobie gugać trochę i być aktywna w dzień. Np uwielbia patrzeć na karuzelę kontrastowa do wózka, potrafi nawet 15 min bez płaczu tak wytrzymać.
Motylek niestety jeszcze parę ciążowych kilogramów zostało. Ale poza tym czuję się dużo lepiej niż po 1 porodzie. A jak tam u Was?