!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa tez jem wszystko, piję kawę, jem nawet orzechy, czasem czekoladę. Nie zauważyłam, zeby cos mialo bezposredni wpływ. Mala czasem placze, wybudza się z płaczem, ale tulenie albo cyc pomagają. Ogolnie moze przez to, ze syn plakal o wszystko, to teraz te jej placze wydają mi się naprawdę male😂
U nas najwiekszy problem z ulewaniem.
Z synem nie jadlam prawie nic i mial kolki, problemy z brzuszkiem od poczatku, problemy z kupką, prężenie. I moja dieta, a raczej eliminacja prawie wszystkiego wcale nie pomogła.
-
nick nieaktualnyMy kupilismy suszarkę niedawno, wypróbowałam po porodzie i naprawdę polecam 😀
Najtaniej to chyba wychodzą pralko-suszarki, ale ja juz mam pralkę i nie chcialam zmieniac, qiec dokupilismy samą suszarkę.
Suszę poki co prawie wszystko, ciuszki malej tez. Wielu rzeczy nie muszę prasowac (a ja jestem maniaczką prasowania 😂). Jedynie pieluszki trochę się bardziej niszczą i je wolę wyprasować, to wtedy wyglądaja juz wzglednie.
Ale reczniki, pościel, spodenki syna i niektore ciuchy moje i meza obywają się bez prasowania i to jest teraz rewelacyjna oszczędność czasu.
-
Audrey ja też się ostatnio prosiłam o podłogi.. bo u nas też to robi mąż, ale chyba będę to robić sama. Ostatnio był w sobotę, jak była położna (to była okazja! 😅) Z tym, że była już ostatni raz i zapytałam męża, czy to oznacza, że teraz już będziemy zawsze z brudną podłogą? 😂 Żartownis odpowiedział, że tylko jakieś 3 lata 😝
Apropo dzieci.. czasami jak próbuję uspokoić małą, zastanawiam się, jakbym ogarnęła ten majdan mając jeszcze obok taką 2/3/4 latke 🤦 Ja wiem, że niektóre z Was to robią i szczerze podziwiam i kłaniam się do dywanu przynajmniej na dzień dzisiejszy.Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Ja mam pralkosuszarke, ale jakbym miała miejsce to brałabym osobno. Ale jest to zbawienie. Nastawiam pranie z suszeniem i za 3/4 godziny mam suchutkie miękkie pranie
dzieciece ciuchy susze bo wszystko to bawełna, ale nasze rzadko. Najlepiej się sprawdza przy pościeli i ręcznikach.
-
Leila, wstyd przyznać ale ja też jak myślę o drugim dziecku (zawsze chciałam różnice między dziećmi 2 lata) to myślę jakbym to ogarnęła, noworodka i 2 latka, w tej chwili dla mnie to kosmos. 🤣😅 chce drugie dziecko, ale najpierw muszę nauczyć się obsługi pierwszego 🙈 sam poród ok, w sumie cc, chyba drugi raz też bym właśnie chciała cięcie. Bo bylam 10h na skurczach i miałam dość a nawet partych nie doczekałam 🙊
A pro po dziecka, moja od 13 śpi, Boże, nie pamiętam kiedy w dzień tak długo spała bo ostatnio to były drzemki po 30min 1h 🤦♀️ w międzyczasie umyłam te przeklęte podłogi, zmieniłam pościel, wywiesiłam pranie, posprzątałam, zrobiłam obiad. Takie że mnie cielę że zamiast odpoczywać jak śpi to zapierniczam 🙈Pogoda lubi tę wiadomość
-
Ja tez sobie nie wyobrażam mieć dziecko i noworodzia 🙉 może przy 2 ma się większa wiedzę i doświadczenie ale teraz to ja sobie nawet obiadu nie zrobię i siebie ledwo ogarniam a gdzie tu zająć się drugim dzieckiem. Maz by chyba musiał wziąć sobie minimum miesiąc urlopu. Ja sobie wymarzyłam conajmniej 2 w niedużym odstępie czasu ale jak widze jak to wyglada to chyba poczekam do wieku przedszkolnego. No chyba ze jakimś cudem drugie dziecko będzie tylko jeść i spać 😅
Moja mama urodziła jedno w styczniu a w grudniu siostrę... jak ona to ogarnęła 🤦♀️Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2020, 16:24
-
Ogólnie powiem wam że na początku myślałam że po co było mi to dziecko, ze się nie nadaję. Teraz jest o niebo lepiej, nie oddałabym tej wydzierającej się kozy 😅 jest ciężko jak płacze a ja nie daje rady jej uspokoić ale takich myśli jest już bardzo malutki. A jak są to raczej z bezsilności. Nie ukrywam też że jak już jest źle, płacz, to już się złoszczę ale wtedy powtarzam sobie że to nie jej wina że ona nie potrafi mi powiedzieć i musimy to przejść 😊
Ale czekajcie, w 5 tygodniu jest skok rozwojowy to pewnie to odwołam 🤣🙈🙊
Katwie, jeśli to czytasz to daj znać co u was, jak mały i jak rozwija się sytuacja bo się martwimy 😊 -
Jeju dziewczyny jak czytam o tych Waszych chłopach to aż mnie ciarki przechodzą... Mój w sumie jeszcze na tacierzynskim( zobaczymy jak będzie jak wróci do roboty) ale narazie robi wszystko... Ja w sumie tylko karmię i zajmuje się Anielcia(ale on oczywiście też nosi, odbija, przewija i kąpie)... Ja nie wiem... Aż się boje ze wroci do pracy i bajka się skończy;P a ja przyznam że nie wiem jakbym sobie poradziła jakbym oprócz tego co robię miała jeszcze sprzątać, gotować, prac i prasować;P serio. Ja się zastanawiam czy jak on wróci do pracy to ja sobie poradzę z ogarnięciem Małej i siebie(umycie się, ubranie, zjedzenie itd). Nie wiem może jestem paniakra ale serio ja bym mojego chyba zamordowała gdyby zostawił mnie z płacząca Anielka i poszedł oglądać telewizję albo jakbym musiała zapieprzac i w trakcie drzemki Niuni sprzątać gotować i prasować a królewicz by odpoczywał
np sory. Dziecko wspólne i dom też
-
Natalii wrote:Ja tez jem wszystko, piję kawę, jem nawet orzechy, czasem czekoladę. Nie zauważyłam, zeby cos mialo bezposredni wpływ. Mala czasem placze, wybudza się z płaczem, ale tulenie albo cyc pomagają. Ogolnie moze przez to, ze syn plakal o wszystko, to teraz te jej placze wydają mi się naprawdę male😂
U nas najwiekszy problem z ulewaniem.
Z synem nie jadlam prawie nic i mial kolki, problemy z brzuszkiem od poczatku, problemy z kupką, prężenie. I moja dieta, a raczej eliminacja prawie wszystkiego wcale nie pomogła.
Ja też jem wszystko i nie stosuję, żadnej diety i mamy takie samo dziecko, zachowuje się identycznie a największy u nas problem to też ulewanie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2020, 16:29
-
Chmurka, dokładnie, nie obrażam się bo uważam tak samo, dom i dziecko wspólne. Ale spoko, mam silny charakter i potrafię sobie wyegzekwować różne rzeczy 😉
Mój mąż już 2 tydzień w pracy i też byłam przerażona ale powiem Ci że się da, naprawdę jest ok. U mnie jeszcze rano zawsze przyjdzie szwagierką z synem i teściową, ponoszą Małą, ja idę na zakupy. A naprawde fajnie z kimś pogadać a nie cały czas z dzieckiem 😉 -
Ja też chciałam mała różnice wieku - jedno po drugim. I pewnie zostałabym przy tym pomyśle, gdyby nie CC. Po cięciu bezpieczniej jest jednak dłużej odczekać, a i wizja kolejnego cięcia mnie z kolei przeraża i jakbym miała wybór, wolałabym drugie dziecko rodzić naturalnie pomimo 14h skurczy 😅
Apropo mężów, jak to mówią - widziały gały co brały 😂 kocham tego gada nad życie, ale ponarzekac trzeba, bo wkurza mnie czasami nieziemsko. -
Zazdroszczę Wam tej pomocy nawet w noszeniu. Wiem, ze mam tesciow za sciana, ale.. tesc do tej pory nie chce malego nawet do zdjecia na rece. A tesciowa? Wnuk dobry na 5 min bo ja rece bola i jak nie placze tylko jest spokojny..🤷♀️ z takim to ja sobie sama poradzę.
Audrey super wyjsc do sklepu i miec towarzystwo do pogadania. Ja czuje sie jak wiezien domu..
Co do boli brzuszka to u nas zaczely sie stopniowo w 2 tygodniu i to umiarkowane. To co mamy teraz? Z checia przyjelabym tamte bole...
My sprzatamy razem, ale glownie mąż. Ja sprzatam dol codziennie, odkurzam myje podlogi jak on nie mam a on co sobota ogarnia gore. Obiad roznie.. czasem zdaze zrobic caly, czasem dokończa go maz, a czasem choc bardzo rzadko kupujemy cos gotowego..
Nie wiem czy dieta ma cos wspolnegoczy nie.. ale u nas te wielkie bole nalozyly sie z czasem kiedy przestalam uwazac co jem.. i tak powoli zaczynam obwiniac nabiał.
Wy mowicie o kolejnych dzieciach.. ja coraz czezciej wolam, ze to bedzie nasze jedyne, bo to co jest teraz to nie na moja psychike.
A wczesniej marzylam o 4 z mala roznica wieku. Pozniej wyszlo cc... a teraz? Mam Adasia i to mi wystarczy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2020, 16:50
Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Mój maz może jakoś super dużo nie zajmuje się dzidziusiem, ale po pracy często ma inne fuchy plus ogarnianie akwariów w domu ( spadek po teściu ). W domi sprząta, zazwyczaj robi nam śniadania i kolacje. Dobrze ze często ma prace w domu to zejdzie chociaż na chwile żebym się umyła albo zjadła. Gorzej jak i on i teściowa są na rano w pracy to ja muszę czekać na łaskę mojego króla Juliana 😅
-
ancys85 wrote:No to dużo zdrówka dla dziewczyn i aby księżniczki bez kataru wzięły udział w uroczystości Maksia 😀
Napisz jeszcze proszę jak u Was będą wyglądały chrzciny; u nas ogólnie odbywają się w niedzielę ale coraz częściej się zastanawiamy nad jakimś innym dniem żeby ominąć tłumy.
p.s. Czekam z niecierpliwością na zdjęcia, co by ciotka forumowa oczy napatrzyła na książęcą trójkę 🤭😊
Chrzciny robimy w knajpie, w takiej osobnej sali hotelowej. Będzie 30 osób licząc razem z dziećmi. Chrzciny robimy w sobotę ale okazało się że nie tylko my mieliśmy taki pomysł i będzie ochrzczona wtedy trójka dzieci.ancys85 lubi tę wiadomość
-
Joana, twoja teściową jak moja mama. Ani razu nie zapytała czy zostać z małą na chwilę żebym się umyka czy zjadła. A teściową dzisiaj przyszła z drugim wnukiem i mówi że mam iść sobie na zakupy ona się dziećmi zajmie. I jak wróciłam to moja mama też była i widziałam jej minę że teściową jest i zostawiłam z nią Agatę. A rozbraja mnie jak mówi "co Ty gadasz, ona nie płacze, nie boli jej brzuch itp". No tak, jak się przychodzi na 5min to się gówno widzi. A pierwsze wyjście do sklepu to jak wynurzenie się z jaskini było, serio 🙈🤣 dla mnie jak nie przyjdą to zupełnie inaczej psychicznie się czuje.
-
Hehe, ja mam niemowlaka i dwulatka, tak więc jest wesoło. Generalnie nie ma co ukrywać - nie jest łatwo. Musicie mieć to na uwadze decydując się na kolejne dziecko w krótkim odstępie czasu. Nie ma co liczyć, że to drugie będzie spokojniejsze. Zapewne nie będzie. Albo i gorzej - może być jeszcze mniej spokojne. Tak było u mojej siostry. Drugie dziecko tak dało jej popalić, że już nigdy nie zdecydowała się na trzecie.